Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Gdzie jesteśmy, dokąd zmierzamy?

Gdzie jesteśmy, dokąd zmierzamy?

Data: 2009-10-27 05:46:03
Autor: cirrus
Gdzie jesteśmy, dokąd zmierzamy?
# W nocy na pierwszym roboczym posiedzeniu zebrał się Zespół Pracy Państwowej. Spotkanie odbyło się w zupełnych ciemnościach, uczestnicy przywdziali stroje nurków, ponieważ od tej pory mieli być Specgrupą do Spec-zadań. Nawet Elżbietę Jakubiak wciśnięto w piankowy kombinezon w kolorze żabki rozjechanej przez traktor. Niezależni eksperci (dwóch ich było: jeden wysoki, siwowłosy, drugi konusowaty, w rogowych okularach i marynarce pożyczonej od menela z Podkowy Leśnej) dodatkowo na głowy nałożyli spiczaste czapki z otworami na oczy. Nie mogli ujawnić swojej tożsamości, bo, jak powiedział Prezes podczas inauguracji:
". popieranie PiS w niektórych wpływowych środowiskach nie jest dobrze przyjmowane i niejeden człowiek pełniący funkcję w różnych miejscach, profesorską, czy jakąś ekspercką mógłby ponosić negatywne konsekwencje swojej decyzji
- To oczywiście jest sytuacja całkowicie sprzeczna z regułami demokracji, ale demokracja pod rządami PO ma rzeczywiście bardzo poważne kłopoty "
Po wspólnym uzgodnieniu, że winę za warunki, w których musi pracować Specgrupa, ponosi osobiście Donald Tusk, przystapiono do omówienia najważniejszych zadań stojących przed tajnym gremium. W zasadzie zadanie znali wszyscy przed przystąpieniem do obrad: obalić obecny uzurpatorski rząd i zakończyć nieznośną przerwę w sprawowaniu funkcji panstwowej przez Prezesa. Nienawykły do ciemności Spec-członek Mułlarczyk zapomniał wyuczonych peanów i zaczął wyliczankę ostatnich niepowodzeń akcji CBA, przypomniał żałosny efekt spotów telewizyjnych, po których widzowie zamiast obrazić się na aferzystów z PO pukali się znacząco w czoło. Osłupiałe grono wysłuchało jeszcze pretensji, dlaczego dziennikarze Rzepy i Wprost zaniedbują powierzonych im zadań i zamiast przysparzać sympatyków Pisowi publikują takie kretynizmy, że opinia publiczna się odwraca od partii i wyśmiewa prezydenta. W tym momencie Specczłonek Dziedziczak próbował zakneblować mówcę, żeby uchronić prezydenckie uszy przed słuchaniem herezji, ale wskutek ciemności najpierw uszczypnął Jakubiakową, potem rozbił okulary Specekspertowi Bugajowi (który jednakowoż nadal pozostaje anonimowy) aż wreszcie dopadł Mułlarczyka i kilkoma ciosami wyuczonymi w harcerstwie RP powalił go na wilgotną ziemię. Było już jednak za późno: siedzący za parawanem prezydent z nadmiaru wrażeń doznał nieżytu.
Narada trwała dalej, nikt nie śmiał komentować rozchodzących się zapachów. Z pogrążonej w ciemnościach mównicy płynęły słowa Prezesa: " Zebralismy się w tej głębokiej konspiracji, żeby głęboko zastanowić się, co wspólnie możemy zbudować. przepraszam, chciałem powiedzieć, rozwalić. Sytuacja wymaga, byśmy jeszcze intensywniej zaczęli sytuację zmieniać. Zmieniać ją oczywiście tak, żeby to co było po stronie wroga, przeszło na naszą stronę, a wszelkie haniebne sprawki, na których zdążyliśmy się poznać, zamieść pod dywan wroga i potem przy świetle jupiterów ten dywan podnieść. Niesłychanie ważne jest, by ciemny lud przekonać, że my chcemy dobrze, natomiast oni chcą, żeby niczego nie było. I powtarzam: to że od lat pozostajemy wierni swoim przekonaniom, wytrwale wpajamy je elektoratowi stawia nas w dobrym świetle. tfu, co ja mówię? Nie zapalać światła!"

Po trzech godzinach przemówień, rozważań i oskarżeń o niesubordynację, pozwolono mówić Spec-ekspertowi. Tubalny głos zabrzmiał złowrogo: "mam niepokojące wieści o dobrym stanie polskiej gospodarki. Amerykański Bank Merrill Lynch opublikował raport mówiący, że złotówka jest niedowartościowana i niedługo jej kurs może wzrosnąć. Bez uzgodnienia z nami podnosi prognozy dla Polski, a to jest sygnał dla światowych inwestorów, że polska gospodarka ma się dobrze. Pozwólcie Spec-panie i Spec-panowie zacytować: <em>Według banku Merill Lynch polska gospodarka urośnie w trzecim kwartale o 2% w ujęciu rocznym po wzroście o 1%w pierwszym półroczu. W czwartym kwartale wzrost ma już przyspieszyć do 3 procent w ujęciu rocznym. Bank podniósł prognozę na cały bieżący rok z 1,1% do 1,8%. W przyszłym roku wzrost PKB Polski ma przyspieszyć do 3,5%, z szacowanych poprzednio 2%.
Jednym słowem - tu ekspert jak rasowy spiker zawiesił głos - Merill Lynch chce nas dobić. Żadnych szans na kryzys. Ciemność widzę."
Nastała konsternacja i dziwne, jak na to rozgadane gremium, milczenie. Przerwał je prezes pytając pozostajacego za parawanem propaństwowca: czy możemy wysłać naszego tajnego agenta, żeby rozkochał w sobie i skorumpował tę Mery Lynch?
- Tak jest, Szefie. Tylko, że trochę potrwa, zanim nasz agent się umyje i znajdzie drogę do wyjścia. Sam prezes wie, że tak głeboko jeszcze nigdy nie byliśmy.
- A gdzie my własciwie jesteśmy? - zapytała nieśmiało Superczłonkini Natali-Świat.
Odpowiedział jej posępny głos Specanalityka: w dupie! I już tu zostaniemy. #
Ze strony;
http://tiny.pl/hqbsc

--
stevep

Gdzie jesteśmy, dokąd zmierzamy?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona