Może Mistrzostwa Świata w akrobacji w Radomiu?
5-15 sierpnia 2010.

--
Qlfon, Lublin
Triumph Sprint ST 1050

W dniu 2010-07-29 10:03, Qlfon pisze:

Może Mistrzostwa Świata w akrobacji w Radomiu?
5-15 sierpnia 2010.

CIAF Brno, 5-6 września. Dobry dojazd (przez Czeski Cieszyn, dwupasmówka do samego Brna), dobra organizacja, byłem dwa lata temu.

Dnia Thu, 29 Jul 2010 22:12:14 +0200, Roger35 napisał(a):

W dniu 2010-07-29 10:03, Qlfon pisze:

Może Mistrzostwa Świata w akrobacji w Radomiu?
5-15 sierpnia 2010.

CIAF Brno, 5-6 września. Dobry dojazd (przez Czeski Cieszyn, dwupasmówka do samego Brna), dobra organizacja, byłem dwa lata temu.

Dzięki wszystkim za namiary, teraz pozostaje przekonać małżonkę że warto :)

Wczoraj pogoda była na tyle dobra, że postanowiliśmy podjechać z maluchem na
punkt dla spotterów przy Balicach w okolicach 21;00... I oj, było warto :)
Młody był zachwycony już samą bliskością autostrady i widokiem setek lamp
oświetlenia pasa startowego - ale jak nadleciał pierwszy samolot to otworzył
dzioba, śledził go aż do lądowania po czym zaczą pohukiwać "uuu uuu uuuuuuuuu".
Zaniemówił na kolejne 20 minut - do następnego B737, gdzie scenariusz się
powtórzył :)
Nieco nas zaskoczyło, że nie my jedni byliśmy z maleństwem - choć drugi
chłopczyk był nieco starszy, tak na oko jakieś 3 lata.

Pozostaje powtórzyć jeszcze za dnia - będzie więcej widać i komary nie będą
tak upierdliwe...

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Jacek Osiecki wrote:

Wczoraj pogoda była na tyle dobra, że postanowiliśmy podjechać z maluchem
na punkt dla spotterów przy Balicach w okolicach 21;00... I oj, było warto
:) Młody był zachwycony już samą bliskością autostrady i widokiem setek
lamp oświetlenia pasa startowego - ale jak nadleciał pierwszy samolot to
otworzył dzioba, śledził go aż do lądowania po czym zaczą pohukiwać "uuu
uuu uuuuuuuuu". Zaniemówił na kolejne 20 minut - do następnego B737, gdzie
scenariusz się powtórzył :)

Może zabierz go do samolotu po prostu? :>

Dnia Fri, 30 Jul 2010 13:31:28 +0200, Delfino Delphis napisał(a):

Jacek Osiecki wrote:

Wczoraj pogoda była na tyle dobra, że postanowiliśmy podjechać z maluchem
na punkt dla spotterów przy Balicach w okolicach 21;00... I oj, było warto
:) Młody był zachwycony już samą bliskością autostrady i widokiem setek
lamp oświetlenia pasa startowego - ale jak nadleciał pierwszy samolot to
otworzył dzioba, śledził go aż do lądowania po czym zaczą pohukiwać "uuu
uuu uuuuuuuuu". Zaniemówił na kolejne 20 minut - do następnego B737, gdzie
scenariusz się powtórzył :)

Może zabierz go do samolotu po prostu? :>

E, nie sądzę - to zbyt mało ciekawe. Owszem, samo lotnisko pewnie by się
spodobało, przejazd autobusem do samolotu, spacer po płycie lotniska i
wejście do samolotu pewnie by było hitem. Pewnie jeszcze przeciążenie przy
starcie by się podobało, przez pierwsze 5 minut widoki z okna... a potem by
z nudów rozniósł samolot na strzępy ;)
No chyba że masz na myśli jakiś przelot wilgą albo innym klekotem, to
zupełnie inna bajka by była - ale na takie rozrywki to mnie nie stać :(

BTW - czy w KRK największym regularnym fruwakiem jest B767 z Chicago, który
niedługo znika z rozkładu jazdy? Kojarzę że latał 747 El Al, ale jak
sprawdzałem listę na stronie Balic to nie ma po nim śladu...

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Użytkownik "Jacek Osiecki" <joshua@ceti.pl> napisał w wiadomości news:slrni5cvo7.5jq.joshuatau.ceti.pl...

Dnia Fri, 30 Jul 2010 13:31:28 +0200, Delfino Delphis napisał(a):

Jacek Osiecki wrote:

Wczoraj pogoda była na tyle dobra, że postanowiliśmy podjechać z maluchem
na punkt dla spotterów przy Balicach w okolicach 21;00... I oj, było warto
:) Młody był zachwycony już samą bliskością autostrady i widokiem setek
lamp oświetlenia pasa startowego - ale jak nadleciał pierwszy samolot to
otworzył dzioba, śledził go aż do lądowania po czym zaczą pohukiwać "uuu
uuu uuuuuuuuu". Zaniemówił na kolejne 20 minut - do następnego B737, gdzie
scenariusz się powtórzył :)

Może zabierz go do samolotu po prostu? :>

E, nie sądzę - to zbyt mało ciekawe. Owszem, samo lotnisko pewnie by się
spodobało, przejazd autobusem do samolotu, spacer po płycie lotniska i
wejście do samolotu pewnie by było hitem. Pewnie jeszcze przeciążenie przy
starcie by się podobało, przez pierwsze 5 minut widoki z okna... a potem by
z nudów rozniósł samolot na strzępy ;)
No chyba że masz na myśli jakiś przelot wilgą albo innym klekotem, to
zupełnie inna bajka by była - ale na takie rozrywki to mnie nie stać :(

BTW - czy w KRK największym regularnym fruwakiem jest B767 z Chicago, który
niedługo znika z rozkładu jazdy? Kojarzę że latał 747 El Al, ale jak
sprawdzałem listę na stronie Balic to nie ma po nim śladu...

El Al latał okazjonalnie z okazji Marszu Zywych. Ale ostatnio podeslali B777.
Inne B747 sie zdarzaja ale bardzo rzadko.

--
ml

No chyba że masz na myśli jakiś przelot wilgą albo innym klekotem, to
zupełnie inna bajka by była - ale na takie rozrywki to mnie nie stać :(

Nie znam tych okolic, ale jest tam prawdopodobnie kilka prywatnych
Gawronów albo Jaków-12. Przyjdź na lotnisko, pogadaj z pilotami jak z
ludźmi, żeby nie podejrzewali żeś z ULC-u, i na pewno któryś
właściciel chętnie was zabierze, jak nie dziś to przy najbliższej
okazji.

--
Michał