Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Gdzie są te 300 mld Tuska ?

Gdzie są te 300 mld Tuska ?

Data: 2012-07-16 19:58:15
Autor: u2
Gdzie są te 300 mld Tuska ?
.... rozpłynęły się, a kłamcy nadal rzondzom :

http://wpolityce.pl/wydarzenia/32415-ciecia-w-budzecie-unii-na-2013-dotycza-glownie-waznych-dla-polski-funduszy-spojnosci-i-na-wspieranie-konkurencyjnosci

Cięcia w budżecie Unii na 2013: dotyczą głównie ważnych dla Polski
funduszy spójności i na wspieranie konkurencyjności

Zaczyna się spełniać niedobry scenariusz. Rządy chcą zredukować budżet
UE na 2013 r. Europosłowie alarmują, że zabraknie pieniędzy, a komisarz
Janusz Lewandowski wytyka krajom niespójność: na szczycie przywódcy
przyjęli pakt na rzecz wzrostu, a teraz ministrowie tną wydatki
prowzrostowe i na innowacje.

Jak powiedział PAP w poniedziałek rzecznik cypryjskiej prezydencji,
ministrowie państw UE przyjmą
26 lipca stanowisko Rady UE ws. przyszłorocznego budżetu, w wersji
uzgodnionej przez ambasadorów 11
lipca. Zgodnie z ich decyzją, budżet UE na 2013 rok zostanie zredukowany
w stosunku do propozycji
Komisji Europejskiej o ponad 5 mld euro. Cięcia dotyczą głównie funduszy
spójności i strukturalnych
na wspieranie konkurencyjności, wzrostu i zatrudnienia. A więc tych
funduszy, które są dla Polski najważniejsze. Polityka spójności to
polityka wyrównywania rozwoju poszczególnych regionów UE.

Przypomnijmy, że w ostatniej kampanii wyborczej PO obiecywała
zwiększenie funduszy dla Polski o 300 miliardów zł.

Tymczasem wzrost całego budżetu UE w stosunku do budżetu 2012 wyniósłby
tylko 2,7 proc., a więc na poziomie inflacyjnym, a nie - jak chciała KE
- prawie 7 proc.

Przeciw tej decyzji ambasadorów były Wielka Brytania, Szwecja i
Holandia, żądających jeszcze większych cięć. A Francja, Niemcy i
Finlandia przyjęły osobną deklarację, w której wyrażają żal, że nie
udało się im osiągnąć jeszcze zwiększyć oszczędności i zastrzegają, że
uzgodnione kwoty są już absolutnym maksimum.

To oburzyło komisarza ds. budżetu Janusza Lewandowskiego.

    Jak państwa członkowskie mogą wzywać do inwestycji na rzecz wzrostu
i zatrudnienie jednego dnia, a opowiadać się za cięciami w tym obszarze
dwa tygodnie później?

- pytał retorycznie Lewandowski w komunikacie prasowym.

Komisarz przypomniał, że szefowie 27 państw i rządów dwa tygodnie temu,
na szczycie 29 czerwca, wezwali do inwestycji, by zwiększać
konkurencyjność. Pod presją nowego prezydenta Francji szczyt przyjął
nawet "Pakt na rzecz wzrostu i zatrudnienia", w którym stwierdzono, że
budżet UE powinien być instrumentem służącym wzrostu gospodarczego i
zatrudnienia w całej Europie. Tymczasem zgodnie z propozycją Rady UE ws.
budżetu UE na 2013 r., tzw. wydatki prowzrostowe wzrosłyby zaledwie o
1,5 proc. czyli nawet mniej niż inflacja.

    Czy to jest rzeczywiście inwestowanie we wzrost gospodarczy i
zatrudnienie?

- pytał Lewandowski.

Zdaniem KE, a także wielu europosłów wyspecjalizowanych w budżecie UE,
bez znacznego zwiększenia wydatków w budżecie UE w 2013 roku znowu
zabraknie środków na realizację spływających do Brukseli faktur.

    Jest bardzo prawdopodobne, że jesienią będziemy nowelizować
tegorocznego budżetu o kilka miliardów euro, bo w 2011 roku kraje
uzgodniły za mały budżet. Tymczasem spływające faktury trzeba uregulować

- powiedział PAP rzecznik Lewandowskiego Patrizio Fiorilli. Powtarzanie
takiej sytuacji kolejny rok z rzędu działa jak "kula śniegowa" i jest
niebezpieczne zwłaszcza dla takich krajów jak Grecja czy Hiszpania,
których sytuacja budżetowa nie pozwala na duże opóźnienia w wypłatach z KE.

KE przypomina, że budżet na rok 2013 to ostatni rok wieloletniego
budżetu 2007-13 i do KE spływa coraz więcej faktur za duże, rozłożone na
lata inwestycje rozpoczęte na początku tej tzw. perspektywy finansowej.

    Parlament Europejski powinien stanowczo sprzeciwić się propozycji
rządów ws. zmniejszenia przyszłorocznego budżetu

- oświadczyła szefowa komisji ds. rozwoju regionalnego PE Danuta
Huebner. Jej zdaniem budżet w wielości zaproponowanej przez Radę
"uniemożliwi pełne wykorzystanie potencjału dla wzrostu", a Komisja
Europejska "nie będzie miała środków na zapłacenie rachunków na już
zrealizowane projekty".

Jej zdaniem Parlament Europejski, który w sprawie budżetów rocznych UE
ma współdecydujące zdanie z Radą, "powinien twardo stanąć po stronie KE
i domagać się zwiększonego budżetu po to, aby wszystkie projekty w
ramach polityki spójności mogły być zrealizowane".

Do sporów o budżet roczny UE dochodzą obecnie jeszcze trudniejsze
negocjacje kolejnego siedmioletniego budżetu UE na lata 2014-20.
Płatnicy netto, w tym Holandia, Wielka Brytania i Austria wciąż mówią o
"przynajmniej" 100 mld euro cięć w stosunku do propozycji KE z czerwca
(972 mld euro na lata 2014-20). Natomiast mniej radykalnie ws. cięć w
wieloletnim budżecie UE wypowiada się teraz Francja, od czasu zmiany
rządu i prezydenta.

wu-ka, PAP

CZYTAJ TAKŻE:

Spoty Platformy obiecujące 300 miliardów były DURNE. Tak - były DURNE!
To opinia ich bohatera Janusza Lewandowskiego

Gdzie są te 300 mld Tuska ?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona