Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:ivkt53$hei$1inews.gazeta.pl...
Południe, Warszawa, Krakowskie Przemieście, okolice Pałacu
Prezydenckiego, słońce, wycieczki, turyści. Niby normalnie, a jednak w
pejzażu dysonans, jakiś brak, niepełność. Nie ma ich, Solidarnych 2010
i "chodzącego namiotu"
Wokół świdrująca cisza, nikt nie krzyczy zachrypniętym pełnym pasji
głosem o zdradzonej Polsce. Jakoś tak dziwnie. Po raz pierwszy tak się
poczułem, gdy zabrakło codziennych konferencji prasowych ministra
Zbigniewa Ziobry.
Co się stało? Mieli wszak tu stać murem niczym szeregi Leonidasa do
momentu, gdy nie ustąpią prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald
Tusk, ministrowie: Arabski, Klich, Sikorski, Miller i zapewne ktoś
jeszcze, kto ich zdaniem ponosi moralną odpowiedzialność za katastrofę
smoleńską. Mieli doprowadzić do "umiędzynarodowienia śledztwa". Pod tym
namiotem polskie społeczeństwo czerpało z krynicy wiedzy,
najjaśniejszych umysłów PiS.
Sprawdziłem, premier urzęduje, prezydent jedzie do Austrii, ale ponoć
wróci, Sikorski w podróży w Indiach, Klich pożegnał sportowców
wyjeżdżających do Brazylii?
A może namiot zrabowano, siepacze władzy tuskowej przegonili Ewę Stankiewicz, Jana Pospieszalskiego i innych solidarnych? A zrobili to tak podstępnie, że nawet nikt nie zipnął, nie krzyknął. Ale nie, przecież
czujni autorzy w prawicowych plujniach coś by o tym napisali, a tam
nic, nuda.
Rozglądam się i jakoś widzę, że i naród wokół mnie posmutniał. Ludziom naprawdę czegoś brak. Turyści rozglądają się bezradnie, tak jakby z
Warszawy zniknęła Kolumna Zygmunta. Wszak zdjęcia z wędrującym namiotem
stały się ostatnio najfajniejszą pamiątką w wyjazdu do Warszawy. A tu
nie ma ich. Gdzieś sobie poszli, może im tu było źle? Gdzież oni?
Wędrują z namiotem po górach
Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,9941330,Dokad_poszedl_namiot.html#ixzz1S16YzuN9
Przemek
A co z wykładami pisooszołmów pod namiotem?
--
stevep
|