Witam!

Jestem osobą samotną, w średnim wieku.
Tak się składa, że w tym roku nie mam gdzie spędzić Wigilii,
Świąt  i Sylwestra.
Chcę gdzieś wyjechać, może to być jakieś miejsce w Polsce
lub w Europie.  Nie musi to być w górach, jednak preferuję
polskie góry.
Bardzo proszę o jakąś podpowiedź gdzie można by ten czas
spędzić przyjemnie i odpocząć.
Mogę wyjechać kilka dni przed Wigilią i wrócić 3-go stycznia.

Pozdrawiam
EZ

EZet pisze:

Witam!

Jestem osobą samotną, w średnim wieku.
Tak się składa, że w tym roku nie mam gdzie spędzić Wigilii,
Świąt  i Sylwestra.
Chcę gdzieś wyjechać, może to być jakieś miejsce w Polsce
lub w Europie.  Nie musi to być w górach, jednak preferuję
polskie góry.
Bardzo proszę o jakąś podpowiedź gdzie można by ten czas
spędzić przyjemnie i odpocząć.
Mogę wyjechać kilka dni przed Wigilią i wrócić 3-go stycznia.

A jakich warunków oczekujesz?
Pokoju z łazienką czy szałasu zasypanego śniegiem?
Telewizji HD czy fotela z książką przy kominku?
Dyskoteki czy wspólnego śpiewania w Sylwestra?

Pozdrawiam
Wojtek

Wojciech Wierba pisze:

Jestem osobą samotną, w średnim wieku.
Tak się składa, że w tym roku nie mam gdzie spędzić Wigilii,
Świąt  i Sylwestra.

A jakich warunków oczekujesz?
Pokoju z łazienką czy szałasu zasypanego śniegiem?
Telewizji HD czy fotela z książką przy kominku?
Dyskoteki czy wspólnego śpiewania w Sylwestra?

Ja bym jeszcze dodał jedno kluczowe pytanie: czy priorytetem jest ciekawa okolica i wycieczki, czy również oczekujesz stosownego spędzenia Wigilii, Świąt i Sylwestra z innymi ludźmi?

Pzdr,
M.

--
Marcin Kysiak
Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl
email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak

Dziękuję za obie odpowiedzi.

A jakich warunków oczekujesz?
Pokoju z łazienką czy szałasu zasypanego śniegiem?

Zdecydowanie pokoju z łazienką.:-)

Telewizji HD czy fotela z książką przy kominku?

Mogłoby być trochę jednego i trochę drugiego, ale
oczywiście nie wyłącznie. To mogę mieć w domu.

Dyskoteki czy wspólnego śpiewania w Sylwestra?

Na pewno nie dyskoteki.

Ja bym jeszcze dodał jedno kluczowe pytanie:
czy priorytetem jest  ciekawa okolica i wycieczki, czy również oczekujesz stosownego spędzenia Wigilii, Świąt i Sylwestra z innymi ludźmi?

Na pewno celem mojego wyjazdu nie ma być poznanie
kogoś. Ale ciekawa okolica i wycieczki w towarzystwie
sympatycznych ludzi byłyby bardzo miłe.

Pozdrawiam
EZ

EZet pisze:

Dziękuję za obie odpowiedzi.

A jakich warunków oczekujesz?
Pokoju z łazienką czy szałasu zasypanego śniegiem?

Zdecydowanie pokoju z łazienką.:-)

To wyklucza praktycznie wszystkie schroniska i Balbinę :-)

Telewizji HD czy fotela z książką przy kominku?

Mogłoby być trochę jednego i trochę drugiego, ale
oczywiście nie wyłącznie. To mogę mieć w domu.

To wyklucza wszystkie schroniska bez prądu i Cyrlę (bo tam nie ma telewizora programowo)

Dyskoteki czy wspólnego śpiewania w Sylwestra?

Na pewno nie dyskoteki.

To wskazuje na większość schronisk gdyby nie punkty powyżej.

Ja bym jeszcze dodał jedno kluczowe pytanie:
czy priorytetem jest  ciekawa okolica i wycieczki, czy również oczekujesz stosownego spędzenia Wigilii, Świąt i Sylwestra z innymi ludźmi?

Na pewno celem mojego wyjazdu nie ma być poznanie
kogoś. Ale ciekawa okolica i wycieczki w towarzystwie
sympatycznych ludzi byłyby bardzo miłe.

Wycieczki w miłym towarzystwie bez poznania kogoś?
Sprzeczność?

Może
http://www.akiko.pl/

już sama Akiko jest ciekawą osobą. Tylko te ceny :-)

Pozdrawiam
Wojtek

Zdecydowanie pokoju z łazienką.:-)

To wyklucza praktycznie wszystkie schroniska i Balbinę :-)

Chyba jednak przesadzasz.

Telewizji HD czy fotela z książką przy kominku?

Mogłoby być trochę jednego i trochę drugiego, ale
oczywiście nie wyłącznie. To mogę mieć w domu.

> To wyklucza wszystkie schroniska bez prądu
A są takie?
Zwróć uwagę na "mogłoby być".

Dyskoteki czy wspólnego śpiewania w Sylwestra?

Na pewno nie dyskoteki.

To wskazuje na większość schronisk gdyby nie punkty powyżej.

Chociaż to dobre. :-)

czy priorytetem jest  ciekawa okolica i wycieczki, czy również oczekujesz stosownego spędzenia Wigilii, Świąt i Sylwestra z innymi ludźmi?

Na pewno celem mojego wyjazdu nie ma być poznanie
kogoś. Ale ciekawa okolica i wycieczki w towarzystwie
sympatycznych ludzi byłyby bardzo miłe.

Wycieczki w miłym towarzystwie bez poznania kogoś?
Sprzeczność?

O rany!. Przecież wiesz o co mi chodzi. Są ludzie, których głównym celem
jest poznanie kogoś, w celach matrymonialnych głównie. Mnie nie. I tyle.

Piszę tutaj z nadzieją, że może ktoś podpowie jakieś fajne miejsce,
odkryte przypadkiem. Takich rzeczy nie znajdzie się przeszukując
Internet. W Internecie każdy gwarantuje niezapomniane wspomnienia,
wspaniały klimat. itd. Z Internetu można tylko dowiedzieć się czy są
wolne miejsca i jakie są ceny.

Pozdrawiam
EZ

EZet wrote:

Piszę tutaj z nadzieją, że może ktoś podpowie jakieś fajne miejsce,
odkryte przypadkiem. Takich rzeczy nie znajdzie się przeszukując
Internet.

Tak sobie pomyślałem, że gdybym miał taki problem jak Ty, to wybrałbym się do Czesko-Saskiej Szwajcarii z bazą np. w Decinie. Teren rozległy, piękny, z wieloma atrakcjami, nie tylko po czeskiej, ale i po niemieckiej stronie...


--
pozdrawiam
Waldek Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Piszę tutaj z nadzieją, że może ktoś podpowie jakieś fajne miejsce,
odkryte przypadkiem. Takich rzeczy nie znajdzie się przeszukując
Internet.

Tak sobie pomyślałem, że gdybym miał taki problem jak Ty, to wybrałbym się do Czesko-Saskiej Szwajcarii z bazą np. w Decinie. Teren rozległy, piękny, z wieloma atrakcjami, nie tylko po czeskiej, ale i po niemieckiej stronie...

Brzmi interesująco. A jakiś konkretniejszy namiar?

Pozdrawiam
EZ

EZet wrote:

Brzmi interesująco. A jakiś konkretniejszy namiar?

Raczej bywałem w tamtym regionie raczej w obiektach niskobudżetowych, więc nie znam nic dobrego. To jednak region wyjątkowo nastawiony na turystykę, więc pewnie jakiś pokoik w necie znajdziesz...
Poddałem tylko region pod rozwagę


--
pozdrawiam
Waldek Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

EZet pisze:

Piszę tutaj

Znaczy w Internecie (nie rozdzierajmy szat nad Usenetem) :-)

z nadzieją, że może ktoś podpowie jakieś fajne miejsce,
odkryte przypadkiem. Takich rzeczy nie znajdzie się przeszukując
Internet.

No właśnie, a tam/tu właśnie piszesz :-)

W Internecie każdy gwarantuje niezapomniane wspomnienia,
wspaniały klimat. itd. Z Internetu można tylko dowiedzieć się czy są
wolne miejsca i jakie są ceny.

Naprawdę? Tylko?

Nie bądź taka 'sieriozna' :-)

Pozdrawiam
Wojtek

Dobrze wiesz, że chodziło mi o szukanie w Internecie,
np. przy pomocy Google, a nie pytanie na grupie.

Widzę z Twoich odpowiedzi, że lubisz się czepiać.
Jakie to (niestety) polskie. Takie leczenie wlasnych
kompleksów.
Przecież jeśli nie chcesz, to możesz nie odpowiadać.
To lepsze niż Twoja złośliwość.

EZ

EZet wrote:

Jakie to (niestety) polskie. Takie leczenie wlasnych
kompleksów.

Pisząc na publicznym forum, jakim jest grupa dyskusyjna, musisz być na takie rzeczy przygotowanym. Nie irytuj się :-)


--
pozdrawiam
Waldek Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Użytkownik "EZet" <0@9.com> napisał w wiadomości news:he9lo5$q87$1nemesis.news.neostrada.pl...

Dobrze wiesz, że chodziło mi o szukanie w Internecie,
np. przy pomocy Google, a nie pytanie na grupie.

Widzę z Twoich odpowiedzi, że lubisz się czepiać.
Jakie to (niestety) polskie. Takie leczenie wlasnych
kompleksów.
Przecież jeśli nie chcesz, to możesz nie odpowiadać.
To lepsze niż Twoja złośliwość.

EZ

No i nasz grupowy uczynny i pomocny  ;-) Wojtek wyszedł na czepialskiego, zakompleksionego Złośliwca.
Ach ta magia internetu!

Droga/i EZ. Szybko oceniasz ludzi, ledwie po paru zdaniach.... i do tego żle odczytanych.
No chyba że na twoim komputerze nie widać czegos takiego: ;-))
wiecej poczucia humoru i dystansu do świata zyczę.

golek
wyprzedzając odowiedz, tez czepialski, zakompleksiony Złośliwiec ;-)

EZet pisze:

Droga EZet,
Nie wydaje mi się, abym był złośliwy, ale tak naprawdę
podałaś zbyt mało informacji (które trzeba było z Ciebie wyciągać),
aby w miare sensownie coś doradzić.
Dodatkowo, na tej grupie pisują/czytają ludzie, którzy raczej rzadko
nocuja w pokojach z łazienką. Wspólny czysty prysznic z ciepłą (!)
wodą to już jest ziszczenie marzeń. Raczej większość tu piszących nastawiona jest
na wyjazdy niskobudżetowe (w sensie noclegów) a zaoszczędzone pieniądze
woli wydać na przelot w egzotyczne góry.

Dobrze wiesz, że chodziło mi o szukanie w Internecie,
np. przy pomocy Google, a nie pytanie na grupie.

Pytanie na grupie jest bardzo podobne do szukanie Googl'em.
W jaki sposób zweryfikujesz polecone przez nieznaną Ci osobę,
w dodatku często anonimową, miejsce?
To, że ktoś napisze w odpowiedzi na Twoje pytanie: znam super miejsce,
byłem i było cool (albo jakos inaczej), nie znaczy, że jak Ty tam pojedziesz,
to też będzie super.
Będą inni ludzie, zmienił się właściciel pensjonatu, pogoda będzie paskudna
a kucharka akurat przeżywa zawód miłosny.

Widzę z Twoich odpowiedzi, że lubisz się czepiać.

Lubię? Czy ja wiem?
Czepiam sie nieprecyzyjnych pytań. Gdybyś przemyslała swoje pytanie,
zastanowiła się co musimy o Tobie wiedzieć, żeby udzielić Ci najlepszej
z możliwych rady, to byc może dostałabyś więcej konkretnych odpowiedzi.
Właściwie i przemyslanie zadane pytanie niesie nie tylko treść, ale wyraża
również szacunek dla interlokutora, od którego oczekujemy porady/odpowiedzi/pomocy.
Nawet Twej płci musieliśmy się domyślać/dopytać :-)

Przecież jeśli nie chcesz, to możesz nie odpowiadać.

Jak na razie dostałaś merytoryczne odpowiedzi od Waldka B. i ode mnie.
Chcesz a priori zrezygnować z 50% porad?

To lepsze niż Twoja złośliwość.

Przykro mi, że odbierasz to jako złośliwość, nie była ona moja intencją

I żeby nie było całkiem OT.

Polecam powtórnie pensjonat Akiko (znam właścicielkę, w zasadzie sąsiadkę)
chociaz nigdy w nim nie nocowałem - może tylko byc problem z miejscami,
bo najczęściej na okres Świąteczno-Sylwestrowy przyjeżdża do niej korpus dyplomatyczny.

Polecam też, z uwagi na osobe prowadzącego, pensjonat "Zosia" w Żegiestowie
na Łopacie Polskiej. Są pokoje z łazienką, kuchnia wydaje posiłki (i to jakie - juz dla samej
kuchni Artura warto do niego pojechać - a jego naleweczki...). Byłem, jadłem...(golonka w winie, pstrąg...)
A Artur jest gwarantem doskonałego klimatu w pensjonacie. Jest też kominek
i plazma na całą ścianę.
http://www.pensjonatzosia.pl/
A towarzystwo, które tam zjeżdża na okres świateczny to właśnie
bardzo sympatyczni ludzie w średnim wieku (miałem okazję poznać)

Pozdrawiam
Wojtek

Drogi Wojciechu,

Dziękuję za tak obszerną wypowiedź. Doceniam to, że zechciałeś
poświęcić tyle czasu na odpowiedź.

... tak naprawdę podałaś zbyt mało informacji ...

W sytuacjach gdy pytam o radę taką, jak ta będąca przedmiotem
tego wątku, zawsze zadaję sobie pytanie czy lepiej zapytać ogólniej
i uzyskać (ewentualnie) szerszy zakres odpowiedzi, z których potem
wybrać te najbardziej pasujące, czy od razu zawęzić zakres i, jak to
było po informacjach, które, jak piszesz, trzeba było ze mnie wyciągać,
dowiedzieć się, że właściwie zbiór potencjalnych odpowiedzi jest pusty.
Przecież to nie jest matematyka i preferencje, przynajmniej do części
warunków, nie są całkiem ostre. Pewnie dotyczy to nie tylko mnie.

Dodatkowo, na tej grupie pisują/czytają ludzie, którzy raczej rzadko
nocuja w pokojach z łazienką. ...

Tego nie wiedziałam. Nazwa grupy tego nie sugeruje. Przepraszam, jeśli
niepootrzebnie zabierałam czas.
Napisałam również na grupę pl.rec.turystyka.zorganizowana ze świadomoscią,
że to też nie jest całkiem odpowiednia grupa. Tam nawet nie zawęziłam
moich zainteresowań do gór, z powodów, o których napisałam wyżej, chociaż
najbardziej odpowiadałoby mi spędzenie tego czasu w górach, a polskich górach.
Z przykrością stwierdzam, że nie znalazłam grupy lub forum bardziej pasującego
do mojego pytania.

Pytanie na grupie jest bardzo podobne do szukanie Googl'em.

Nie do końca się z Tobą zgadzam. Oczywiście wiem, że śmieci w Internecie
są wszędzie, również na grupach dyskusyjnych. Jednak szukając po hotelach
itp. przy pomocy Google znajdę właściwie wyłącznie reklamy. Rzadko można
trafić na jakieś "niezależne" opinie bezpośrednio dotyczące danego ośrodka.
Jeśli założymy, że rady na grupach nie mają sensu, bo mogą być nieprawdziwe
lub nieaktualne, to tak naprawdę po co istnieją grupy dyskusyjne?

Przepraszam za określenia "złośliwość" i "czepialstwo". Pewnie były pochopne.
Ale chodziło mi tu o coś ogólniejszego. Przeglądam sporo grup, związanych z różną
tematyką, zarówno polskich jak i angielskojęzycznych. Innych języków niestety
nie znam. I z przykrością zauważam, że sytuacją nagminną na polskich grupach
jest taka, że dyskusja na temat poruszony w wątku bardzo szybko przenosi się
na dyskusję z przycinkami osobistymi do piszących, głównie po to, żeby zaznaczyć
swoją wyższość. I to właśnie są nasze polskie kompleksy. Na grupach nie-polskich
też trafiają się tacy "dyskutanci", ale jest to rzadkość.
I nie ma to nic współnego z poczuciem humoru. A napisanie :-) czy ;-) po takiej
wypowiedzi niczego nie zmienia.

Polecam też, z uwagi na osobe prowadzącego, pensjonat "Zosia" w Żegiestowie
na Łopacie Polskiej. Są pokoje z łazienką, kuchnia wydaje posiłki (i to jakie - juz dla samej
kuchni Artura warto do niego pojechać - a jego naleweczki...). Byłem, jadłem...(golonka w winie, pstrąg...)
A Artur jest gwarantem doskonałego klimatu w pensjonacie. Jest też kominek
i plazma na całą ścianę.
http://www.pensjonatzosia.pl/
A towarzystwo, które tam zjeżdża na okres świateczny to właśnie
bardzo sympatyczni ludzie w średnim wieku (miałem okazję poznać)

I za tę informację bardzo Ci dziękuję. Właśnie na takie podpowiedzi czekałam.
Na podanej stronie nie ma informacji o wolnych pokojach, ale skoro oferta świąteczna
się wyświetla, to znaczy, że jeszcze można dokonać rezerwacji. Bardzo poważnie
to miejsce rozważam. Jeszcze raz dziękuję.

Pozdrawiam
EZ

EZet pisze:

Na podanej stronie nie ma informacji o wolnych pokojach, ale skoro oferta świąteczna
się wyświetla, to znaczy, że jeszcze można dokonać rezerwacji. Bardzo poważnie
to miejsce rozważam. Jeszcze raz dziękuję.

Jeśli chcesz telefon do Artura, to prosze o kontakt na priva.
Pozdrawiam
Wojtek

Jeśli chcesz telefon do Artura, to prosze o kontakt na priva.

Bardzo dziękuję.
Wysłałam e-mail na priva.
Mam nadzieję, że dojdzie. Moja poczta znowu szwankuje.
Gdyby dzisiaj do Ciebie nie dotarła, poinformuj mnie proszę
na grupie. Będę interweniować u dostawcy.

Pozdrawiam
EZ

Użytkownik "EZet" :

I za tę informację bardzo Ci dziękuję. Właśnie na takie podpowiedzi czekałam.
Na podanej stronie nie ma informacji o wolnych pokojach, ale skoro oferta świąteczna
się wyświetla, to znaczy, że jeszcze można dokonać rezerwacji. Bardzo poważnie
to miejsce rozważam. Jeszcze raz dziękuję.

Tez polecam to miejce, miałam tam okazję nocować (rok temu, nie w okresie świątecznym). Pokoje są nieduże ale ładnie wyposażone, z łazienkami. Okolica jest urocza, pensjonat leży nad samym Popradem, jest też dokąd chodzić lub jeździć na wycieczki.

Ale przyznam że po Twoim pierwszym poscie nie udzieliłabym tej odpowiedzi, bo za mało o Tobie wiedziałam.

Pozdrowienia

Basia

Tez polecam to miejce, miałam tam okazję nocować (rok temu, nie w okresie świątecznym). Pokoje są nieduże ale ładnie wyposażone, z łazienkami. Okolica jest urocza, pensjonat leży nad samym Popradem, jest też dokąd chodzić lub jeździć na wycieczki.

Bardzo się cieszę. Może uda mi się spędzić tam Święta, a może nawet Sylwestra.

Ale przyznam że po Twoim pierwszym poscie nie udzieliłabym tej odpowiedzi, bo za mało o Tobie wiedziałam.

Tak bardzo była ogólna? Skoro już parę osób tak twierdzi, to pewnie tak było.

Pozdrawiam
EZ

Wojciech Wierba pisze:

Dodatkowo, na tej grupie pisują/czytają ludzie, którzy raczej rzadko
nocuja w pokojach z łazienką. Wspólny czysty prysznic z ciepłą (!)
wodą to już jest ziszczenie marzeń. Raczej większość tu piszących nastawiona jest
na wyjazdy niskobudżetowe (w sensie noclegów) a zaoszczędzone pieniądze
woli wydać na przelot w egzotyczne góry.

Nie generalizujesz zbytnio, Wojtku?

Pzdr,
M.

--
Marcin Kysiak
Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl
email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak

Marcin Kysiak pisze:

Wojciech Wierba pisze:

Dodatkowo, na tej grupie pisują/czytają ludzie, którzy raczej rzadko
nocuja w pokojach z łazienką. Wspólny czysty prysznic z ciepłą (!)
wodą to już jest ziszczenie marzeń. Raczej większość tu piszących nastawiona jest
na wyjazdy niskobudżetowe (w sensie noclegów) a zaoszczędzone pieniądze
woli wydać na przelot w egzotyczne góry.

Nie generalizujesz zbytnio, Wojtku?

  Być może, nie wiem.
Ale jakos nie odezwała się chmara bywalców pensjonatów w ciekawych miejscach.
Pozdrawiam
Wojtek

Wojciech Wierba pisze:

Nie generalizujesz zbytnio, Wojtku?

 Być może, nie wiem.
Ale jakos nie odezwała się chmara bywalców pensjonatów w ciekawych miejscach.

Ja nie stronię zarówno od namiotu, warunków schroniskowo-chatkowych, jak   i kwaterowo-pensjonatowych. Bezpiecznie można założyć, że w tych ostatnich spędzam 2 tygodnie rocznie (liczę tu wyjazdy wypoczynkowe i nie tylko w góry). Przy czym jeżeli przemieszczam się z miejsca na miejsce, to warunki są mi w zasadzie obojętne, jeżeli jednak mam siedzieć w jednym miejscu tydzień-dwa, to na ogół właśnie z pokoju z łazienką lubię korzystać. Pomijam już np. kwestię wyjazdu z naprawdę małymi dziećmi, itp.

Co do meritum - mam wrażenie, że nie we wszystkich pensjonatach/kwaterach organizowane jest jakieś gromadne spędzanie Wigilii, Świąt i Sylwestra. I nie wiem, czy EZet na czyś takim zależy, czy też jest jej to obojętne i jest gotowa na spędzenie tych dni de facto samotnie (usiłowałem o to spytać, ale uzyskałem odpowiedź, że cel nie jest matrymonialny ;-) ).

Mogę więc podać adresy kilku miejsc, gdzie spałem w górach w pokoju z łazienką w ciągu ostatnich kilku lat (Pieniny, Góry Sowie, Góry Stołowe, Tatry Słowackie, Mała Fatra), ale bez gwarancji, że:

a) zaoferują poza noclegiem cokolwiek extra o charakterze świątecznym;
b) będą mieli pokój jednoosobowy.

Pzdr,
M.

--
Marcin Kysiak
Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl
email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak

> Co do meritum - mam wrażenie, że nie we wszystkich

pensjonatach/kwaterach organizowane jest jakieś gromadne spędzanie Wigilii, Świąt i Sylwestra. I nie wiem, czy EZet na czyś takim zależy, czy też jest jej to obojętne i jest gotowa na spędzenie tych dni de facto samotnie (usiłowałem o to spytać, ale uzyskałem odpowiedź, że cel nie jest matrymonialny ;-) ).

:-)
Muszę przyznać, że lubię swoje towarzystwo i spędzanie czasu samej
(może to lepsze określenie niż samotnie, bo dla wielu osób to jest określenie
pejoratywne) jest bardzo przyjemne. Nie oznacza to oczywiście, że jestem
odludkiem i unikam towarzystwa innych osób, Zdecydowanie nie.
Natomiast pokój 1-osobowy jest dla mnie ważny, bo traktuję to jako
minimum niezależno

Mogę więc podać adresy kilku miejsc, gdzie spałem w górach w pokoju z łazienką w ciągu ostatnich kilku lat (Pieniny, Góry Sowie, Góry Stołowe, Tatry Słowackie, Mała Fatra), ale bez gwarancji, że:

a) zaoferują poza noclegiem cokolwiek extra o charakterze świątecznym;
b) będą mieli pokój jednoosobowy.

Pzdr,
M.

-- Marcin Kysiak
Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl
email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak

Co do meritum - mam wrażenie, że nie we wszystkich
pensjonatach/kwaterach organizowane jest jakieś gromadne spędzanie Wigilii, Świąt i Sylwestra. I nie wiem, czy EZet na czyś takim zależy, czy też jest jej to obojętne i jest gotowa na spędzenie tych dni de facto samotnie (usiłowałem o to spytać, ale uzyskałem odpowiedź, że cel nie jest matrymonialny ;-) ).

 :-)
Muszę przyznać, że lubię swoje towarzystwo i spędzanie czasu samej
(może to lepsze określenie niż samotnie, bo dla wielu osób to jest określenie
pejoratywne) jest bardzo przyjemne. Nie oznacza to oczywiście, że jestem
odludkiem i unikam towarzystwa innych osób, Zdecydowanie nie.
Natomiast pokój 1-osobowy jest dla mnie ważny, bo traktuję to jako
minimum niezależno

Przepraszam, wysłalo mi się niechcący. (naciśnięcie ś)

minimum niezależności.

Mogę więc podać adresy kilku miejsc, gdzie spałem w górach w pokoju z łazienką w ciągu ostatnich kilku lat (Pieniny, Góry Sowie, Góry Stołowe, Tatry Słowackie, Mała Fatra), ale bez gwarancji, że:
a) zaoferują poza noclegiem cokolwiek extra o charakterze świątecznym;
b) będą mieli pokój jednoosobowy.

Podaj proszę te adresy. Mogą się przydać w przyszłości.

Pozdrawiam
EZ

EZet pisze:

Podaj proszę te adresy. Mogą się przydać w przyszłości.

Dałbym na priva, ale jakoś nie wierzę w Twój adres.

Pzdr,
M.

--
Marcin Kysiak
Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl
email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak

Marcin Kysiak pisze:

EZet pisze:

Podaj proszę te adresy. Mogą się przydać w przyszłości.

Dałbym na priva, ale jakoś nie wierzę w Twój adres.

I słusznie niewierny Tomaszu z akwenu. :-)

Pozdrawiam
Wojtek

Podaj proszę te adresy. Mogą się przydać w przyszłości.

Dałbym na priva, ale jakoś nie wierzę w Twój adres.

I słusznie niewierny Tomaszu z akwenu. :-)

I znowu złapałam ujemne punkty. :-(

Jak już napisałam do Marcina:
Na grupach podaję fikcyjny adres, bo przeżyłam już ataki
spamu i nie chcę, żeby to się powtórzyło. Od jakiegoś czasu
dostawca lepiej filtruje spam, ale wolę dmuchać na zimne.

Marcinie, bardzo dziękuję za te adresy. Teraz mam już rezerwację
na Łopacie Polskiej, ale w przyszłości inne sprawdzone miejsca
mogą być potrzebne przy planowaniu urlopu.
Zazdroszczę mieszkańcom Krakowa, Wrocławia i innych miast
na południu że mają tak blisko do gór. W moim przypadku to co
najmniej 400 km w jedną stronę, więc wyjazdy weekendowe
odpadają.

Pozdrawiam
EZ

Dnia Sun, 22 Nov 2009 22:24:56 +0100, EZet napisał(a):

Zazdroszczę mieszkańcom Krakowa, Wrocławia i innych miast
na południu że mają tak blisko do gór. W moim przypadku to co
najmniej 400 km w jedną stronę, więc wyjazdy weekendowe
odpadają.

Pozdrawiam
EZ

Pozwolę sobie nie zgodzić się. Oczywiście można dyskutować aspekt
ekonomiczny, jednak dla chcącego taka odległość nie jest dużą przeszkodą.
Mój kolega jeździł w Tatry w czasach przed wolnymi sobotami - na jeden
dzień... Poza tym są długie łykendy, można też wziąść jeden - dwa dni wolne
i już się robi zupełnie inaczej.
Pozdrawiam Tomek

Tomasz Sójka pisze:

Pozwolę sobie nie zgodzić się. Oczywiście można dyskutować aspekt
ekonomiczny, jednak dla chcącego taka odległość nie jest dużą przeszkodą.

Kilometr kilometrowi nierówny, gdy np. mieszka się w gorzej skomunikowanej miejscowości i nie ma się samochodu. Nie wszyscy mający 400 km. w góry mieszkają w Warszawie.

Pzdr,
M.

--
Marcin Kysiak
Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl
email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak

Pozwolę sobie nie zgodzić się. Oczywiście można dyskutować aspekt
ekonomiczny, jednak dla chcącego taka odległość nie jest dużą przeszkodą.

Kilometr kilometrowi nierówny, gdy np. mieszka się w gorzej skomunikowanej miejscowości i nie ma się samochodu. Nie wszyscy mający 400 km. w góry mieszkają w Warszawie.

A skąd Ty wiesz, że ja mieszkam w Warszawie?

Pozdrawiam
EZ

Dnia Mon, 23 Nov 2009 14:50:10 +0100, EZet napisał(a):

Pozwolę sobie nie zgodzić się. Oczywiście można dyskutować aspekt
ekonomiczny, jednak dla chcącego taka odległość nie jest dużą przeszkodą.

Kilometr kilometrowi nierówny, gdy np. mieszka się w gorzej skomunikowanej miejscowości i nie ma się samochodu. Nie wszyscy mający 400 km. w góry mieszkają w Warszawie.

A skąd Ty wiesz, że ja mieszkam w Warszawie?

Pozdrawiam
EZ

400 km to właśnie jest odległość W-wa - Góry :) Choć tak naprawdę
kilkadziesiąt mniej. Tak właśnie podejrzewałem - ale Marcin zna tą trasę
dużo lepiej :)) Tem bardziej dojazd masz niezły, jeśli wziąść pod uwagę
CMK-ę i sporą liczbę busów z Krakowa w fajne góry...
Pozdrawiam Tomek

On Nov 23, 3:03 pm, Tomasz Sójka <t_so...@02.pl> wrote:

400 km to właśnie jest odległość W-wa - Góry :) Choć tak naprawdę
kilkadziesiąt mniej. Tak właśnie podejrzewałem - ale Marcin zna tą trasę
dużo lepiej :)) Tem bardziej dojazd masz niezły, jeśli wziąść pod uwagę
CMK-ę i sporą liczbę busów z Krakowa w fajne góry...

Prawde rzeklszy zdecydowanie lepiej (szybciej i taniej) wychodzi
wlasny samochod. Kiedys dosc czesto jezdzilem na weekendy w gory,
wyjazd zaraz po pracy w piatek, powrot w niedziele od wczesnego
wieczora. Najprosciej sie dostac w Slaski lub czesci Zywieckiego - do
5 godzin w jedna strone, ale spokojnie (5-6h, chyba ze jakis spory
problem wystapi) da sie tez w Gorce, Sadecki czy Mala Fatre.

pozdr,
S.

Dnia Mon, 23 Nov 2009 06:46:33 -0800 (PST), Slawomir Gorniak napisał(a):

Prawde rzeklszy zdecydowanie lepiej (szybciej i taniej) wychodzi
wlasny samochod. Kiedys dosc czesto jezdzilem na weekendy w gory,
wyjazd zaraz po pracy w piatek, powrot w niedziele od wczesnego
wieczora. Najprosciej sie dostac w Slaski lub czesci Zywieckiego - do
5 godzin w jedna strone, ale spokojnie (5-6h, chyba ze jakis spory
problem wystapi) da sie tez w Gorce, Sadecki czy Mala Fatre.

pozdr,
S.

Owszem, ale piątkowy dojazd autem po pracy z DC w góry to czynność bardzo
stresująca. No i w zasadzie trzeba robic pętelki. A w pociągu można się
drzemnąć, zjeść piwo :)
Pozdrawiam Tomek

On Nov 23, 8:09 pm, Tomasz Sójka <nob...@gmail.com> wrote:

Owszem, ale piątkowy dojazd autem po pracy z DC w góry to czynność bardzo
stresująca. No i w zasadzie trzeba robic pętelki. A w pociągu można się
drzemnąć, zjeść piwo :)

Klucz tkwi w wyjezdzie max o 16, zeby przedrzec sie do Janek przed 17.
Dalej to juz z gorki.

http://www.youtube.com/watch?v=MURauBHmXAM

A co do zjedzenia zupy chmielowej, smakuje ona wysmienicie po
dojezdzie na miejsce. Po polowaniu, jakim jest bez watpienia dojazd w
gory w piatek wieczorem ;)

S.

Slawomir Gorniak pisze:

Dalej to juz z gorki.

Patrząc na wysokości npm miejscowości podgórskich i Warszawy
wydaje mi się, że jednak 'pod górkę' :-)

Pozdrawiam
Wojtek
PS. Z Krakowa zakopianką jest gorzej, bo trzeba wyjechać w piatek
najpóźniej o 13-14

Dnia Tue, 24 Nov 2009 07:38:31 +0100, Wojciech Wierba napisał(a):
 

Pozdrawiam
Wojtek
PS. Z Krakowa zakopianką jest gorzej, bo trzeba wyjechać w piatek
najpóźniej o 13-14

Tak po 19-tej mniej więcej też już się da; choć oczywiście włazi się wtedy
na te góry po ciemaku przez większą część roku...
Pozdrawiam Tomek

Dnia Mon, 23 Nov 2009 14:32:30 -0800 (PST), Slawomir Gorniak napisał(a):

On Nov 23, 8:09 pm, Tomasz Sójka <nob...@gmail.com> wrote:

Owszem, ale piątkowy dojazd autem po pracy z DC w góry to czynność bardzo
stresująca. No i w zasadzie trzeba robic pętelki. A w pociągu można się
drzemnąć, zjeść piwo :)

Klucz tkwi w wyjezdzie max o 16, zeby przedrzec sie do Janek przed 17.
Dalej to juz z gorki.

Mnie przejazd przez Stolicę aż tak bardzo nie stresuje - ot, "traffic" ;)
dalej (i na paru innych trasach) czuję się już trochę jak w paragrafie 22 -
wiem że są tam ludzie którzy chcą mnie zabić :)) Świadomość że nieumyślnie
wcale nie poprawia mi nastroju i nie zmniejsza zmęczenia psychicznego...
IMHO "moja" A4 jest jednak dużo spokojniejsza przeważnie.
Pozdrawiam Tomek

Dnia Mon, 23 Nov 2009 06:46:33 -0800 (PST), Slawomir Gorniak napisał(a):

Prawde rzeklszy zdecydowanie lepiej (szybciej i taniej) wychodzi
wlasny samochod.

Ostatnio pojawiła się atrakcyjna cenowo konkurencja dla kolei. Niestety tylko do Krakowa:
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,7260559,Luksusowym_autobusem_z_Warszawy_do_Lagiewnik.html

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Wierzę, że tam w górze jest coś, co czuwa nad nami.
 Niestety, jest to rząd."
Woody Allen

Witam

EZet napisał(a) :

Kilometr kilometrowi nierówny, gdy np. mieszka się w gorzej skomunikowanej miejscowości i nie ma się samochodu. Nie wszyscy mający 400 km. w góry mieszkają w Warszawie.

A skąd Ty wiesz, że ja mieszkam w Warszawie?

Warszawa była tylko przykładowym, dużym miastem w środku kraju.
Chociaż to że tam mieszkasz, to przypadkiem się zgadza, co można
sprawdzić po IP. Nie sądzę, żeby komuś się przedtem to chciało zrobić.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E

Kilometr kilometrowi nierówny, gdy np. mieszka się w gorzej skomunikowanej
miejscowości i nie ma się samochodu. Nie wszyscy mający
400 km. w góry mieszkają w Warszawie.

A skąd Ty wiesz, że ja mieszkam w Warszawie?

Warszawa była tylko przykładowym, dużym miastem w środku kraju.
Chociaż to że tam mieszkasz, to przypadkiem się zgadza, co można
sprawdzić po IP. Nie sądzę, żeby komuś się przedtem to chciało zrobić.

Rzeczywiście mieszkam w Warszawie i to nie jest tajemnica. :-)

Wiem, że z IP można do tego dojść, ale też nie podejrzewałam, że ktoś
będzie dociekał.
Kiedyś miałam taką listę pokazującą zależność przydzielanego IP od lokalizacji,
ale gdzieś to posiałam. Gdyby ktoś miał adres strony z taką listą, to będę
wdzięczna za podanie.

Pozdrawiam
EZ

Wojciech Wierba wrote:

http://www.akiko.pl/

W listopadowym numerze npm jest rozmowa Kuby Terakowskiego z "Królową błota" :-)


--
pozdrawiam
Waldek Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Waldek Brygier pisze:

W listopadowym numerze npm jest rozmowa Kuby Terakowskiego z "Królową błota" :-)

Przeglądałem NPM w Empiku i jak teraz patrzę na zdjęcia właścicielki na stronie willi Akiko to muszę stwierdzić, że okrutnie ją w NPM-ie zdjęciem skrzywdzono.


--
bans

Użytkownik "EZet" <0@9.com> napisał

Jestem osobą samotną, w średnim wieku.
Bardzo proszę o jakąś podpowiedź gdzie można by ten czas
spędzić przyjemnie i odpocząć.

A wiadomo jaką "osoba samotna w średnim wieku" ma płeć?

Zbigniew Kordan

Jestem osobą samotną, w średnim wieku.
Bardzo proszę o jakąś podpowiedź gdzie można by ten czas
spędzić przyjemnie i odpocząć.

A wiadomo jaką "osoba samotna w średnim wieku" ma płeć?

O przepraszam. Wydawało mi się to oczywiste; :-)  Żeńska.

Pozdrawiam
EZ

EZet pisze:

Jestem osobą samotną, w średnim wieku.
Bardzo proszę o jakąś podpowiedź gdzie można by ten czas
spędzić przyjemnie i odpocząć.

A wiadomo jaką "osoba samotna w średnim wieku" ma płeć?

O przepraszam. Wydawało mi się to oczywiste; :-)  Żeńska.

To było jasne po "pokoju z łazienką".
Wyobrażasz sobie Hektor takie wymagania u faceta :-)

Pozdrawiam
Wojtek

To było jasne po "pokoju z łazienką".
Wyobrażasz sobie Hektor takie wymagania u faceta :-)

Może być kabina prysznicowa. Pokój z łazienką był odpowiedzią
na wybór między takim pokojem a szałasem zasypanym śniegiem. :-)
Ale pokój z łazienką ma swoje zalety. :-)

Pozdrawiam
EZ

Użytkownik "EZet" <0@9.com> napisał

Może być kabina prysznicowa. Pokój z łazienką był odpowiedzią
na wybór między takim pokojem a szałasem zasypanym śniegiem. :-)
Ale pokój z łazienką ma swoje zalety. :-)

Ale klymatu nie ma...

ZK

Użytkownik "Wojciech Wierba" <Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl> napisał

O przepraszam. Wydawało mi się to oczywiste; :-)  Żeńska.

To było jasne po "pokoju z łazienką".
Wyobrażasz sobie Hektor takie wymagania u faceta :-)

To fakt. Wcześniej zapytałby o leżący nieopodal sklepik, czynny tak gdzieś do pólnocy. :-)

Zbigniew Kordan

EZet wrote:

A wiadomo jaką "osoba samotna w średnim wieku" ma płeć?

O przepraszam. Wydawało mi się to oczywiste; :-)  Żeńska.

Hoho, nie aż tak oczywiste :-)
Szczerze myślałem, żeś menszczyzną ;-)


--
pozdrawiam
Waldek Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Dzięki za wszystkie odpowiedzi.

Raczej bywałem w tamtym regionie raczej w obiektach niskobudżetowych, więc więc pewnie jakiś pokoik w necie znajdziesz...
Poddałem tylko region pod rozwagę

Może coś znajdę. Zacznę od Decina, o którym wcześniej wspomniałeś.

Pozdrawiam
EZ

EZet wrote:

Może coś znajdę. Zacznę od Decina, o którym wcześniej wspomniałeś.

Z wycieczkami w gronie będziesz miała pewnie kłopot...
Gdyby priorytetem nie były dla Ciebie wygody, na naszym wyjeździe klubowym (AKT Wrocław) są jeszcze wolne miejsca: www.akt.wroclaw.pttk.pl


--
pozdrawiam
Waldek Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Może coś znajdę. Zacznę od Decina, o którym wcześniej wspomniałeś.

Z wycieczkami w gronie będziesz miała pewnie kłopot...
Gdyby priorytetem nie były dla Ciebie wygody, na naszym wyjeździe klubowym (AKT Wrocław) są jeszcze wolne miejsca: www.akt.wroclaw.pttk.pl

Dziękuję za tę propozycję. To miłe.
Wygody są dla mnie ważne bo chcę uciec od tego co mam na co dzień.
Na przykład wolałabym mieć zapewnione gotowe posiłki niż korzystać
z kuchni samoobsługowej. Ale rozumiem, że wielu osobom właśnie takie
spędzanie czasu odpowiada. Ja też kiedyś to lubiłam. Teraz już trochę
z tego wyrosłam. :-)

Pozdrawiam
EZ

W dniu 2009-11-21 13:14, EZet pisze:

Witam!

Jestem osobą samotną, w średnim wieku.
Tak się składa, że w tym roku nie mam gdzie spędzić Wigilii,
Świąt i Sylwestra.
Chcę gdzieś wyjechać, może to być jakieś miejsce w Polsce
lub w Europie. Nie musi to być w górach, jednak preferuję
polskie góry.
Bardzo proszę o jakąś podpowiedź gdzie można by ten czas
spędzić przyjemnie i odpocząć.
Mogę wyjechać kilka dni przed Wigilią i wrócić 3-go stycznia.

Pozdrawiam
EZ

  cześć,
nie mam propozycji związanej z Wigilią, Świętami i Sylwestrem, ale mam coś specjalnie dla Ciebie, dla Miłośnika gór:)
organizuję imprezę na pograniczu sportu i rekreacji pod Turbaczem początkiem Stycznia Nowego Roku:)
można będzie ze sobą rywalizować bądź tylko się bawić a wszystko to na rakietach śnieżnych podczas AST Winter Trophy:)
oj będzie się działo!
zobacz sobie na stronę, tam będzie więcej informacji, może Ci się spodoba:)

http://www.compass.krakow.pl/rakiety/Informacje.html

pozdrawiam i do zobaczenia być może
ELa

Najlepiej jakbyś w takie dni wyjechał gdzieś do Hotelu - tam zawsze jest ciekawie, bo organizatorzy Świąt przygotowują wiele atrakcji, a do tego możesz się zintegrować z innymi osobami, które w tym samym czasie będą korzystać z oferty. Moja znajoma np. wybiera się również sama w tym roku do Hotelu Elbląg - jak widzisz, wyjazdy osób, które są same nie są skazane na niepowodzenie. ;)
Pozdrawiam.

W dniu 2013-10-16 11:04, internetowiredaktorzy@gmail.com pisze:

Najlepiej jakbyś w takie dni wyjechał gdzieś do Hotelu - tam zawsze jest ciekawie, bo organizatorzy Świąt przygotowują wiele atrakcji, a do tego możesz się zintegrować z innymi osobami, które w tym samym czasie będą korzystać z oferty. Moja znajoma np. wybiera się również sama w tym roku do Hotelu Elbląg - jak widzisz, wyjazdy osób, które są same nie są skazane na niepowodzenie. ;)
Pozdrawiam.

I już wszyscy omijamy hotel Elbląg.
A dodatkowo to popier.oliło ci się morze z górami