Data: 2011-02-23 20:32:22 | |
Autor: venioo | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
W dniu 2011-02-23 12:03, flower pisze:
Z innego wątku: Do pracy jakies 180 dni w roku po 170km w dwie strony -> 180*170km=30600km Raz w miesiacu do tesciow i wyjazd zagraniczny - ok.1000km w sumie -> 12*1000km=12000km Do tego wakacje, wyjazdy po zakupy, do kina, codzienne uzytkowanie (objezdzanie korkow itp.) - nie liczylem, szacuje na ok.1000km/mies -> 12*1000km=12000km W sumie wszystko razem daje nieco ponad 54000km. Duzo czasu spedzam w samochodzie, lubie jezdzic, chociaz nie mam pracy za kierownica, a za biurkiem. -- venioo GG:198909 http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086 |
|
Data: 2011-02-23 22:17:44 | |
Autor: Maciek | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Dnia Wed, 23 Feb 2011 20:32:22 +0100, venioo napisał(a):
Duzo czasu spedzam w samochodzie, lubie jezdzic, chociaz nie mam pracy za kierownica, a za biurkiem. Myslales o postawieniu biurka w aucie? :) Bez zlosliwosci, ale chyba bym sie wsciekl, gdybym musial tyle jezdzic. Juz teraz srednio spedzam w samochodzie godzine dziennie, a Ty jezdzisz prawie 5 x wiecej. Masakra. -- Maciek |
|
Data: 2011-02-23 23:42:38 | |
Autor: venioo | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
W dniu 2011-02-23 22:17, Maciek pisze:
Dnia Wed, 23 Feb 2011 20:32:22 +0100, venioo napisał(a): No niestety, cos za cos. Chociaz rozwazam zmiane pracy jak dalej ceny paliw beda tak szly w gore. Dziennie w zaleznosci od poznanskich korkow spedzam w samochodzie 3-5h. -- venioo GG:198909 http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086 |
|
Data: 2011-02-24 11:09:16 | |
Autor: Kamil | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
On 23/02/2011 22:42, venioo wrote:
W dniu 2011-02-23 22:17, Maciek pisze: Nie szkoda ci zycia? Powaznie pytam, bo mnie przy 40-50 minutach w jedna strone dojazdow diabli brali. Liczac po 4h dziennie, tracisz calutki miesiac zycia na siedzenie za kolkiem. -- Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2011-02-24 12:20:05 | |
Autor: Tomasz Gorbaczuk | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Dnia 24-02-2011 o 12:09:16 Kamil <kamil@spam.com> napisał(a):
On 23/02/2011 22:42, venioo wrote: Co byś wybrał?: 1. Praca za 10000 PLN miesięcznie - zajmująca Ci z dojazdami 11 godzin dziennie (przez 5 dni w tygodniu) 2. Praca za 3700 PLN miesiecznie - zajmujaca Ci z dojazdami 9 godzin dziennie (przez 5 dni w tygodniu) Pzdr TG |
|
Data: 2011-02-24 11:25:30 | |
Autor: Kamil | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
On 24/02/2011 11:20, Tomasz Gorbaczuk wrote:
Dnia 24-02-2011 o 12:09:16 Kamil <kamil@spam.com> napisał(a): Ostatnim razem majac podobny dylemat - przeprowadzilem sie blizej tej lepszej. Poza tym jakos nie wyobrazam sobie takiego rozrzutu, chyba ze jedna praca jest w warszawie, a druga w Ustrzykach Dolnych. -- Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2011-02-24 11:37:02 | |
Autor: kogutek | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Kamil <kamil@spam.com> napisał(a):
On 24/02/2011 11:20, Tomasz Gorbaczuk wrote:Daj spokój pieprzy tamten jak potłuczony. -- |
|
Data: 2011-02-24 12:40:37 | |
Autor: Tomasz Gorbaczuk | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Dnia 24-02-2011 o 12:37:02 kogutek <sok_marchwiowy@nospam.gazeta.pl> napisał(a):
Kamil <kamil@spam.com> napisał(a): To jest życie a nie pieprzenie, na każdym kroku człowiek ma takie dylematy, nie każdy ma super pracę do której może chodzić w "kapciach". Pzdr TG |
|
Data: 2011-02-24 15:33:29 | |
Autor: The_EaGle | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
W dniu 2011-02-24 12:40, Tomasz Gorbaczuk pisze:
To jest życie a nie pieprzenie, na każdym kroku człowiek ma takie Mam znajomka który kupił mieszkanie w budynku w którym pracował. Taka idylla trwała 2 lata i dowiedzieliśmy że firma sprzedała budynek i buduje nowy w okolica Konstancina :) a wcześniej to była ochota :P Dodam że dla mnie to nie problem - zamiast tą drogą pojadę inna a dla niego dramat. Pozdrawiam Rafał |
|
Data: 2011-02-24 12:33:59 | |
Autor: Tomasz Gorbaczuk | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Dnia 24-02-2011 o 12:25:30 Kamil <kamil@spam.com> napisał(a):
On 24/02/2011 11:20, Tomasz Gorbaczuk wrote: Co byś wybrał?: Mając rodzinę, dzieci, dom - już nie podejmuje sie tak szybko takich decyzji. A jeśli za 3 lata bedziesz miał znowu podobną sytację (ofertę lepiej płatnej pracy) - też się przeprowadzisz ? - czy może pomyślisz: "a pierdzielę, przez 3 lub 4 lata mogę się trochę pomęczyć w tych korkach i spędzać 4 h dziennie w samochodzie". Poza tym jakos nie wyobrazam sobie takiego rozrzutu, chyba ze jedna praca jest w warszawie, a druga w Ustrzykach Dolnych. Wystarczy mieszkać np. w Sochaczewie i już ma się takie dylematy. Pzdr TG |
|
Data: 2011-02-24 11:50:39 | |
Autor: Kamil | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
On 24/02/2011 11:33, Tomasz Gorbaczuk wrote:
Dnia 24-02-2011 o 12:25:30 Kamil <kamil@spam.com> napisał(a): Mam dziecko i jakos problemow nie bylo. Poza tym jakos nie wyobrazam sobie takiego rozrzutu, chyba ze jedna Stary, gdzie ty zyjesz, ze najblizsza sensowna praca jest 4 godziny jazdy od domu? -- Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2011-02-24 12:58:45 | |
Autor: Tomasz Gorbaczuk | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Dnia 24-02-2011 o 12:50:39 Kamil <kamil@spam.com> napisał(a):
On 24/02/2011 11:33, Tomasz Gorbaczuk wrote: Też się kiedyś przeprowadzałem do lepiej płatnej pracy- ale: - miałem kiepsko płatną pracę bez perspektyw na rozwój - wynajmowałem mieszaknie w bloku - dziecko nie chodziło do szkoły Teraz opisuję inną sytuację, nie chce Ci się nad nią zastanowić. Poza tym jakos nie wyobrazam sobie takiego rozrzutu, chyba ze jedna TRZY godziny wynosi czas spedzony w samochodzie (na dojazd do pracy i powrót). |
|
Data: 2011-02-24 15:29:41 | |
Autor: The_EaGle | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
W dniu 2011-02-24 12:58, Tomasz Gorbaczuk pisze:
TRZY godziny wynosi czas spedzony w samochodzie (na dojazd do pracy i Proponuje zakup motocykla/dużego skutera czas skróci się a zadowolenie z życia wzrośnie. Ja zmieniłem godziny pracy z 9 do 17 kiedy to musiałbym po 1h stać w samochodzie na 7 - 15 i w zalezności od potrzeb 11 - 19 i czas automatycznie skrócił się z 2h do 1h i 10min. Pozdrawiam Rafał |
|
Data: 2011-02-24 15:39:24 | |
Autor: Tomasz Gorbaczuk | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Dnia 24-02-2011 o 15:29:41 The_EaGle <ehge@jss.com> napisał(a):
W dniu 2011-02-24 12:58, Tomasz Gorbaczuk pisze:U mnie to nie przejdzie, rano odwożę dwójkę dzieciaków do szkoły/przedszkola - po południu samo przedszkole. Czas dojazdu mi mocno nie doskwiera - mogę posłuchać radia, odpocząć :-) Kiedyś dojeżdżałem do roboty komunikacją miejską 1h40min (z Grochowa na Bielany) - tak więc teraz mam lepiej :-) Pzdr TG |
|
Data: 2011-02-24 12:24:20 | |
Autor: Artur Maśląg | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
W dniu 2011-02-24 12:20, Tomasz Gorbaczuk pisze:
Dnia 24-02-2011 o 12:09:16 Kamil <kamil@spam.com> napisał(a): To logiczne - przeprowadzić się w okolice tej pracy za 10000 PLN. |
|
Data: 2011-02-24 12:37:14 | |
Autor: Tomasz Gorbaczuk | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Dnia 24-02-2011 o 12:24:20 Artur Maśląg <futrzak@polbox.com> napisał(a):
W dniu 2011-02-24 12:20, Tomasz Gorbaczuk pisze: Masz dom w fajnym miejscu - odległość miedzy tymi ofertami pracy wynosi 60 km (pierwsza 5 km od domu, druga 65). Przeprowadzisz się do bloku w Warszawie ? Pzdr TG |
|
Data: 2011-02-24 13:00:15 | |
Autor: Artur Maśląg | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
W dniu 2011-02-24 12:37, Tomasz Gorbaczuk pisze:
Dnia 24-02-2011 o 12:24:20 Artur Maśląg <futrzak@polbox.com> napisał(a): Sorry, trochę źle spojrzałem - przy dojazdach 130km i 3h godzinach jazdy dziennie jeszcze bym się nie przeprowadzał. Do zaakceptowania. Przeprowadzisz się do bloku w Warszawie ? W zależności od okoliczności być może, choć akurat w W-wy to się wyprowadziłem, by mieć trochę spokoju :) |
|
Data: 2011-02-24 12:29:35 | |
Autor: Cavallino | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" <gorbi@adres.pl> napisał w wiadomości news:
Co byś wybrał?: Pracę za 10000 PLN miesięcznie i wynająłbym mieszkanie koło pracy, tak żeby zajmowała z dojazdami 8,5 h. Za 6300 zł da się przebierać w ofertach. |
|
Data: 2011-02-24 12:47:17 | |
Autor: Tomasz Gorbaczuk | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Dnia 24-02-2011 o 12:29:35 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał(a):
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" <gorbi@adres.pl> napisał w wiadomości news: W sytacji takiej jak opisałem w poście wyzej (masz dom pod Warszawą, dzieci tam chodzą do szkoły/przedszkola) - wynajmujesz mieszkanie dla siebie i jesteś w domu w weekendy ? Czy może wynajmujesz mieszkanie dla całej rodziny i mieszkacie razem (a psem i kotem w domu zajmują się sąsiedzi :-))? Pzdr TG |
|
Data: 2011-02-24 13:11:27 | |
Autor: Cavallino | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" <gorbi@adres.pl> napisał w wiadomości news:
Co byś wybrał?: W sytacji takiej jak opisałem w poście wyzej (masz dom pod Warszawą, Nie - przeprowadziłbym się do Warszawy, żeby nie stać się zakładnikiem samochodu. Czy może wynajmujesz mieszkanie dla całej rodziny i mieszkacie razem (a psem i kotem w domu zajmują się sąsiedzi :-))? No miałbym dylemat. Pewnie wybrałbym telepracę za połowę tej kasy. ;-) |
|
Data: 2011-02-24 13:24:33 | |
Autor: Tomasz Gorbaczuk | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Dnia 24-02-2011 o 13:11:27 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał(a):
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" <gorbi@adres.pl> napisał w wiadomości news: Ja zrobiłem odwrotnie, wyprowadziłem się z Warszawy - po 10 latach widzę, że to była najlepsza decyzja w moim życiu (mimo bycia zakładnikiem samochodu :-)) Czy może wynajmujesz mieszkanie dla całej rodziny i mieszkacie razem (a psem i kotem w domu zajmują się sąsiedzi :-))? Jeśli by była taka opcja to czemu nie. Pzdr TG |
|
Data: 2011-02-24 13:27:20 | |
Autor: Cavallino | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" <gorbi@adres.pl> napisał w wiadomości news:
Nie - przeprowadziłbym się do Warszawy, żeby nie stać się zakładnikiem samochodu. Ja zrobiłem odwrotnie, wyprowadziłem się z Warszawy - po 10 latach widzę, że to była Jakieś WKD nie dojeżdża szybciej? Czy może wynajmujesz mieszkanie dla całej rodziny i mieszkacie razem (a psem i kotem w domu zajmują się sąsiedzi :-))? Jeśli by była taka opcja to czemu nie. A co to za robota, że takie zróżnicowanie wypłat i jednocześnie trzeba być fizycznie? Pzdr TG |
|
Data: 2011-02-24 13:40:05 | |
Autor: Tomasz Gorbaczuk | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Dnia 24-02-2011 o 13:27:20 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał(a):
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" <gorbi@adres.pl> napisał w wiadomości news: Dojeżdża, ale trzeba do niej dojechać, później przesiąść się w autobus/tramwaj - wychodzi na to samo a czasami nawet sporo dłużej. Czy może wynajmujesz mieszkanie dla całej rodziny i mieszkacie razem (a psem i kotem w domu zajmują się sąsiedzi :-))? IT. W małych miastach kiepsko płatny zawód. Nie wszystko da sie zrobić zdalnie. Pzdr TGdo |
|
Data: 2011-02-24 13:42:35 | |
Autor: Cavallino | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" <gorbi@adres.pl> napisał w wiadomości news:
A co to za robota, że takie zróżnicowanie wypłat i jednocześnie trzeba być fizycznie? IT. W małych miastach kiepsko płatny zawód. Nie wszystko da sie zrobić zdalnie. No ale co konkretnie w tym IT? Bo to również moja branża i jakoś od kilku lat pracuję w kapciach....... |
|
Data: 2011-02-24 13:53:16 | |
Autor: Tomasz Gorbaczuk | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Dnia 24-02-2011 o 13:42:35 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał(a):
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" <gorbi@adres.pl> napisał w wiadomości news: helpdesk Pzdr TG |
|
Data: 2011-02-24 13:57:17 | |
Autor: Cavallino | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" <gorbi@adres.pl> napisał w wiadomości news:
helpdesk Rozumiem że jakiś wysoko specjalizowany? Ale i tak to wręcz idealna robota do telepracy. Może trzeba mocniej poszukać jakiegoś nowocześniejszego pracodawcy? |
|
Data: 2011-02-24 14:12:17 | |
Autor: Tomasz Gorbaczuk | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Dnia 24-02-2011 o 13:57:17 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał(a):
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" <gorbi@adres.pl> napisał w wiadomości news: Pewnie by się nawet dało w pewnym zakresie - ale wśród ludzi pracuje mi się lepiej. Poza tym "nie odbijam" karty na bramkach :-), mam dobre warunki czasu pracy. Może trzeba mocniej poszukać jakiegoś nowocześniejszego pracodawcy? Ten jest OK. (na razie :-)) Pzdr TG |
|
Data: 2011-02-24 13:40:30 | |
Autor: Kamil | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
On 24/02/2011 13:12, Tomasz Gorbaczuk wrote:
Dnia 24-02-2011 o 13:57:17 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> No i to jest wlasnie dobry powod do przeprowadzki. Tez pracuje w IT, czas pracy ustalam sam, dostalem niezly fundusz emerytalny, wiec warto bylo sie przeniesc. Sytuacja identyczna, jak w przykladzie z 10.000. Chyba, ze te 10.000 to kontrakt na pol roku, ale skoro praca taka zajebista, to dlaczego nie wyniesc sie blizej? -- Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2011-02-24 15:22:20 | |
Autor: Tomasz Gorbaczuk | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Dnia 24-02-2011 o 14:40:30 Kamil <kamil@spam.com> napisał(a):
On 24/02/2011 13:12, Tomasz Gorbaczuk wrote:
Znajdź mi w Warszawie dom z ogrodem, blisko lasu z dala od zgiełku i smrodu. Oferty za 5 - 10 mln znam. Tobie nie pasują dojazy, mi aż tak bardzo nie doskwierają (od kiedy mam samochód z automatem jest dużo lepiej :-) ). W domu jestem najpóźniej o 18 (przeważnie 17.30), wyjeżdżam o 7.30. Każdy ma swój sposób na życie, mi mój odpowiada. Myślisz, że gdybym wracał z pracy o 16.15 do bloku na Grochowie czy Tarchominie byłbym szczęśliwszy ? Bliżej nie zawsze znaczy lepiej jest wręcz przeciwnie szczególnie w przypadku W-wy Żeby było w temacie wątku - rocznie robię 40-50 kkm, żona drugim robi 20-25 kkm. Łącznie wychodzi 60-70 kkm rocznie - czyli wg. kogutka na samochody rocznie wydaję minimum 70k PLN. Stary - dzieki za dobre słowo, ale aż tak dobrze mi sie nie powodzi. Pzdr TG |
|
Data: 2011-02-24 15:17:45 | |
Autor: Kamil | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
On 24/02/2011 14:22, Tomasz Gorbaczuk wrote:
Dnia 24-02-2011 o 14:40:30 Kamil <kamil@spam.com> napisał(a): A bo to tylko w centrum mozna prace dostac? Mam dom z ogrodem, widok na gory, a praca kilka km za obwodnica. W takich miejscach akurat buduje sie duzo centrow biznesowych, osrodkow badawczych, siedziby bankow.. W koncu partnerom tez latwej dojechac z lotniska obwodnica w 20 minut na spotkanie, niz bujac sie przez centrum w korkach. Żeby było w temacie wątku - rocznie robię 40-50 kkm, żona drugim robi 15-20 to max co robie, no ale ja do centrum wole czasem autobusem podskoczyc. -- Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2011-02-24 14:22:03 | |
Autor: Cavallino | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" <gorbi@adres.pl> napisał w wiadomości news:op.vresarqtg01fvfl-089.harvard.local...
Dnia 24-02-2011 o 13:57:17 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał(a): Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" <gorbi@adres.pl> napisał w wiadomości news: Pewnie by się nawet dało w pewnym zakresie - ale wśród ludzi pracuje mi się lepiej. No tak, ale to już zupełnie inna kwestia - jeśli sam nie chcesz, to nie ma o czym mówić. Pytałeś co ja bym zrobił. ;-) Poza tym "nie odbijam" karty na bramkach :-), mam dobre warunki czasu pracy. Ja też. ;-) Najbardziej mi pasują te nocne, kiedy rodzina już poszła spać. |
|
Data: 2011-02-24 14:11:47 | |
Autor: Jarek Andrzejewski | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
On Thu, 24 Feb 2011 13:42:35 +0100, "Cavallino"
<cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote: Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" <gorbi@adres.pl> napisał w wiadomości news: Podam swój przykład: "consulting" na zasadach "time & material", czyli praca dla firmy A, która "wynajmuje" mnie firmie B. Wypada być u klienta, skoro płaci, zwłaszcza jeśli pracuje się w zespole. Często też zdalny dostęp nie jest możliwy ze względu na polityke bezpieczeństwa i praca możliwa jest tylko ze stanowisk w siedzibie. -- pozdrawiam, Jarek Andrzejewski |
|
Data: 2011-02-24 14:20:51 | |
Autor: Cavallino | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <ptja.pl@gmail.com> napisał w wiadomości news:q3mcm6d38drjh819fbgcs3eb729r15e49j4ax.com...
On Thu, 24 Feb 2011 13:42:35 +0100, "Cavallino" Jasne, ale to raczej praca w terenie, a nie w konkretnym miejscu, więc przeprowadzanie się dla niej nie wchodzi w rachubę, bo raz to jest klient B, potem C itd. Często Zrozumiałe. Ale w takim przypadku warto się rozejrzeć za firmą z mniej restrykcyjną polityką bezpieczeństwa, nawet jakby nie płacili tyle samo. Kasa to nie wszystko, a zarobki sugerują że pracownik jest ceniony, więc i dla innych powinien być atrakcyjny. |
|
Data: 2011-02-24 13:45:44 | |
Autor: Kamil | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
On 24/02/2011 13:20, Cavallino wrote:
Często Jak rzadko kiedy zgodze sie z Cavallino. Tez pracowalem za duzo wieksza wyplate i tez wydawalo mi sie, ze zlapalem pana boga za nogi. Fajne hotele, zwiedzanie za darmo, bo nieraz zostawal dzien wolny i mozna bylo obijac sie po okolicy. Ale po roku czlowiek ma dosc wstawania na samolot o 7 w poniedzialek, zeby wrocic w piatek przed polnoca, rodzine widzialem w weekendy. Kasa to nie wszystko, o wiele bardziej przyjemnosci sprawia urwanie sie po lunchu do domu i dojechanie tam w 10 minut na rowerze, niz troche wiecej na koncie. Rozumiem, ze nie wszyscy lubia jednakowy tryb zycia, ale takie podejscie "przemecze sie kilka lat" szybko wychodzi bokiem. -- Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2011-02-24 14:50:29 | |
Autor: Jarek Andrzejewski | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
On Thu, 24 Feb 2011 14:20:51 +0100, "Cavallino"
<cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote: Podam swój przykład: "consulting" na zasadach "time & material", czyli w B jestem już ponad 2 lata :-) Dojeżdżam z Łodzi (nie codziennie), wynajmuję pokój 15 minut spacerem od pracy (z/do Łodzi mam ok. 2h, a będzie na czas remontu torów - ok. 2,5h) Często to B ustala zasady. Raczej nie powiem mojemu pracodawcy: dajcie mnie gdzie indziej, bo z domu nie mogę pracować :-) Kasa to nie wszystko, a zarobki sugerują że pracownik jest ceniony, więc i dla innych powinien być atrakcyjny. Dobrze mi się pracuje u A (i B). Gdy się zatrudniałem parę lat temu w Warszawie - pensja była mniej więcej x2 w stosunku do łódzkiej, a praca ciekawsza. Na razie mi taki układ pasuje. Jak przestanie - będę się rozglądał. -- pozdrawiam, Jarek Andrzejewski |
|
Data: 2011-02-24 14:59:14 | |
Autor: Cavallino | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <ptja.pl@gmail.com> napisał w wiadomości news:
Dojeżdżam z Łodzi (nie codziennie), wynajmuję pokój 15 minut spacerem Czyli robisz dokładnie to o czym pisałem.
Dlaczego nie? I zawsze warto poszukać od razu pracodawcy godzącego się na taki układ. Jest naprawdę wygodny. ;-)
Młody widać jesteś. Ja też miałem wiele razy takie pokusy, gdy akurat na rynku w Poznaniu było kiepskawo z kasą, ale nie żałuję że się nie skusiłem. Nie znam żadnego małżeństwa tych, którzy się skusili, które przetrwałoby taką próbę w spokoju, ja osobiście tez pracuję by żyć, a nie żyję by pracować (czyli być przez 5 dni w tygodniu w pracy). To dobre świeżo po studiach, gdy musisz łapać doświadczenia. |
|
Data: 2011-02-25 09:52:40 | |
Autor: flower | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" <gorbi@adres.pl> napisał w wiadomości
news:op.vreoc3qrg01fvfl-089.harvard.local... Dnia 24-02-2011 o 12:29:35 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał(a): Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" <gorbi@adres.pl> napisał w wiadomości news: W sytacji takiej jak opisałem w poście wyzej (masz dom pod Warszawą, dzieci tam chodzą do szkoły/przedszkola) - wynajmujesz mieszkanie dla siebie i jesteś w domu w weekendy ? -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Już się przekonałeś, że na necie jest kupa speców od rozwiązywania w teorii wszelkich problemów..? :-))) Oczywiście że zdobyć się na niosącą mnóstwo problemów przeprowadzkę jest trudno. Zwłaszcza że te godziny w samochodzie wcale nie muszą być tak do końca zmarnowane, np. można słuchać audiobooków. -- "Żałuj za dowcipy, synu!" Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII |
|
Data: 2011-02-24 21:27:16 | |
Autor: venioo | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
W dniu 2011-02-24 12:20, Tomasz Gorbaczuk pisze:
Dnia 24-02-2011 o 12:09:16 Kamil <kamil@spam.com> napisał(a): W zyciu nie ma tak oczywistych wyborow. Prace zmienilem nie ze wzgledow finansowych, a bardziej z powodu niezbyt stabilnego srodowiska pracy (tak to bym nazwal). Teraz zarabiam nieznacznie lepiej (po odjeciu juz kosztow dojazdu), kosztem czasu spedzonego w samochodzie. Za to mam nowy dom na wsi, z ktorego zona ma 900m do pracy, a dzieci beda mialy 20min. piechota do szkoly. Cisza, spokoj. Poza tym, zeby sie przeprowadzic (w domysle do bloku), musialbym uspic calkiem fajne 2 duze psy ktore mam, a tego nie zrobie. Do tego teraz pracuje z profesjonalistami, a nie z ludzmi 'z przypadku' i przydupasami rodziny wlasciciela firmy - to jest bezcenne :) Atmosfera w pracy jest bardzo wazna, do tego mam super-szefowa ;) ....ale sie OT zrobilo :) -- venioo GG:198909 http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086 |
|
Data: 2011-02-23 23:39:54 | |
Autor: J.F. | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
On Wed, 23 Feb 2011 20:32:22 +0100, venioo wrote:
Do pracy jakies 180 dni w roku po 170km w dwie strony -> 180*170km=30600km Ale przyznasz ze to u nas nie jest normalna sytuacja. Musi byc duuuuza pensja zeby zrownowazyla paliwo, inne koszty, stracony czas. No i jeszcze potrzebna jest autostrada :-) J. |
|
Data: 2011-02-23 23:46:29 | |
Autor: venioo | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
W dniu 2011-02-23 23:39, J.F. pisze:
On Wed, 23 Feb 2011 20:32:22 +0100, venioo wrote: Przyznaje, u nas nie jest normalna. Ale watkotworca pytal gdzie robimy kilometry :) Musi byc duuuuza pensja zeby zrownowazyla paliwo, inne koszty, Czy duza pensja - kwestia potrzeb. Powyzej sredniej krajowej i zawsze na czas. Do tego praca z bardzo ciekawymi ludzmi. Inne koszty - bywa, ale lubie grzebac w samochodach, a to te koszty zmniejsza, a mi pozwala sie troche oderwac od komputera. Dlatego mam samochody ktore daje rade ogarnac swoja wiedza techniczna. Czas - tego sie nie da oddac. A moja autostrada codzienna to DK92 :P -- venioo GG:198909 http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086 |
|
Data: 2011-02-25 09:55:24 | |
Autor: flower | |
Gdzie wy robicie te kilometry? | |
Użytkownik "venioo" <p.wienke@onet.eu> napisał w wiadomości news:ik3ncs$in3$1news.onet.pl... W dniu 2011-02-23 12:03, flower pisze: Ale takie coś rozumiem. Ja się pytam raczej o sytuację, gdzie ktoś ma do pracy 5x bliżej niż ja, a robi niemal tyle samo kkm / rok. -- "Żałuj za dowcipy, synu!" Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII |