Data: 2013-02-04 12:27:03 | |
Autor: Aleksander | |
Gender studies czyli o babach z brodą | |
Ludzie, panie abc zajmij się jakąś pracą społecznie uzyteczną, rób pan cegły, sróbki, cokolwiek , a bedzie tego więcej, będziemy bogatsi i lepiej nam sie bedzie żyło. Gadanie o tematach zastępczych , gdy lezy gospodarność kraju, i jesteśmy w tyle za bogatszymi to bez sensu.Weź się pan do przyzwoitej roboty, uczciwej, a nie dziel pan włosa. Ponadto zakładasz pan aksjomatycznie żę wszystko stworzył bóg i to jego reguły. Widział go ktoś? Gadanie w legendach, to bzdury. na błędy samozwńczych reprezentantów rzekomego boga nie chcę dawać przykładów, bo dobrze zrobili to inni. Nie chcesz pan dopuścić do swego myślenia, że może istniec inny świat , nie tylko ten boga , którego istnienie tak wprali panu w mózg, że widać jak boli. Gdyby był jakiś bóg, to by swoich interesów pilnował, a tu nic, zabijanie, wojny, itp krucjaty. Papież Polak, to czysty przypadek, ale i on nie miał kompetencji by dyktować ludziom światopogląd. Pewnie żę jak jest sie szefem , to chce się istniejący porządek utrzymać, pogłębiać, bo ja jestem szefem, ale to ludzka domena nie boża.
Nie wiem czy natura nie stworzyła ludzi przez przypadek róznopłciowymi, a co by było gdy zdecydowana większość była obupłciowa?? może koścół by się nie wykluł i było by lepiej? Alx |
|
Data: 2013-02-04 04:12:17 | |
Autor: glob | |
Gender studies czyli o babach z brodą | |
On 4 Lut, 12:27, "Aleksander" <powa...@tlen.pl> wrote:
Ludzie, panie abc zajmij się jakąś pracą społecznie uzyteczną, rób pan Przecież to kościelny głupek, to wogóle o niczym pojęcia nie ma, to zajmuje się krzywieniem mordy z nienawiści. Gatunek aby przetrwać potrzebuje różnorodności, kościółej tak naprawdę walczy o zniszczenie gatunku ludzkiego potępiając różnorodności i nie jest dziwne , że dostają zaburzeń psychicznych, bo natura się broni. Każdy gatunek ludzki czy nieludzki ma wpisane różnorodności, bo to najlepsza strategia przetrwania, bo zwiększają się możliwości gatunku....przykład- ....... Nie jest jednak prawdą, by występowały jedynie dwie płcie. Liczba wariacji zdaje się nieskończona. Obok organizmów, które - przynajmniej czasowo - rezygnują z rozmnażania płciowego, mamy i takie, które zależnie od fazy życia płeć zmieniają. Tak jest u wielu ryb (np. błazenków), które zaczynają jako samce, a następnie zmieniają się w samice, gdy większa masa pozwala na wytwarzane większej liczby jaj. Gatunkom, u których o sukcesie rozrodczym decyduje konkurencja, opłaca się najpierw być samicą, a z wiekiem zmieniać się w silnego samca.. Istnieją też gatunki, u których cechy męskie i żeńskie występują równocześnie. Najczęściej jednak i one poszukują partnera. Sytuacja jest bardziej skomplikowana u gatunków izogamicznych, produkujących gamety jednakowej wielkości. Nie będąc ograniczone dwiema skrajnymi strategiami, wytwarzają one znacznie więcej niż dwa rodzaje gamet (nie używa się wtedy określeń "żeńskie" i "męskie", lecz mówi o "typach płciowych") - tak jest u części śluzowców, u których podstawowych "płci" bywa nawet 13, a liczba różnorodnych wariantów pochodnych sięga 500. Dwupłciowość, choć dominująca, nie jest cechą wszystkich organizmów. Przykład śluzowców świadczy, że stanowi ona najlepszy kompromis między potrzebą generowania różnorodności. |
|