Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Generał Szmaciak - idol cyca :)))

Generał Szmaciak - idol cyca :)))

Data: 2010-12-12 17:22:04
Autor: obserwator
Generał Szmaciak - idol cyca :)))
Ode mnie: Gienieral Szmaciak, na spotkaniu z sowiecka generalicja, kiedy blagal ich na kolanach o interwencje w Polsce, zostal przez nich wysmiany i polecono aby  szczekal jak pies o ta interwencje.
General szaciarz, potulnie wykonal ich polecenie, ale interwencji i tak mu nie
obiecali.

***************************************************************************

W pamiętnym 1956 roku został najmłodszym generałem w całym korpusie
oficerskim, jeszcze przed październikiem. Miał wówczas 33 lata. Niemal
wszystkie źródła skwapliwie o tym napomykają i podkreślają, uważając zapewne,
że to ważny fakt z życiorysu. Moim zdaniem niezbyt słusznie, bo w tej naszej
części Europy o wiele większy ciężar gatunkowy miał rok 1953, w którym
delikwent miał lat 30 i został awansowany na pułkownika.

Dla przykładu, w tymże 1953 roku zamordowano w mokotowskim więzieniu
Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego generała Augusta Emila Fieldorfa.
Ludowa władza sądownicza mordowała wtedy intensywnie, na zimno, pewna
bezkarności i silna poparciem sowieckiego okupanta. Żeby zostać wówczas
pułkownikiem Ludowego Wojska Polskiego, w tym brzemiennym roku, nie
wystarczyło się dobrze zapowiadać i błyszczeć inteligencją – to było o wiele
za mało. Inne atuty liczyły się bardziej, a najbardziej chęć szczera, którą
wysławiano na werbunkowych plakatach.

Na zaufanie tej władzy trzeba było zasłużyć w praktycznym działaniu. Swoje
szczere chęci udowodnił już kilka lat wcześniej, kiedy w 1946 roku został
Wolskim – pod tym pseudonimem współpracował z Informacją Wojskową. Dzisiaj
twierdzi, że bez swojej wiedzy i zgody. Zapisali go i już. Właśnie w 1946 na
polanie Hubertus koło Barutu mocodawcy Wolskiego zamordowali około 200
żołnierzy NSZ – zamkniętych w budynku leśniczówki wysadzono w powietrze. Tuż
po awansie generalskim wyróżnił się tym, że jako jedyny polski generał
opowiedział się za pozostawieniem sowieckiego marszałka w LWP.

W latach 1967-68, czyli okresie czystek antysemickich w wojsku, zasłużył się
do tego stopnia, że po marcu 1968 został mianowany Ministrem Obrony Narodowej.
Już jako minister w tym samym roku nadzorował z polskiej strony tłumienie
czechosłowackiego zrywu wolnościowego, czyli praskiej wiosny. Dwa lata później
uczestniczył w posiedzeniu Biura Politycznego, na którym podjęto decyzję o
strzelaniu do strajkujących robotników. Nie ma danych o jego sprzeciwie. Ani o
dymisji na znak protestu. Natomiast zgodził się na udział wojska w tłumieniu
protestów, a konsekwencją tej zgody był grudniowa masakra na Wybrzeżu.

Nigdy się zresztą nie sprzeciwił partii. Zawsze był za. Jest odpowiedzialny za
zbrodnie stanu wojennego, ale mało kto zwraca uwagę na inną jego twarz –
pragmatycznego oportunisty, czyli towarzysza Szmaciaka. A przecież dzięki niej
przetrwał dziesiątki lat i zawsze na kluczowych odcinkach i stanowiskach.
Kiedy został Pierwszym Sekretarzem PZPR, zaraz po wyborze zapewniał Breżniewa,
że przyjął stanowisko tylko dlatego, że to on stał za tą decyzją. Tuż przed
wypowiedzeniem wojny własnemu narodowi 13 grudnia 1981, upewniał się u
sowieckiego marszałka, że ten przyjdzie mu z pomocą, gdy akcja ujarzmiania
rodaków napotka silny opór. Potem przez następnych osiem absolutnego panowania
lat doszczętnie zrujnował kraj. Mniej się o tym mówi, bardziej  pamiętamy, że
był winny zbrodni, bo stan wojenny był zbrodnią.

Spędził bez mała 50 lat na szczytach władzy w totalitarnym reżimie. Nigdy się
nie próbował postawić, nie zdobył się na sprzeciw, nie podał do dymisji, nie
pokazał odrobiny charakteru. Zawsze z władzą i z sowieckim okupantem. Do
samego końca bronił symbolicznego towarzysza Szmaciaka. Sam był jego
wcieleniem – służalczy, tchórzliwy, konformistyczny, bezbarwny jak partyjny
biuletyn.

Zrezygnował z władzy dopiero wówczas, gdy upadł jego mocodawca ze wschodu.
Wtedy nagle każdy towarzysz Szmaciak stał się zwolennikiem pluralizmu i
demokracji. On oczywiście również.

Teraz także mataczy, lawiruje, przeciąga, unika odpowiedzialności przed sądem.
Generał Szmaciak.


http://seaman.salon24.pl/258803,general-szmaciak




--


Data: 2010-12-12 19:25:00
Autor: abc
Generał Szmaciak - idol cyca :)))
Dodam http://www.rp.pl/galeria/243943,1,577051.html

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Generał Szmaciak - idol cyca :)))

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona