Data: 2013-04-26 01:29:07 | |
Autor: __Maciek | |
Genialny pomysł - migacz na rower. | |
Wed, 24 Apr 2013 14:26:50 -0700 (PDT) rmikke
<spamcatch@mailinator.com> napisał: http://u.42.pl/2JSL OMFG. Pomysł z wyłącznikami rtęciowymi przyczepionymi do rąk rowerzysty jest "chyba" nieneajlepszy. Szkło i jeszcze na dodatek rtęć i jeszcze pewnie przewodami byś tego rowerzystę podłączył... Ogólnie pomysł włączania kierunkowskazów przez wyciąganie rąk wydaje się (delikatnie mówiąc) niemądry - a jak będziesz potrzebował z innego powodu zdjąć rękę z kierownicy to co wtedy? Kierunkowskaz zadziała i może wprowadzić w błąd innego użytkownika ruchu. No ale jak się przy tym upierasz to już lepiej pierwszy lepszy akcelerometr wstawić (nie są już bardzo drogie) i przesyłać do roweru tanim modułem ISM na 433MHz. Od bidy da się nawet bez mikrokontrolera zrobić (tez bez sensu, bez uC będzie większa komplikacja układu i więcej roboty). Jest sobie taki czujniczek: http://www.kamami.pl/index.php?ukey=product&productID=133653 który ma od razu wyjście położenia, nie trzeba czytać po I2C czy SPI. Coś jak wyłącznik rtęciowy :-) Podłączyć dwie sztuki (po jednym na rękawiczkę) pod jakiś NE555 i niech daje na moduł nadawczy różną częstotliwość zależnie od wyciągniętej ręki. Z drugiej strony można dać 4046 albo dwa NE567. Ale w ogóle to po co tak kombinować? Nie lepiej dać na kierownicy normalny wyłącznik kierunkowskazów taki jak w motocyklu? |
|
Data: 2013-04-26 00:29:38 | |
Autor: rmikke | |
Genialny pomysł - migacz na rower. | |
W dniu piątek, 26 kwietnia 2013 01:29:07 UTC+2 użytkownik __Maciek napisał:
Wed, 24 Apr 2013 14:26:50 -0700 (PDT) rmikke 1. Niekoniecznie szkło, znalazłem takoe, w których rtęć zwiera metalową obudowę z drucikiem w środku. Ale nie wiem, czm jedno od drugiego jest izolowane. 2. Znalazłem już identycznie działające wyłączniki bez rtęci. 3. Absolutnie nie zamierzam podłączać rowerzysty kablami. Cały układ: bateria, czujniki, przerywacz, diody ma się zmieścić na grzbiecie dłoni. Ogólnie pomysł włączania kierunkowskazów przez wyciąganie rąk wydaje Patrz wyżej, czemu mi się nie podobało rozwiązanie zaproponowne przez Tomasso. To nie ma reagować na oderwanie dłoni od kierownicy, tylko na jej odpowiednie ustawienie - takie, jak przy normalnym sygnalizowaniu skrętu. No ale jak się przy Ale ja nic nie chcę przesyłać do roweru... Od bidy da się nawet bez mikrokontrolera zrobić (tez bez Rozumiem, że skoro chodzi o prymitywny wręcz układ, mieszczący się w całości w rękawiczce, to powyższe jest nieaktualne... Ale w ogóle to po co tak kombinować? Nie lepiej dać na kierownicy Bo chcę, żeby to wyciągnięta ręka migała. Po pierwsze dlatego, że migacz w rowerze musiałby być na jakichś wysięgnikach, żeby było widać, z której strony miga (w motocyklach tak właśnie to rozwiązano), a to oznacza masę i wrażliwość na uderzenia, po drugie dlatego, żeby rowerzysta nie zmieniał przyzwyczajeń - chcę rozwiązania "przezroczystego" - rowerzysta wszystko robi tak, jak zawsze, a diody migają we właściwym momencie. |
|