Witam.

Sprawa jest nietypowa, ale być może słyszał ktoś o jakiś precedensach. Wiele lat temu podzielił człowiek pole na działki i zaczął sprzedawać. Ten który kupił pierwszą działkę pobudował się. To były dawne czasy, więc postawił chałupę (solidną i murowaną) metr od granicy działki. Później następni zaczęli kupować działki, grodzili je i budowali się już w odpowiedniej odległości od granicy (to już było już po 1994 r. - a więc obowiązywało nowe prawo budowlane). Ostatnio ten pierwszy (który pobudował się wieki temu metr od granicy) wziął geodetę (bo chciał się wreszcie ogrodzić:) i wtedy okazało się, że stare plany i wyrysy były niedokładne. Nie wiem czy zrobili nowe mapy satelitarne, w każdym razie wychodzi na to, że cały teren jest przesunięty o ponad metr. To dotyczy całej tej miejscowości - wszystkie działki i drogi są nie w tych miejscach w których być powinny. Z drugiej strony tych działek jest bita droga gminna - ona według nowych planów też jest w złym miejscu, tzn. leży częściowo z jednej strony na terenach prywatnych a z drugiej strony powinna iść częściowo po polu następnego właściciela. No i co teraz mają zrobić właściciele a zwłaszcza ten pierwszy? Chałupy przecież nie przesunie a wychodzi na to, że pobudował się u sąsiada (niewiele, z 50 cm, ale zawsze...). On chce wybudować teraz solidny płot z podmurówką, ale nie chce go w przyszłości rozbierać (dotychczas stało tam prowizoryczne ogrodzenie - słupki i siatka). Czy jest jakieś jest logiczne rozwiązanie problemu? Przesunięcie drogi, nawet bitej, będzie bardzo uciążliwe, poza tym na innych działkach stoją ogrodzenia... Zainteresowanych jest mnóstwo bo jak napisałem wyżej problem dotyczy całej miejscowości. Ten dom stoi już ze 20 lat, płoty kilkanaście. Sąsiedzi raczej zgodni są, idzie się dogadać, choć jak w grę zacznie wchodzić kasa, to może być różnie.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.

Pozdrawiam

Czapla

--

Użytkownik "Czapla" <kumieWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:46a1.0000004a.49eb14d2newsgate.onet.pl...
[cut]
Ostatnio ten pierwszy (który pobudował się wieki temu metr od

granicy) wziął geodetę (bo chciał się wreszcie ogrodzić:) i wtedy okazało się,
że stare plany i wyrysy były niedokładne. Nie wiem czy zrobili nowe mapy
satelitarne, w każdym razie wychodzi na to, że cały teren jest przesunięty o
ponad metr. To dotyczy całej tej miejscowości - wszystkie działki i drogi są
nie w tych miejscach w których być powinny. [cut]
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.

Pozdrawiam

Czapla

wrzuc to na pl.misc.budowanie
z tego co wiem to trzeba wziasc geodete i ustalic stan faktyczny
na podstawie tego mozna kombinowac co dalej,
ten metr co gdzies zniknal gdzies sie pojawi
i wtedy kombinacje jak dalej rozwiazac sprawe
bo komus ubylo a komus innemu napewno przybylo

--
Andrzej
www.hana.com.pl

Jeżeli ma być szybko i tanio to nie może być wysokiej jakości,
Jeżeli ma być wysokiej jakości i szybko to nigdy nie będzie tanio,
A jeśli na być tanio i wysokiej jakości to nigdy nie bedzie szybko.

HANA wrote:

wrzuc to na pl.misc.budowanie
z tego co wiem to trzeba wziasc geodete i ustalic stan faktyczny
na podstawie tego mozna kombinowac co dalej,
ten metr co gdzies zniknal gdzies sie pojawi
i wtedy kombinacje jak dalej rozwiazac sprawe
bo komus ubylo a komus innemu napewno przybylo

Prosto.
Wszystko sie przesunie, a ten komu przybylo zapłaci temu co ubyło i już :)

> ten metr co gdzies zniknal gdzies sie pojawi

Raczej nie. Stare pomiary były niedokładne.

> i wtedy kombinacje jak dalej rozwiazac sprawe
> bo komus ubylo a komus innemu napewno przybylo

Jeśli już, to przybyło pewnie lasom państwowym. Tylko przed lasem jest droga - i to taka międzynarodowa raczej. Wychodzi na to, że też przesunięta.

Prosto.
Wszystko sie przesunie,

Jezioro, domy, drogi?

Pozdrawiam

Czapla

--

Czapla wrote:

Prosto.
Wszystko sie przesunie,

Jezioro, domy, drogi?

na mapce :)

na mapce :)

Nowe zaktualizowane mapy są. Problem jednak jest taki, że przez kilkadziescia lat ludzie kupowali grunty, brali geodetów do wytyczania działek, budowali się i teraz wszystko stoi w złym miejscu. Pal diabli to, co już stoi, ale jak ten pierwszy gościu ma postawić nowy płot? Na miejscu starego? I co będzie, jak jego sąsiad zaprotestuje, bo teraz już precyzyjnie wiadomo gdzie idzie granica... Jest jakiś sposób, żeby to prawnie rozwiązać?

Pozdrawiam

Czapla


--

Czapla pisze:

na mapce :)

Nowe zaktualizowane mapy są. Problem jednak jest taki, że przez kilkadziescia lat ludzie kupowali grunty, brali geodetów do wytyczania działek, budowali się i teraz wszystko stoi w złym miejscu. Pal diabli to, co już stoi, ale jak ten pierwszy gościu ma postawić nowy płot? Na miejscu starego? I co będzie, jak jego sąsiad zaprotestuje, bo teraz już precyzyjnie wiadomo gdzie idzie granica... Jest jakiś sposób, żeby to prawnie rozwiązać?

Pozdrawiam

Czapla

Jestes pewien czy GPS tak ci pokazuje ?

Jesli to GPS to 2-3 metry odchylu to normalka.

Jestes pewien czy GPS tak ci pokazuje ?

Ja to w Polsce niczego już nie jestem pewien :). Problem zauważyli geodeci w ostatnim czasie, jak już nowe mapy były. Geodeci wcześniejsi kroili grunty według starych planów.
 

Jesli to GPS to 2-3 metry odchylu to normalka.

Nie, w ogóle nie używam GPS (jeszcze :).

Pozdrawiam

Czapla

--

Użytkownik "Czapla" <kumieWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

Prosto.
Wszystko sie przesunie,

Jezioro, domy, drogi?

O przesunięcie granic pewnie chodziło, czyli krysek na mapach.
A nie stanu istniejącego.

Cavallino wrote:

Użytkownik "Czapla" <kumieWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

Prosto.
Wszystko sie przesunie,

Jezioro, domy, drogi?

O przesunięcie granic pewnie chodziło, czyli krysek na mapach.
A nie stanu istniejącego.

śmiałem się tylko, że ten bogu ducha winny co dostał mimo nawet tego ze nie chciał, bedzie musiał zapłacić temu co zabrali.

Użytkownik "Czapla" <kumieWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:46a1.0000004a.49eb14d2newsgate.onet.pl...


Procedurę powinien znać geodeta, który ujawnił rozbieżność. On powinien powiadomić o tym stosowny urząd. W uproszczeniu, to po prostu na mapkach będzie należało ująć stan faktyczny. Do tego są specjalne procedury. jeśli nikt z właścicielu terenu nie będzie wnosił sprzeciwu, to sprawa jest stosunkowo prosta. Robi się inwentaryzację stanu faktycznego, właściciele podpisują protokół i na mapki sie nanosi stan faktyczny. potem trzeba pozmieniać zeznania podatkowe (bo się powierzchnie zmienią najpewniej działek) oraz wnieść odpowiednie zmiany w księgach wieczystych (tam, gdzie zmieni się powierzchnia.

Procedurę powinien znać geodeta, który ujawnił rozbieżność. On powinien powiadomić o tym stosowny urząd.

Wychodzi na to, że żaden z geodetów (tych nowych) nie powiadomił urzędu.

W uproszczeniu, to po prostu na mapkach będzie należało ująć stan faktyczny. Do tego są specjalne procedury.

Możesz podrzucić jaieś przepisy? Będę bardzo wdzięczny...

Pozdrawiam

Czapla


--

Użytkownik "Czapla" <kumieWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:72a3.00000050.49ec1007newsgate.onet.pl...

Procedurę powinien znać geodeta, który ujawnił rozbieżność. On powinien
powiadomić o tym stosowny urząd.

Wychodzi na to, że żaden z geodetów (tych nowych) nie powiadomił urzędu.

W uproszczeniu, to po prostu na mapkach
będzie należało ująć stan faktyczny. Do tego są specjalne procedury.

Możesz podrzucić jaieś przepisy? Będę bardzo wdzięczny...
Pozdrawiam
Czapla

Art. 22 Prawa Geodezyjnego - Geodeci mają obowiazek w terminie 30 dni powiadomić o zmianach Starostę. Ja bym zresztą na Waszym miejscu napisał do Starosty w tej sparwie pismo. Wówczas moze on z urzedu zlecić wykonanie nowych map (art. 24 cytowanej ustawy).

Art. 22 Prawa Geodezyjnego

Wielkie dzięki, poczytam sobie.

Pozdrawiam

Czapla

--