Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Glapiński brał pieniądze za tajemnicze doradz two.

Glapiński brał pieniądze za tajemnicze doradz two.

Data: 2009-07-25 12:32:49
Autor: magdaverakosiorek
Glapiński brał pieniądze za tajemnicze doradz two.
On Jul 24, 3:13 pm, "Jarek - akwizytor z Jasnej Góry"
<jacek.kawec...@op.pl> wrote:
102 tysiące złotych zarobił na przełomie 2006 i 2007 roku prof. Adam
Glapiński jako doradca zarządu Przedsiębiorstwa Wydawniczego
"Rzeczpospolita". Ta jednoosobowa spółka Skarbu Państwa ma 49 proc. udziałów
w firmie Presspublica wydającej dziennik "Rzeczpospolita". Problem w tym, że
wszystko wskazuje na to, iż doradcą był tylko na papierze: ani nie bywał w
spółce, ani nic dla niej nie zrobił. Dziś sam nie pamięta, aby pełnił taką
funkcję. "Polska" dotarła do umowy-zlecenia, którą 16 października 2006 roku
prof. Glapiński zawarł ze spółką. Umowa została zawarta na czas
nieokreślony. Czytamy w niej, że do obowiązków Glapińskiego należy m.in.
"doradzać zarządowi przy realizacji nowych projektów, przygotowywać ocenę
analiz finansowych nowych projektów, doradzać Zarządowi w realizacji działań
Spółki na rynku kapitałowym". Za te usługi Glapiński pobierał miesięczne
wynagrodzenie w kwocie 12 tys. zł brutto. Umowa została rozwiązana po 8,5
miesiącach, 29 czerwca 2007 roku. Tego dnia zbierała się rada nadzorcza
spółki. To nieprzypadkowa data. - Zarząd obawiał się, że rada nadzorcza
dowie się o fikcyjnym zatrudnieniu Glapińskiego i natychmiast wyciągnie
konsekwencje - mówi znający sprawę pracownik wydawnictwa.

- W czasie, gdy był doradcą, Glapiński nie był widywany w spółce - mówi
Piotr Rachtan, były dyrektor wydawniczy PW "Rzeczpospolita". - Nie ma
dokumentacji potwierdzającej wykonywanie przez niego pracy na rzecz spółki.
Zarząd uparcie twierdził, że Glapiński doradza ustnie.

Jedynym dokumentem dotyczącym efektów pracy prof. Glapińskiego jest napisane
przez niego "Sprawozdanie z prac dla Przedsiębiorstwa Wydawniczego
"Rzeczpospolita". Ma półtorej strony i zawiera same ogólniki.
Pytany przez nas o to Adam Glapiński z początku w ogóle nie pamiętał, żeby
pracował dla tej spółki. - Doradzałem zarządowi - powiedział wreszcie. Nie
był jednak w stanie przypomnieć sobie szczegółów. Trudno mu było znaleźć
odpowiedź na pytanie o efekty doradzania. - Głupie pytanie, nie będę na ten
temat rozmawiał - odpowiedział.

Całkiem jednak poważnie posadę Glapińskiego postrzega profesor Antoni
Kamiński z Instytutu Studiów Politycznych PAN. - Zachodzi podejrzenie, że to
doradztwo było czystą fikcją _- mówi Kamiński. - Jeśli tak, to jest to
bezwstydny rabunek państwowych pieniędzy. Tę sprawę powinna wyjaśnić
prokuratura. Może się okazać, że mamy do czynienia z przestępstwem działania
na szkodę spółki.

Podobnego zdania jest Julia Pitera, pełnomocnik rządu do walki z korupcją i
patologiami. - To jest przykład budowania swojej pozycji zawodowej i
finansowej w oparciu o koneksje polityczne - uważa Pitera. - Niestety, w
świetle prawa jest to zachowanie całkowicie legalne.

Glapiński, wcześniej związany z Porozumieniem Centrum i uważany za człowieka
Jarosława i Lecha Kaczyńskich, zawsze z dużą łatwością znajdował posady w
publicznych spółkach. W czasach rządów PiS zasiadał w radzie nadzorczej
Central-wings i KGHM Polska Miedź. Kilka dni po zakończeniu umowy z PW
"Rzeczpospolita" został prezesem Polkomtela, potentata na rynku
telefonicznym. - Tacy ludzie jak Glapiński psują państwo - uważa Julia
Pitera. - Synekury i nepotyzm to prawdziwa plaga naszego kraju - dodaje
pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją.

Bo Glapiński nie jest jedyny, który lubi żyć za państwowe pieniądze. Głośno
było o konkubinie ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, której firma robiła
interesy z Państwową Strażą Pożarną. Z kolei w spółce Ele-warr (należy do
Agencji Rynku Rolnego) doradcą zarządu jest Dariusz Żelichowski, syn szefa
klubu parlamentarnego PSL, a specjalistą Andrzej Kłopotek, brat posła PSL
Eugeniusza Kłopotka. Do 2007 szefem łódzkiego oddziału Agencji Rynku Rolnego
był Cezary Olejniczak, brat Wojciecha Olejniczaka, byłego ministra
rolnictwa. Posłanka SLD Małgorzata Ostrowska w biurze poselskim zatrudniła
synową.- Wina leży w sy- stemie, który przeznacza pieniądze publiczne na
niepotrzebne posady dla emerytów politycznych - mówi Andrzej Sadowski z
Centrum im. Adama Smitha. - Jedyne rozwiązanie to sprzedaż udziałów Skarbu
Państwa w spółkach. Gdy o wszystkim będzie decydował rynek, problem zniknie.

http://www.polskatimes.pl/gazetakrakowska/stronaglowna/145217,glapins...

Przemek

--

"Z wszystkich siedmiu grzechów głównych najłatwiej można wybaczyć lenistwo i
obżarstwo, a najwięcej szkód i nieszczęść, zbrodni i wojen, jak sobie
wyobrażam, powoduje zawiść."

Pisząc te słowa, prof. Leszek Kołakowski zapewne myślał o Jarosławie
Kaczyńskim.

Glapinskiego reprezentuje PiS czyli dobro, prawde, prawo i
sprawiedliwosc i to wyjasnia dlaczego jest przedmiotem atakow sil zla
i ciemnosci, sil sztana.
magdavera

Glapiński brał pieniądze za tajemnicze doradz two.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona