W dniu 2013-11-21 22:13, Irokez pisze:

Witam

Jak z praktyki byście polecali?

Blat kuchenny w literę "L", w której wewnętrznym rogu mam wystający
komin do połowy blatu.
W związku z tym kładąc płytki nad blatem powstaje mi jeden narożnik
zewnętrzny.
Po jednej stronie tego komina mam zlew, po drugiej płytę więc będzie
wędrówka garów itp.
Zastanawiam się jak to obrobić ze względu na możliwe uderzenia.
Flizować to na 45 stopni czy założyć profil aluminiowy anodowany?


--
Irokez

szukaj czegoś takiego http://kpk24.pl/pl/p/PROFIL-KATOWY-PROSTY-ALUMINIOWY-ANODOWANY-SREBRNY-30x30mm/621 to przykład, w sklepie dla majsterkowiczów dostaniesz w cenie ok 15 zł za taki 10*10*1mm*2m. Ja mam tej firmy http://www.gah.de i użyłem tego w łazience do takich samych narożników jak Ty opisujesz.


--
Pozdrawiam
Olo
MĂłj adres zakodowany ROT13.

W dniu poniedziałek, 25 listopada 2013 00:58:12 UTC+1 użytkownik Olo napisał:

W dniu 2013-11-21 22:13, Irokez pisze:

> Witam

>

> Jak z praktyki byście polecali?

>

> Blat kuchenny w literę "L", w której wewnętrznym rogu mam wystający

> komin do połowy blatu.

> W związku z tym kładąc płytki nad blatem powstaje mi jeden narożnik

> zewnętrzny.

> Po jednej stronie tego komina mam zlew, po drugiej płytę więc będzie

> wędrówka garów itp.

> Zastanawiam się jak to obrobić ze względu na możliwe uderzenia.

> Flizować to na 45 stopni czy założyć profil aluminiowy anodowany?

>

>

> --

> Irokez

szukaj czegoś takiego http://kpk24.pl/pl/p/PROFIL-KATOWY-PROSTY-ALUMINIOWY-ANODOWANY-SREBRNY-30x30mm/621 to przykład, w sklepie dla majsterkowiczów dostaniesz w cenie ok 15 zł za taki 10*10*1mm*2m. Ja mam tej firmy http://www.gah.de i użyłem tego w łazience do takich samych narożników jak Ty opisujesz.





-- Pozdrawiam

Olo

Mój adres zakodowany ROT13.

A`łączenia pod kątem jak robiłeś? Przycięty po kątem i dołożony jeden do drugiego. Nigdy nikomu takie łączenie się nie uda bo zawsze zostanie mniejsza lub większa przerwa. Profil może być przecudnej urody a przerwa na łączeniu powoduje że jak w wagonie II klasy PKP to wygląda. Zawsze przy takich łączeniach pozostają ostre krawędzie które trzeba stępić. Mnie takie coś się nie podoba. I jeszcze ten wymiar. 3 centymetry wchodzi na płytki. To co widziałem wchodziło na płytki nie więcej niż na centymetr. Było delikatne i estetyczne.

W dniu 2013-11-25 01:35, kogutek444@gmail.com pisze:

A`łączenia pod kątem jak robiłeś? Przycięty po kątem i dołożony jeden do drugiego. Nigdy nikomu takie łączenie się nie uda bo zawsze zostanie mniejsza lub większa przerwa. Profil może być przecudnej urody a przerwa na łączeniu powoduje że jak w wagonie II klasy PKP to wygląda. Zawsze przy takich łączeniach pozostają ostre krawędzie które trzeba stępić. Mnie takie coś się nie podoba. I jeszcze ten wymiar. 3 centymetry wchodzi na płytki. To co widziałem wchodziło na płytki nie więcej niż na centymetr. Było delikatne i estetyczne.

Nie wiem skąd wziąłeś 3 cm, skoro boki kątownika "L" mają po 10 mm czyli tyle ile ma listwa aluminiowa wkładana pod płytki jako krawędź. Kąty były cięte waterjetem więc wszystko się 100% schodzi

--
Pozdrawiam
Olo
MĂłj adres zakodowany ROT13.

W dniu poniedziałek, 25 listopada 2013 22:00:19 UTC+1 użytkownik Olo napisał:

W dniu 2013-11-25 01:35, kogutek444@gmail.com pisze:

>

> A`łączenia pod kątem jak robiłeś? Przycięty po kątem i dołożony jeden do drugiego. Nigdy nikomu takie łączenie się nie uda bo zawsze zostanie mniejsza lub większa przerwa. Profil może być przecudnej urody a przerwa na łączeniu powoduje że jak w wagonie II klasy PKP to wygląda. Zawsze przy takich łączeniach pozostają ostre krawędzie które trzeba stępić. Mnie takie coś się nie podoba. I jeszcze ten wymiar. 3 centymetry wchodzi na płytki. To co widziałem wchodziło na płytki nie więcej niż na centymetr. Było delikatne i estetyczne.

>

Nie wiem skąd wziąłeś 3 cm, skoro boki kątownika "L" mają po 10 mm czyli tyle ile ma listwa aluminiowa wkładana pod płytki jako krawędź. Kąty były cięte waterjetem więc wszystko się 100% schodzi



-- Pozdrawiam

Olo

Mój adres zakodowany ROT13.

Pisałeś że 30x30. jak na porządnej maszynie przycięte to ma dużą szansę dokładnie się zejść. Ale i tak zostaje ryska na łączeniu. Mnie takie coś się nie podoba. Ale to kwestia podobania lub nie podobania i nie podlega dyskusji. Może to kwesta zboczenia zawodowego. Za komuny pracowałem w fabryce robiącej sprzęt dla gastronomii. Wszystko ze stali kwasoodpornej. Prawie cała produkcja do II strefy, znaczy się na zachód. Numer z takim łączeniem na styk by zwyczajnie nie przeszedł. I pewne przyzwyczajenia do dobrej roboty zostały mi do teraz.