# Głos głównego wodzireja z Krakowskiego Przedmieścia nawołującego przechodniów do skończenia z "dyktaturą" Tuska, brzmi jak głos człowieka zmęczonego życiem i wieloma rodzajami różnego typu "paliw". To głos Polski przegranej, to głos Jarosława Kaczyńskiego i jego intelektualnej klęski. Na pierwszy rzut oka, mimo medialnych prób leczenia, pacjent o nazwie PiS wciąż sprawia wrażenie głęboko chorego, toczonego przez nieznaną chorobę delikwenta, który wraz z każdą kolejną próbą podejmowaną przez tzw. polską służbę zdrowia zmierza nieuchronnie ku spotkaniu ze stwórcą, w którego tak bardzo przecież wierzy. Jednak Jarosław Kaczyński i jego akolici udowadniali już wielokrotnie, że umieją się trzymać na powierzchni politycznego morza i zatopić ich niełatwo. Z drugiej strony PO, wydaje się być w sytuacji komfortowej przed nadchodzącymi wyborami, jednak czujność warto zachować. Wchodzimy w okres wakacyjny, gdy media zajmują się tzw. ogórkami, a zwyczajni obywatele myślą o wszystkim tylko nie o polityce i Sauronie z Żoliborza. Właściwa kampania z dużym natężeniem rozpocznie się zapewne we wrześniu. Obecnie wszyscy gracze pracują jednak z pewnością nad jej przebiegiem. Warto więc z czujnością obserwować działania brunatnych orków, choć dziś wydaje się że poza krytykanctwem i smoleńską mgłą, żadnych pomysłów na powrót do władzy oni nie mają, to jednak we wrześniu z pewnością spróbują czymś nas zaskoczyć.
PiS to obecnie ugrupowanie nawiedzonej grupy zwolenników teorii spiskowych, z kolei SLD może liczyć chyba tylko na swój żelazny elektorat, który w prawdzie jest także obecny na Krakowskim, jednak dwójka sympatycznych emerytów komentujących z humorem działania motłochu Kaczyńskiego, na wygranie wyborów Napieralskiemu nie wystarczy. Warto by jednak przytoczyć ich opinię, być może na wysokich salonach są ludzie, którzy powinni to usłyszeć: "Stasiek, zobacz, nie ma już naszej milicji i co się tu wyrabia!? Dawniej ci komedianci to by się bali nosa z domu wychylić". Z opinii tej może jednak wynikać, że Adam Michnik miałby poważne problemy, aby zostać moralnym zwycięzcą w rywalizacji o rząd dusz nad Polską z ...Czesławem Kiszczakiem. To z kolei, może się wielu ludziom bardzo nie podobać. W każdym razie, obu Panów, rozmawiających dziś na przystanku autobusowym przy Krakowskim Przedmieściu serdecznie pozdrawiam. Pozdrawiam również tzw."salony", czekające na siepaczy z Mordoru, podczas swoich idealistycznych i bezproduktywnych debat. #
Ze strony:
http://tiny.pl/hf5cj

--
stevep

Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:ismngf$ci$1news.vectranet.pl...

# Głos głównego wodzireja z Krakowskiego Przedmieścia nawołującego przechodniów do skończenia z "dyktaturą" Tuska, brzmi jak głos człowieka zmęczonego życiem i wieloma rodzajami różnego typu "paliw". To głos Polski przegranej, to głos Jarosława Kaczyńskiego i jego intelektualnej klęski.

Zastanawiając się głębiej można łatwo dojść do wniosku, że prezes PiS jest nagi jak ten król z bajki. Dopiero dziecko pokazało cały absurd wielbiebnia kogość kto jest zerem.

BomBel