Data: 2010-11-23 08:12:44 | |
Autor: Azor jest pedałem | |
Głupia jak współwłaścicielka Salonu 24. | |
Prawicowa blogosfera na dłuższą metę jest monotonna. Ale zdarzają się perełki. Gorzka blogonotka "Wyborcza granda w Konstancinie" Bogny Janke, współwłaścicielki Salonu24, do takich niewątpliwie należy.
Na czym polega granda? Bogna Janke kandydowała na gminną radną w Konstancinie. Dopiero w wyborczą niedzielę dowiedziała się, że kandyduje nie z tego okręgu, z którego myślała, że kandyduje. Pisząc o tym, mam trudności, ze śmiechu nie jestem w stanie sformułować zdania. Oddam więc głos samej Bognie Janke. Zaczyna, zgodnie z receptą Hitchcocka, od mocnego akcentu: "Wyborcza niedziela miała być dla mnie przyjemnym dniem, a była koszmarem. Rano okazało się, że zostały zmienione granice okręgów wyborczych i osiedle, na którym mieszkam, nie należy już do okręgu, z którego kandydowałam. Nie mogłam więc na siebie zagłosować". Domyślam się, że gdy Bognie Janke zabrakło głosów Bogny i Igora Janke, rzesze jej wyborców uległy zdziesiątkowaniu. Zadajmy jednak podstawowe pytanie nasuwające się każdemu lewicowo-liberalnemu relatywiście moralnemu: jak, u licha, można nie wiedzieć, z jakiego okręgu się kandyduje? "Obwieszczenie burmistrza Konstancina w sprawie granic okręgów, opublikowane w BIP, ma datę 27 września 2010 r. Zmienione granice okręgów podano do publicznej wiadomości niecałe dwa miesiące przed wyborami" - wyjaśnia niedoszła radna (w komentarzach precyzuje: zmiany dokonano 5 lipca, powyższa jest datą publikacji biuletynu). Bogna Janke ma dość poczucia realizmu, żeby choć raz napisać: "Mogę mieć pretensje do siebie, że nie sprawdziłam. Mogę mieć też pretensje do mojego komitetu wyborczego". Niby może, ale z tej możliwości nie korzysta. W innych miejscach swojej notki pisze, że została pozbawiona "głosów z powodu zatajonej zmiany granic okręgów". Zatajonej. Bo opublikowanej w BIP "zaledwie dwa miesiące przed wyborami". Czy burmistrz powinien był osobiście zadzwonić z tą informacją do każdego zainteresowanego? To cała polska prawica w pigułce. To minister Polaczek, to Czesław Bielecki, to Kazz Marcinkiewicz. To ludzie, którzy nawet jak bardzo chcą coś zrobić, to nie potrafią zrozumieć, o co chodzi w tych wszystkich papiurkach, i jak przyjdzie co do czego, to potrafią tylko zrobić zdumione oczy Anny Fotygi. Ale że co? Ale że jak? Ale o co chodzi? Jeśli Bogna Janke nie potrafi dopilnować takiej elementarnej sprawy, to należy ją trzymać w bezpiecznej odległości od instytucji, które - na przykład - zajmują się jakimiś inwestycjami. Taka byłaby z niej radna jak z ministra Polaczka budowniczy autostrad. Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,8703478,W_poszukiwaniu_zaginionego_okregu.html#ixzz165SXyJkP Przemysław Warzywny -- "Donald Tusk po trwającej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroźniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu całą władzę i pozbawia właśnie ostatnich medialnych okienek na świat." |
|