Użytkownik " partiapracy.pl" <gwno_prawda.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jfni70$dhp$1inews.gazeta.pl...

http://www.rozbrat.org/publicystyka/polityka/3013-gazeta-wyborcza-prawo-
autorskie-w-sluzbie-biznesu


m.in.: ...domaga się nawet zapłaty (ponad 1000 zł.) za artykuł opisujący
pogrzeb Marcela Szarego, przedwcześnie zmarłego na raka założyciela i
przewodniczącego Inicjatywy Pracowniczej z zakładów Cegielskiego, byłego
działacza podziemnej Solidarności, wieloletniego poznańskiego obrońcę praw
pracowniczych. W tytule artykułu umieszczonego na stronach Gazety Wyborczej
wykorzystano dwa lata temu, &#8222;słowo w słowo&#8221; hasło z niesionego przez
uczestników ceremonii czarnego transparentu: &#8222;Dla Marcela: nie minuta ciszy,
ale całe życie w walce&#8221;. Teraz okazuje się, że wypowiedzi związkowców, hasła
z ich banerów, wizerunek uwieczniony na zdjęciach, fragmenty układanych przez
nich oświadczeń i ulotek, stanowi podstawę do odszkodowawczych roszczeń
Gazety Wyborcze...

Wrodzona kultura osobista każe mi się powstrzymać od komentarza, gdyż jedyne
co mi przychodzi na myśl to stek wyzwisk.
Pozdrawiam.
PPP

--

Tu akurat adwokaci mają rację - wykorzystano bez ich zgody materiał. Ktoś popracował nad artykułem, wydano jakieś pieniądze na ten materiał (dla autora, na delegację), poniesiono koszty druku, a tu ktoś sobie skopiował czyjąś pracę i już. Przecież jeśli chcieli mogli sami napisać relację z tego pogrzebu i nie byłoby sprawy. Albo mogli kogoś wynając za pieniądze, kto by taki tekst napisał.
T.

Tu akurat adwokaci mają rację - wykorzystano bez ich zgody materiał. Ktoś popracował nad artykułem, wydano jakieś pieniądze na ten materiał (dla autora, na delegację), poniesiono koszty druku, a tu ktoś sobie skopiował czyjąś pracę i już.

Atrykuły dotyczyły związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza - powstały dzięki jego istnieniu i (przeważnie) przy jego współpracy. Bez tego nikt nic by nie zarobił. Ponadto przedruki następowały z opóźnieniem i były umieszczane w zakładce "Media o nas" - czyli trzeba było się trochę wysilić by je znależć. Skoro zaś artykuły były o nich (tzn. o IP), to mogli się nimi "chwalić" na swojej stronie. Absurdem jest, aby osoba, o której jest artykuł, musiała pytać autora o zgodę na publikację na swojej stronie. To tak jakby
jakieś medium (gazeta, portal etc.) napisało o Tobie, żeś debil, a Ty aby je pozwać, musiałbyś najpierw wystąpić o zgodę do oszczercy na wykorzystanie tego tekstu w pozwie sądowym!
W całej hucpie chodzi raczej o zemstę na IP za pewne krytyczne wypowiedzi odnośnie rzetelności GWna.

PPP


Przecież jeśli chcieli mogli sami napisać relację z tego

pogrzebu i nie byłoby sprawy. Albo mogli kogoś wynając za pieniądze, kto by taki tekst napisał.

Relację napisali, a jak wspomniałem, ten tekst z GWna był w zakładce "Media o nas".

--

Użytkownik " PPP" <gwno_prawda.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jfp8dh$34i$1inews.gazeta.pl...

Tu akurat adwokaci mają rację - wykorzystano bez ich zgody materiał. Ktoś
popracował nad artykułem, wydano jakieś pieniądze na ten materiał (dla
autora, na delegację), poniesiono koszty druku, a tu ktoś sobie skopiował
czyjąś pracę i już.

Atrykuły dotyczyły związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza - powstały
dzięki jego istnieniu i (przeważnie) przy jego współpracy. Bez tego nikt nic
by nie zarobił. Ponadto przedruki następowały z opóźnieniem i były
umieszczane w zakładce "Media o nas" - czyli trzeba było się trochę wysilić
by je znależć. Skoro zaś artykuły były o nich (tzn. o IP), to mogli się nimi
"chwalić" na swojej stronie. Absurdem jest, aby osoba, o której jest artykuł,
musiała pytać autora o zgodę na publikację na swojej stronie. To tak jakby
jakieś medium (gazeta, portal etc.) napisało o Tobie, żeś debil, a Ty aby je
pozwać, musiałbyś najpierw wystąpić o zgodę do oszczercy na wykorzystanie
tego tekstu w pozwie sądowym!
W całej hucpie chodzi raczej o zemstę na IP za pewne krytyczne wypowiedzi
odnośnie rzetelności GWna.

PPP

Niestety takie jest prawo - chcesz umieścić artykuł na stronie, trzeba mieć zgodę wydawnictwa/autora. Koniec kropka. Nawet jeśli jest o Tobie. Podejrzewam, że wystarczyło zapytać i nie byłoby sprawy
T.