Data: 2012-11-17 20:19:51 | |
Autor: u2 | |
Goldman Sachs doradzał Grecji jak ukrywać dług | |
.... przy takich doradcach - banksterach nic dziwnego ze Grecja wpadla w
tarapaty :-) http://wgospodarce.pl/artykuly/1155-rybinski-to-goldman-sachs-doradzal-grecji-jak-ukrywac-dlug "Bankierzy (a właściwie banksterzy) zaczęli kontrolować polityków, którzy uchwalali wygodne dla nich przepisy. Pokazał to kryzys 2009 r., miliony ludzi straciło pracę, a banksterów uratowano za pieniądze podatników." - pisze dziś w Dzienniku Gazecie Prawnej prof. Krzysztof Rybiński. "Kilka tygodni temu ukazała się kolejna książka, napisana przez byłego pracownika banku Goldman Sachs, Grega Smitha, pod tytułem „Why I left Goldman Sachs”. Ten bank, zwany wśród polskich bankowców GS-em, to elita elit. Marzeniem najlepszych absolwentów najlepszych amerykańskich uczelni była praca w GS-ie. Byłeś w GS-ie, to znaczy, że byłeś wśród najlepszych." - czytamy w analizie Rybińskiego. Profesor wskazuje na to, jak wpływowy był bank Goldman Sachs na świecie i w Europie. Oraz to, w jaki sposób mógł przyczynić się do wybuchu kryzysu. "Faktycznie, ludzie z GS-u tworzyli wiele nowoczesnych instrumentów finansowych, brali udział w najważniejszych transakcjach" - czytamy - "W niektórych przypadkach byli tak skuteczni, że reprezentowali obie strony transakcji. Argumentowali, że mają chińskie mury, które im na to pozwalają (po czasie okazywało się to fikcją i często kończyło w sądzie). Zdolność GS-u do zarabiania pieniędzy była podziwiana przez cały świat finansów. Ludzie z GS-u tworzyli trzon amerykańskiej administracji, dawny pracownik GS-u jest teraz szefem EBC. A to przecież GS doradzał rządowi Grecji, jak ukrywać długi." Profesor przytacza przykłady oraz wskazuje w jaki sposób dla banku Goldman Sachs klienci byli nawet nie źródłem, ale wręcz - narzędziem do osiągania horrendalnych zysków. Narzędziem, dodajmy, bardzo szybko się zużywającym. Dobrze, gdyby książka Grega Smitha ukazała się w języku polskim. Z pewnością byłaby pożyteczna dla każdego kto chce uniknąć bolesnego zderzenia z bezwzględnością "banksterów". |
|