|
Data: 2014-01-20 13:16:21 |
Autor: AZ |
Gololedz w Poznaniu |
On 2014-01-20, J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
A koledzy z Poznania czemu sie nie chwala ?
http://www.youtube.com/watch?v=r6P9MWdfay8
To jak to tam bylo - stado kapelusznikow na letnich oponach sparalizowalo miasto, czy jak powiada staropolskie przyslowie: i zimowka d*, kiedy lodu kupa ? :-)
Czy tak jak z ta ruska baba wyszlo: no co sie tak wleczesz ... oj.
Nie, nie. To sa wszyscy hamujacy silnikami ;-)
--
Artur
ZZR 1200
|
|
|
Data: 2014-01-20 19:00:45 |
Autor: Budzik |
Gololedz w Poznaniu |
Użytkownik AZ artur.zabronski@gmail.com ...
A koledzy z Poznania czemu sie nie chwala ?
http://www.youtube.com/watch?v=r6P9MWdfay8
To jak to tam bylo - stado kapelusznikow na letnich oponach sparalizowalo miasto, czy jak powiada staropolskie przyslowie: i zimowka d*, kiedy lodu kupa ? :-)
Czy tak jak z ta ruska baba wyszlo: no co sie tak wleczesz ... oj.
Nie, nie. To sa wszyscy hamujacy silnikami ;-)
Ciekawe ze siedza w samochodzie i sie patrza zamiast wyjsc i pokazac, zeby nikt tam nie skręcał...
|
|
|
Data: 2014-01-20 19:05:39 |
Autor: AZ |
Gololedz w Poznaniu |
On 2014-01-20, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
Nie, nie. To sa wszyscy hamujacy silnikami ;-)
Ciekawe ze siedza w samochodzie i sie patrza zamiast wyjsc i pokazac, zeby nikt tam nie skrÄcaĹ...
Taksiarz pewnie tylko na to czekal :P A ten drugi byl w ciezkim szoku ;-)
--
Artur
ZZR 1200
|
|
|
Data: 2014-01-20 20:53:13 |
Autor: Budzik |
Gololedz w Poznaniu |
Użytkownik AZ artur.zabronski@gmail.com ...
Nie, nie. To sa wszyscy hamujacy silnikami ;-)
Ciekawe ze siedza w samochodzie i sie patrza zamiast wyjsc i pokazac,
zeby nikt tam nie skręcał...
Taksiarz pewnie tylko na to czekal :P A ten drugi byl w ciezkim szoku
;-)
No własnie tez o tym pomyslałem, ze takie zderzenie w drzwi to dobry zarobek.
|
|
|
Data: 2014-01-20 23:08:32 |
Autor: nadir |
Gololedz w Poznaniu |
UĹźytkownik AZ napisaĹ:
On 2014-01-20, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
Nie, nie. To sa wszyscy hamujacy silnikami ;-)
Ciekawe ze siedza w samochodzie i sie patrza zamiast wyjsc i pokazac, zeby
nikt tam nie skrÄcaĹ...
Taksiarz pewnie tylko na to czekal :P A ten drugi byl w ciezkim szoku ;-)
A ten taksiarz to na zakazie przypadkiem nie staĹ?
MoĹźe to jakaĹ okolicznoĹÄ ĹagodzÄ
ca dla tego w Nissanie?
|
|
Data: 2014-01-20 23:16:03 |
Autor: WOJO |
Gololedz w Poznaniu |
Taksiarz pewnie tylko na to czekal :P A ten drugi byl w ciezkim szoku ;-)
A ten taksiarz to na zakazie przypadkiem nie staĹ?
MoĹźe to jakaĹ okolicznoĹÄ ĹagodzÄ
ca dla tego w Nissanie?
A sÄ
dzisz, Ĺźe jesteĹ w stanie udowodniÄ, Ĺźe tam zaparkowaĹ specjalnie?
Nie chcÄ broniÄ taksĂłwkarza, ale zwrĂłÄ uwagÄ, Ĺźe nie byĹ tam pierwszy, ani jedyny.
Pozdrawiam.
WOJO
|
|
|
Data: 2014-01-20 23:40:57 |
Autor: nadir |
Gololedz w Poznaniu |
A sÄ
dzisz, Ĺźe jesteĹ w stanie udowodniÄ, Ĺźe tam zaparkowaĹ specjalnie?
Mnie to tam dynda.
Nie chcÄ broniÄ taksĂłwkarza, ale zwrĂłÄ uwagÄ, Ĺźe nie byĹ tam pierwszy,
ani jedyny.
No ale normalny czĹowiek to by juĹź po akcji Corsy przestawiĹ swojÄ
furÄ.
|
|
|
Data: 2014-01-20 23:58:38 |
Autor: WOJO |
Gololedz w Poznaniu |
Nie chcÄ broniÄ taksĂłwkarza, ale zwrĂłÄ uwagÄ, Ĺźe nie byĹ tam pierwszy,
ani jedyny.
No ale normalny czĹowiek to by juĹź po akcji Corsy przestawiĹ swojÄ
furÄ.
MoĹźliwe, ale widziaĹeĹ jakie problemy miaĹ passat w tamtym miejscu?
Nie jestem pewien czy nie czekaĹbym spokojnie na posypanie piaskiem podjazdu, by dopiero wtedy sprĂłbowaÄ manewrĂłw.
CzĹowiek jadÄ
cy Fordem teĹź bokiem nie miaĹ zapewne zamiaru zjechaÄ do garaĹźu podziemnego, tylko zostaĹ obrĂłcony na Ĺliskiej nawierzchni.
ZwrĂłÄ uwagÄ, Ĺźe caĹy czas ma wciĹniÄty hamulec i siedzi w Ĺrodku.
Pozdrawiam.
WOJO
|
|
|
Data: 2014-01-23 23:11:26 |
Autor: jerzu |
Gololedz w Poznaniu |
On Mon, 20 Jan 2014 23:58:38 +0100, "WOJO"
<sorry@address.unknown.hehe> wrote:
Zwróć uwagę, że cały czas ma wciśnięty hamulec i siedzi w środku.
Ma wciśnięty hamulec, bo mu ręczny nie działa :))
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński xxx.jerzu@interia.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145
|
|
|
Data: 2014-01-21 01:00:33 |
Autor: Budzik |
Gololedz w Poznaniu |
Użytkownik nadir none@hell.org ...
Nie chcę bronić taksówkarza, ale zwróć uwagę, że nie był tam pierwszy,
ani jedyny.
No ale normalny człowiek to by już po akcji Corsy przestawił swoją furę.
No ale jak przestawić, jak ruszyć nie mogli, a auta poruszały się same?
|
|
Data: 2014-01-21 11:26:51 |
Autor: RadoslawF |
Gololedz w Poznaniu |
Dnia 2014-01-21 02:00, Użytkownik Budzik napisał:
Nie chcę bronić taksówkarza, ale zwróć uwagę, że nie był tam pierwszy,
ani jedyny.
No ale normalny człowiek to by już po akcji Corsy przestawił swoją furę.
No ale jak przestawić, jak ruszyć nie mogli, a auta poruszały się same?
Można wyjść z pojazdu, poszukać skrzynki z piaskiem, przynieść
w łapkach, posypać i spróbować nawet jeśli nie wyjazdu to przynajmniej
ustawienia się do wjazdu tyłem lub przodem w celu zmniejszenia
uszkodzeń jak zjawi się tam kolejny pacjent.
Ale do tego trzeba najpierw samemu pomyśleć a potem coś samemu
zrobić co dla wielu jest za skomplikowane.
Pozdrawiam
|
|
|
Data: 2014-01-21 11:43:49 |
Autor: WOJO |
Gololedz w Poznaniu |
Można wyjść z pojazdu, poszukać skrzynki z piaskiem, przynieść
w łapkach, posypać i spróbować nawet jeśli nie wyjazdu to przynajmniej
ustawienia się do wjazdu tyłem lub przodem w celu zmniejszenia
uszkodzeń jak zjawi się tam kolejny pacjent.
Ale do tego trzeba najpierw samemu pomyśleć a potem coś samemu
zrobić co dla wielu jest za skomplikowane.
Ale żeś się rozpędził...
Gdzie niby ta skrzynka z pisakiem była?
I chciałbym Ciebie zobaczyć w tej sytuacji, jak wysiadasz z samochodu, szukasz skrzynki z piaskiem, potem posypujesz jezdnię i wyjeżdżasz.
Oczywiście wszystko w mgnieniu oka, bo Ty kozak jesteś i wszystko pewnie zrobiłbyś zanim pojawiła się Corsa, nie mówiąc o Nissanie.
Nie zarzucaj innym braku myślenia, bo obawiam się, że bardzo podobnie byś się zachował.
No chyba, że jeździsz piaskarką, ale obawiam się, że nawet wtedy zabrakłoby Ci czasu na manewry.
:)
Pozdrawiam.
WOJO
|
|
|
Data: 2014-01-21 12:00:41 |
Autor: Budzik |
Gololedz w Poznaniu |
Użytkownik WOJO sorry@address.unknown.hehe ...
No chyba, że jeździsz piaskarką, ale obawiam się, że nawet wtedy
zabrakłoby Ci czasu na manewry.
:)
W sumie jak czasu duzo to mozna szybko jeszcze jedna rzecz zrobić - założyć łancuchy.
|
|
|
Data: 2014-01-21 12:05:52 |
Autor: sqlwiel |
Gololedz w Poznaniu |
W dniu 2014-01-21 11:43, WOJO pisze:
Ale do tego trzeba najpierw samemu pomyśleć a potem coś samemu
zrobić co dla wielu jest za skomplikowane.
Ale żeś się rozpędził...
Gdzie niby ta skrzynka z pisakiem była?
Miała być w bagażniku. :)
Całkiem serio!
Jak się tylko robi szemrana pogoda, to wrzucam do bagażnika łańcuchy, łopatę (dokładniej: szpadel na nieco skróconym stylisku) i sześciolitrowy baniak po "mineralnej" z suchym piaskiem. Mniej roboty, niż założyć zimówki.
--
Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.
|
|
Data: 2014-01-21 14:50:54 |
Autor: WOJO |
Gololedz w Poznaniu |
Miała być w bagażniku. :)
Całkiem serio!
Jak się tylko robi szemrana pogoda, to wrzucam do bagażnika łańcuchy, łopatę (dokładniej: szpadel na nieco skróconym stylisku) i sześciolitrowy baniak po "mineralnej" z suchym piaskiem. Mniej roboty, niż założyć zimówki.
Nawyki kierowcy ciężarówki? :)
Każdy pomysł jest dobry, jak masz więcej czasu na reakcję.
Ja nie miałem nigdy potrzeby wożenia piasku choć zdarzyło mi się wyjeżdżać z błota po własnych wycieraczkach i szczotce do odśnieżania szyb. :)
Pozdrawiam.
WOJO
|
|
|
Data: 2014-01-21 21:36:50 |
Autor: RadoslawF |
Gololedz w Poznaniu |
Dnia 2014-01-21 11:43, Użytkownik WOJO napisał:
Można wyjść z pojazdu, poszukać skrzynki z piaskiem, przynieść
w łapkach, posypać i spróbować nawet jeśli nie wyjazdu to przynajmniej
ustawienia się do wjazdu tyłem lub przodem w celu zmniejszenia
uszkodzeń jak zjawi się tam kolejny pacjent.
Ale do tego trzeba najpierw samemu pomyśleć a potem coś samemu
zrobić co dla wielu jest za skomplikowane.
Ale żeś się rozpędził...
Gdzie niby ta skrzynka z pisakiem była?
I chciałbym Ciebie zobaczyć w tej sytuacji, jak wysiadasz z samochodu, szukasz skrzynki z piaskiem, potem posypujesz jezdnię i wyjeżdżasz.
Oczywiście wszystko w mgnieniu oka, bo Ty kozak jesteś i wszystko pewnie zrobiłbyś zanim pojawiła się Corsa, nie mówiąc o Nissanie.
Nie zarzucaj innym braku myślenia, bo obawiam się, że bardzo podobnie byś się zachował.
No chyba, że jeździsz piaskarką, ale obawiam się, że nawet wtedy zabrakłoby Ci czasu na manewry.
Ten stuknięty w drzwi stał tam trochę i nic nie robił.
A mógł.
Po prostu ludzie zamiast myśleć samodzielnie czekają na
innych lub na cud, co gorsza są tak pewni swoich decyzji
że tak jak ty ośmieszają się insynuacją że inni na pewno
też by nic nie zrobili. Jest możliwe że nie znalazł bym na
czas tego piasku, ale jest pewne że zamiast siedzieć i liczyć
że nikt tam nie wpadnie próbował bym coś zrobić.
I zrobić sam a nie np. dzwonić na Policję w nadziei
że oni pomogą.
Pozdrawiam
|
|
Data: 2014-01-21 22:59:05 |
Autor: John Kołalsky |
Gololedz w Poznaniu |
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl>
...
Po prostu ludzie zamiast myśleć samodzielnie czekają na
innych lub na cud, co gorsza są tak pewni swoich decyzji
że tak jak ty ośmieszają się insynuacją że inni na pewno
też by nic nie zrobili. Jest możliwe że nie znalazł bym na
czas tego piasku, ale jest pewne że zamiast siedzieć i liczyć
że nikt tam nie wpadnie próbował bym coś zrobić.
I zrobić sam a nie np. dzwonić na Policję w nadziei
że oni pomogą.
Co z 112 ?
|
|
|
Data: 2014-01-22 10:52:11 |
Autor: RadoslawF |
Gololedz w Poznaniu |
Dnia 2014-01-21 22:59, Użytkownik John Kołalsky napisał:
Po prostu ludzie zamiast myśleć samodzielnie czekają na
innych lub na cud, co gorsza są tak pewni swoich decyzji
że tak jak ty ośmieszają się insynuacją że inni na pewno
też by nic nie zrobili. Jest możliwe że nie znalazł bym na
czas tego piasku, ale jest pewne że zamiast siedzieć i liczyć
że nikt tam nie wpadnie próbował bym coś zrobić.
I zrobić sam a nie np. dzwonić na Policję w nadziei
że oni pomogą.
Co z 112 ?
To co zawsze, nawet jak mają możliwość wysłania pomocy
drogowej to już wysłali i co najwyżej mogę dalej czekać
licząc na cud. Zresztą w temacie dzwonienia na policję
już przerabialiśmy ich możliwości w wątku z dziurą,
uszkodzeniami opon i kierowcy który nie był w stanie
odkręcić koła.
Pozdrawiam
|
|
|
Data: 2014-01-22 19:52:09 |
Autor: John Kołalsky |
Gololedz w Poznaniu |
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl>
Po prostu ludzie zamiast myśleć samodzielnie czekają na
innych lub na cud, co gorsza są tak pewni swoich decyzji
że tak jak ty ośmieszają się insynuacją że inni na pewno
też by nic nie zrobili. Jest możliwe że nie znalazł bym na
czas tego piasku, ale jest pewne że zamiast siedzieć i liczyć
że nikt tam nie wpadnie próbował bym coś zrobić.
I zrobić sam a nie np. dzwonić na Policję w nadziei
że oni pomogą.
Co z 112 ?
To co zawsze, nawet jak mają możliwość wysłania pomocy
drogowej to już wysłali i co najwyżej mogę dalej czekać
licząc na cud. Zresztą w temacie dzwonienia na policję
już przerabialiśmy ich możliwości w wątku z dziurą,
uszkodzeniami opon i kierowcy który nie był w stanie
odkręcić koła.
To 112 jest numerem policji ? :-)
|
|
|
Data: 2014-01-22 21:10:24 |
Autor: RadoslawF |
Gololedz w Poznaniu |
Dnia 2014-01-22 19:52, Użytkownik John Kołalsky napisał:
Po prostu ludzie zamiast myśleć samodzielnie czekają na
innych lub na cud, co gorsza są tak pewni swoich decyzji
że tak jak ty ośmieszają się insynuacją że inni na pewno
też by nic nie zrobili. Jest możliwe że nie znalazł bym na
czas tego piasku, ale jest pewne że zamiast siedzieć i liczyć
że nikt tam nie wpadnie próbował bym coś zrobić.
I zrobić sam a nie np. dzwonić na Policję w nadziei
że oni pomogą.
Co z 112 ?
To co zawsze, nawet jak mają możliwość wysłania pomocy
drogowej to już wysłali i co najwyżej mogę dalej czekać
licząc na cud. Zresztą w temacie dzwonienia na policję
już przerabialiśmy ich możliwości w wątku z dziurą,
uszkodzeniami opon i kierowcy który nie był w stanie
odkręcić koła.
To 112 jest numerem policji ? :-)
To jest tzw. numer alarmowy który w zależności od lokalnej
umowy odbierają na policji lub straży pożarnej.
Pozdrawiam
|
|
|
Data: 2014-01-22 23:51:51 |
Autor: John Kołalsky |
Gololedz w Poznaniu |
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl>
Po prostu ludzie zamiast myśleć samodzielnie czekają na
innych lub na cud, co gorsza są tak pewni swoich decyzji
że tak jak ty ośmieszają się insynuacją że inni na pewno
też by nic nie zrobili. Jest możliwe że nie znalazł bym na
czas tego piasku, ale jest pewne że zamiast siedzieć i liczyć
że nikt tam nie wpadnie próbował bym coś zrobić.
I zrobić sam a nie np. dzwonić na Policję w nadziei
że oni pomogą.
Co z 112 ?
To co zawsze, nawet jak mają możliwość wysłania pomocy
drogowej to już wysłali i co najwyżej mogę dalej czekać
licząc na cud. Zresztą w temacie dzwonienia na policję
już przerabialiśmy ich możliwości w wątku z dziurą,
uszkodzeniami opon i kierowcy który nie był w stanie
odkręcić koła.
To 112 jest numerem policji ? :-)
To jest tzw. numer alarmowy który w zależności od lokalnej
umowy odbierają na policji lub straży pożarnej.
No tak jest a ma odbierać centrum, czyli nie policja. Obsługa numeru ma także problemy z uzyskaniem lokalizacji dzwoniącego.
|
|
|
Data: 2014-01-23 14:52:50 |
Autor: RadoslawF |
Gololedz w Poznaniu |
Dnia 2014-01-22 23:51, Użytkownik John Kołalsky napisał:
Po prostu ludzie zamiast myśleć samodzielnie czekają na
innych lub na cud, co gorsza są tak pewni swoich decyzji
że tak jak ty ośmieszają się insynuacją że inni na pewno
też by nic nie zrobili. Jest możliwe że nie znalazł bym na
czas tego piasku, ale jest pewne że zamiast siedzieć i liczyć
że nikt tam nie wpadnie próbował bym coś zrobić.
I zrobić sam a nie np. dzwonić na Policję w nadziei
że oni pomogą.
Co z 112 ?
To co zawsze, nawet jak mają możliwość wysłania pomocy
drogowej to już wysłali i co najwyżej mogę dalej czekać
licząc na cud. Zresztą w temacie dzwonienia na policję
już przerabialiśmy ich możliwości w wątku z dziurą,
uszkodzeniami opon i kierowcy który nie był w stanie
odkręcić koła.
To 112 jest numerem policji ? :-)
To jest tzw. numer alarmowy który w zależności od lokalnej
umowy odbierają na policji lub straży pożarnej.
No tak jest a ma odbierać centrum, czyli nie policja. Obsługa numeru ma także problemy z uzyskaniem lokalizacji dzwoniącego.
Na uruchomienie tych centrum mają określony czas.
U mnie ktoś rzucił kasą i nawet już działa, przedtem był fajny
podział ze stacjonarnych łączyli z policją a z komórek
ze strażą, ewentualnie odwrotnie bo piszę z pamięci. :-)
Natomiast dla stojącego w omawianym przypadku na lodowisku
nie ma różnicy czy połączą go z centrum, strażą czy policją,
a jak uważa że jednak jest to poprosi o połączenie z odpowiednią
służbą i tak zrobią. Ale nie liczył bym że będą w stanie
pomóc.
Pozdrawiam
|
|
|
Data: 2014-01-23 18:06:18 |
Autor: John Kołalsky |
Gololedz w Poznaniu |
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl>
Po prostu ludzie zamiast myśleć samodzielnie czekają na
innych lub na cud, co gorsza są tak pewni swoich decyzji
że tak jak ty ośmieszają się insynuacją że inni na pewno
też by nic nie zrobili. Jest możliwe że nie znalazł bym na
czas tego piasku, ale jest pewne że zamiast siedzieć i liczyć
że nikt tam nie wpadnie próbował bym coś zrobić.
I zrobić sam a nie np. dzwonić na Policję w nadziei
że oni pomogą.
Co z 112 ?
To co zawsze, nawet jak mają możliwość wysłania pomocy
drogowej to już wysłali i co najwyżej mogę dalej czekać
licząc na cud. Zresztą w temacie dzwonienia na policję
już przerabialiśmy ich możliwości w wątku z dziurą,
uszkodzeniami opon i kierowcy który nie był w stanie
odkręcić koła.
To 112 jest numerem policji ? :-)
To jest tzw. numer alarmowy który w zależności od lokalnej
umowy odbierają na policji lub straży pożarnej.
No tak jest a ma odbierać centrum, czyli nie policja. Obsługa numeru ma także problemy z uzyskaniem lokalizacji dzwoniącego.
Na uruchomienie tych centrum mają określony czas.
Tak, z tego co kojarzę mieli to zrobić do 2010. Taki raport NIK jest na temat 112.
U mnie ktoś rzucił kasą i nawet już działa, przedtem był fajny
podział ze stacjonarnych łączyli z policją a z komórek
ze strażą, ewentualnie odwrotnie bo piszę z pamięci. :-)
No to co ?
Natomiast dla stojącego w omawianym przypadku na lodowisku
nie ma różnicy czy połączą go z centrum, strażą czy policją,
a jak uważa że jednak jest to poprosi o połączenie z odpowiednią
służbą i tak zrobią. Ale nie liczył bym że będą w stanie
pomóc.
Więc ... dzwoni się na numer centrum/sztabu kryzysowego, który zarządza służbami miejskimi tylko trzeba go znać.
|
|
|
Data: 2014-01-23 22:08:04 |
Autor: RadoslawF |
Gololedz w Poznaniu |
Dnia 2014-01-23 18:06, Użytkownik John Kołalsky napisał:
U mnie ktoś rzucił kasą i nawet już działa, przedtem był fajny
podział ze stacjonarnych łączyli z policją a z komórek
ze strażą, ewentualnie odwrotnie bo piszę z pamięci. :-)
No to co ?
Nic napisałem jako ciekawostkę.
Natomiast dla stojącego w omawianym przypadku na lodowisku
nie ma różnicy czy połączą go z centrum, strażą czy policją,
a jak uważa że jednak jest to poprosi o połączenie z odpowiednią
służbą i tak zrobią. Ale nie liczył bym że będą w stanie
pomóc.
Więc ... dzwoni się na numer centrum/sztabu kryzysowego, który zarządza służbami miejskimi tylko trzeba go znać.
Odradzam. Może się okazać że w sytuacji kiedy nie ma jakiegoś
zagrożenia a centrum nie odbiera jeszcze połączeń na 112 po
godzinie 15 nikt nie podniesie słuchawki.
Pozdrawiam
|
|
|
Data: 2014-01-24 03:00:04 |
Autor: John Kołalsky |
Gololedz w Poznaniu |
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl>
U mnie ktoś rzucił kasą i nawet już działa, przedtem był fajny
podział ze stacjonarnych łączyli z policją a z komórek
ze strażą, ewentualnie odwrotnie bo piszę z pamięci. :-)
No to co ?
Nic napisałem jako ciekawostkę.
No ale to według Ciebie źle, dobrze czy co właściwie chciałeś powiedzieć ?
Natomiast dla stojącego w omawianym przypadku na lodowisku
nie ma różnicy czy połączą go z centrum, strażą czy policją,
a jak uważa że jednak jest to poprosi o połączenie z odpowiednią
służbą i tak zrobią. Ale nie liczył bym że będą w stanie
pomóc.
Więc ... dzwoni się na numer centrum/sztabu kryzysowego, który zarządza służbami miejskimi tylko trzeba go znać.
Odradzam. Może się okazać że w sytuacji kiedy nie ma jakiegoś
zagrożenia a centrum nie odbiera jeszcze połączeń na 112 po
godzinie 15 nikt nie podniesie słuchawki.
Nie wiem, ale i tak nie zadzwonię bo nie znam numeru. Natomiast wydaje mi się adekwatne do sytuacji zasypanego obfitymi opadami śniegu miasta. Ktoś musi uruchomić te służby miejskie by miasto nie stanęło.
|
|
|
Data: 2014-01-24 10:47:10 |
Autor: RadoslawF |
Gololedz w Poznaniu |
Dnia 2014-01-24 03:00, Użytkownik John Kołalsky napisał:
U mnie ktoś rzucił kasą i nawet już działa, przedtem był fajny
podział ze stacjonarnych łączyli z policją a z komórek
ze strażą, ewentualnie odwrotnie bo piszę z pamięci. :-)
No to co ?
Nic napisałem jako ciekawostkę.
No ale to według Ciebie źle, dobrze czy co właściwie chciałeś powiedzieć ?
Nie chciałem skrytykować ani pochwalić tylko poinformować
jak to sobie rozwiązano aby rozdzielić te telefony na dwie
dyżurujące centrale.
Natomiast dla stojącego w omawianym przypadku na lodowisku
nie ma różnicy czy połączą go z centrum, strażą czy policją,
a jak uważa że jednak jest to poprosi o połączenie z odpowiednią
służbą i tak zrobią. Ale nie liczył bym że będą w stanie
pomóc.
Więc ... dzwoni się na numer centrum/sztabu kryzysowego, który zarządza służbami miejskimi tylko trzeba go znać.
Odradzam. Może się okazać że w sytuacji kiedy nie ma jakiegoś
zagrożenia a centrum nie odbiera jeszcze połączeń na 112 po
godzinie 15 nikt nie podniesie słuchawki.
Nie wiem, ale i tak nie zadzwonię bo nie znam numeru. Natomiast wydaje mi się adekwatne do sytuacji zasypanego obfitymi opadami śniegu miasta. Ktoś musi uruchomić te służby miejskie by miasto nie stanęło.
I w ramach oczekiwania na ewentualne obfite opady śniegu ( w tym
sezonie pod koniec stycznia) mają trzymać ludzi na dyżurach
i za to im płacić ?
W cywilizowancyh regionach i miejscowościach są już podpisane
umowy i kontrahent dzwoni do osoby odpowiedzialnej z przypomnieniem
że są już spełnione warunki i czy może wysyłać sprzęt na ulice.
Pozdrawiam
|
|
|
Data: 2014-01-27 20:27:46 |
Autor: John Kołalsky |
Gololedz w Poznaniu |
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl>
No ale to według Ciebie źle, dobrze czy co właściwie chciałeś powiedzieć ?
Nie chciałem skrytykować ani pochwalić tylko poinformować
jak to sobie rozwiązano aby rozdzielić te telefony na dwie
dyżurujące centrale.
Rozumiem
Nie wiem, ale i tak nie zadzwonię bo nie znam numeru. Natomiast wydaje mi się adekwatne do sytuacji zasypanego obfitymi opadami śniegu miasta. Ktoś musi uruchomić te służby miejskie by miasto nie stanęło.
I w ramach oczekiwania na ewentualne obfite opady śniegu ( w tym
sezonie pod koniec stycznia) mają trzymać ludzi na dyżurach
i za to im płacić ?
Przecież to centrum reaguje na różne zagrożenia i działa i tak
W cywilizowancyh regionach i miejscowościach są już podpisane
umowy i kontrahent dzwoni do osoby odpowiedzialnej z przypomnieniem
że są już spełnione warunki i czy może wysyłać sprzęt na ulice.
Skąd się o tym dowie ?!
|
|
|
Data: 2014-01-27 21:30:07 |
Autor: RadoslawF |
Gololedz w Poznaniu |
Dnia 2014-01-27 20:27, Użytkownik John Kołalsky napisał:
Nie wiem, ale i tak nie zadzwonię bo nie znam numeru. Natomiast wydaje mi się adekwatne do sytuacji zasypanego obfitymi opadami śniegu miasta. Ktoś musi uruchomić te służby miejskie by miasto nie stanęło.
I w ramach oczekiwania na ewentualne obfite opady śniegu ( w tym
sezonie pod koniec stycznia) mają trzymać ludzi na dyżurach
i za to im płacić ?
Przecież to centrum reaguje na różne zagrożenia i działa i tak
Nie zawsze i nie wszędzie. Jak nie maja wyraźniej potrzeby to pracują
osiem godzin i do domu.
W cywilizowancyh regionach i miejscowościach są już podpisane
umowy i kontrahent dzwoni do osoby odpowiedzialnej z przypomnieniem
że są już spełnione warunki i czy może wysyłać sprzęt na ulice.
Skąd się o tym dowie ?!
O tym że kontrahent zadzwoni czy o tym że powie że są już
spełnione warunki wyjazdu sprzętu ?
Pozdrawiam
|
|
|
Data: 2014-01-28 19:31:11 |
Autor: John Kołalsky |
Gololedz w Poznaniu |
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl>
Nie wiem, ale i tak nie zadzwonię bo nie znam numeru. Natomiast wydaje mi się adekwatne do sytuacji zasypanego obfitymi opadami śniegu miasta. Ktoś musi uruchomić te służby miejskie by miasto nie stanęło.
I w ramach oczekiwania na ewentualne obfite opady śniegu ( w tym
sezonie pod koniec stycznia) mają trzymać ludzi na dyżurach
i za to im płacić ?
Przecież to centrum reaguje na różne zagrożenia i działa i tak
Nie zawsze i nie wszędzie. Jak nie maja wyraźniej potrzeby to pracują
osiem godzin i do domu.
....a ktoś pełni dyżur na wypadek kryzysu
W cywilizowancyh regionach i miejscowościach są już podpisane
umowy i kontrahent dzwoni do osoby odpowiedzialnej z przypomnieniem
że są już spełnione warunki i czy może wysyłać sprzęt na ulice.
Skąd się o tym dowie ?!
O tym że kontrahent zadzwoni czy o tym że powie że są już
spełnione warunki wyjazdu sprzętu ?
Tak
|
|
|
Data: 2014-01-29 09:24:01 |
Autor: RadoslawF |
Gololedz w Poznaniu |
Dnia 2014-01-28 19:31, Użytkownik John Kołalsky napisał:
Nie wiem, ale i tak nie zadzwonię bo nie znam numeru. Natomiast wydaje mi się adekwatne do sytuacji zasypanego obfitymi opadami śniegu miasta. Ktoś musi uruchomić te służby miejskie by miasto nie stanęło.
I w ramach oczekiwania na ewentualne obfite opady śniegu ( w tym
sezonie pod koniec stycznia) mają trzymać ludzi na dyżurach
i za to im płacić ?
Przecież to centrum reaguje na różne zagrożenia i działa i tak
Nie zawsze i nie wszędzie. Jak nie maja wyraźniej potrzeby to pracują
osiem godzin i do domu.
...a ktoś pełni dyżur na wypadek kryzysu
Jak zajdzie taka potrzeba to owszem.
W cywilizowancyh regionach i miejscowościach są już podpisane
umowy i kontrahent dzwoni do osoby odpowiedzialnej z przypomnieniem
że są już spełnione warunki i czy może wysyłać sprzęt na ulice.
Skąd się o tym dowie ?!
O tym że kontrahent zadzwoni czy o tym że powie że są już
spełnione warunki wyjazdu sprzętu ?
Tak
Przestań trolowac tylko pisz konkretnie o co ci chodzi.
No chyba że przedłużasz rozmowę aby ukryć swoją niewiedzę
w temacie.
Pozdrawiam
|
|
|
Data: 2014-01-29 17:33:01 |
Autor: John Kołalsky |
Gololedz w Poznaniu |
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl>
Nie wiem, ale i tak nie zadzwonię bo nie znam numeru. Natomiast wydaje mi się adekwatne do sytuacji zasypanego obfitymi opadami śniegu miasta. Ktoś musi uruchomić te służby miejskie by miasto nie stanęło.
I w ramach oczekiwania na ewentualne obfite opady śniegu ( w tym
sezonie pod koniec stycznia) mają trzymać ludzi na dyżurach
i za to im płacić ?
Przecież to centrum reaguje na różne zagrożenia i działa i tak
Nie zawsze i nie wszędzie. Jak nie maja wyraźniej potrzeby to pracują
osiem godzin i do domu.
...a ktoś pełni dyżur na wypadek kryzysu
Jak zajdzie taka potrzeba to owszem.
Dyżur ?
http://bezpieczna.um.warszawa.pl/zarzadzanie-kryzysowe/centrum-zarzadzania-kryzysowego
"Zadania CZK określa art. 16 ust. 2 ustawy z dnia 26 kwietnia 2007 r. o zarządzaniu kryzysowym(Dz.U.2007.89.590 z późn. zm.).
Zgodnie z przywołaną podstawą prawną do zadań CZK należy:
1) pełnienie całodobowego dyżuru w celu zapewnienia przepływu informacji na potrzeby zarządzania kryzysowego;
....
"
W cywilizowancyh regionach i miejscowościach są już podpisane
umowy i kontrahent dzwoni do osoby odpowiedzialnej z przypomnieniem
że są już spełnione warunki i czy może wysyłać sprzęt na ulice.
Skąd się o tym dowie ?!
O tym że kontrahent zadzwoni czy o tym że powie że są już
spełnione warunki wyjazdu sprzętu ?
Tak
Przestań trolowac tylko pisz konkretnie o co ci chodzi.
No chyba że przedłużasz rozmowę aby ukryć swoją niewiedzę
w temacie.
Konkretnie to chodzi o to, że TY nie masz pojęcia i tak sobie trolujesz.
|
|
|
Data: 2014-01-29 20:13:14 |
Autor: RadoslawF |
Gololedz w Poznaniu |
Dnia 2014-01-29 17:33, Użytkownik John Kołalsky napisał:
Nie wiem, ale i tak nie zadzwonię bo nie znam numeru. Natomiast wydaje mi się adekwatne do sytuacji zasypanego obfitymi opadami śniegu miasta. Ktoś musi uruchomić te służby miejskie by miasto nie stanęło.
I w ramach oczekiwania na ewentualne obfite opady śniegu ( w tym
sezonie pod koniec stycznia) mają trzymać ludzi na dyżurach
i za to im płacić ?
Przecież to centrum reaguje na różne zagrożenia i działa i tak
Nie zawsze i nie wszędzie. Jak nie maja wyraźniej potrzeby to pracują
osiem godzin i do domu.
...a ktoś pełni dyżur na wypadek kryzysu
Jak zajdzie taka potrzeba to owszem.
Dyżur ?
http://bezpieczna.um.warszawa.pl/zarzadzanie-kryzysowe/centrum-zarzadzania-kryzysowego "Zadania CZK określa art. 16 ust. 2 ustawy z dnia 26 kwietnia 2007 r. o zarządzaniu kryzysowym(Dz.U.2007.89.590 z późn. zm.).
Zgodnie z przywołaną podstawą prawną do zadań CZK należy:
1) pełnienie całodobowego dyżuru w celu zapewnienia przepływu informacji na potrzeby zarządzania kryzysowego;
...
"
Albo dotyczy tylko stolicy albo inne centra mają inny status.
Wiesz że takie coś istnieje w każdym mieście wojewódzkim
i każdej gminie ?
W cywilizowancyh regionach i miejscowościach są już podpisane
umowy i kontrahent dzwoni do osoby odpowiedzialnej z przypomnieniem
że są już spełnione warunki i czy może wysyłać sprzęt na ulice.
Skąd się o tym dowie ?!
O tym że kontrahent zadzwoni czy o tym że powie że są już
spełnione warunki wyjazdu sprzętu ?
Tak
Przestań trolowac tylko pisz konkretnie o co ci chodzi.
No chyba że przedłużasz rozmowę aby ukryć swoją niewiedzę
w temacie.
Konkretnie to chodzi o to, że TY nie masz pojęcia i tak sobie trolujesz.
Poważnie ? Miałeś proste pytanie, mogłeś wybrać jedną z dwu
odpowiedzi, mogłeś obie, nie wybrałeś żadnej.
To teraz sobie odpowiedź jak cię ocenią czytający tę
wymianę poglądów.
Pozdrawiam
|
|
|
Data: 2014-02-07 10:01:11 |
Autor: John Kołalsky |
Gololedz w Poznaniu |
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl>
Przecież to centrum reaguje na różne zagrożenia i działa i tak
Nie zawsze i nie wszędzie. Jak nie maja wyraźniej potrzeby to pracują
osiem godzin i do domu.
...a ktoś pełni dyżur na wypadek kryzysu
Jak zajdzie taka potrzeba to owszem.
Dyżur ?
http://bezpieczna.um.warszawa.pl/zarzadzanie-kryzysowe/centrum-zarzadzania-kryzysowego "Zadania CZK określa art. 16 ust. 2 ustawy z dnia 26 kwietnia 2007 r. o zarządzaniu kryzysowym(Dz.U.2007.89.590 z późn. zm.).
Zgodnie z przywołaną podstawą prawną do zadań CZK należy:
1) pełnienie całodobowego dyżuru w celu zapewnienia przepływu informacji na potrzeby zarządzania kryzysowego;
...
"
Albo dotyczy tylko stolicy albo inne centra mają inny status.
Wiesz że takie coś istnieje w każdym mieście wojewódzkim
i każdej gminie ?
Na windzie miasta niewojewódzkiego też świeżo taki numer podany.
|
|
|
Data: 2014-01-21 12:00:41 |
Autor: Budzik |
Gololedz w Poznaniu |
Użytkownik RadoslawF radoslawfl@spam_wp.pl ...
Nie chcę bronić taksówkarza, ale zwróć uwagę, że nie był tam
pierwszy, ani jedyny.
No ale normalny człowiek to by już po akcji Corsy przestawił swoją
furę.
No ale jak przestawić, jak ruszyć nie mogli, a auta poruszały się
same?
Można wyjść z pojazdu, poszukać skrzynki z piaskiem, przynieść
w łapkach, posypać i spróbować nawet jeśli nie wyjazdu to przynajmniej
ustawienia się do wjazdu tyłem lub przodem w celu zmniejszenia
uszkodzeń jak zjawi się tam kolejny pacjent.
Ale do tego trzeba najpierw samemu pomyśleć a potem coś samemu
zrobić co dla wielu jest za skomplikowane.
Ano, jeżeli oni tam siedzieli w tych samochodach dłuzszy czas to pewnie ze tak.
Ja bym zrobił jeszcze coś innego - wyszedł i ewentualnym chetnym do skrecenia pokazywałbym, zeby tego nie robili.
|
|
Data: 2014-01-21 14:43:29 |
Autor: WOJO |
Gololedz w Poznaniu |
Ano, jeżeli oni tam siedzieli w tych samochodach dłuzszy czas to pewnie ze
tak.
Ja bym zrobił jeszcze coś innego - wyszedł i ewentualnym chetnym do
skrecenia pokazywałbym, zeby tego nie robili.
I to jest naprawdę dobra propozycja, pod warunkiem, że czasu było więcej i dało się wysiąść z samochodu.
Bo jeżeli puszczenie hamulca zasadniczego, a zostawienie na ręcznym powodowało zsuwanie się samochodu, to nic z tego by nie wyszło.
Pozdrawiam.
WOJO
|
|
|
Data: 2014-01-21 17:10:00 |
Autor: Cavallino |
Gololedz w Poznaniu |
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:XnsA2BC7BF28A6C4budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1...
Użytkownik RadoslawF radoslawfl@spam_wp.pl ...
Nie chcę bronić taksówkarza, ale zwróć uwagę, że nie był tam
pierwszy, ani jedyny.
No ale normalny człowiek to by już po akcji Corsy przestawił swoją
furę.
No ale jak przestawić, jak ruszyć nie mogli, a auta poruszały się
same?
Można wyjść z pojazdu, poszukać skrzynki z piaskiem, przynieść
w łapkach, posypać i spróbować nawet jeśli nie wyjazdu to przynajmniej
ustawienia się do wjazdu tyłem lub przodem w celu zmniejszenia
uszkodzeń jak zjawi się tam kolejny pacjent.
Ale do tego trzeba najpierw samemu pomyśleć a potem coś samemu
zrobić co dla wielu jest za skomplikowane.
Ano, jeżeli oni tam siedzieli w tych samochodach dłuzszy czas to pewnie ze
tak.
Ja bym zrobił jeszcze coś innego - wyszedł i ewentualnym chetnym do
skrecenia pokazywałbym, zeby tego nie robili.
Wystarczyło kilka trójkątów postawić, przydałyby się na coś i nie trzeba by marznąć.
|