Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Google Photos vs Picasaweb,

Google Photos vs Picasaweb,

Data: 2016-08-16 17:11:46
Autor: Andrzej Ozieblo
Google Photos vs Picasaweb,
Pojawiło się kilka komentarzy w wątku Pawła. Postanowiłem stworzyć osobny by się nie mieszało. Mam też kilka wątpliwości, które może mi ktoś wyjaśnić.

Osobiście wolałem Picasaweb, ale mamy co mamy. Zresztą Google Photos mają swoje mocne strony.

1. Wystarczy założyć tylko jedno konto w goole, np. przez gmail. To otwiera możliwość korzystania z wielu usług googlowskich. Osobiście, prócz gmaila, które jest moją jedyną pocztą prywatną, korzystam z właśnie z Photos, z kalendarza, keep (znakomite narzędzie do notatek), z tłumacza, z google disk w tym z Documents (większość dokumentów piszę obecnie w google), trzymam tu kontakty telefoniczne, itp. Ale nie używam np. w ogóle narzędzi społecznościowych typu Google+ (podobnie trzymam sie z dala od FB).

2. W Google Photos (GP) umieszczam zdjęcia i niektóre filmiki jak leci, tzn. rzadko je obrabiam wcześniej. Już po włożeniu edytuję je przy pomocy edytora zdjęć. Bardzo skuteczny do przycinania zdjęć, mniej do zmiany kontrastu czy naświetlenia. Do tego lepiej nadają się edytory np. w FastStone, nie mówiąc o PS. Niektóre zdjęcia usuwam (czasowo lub na stałe) z GP.

3. Albumy ładnie się wyświetlają na stronie po kliknięciu na ikonkę albumy. Pojawia sie ich nazwa i zakres dat. Kolejność wyświetlania zależy od daty najnowszego zdjęcia. Datę każdego zdjęcia można zmienić. Można też zmienić zdjęcie tytułowe i oczywiście nazwę albumu.

4. Każdy album można opisać na górze i w jego środku, rozdzielając poszczególne jego fragmenty. Tego ostatniego w Picasaweb nie było. Niestety tekst jest dość surowy, żadnych boldów, italików, zmiany wielkości liter. Nawet linku nie da się wstawić. Mam nadzieję, że to poprawią. Można też wstawić mapki z lokalizacją, ale bardzo ubogie.

5. Poszczególne zdjęcia można opisać i zmienić jego datę. Podane są podstawowe informacje z exifu. Nie wiem jak dostać się, i czy w ogóle się to da zrobić, do pełnego exifu. Opisy pojawiają się po prawej stronie. Nie wiem czy istnieje możliwość do wstawienia ich u dołu zdjęcia.

6. W pokazie slide'ów niestety nie pokazują sie żadne teksty. A może czegoś nie wiem?

6. Można udostępnić na różne sposoby cały album. Ale nie wiem jak udostępnić tylko pojedyczne zdjęcia? Czy jest to w ogóle możliwe?

7. Zdjęcia podlegają kompresji, ale efekt i tak jest dobry. Filmiki również są mocno kompresowane i niestety efekt końcowy jest gorszy niż na YT (w wersji z dużą rozdzielczością)

Data: 2016-08-16 17:50:53
Autor: Piotr aka dracorp
Google Photos vs Picasaweb,
Dnia Tue, 16 Aug 2016 17:11:46 +0200, Andrzej Ozieblo napisał(a):

1. Wystarczy założyć tylko jedno konto w goole, np. przez gmail. To
otwiera możliwość korzystania z wielu usług googlowskich. Osobiście,
prócz gmaila, które jest moją jedyną pocztą prywatną, korzystam z
właśnie z Photos, z kalendarza, keep (znakomite narzędzie do notatek), z
tłumacza, z google disk w tym z Documents (większość dokumentów piszę
obecnie w google), trzymam tu kontakty telefoniczne, itp. Ale nie używam
np. w ogóle narzędzi społecznościowych typu Google+ (podobnie trzymam
sie z dala od FB).
Czasem warto dla samych subskrypcji np
https://plus.google.com/+NeilHodges

3. Albumy ładnie się wyświetlają na stronie po kliknięciu na ikonkę
albumy. Pojawia sie ich nazwa i zakres dat. Kolejność wyświetlania
zależy od daty najnowszego zdjęcia. Datę każdego zdjęcia można zmienić.
Nie do końca. W samym albumie brakuje sortowania jak to było w picasie.

6. Można udostępnić na różne sposoby cały album. Ale nie wiem jak
udostępnić tylko pojedyczne zdjęcia? Czy jest to w ogóle możliwe?
Jak jesteś na konkretnym zdjęciu klikasz ikonkę udostępniania i wybierasz *Pobierz link*





--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr.r.public at gmail dot com

Data: 2016-08-16 13:30:41
Autor: Marek
Google Photos vs Picasaweb,
Piotr aka dracorp napisał:

Nie do końca. W samym albumie brakuje sortowania jak to było w picasie.

Jest taka możliwość.
Trzeba na stronie albumu kliknąć w prawym górnym rogu ekranu w klawisz "więcej
opcji" (graficznie - trzy kropki w pionie) i wybrać opcję "edytuj album".
Potem to działa jak w Picasie, choć miniaturki są mniej miniaturowe i w większych
albumach przeciąga się je za ekran.

--
Marek

Data: 2016-08-17 02:17:55
Autor: Piecia aka dracorp
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu wtorek, 16 sierpnia 2016 22:30:43 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

Jest taka możliwość.
Trzeba na stronie albumu kliknąć w prawym górnym rogu ekranu w klawisz "więcej
opcji" (graficznie - trzy kropki w pionie) i wybrać opcję "edytuj album".
Potem to działa jak w Picasie, choć miniaturki są mniej miniaturowe i w większych
albumach przeciąga się je za ekran.

Sortowanie przyciskiem a przeciąganie myszką to 2 różne czynności. Powodzenie w "sortowaniu" albumu z dużą ilością zdjęć.

--
Piotr

Data: 2016-08-17 06:44:48
Autor: Marek
Google Photos vs Picasaweb,
Piecia aka dracorp napisał:

Sortowanie przyciskiem a przeciąganie myszką to 2 różne czynności. Powodzenie w "sortowaniu" albumu z dużą ilością zdjęć.

U mnie sortowanie przyciskiem i tak wymagało ręcznych korekt (bo kolejność zdjęć
nie zawsze da się ująć w proste kryteria), więc praktycznie z niego nie
korzystałem. A ręczne przesunięcia to nie układanie puzzle. Przecież zdjęcia
w albumie układają się w kolejności wgrywania, a ona nie jest przypadkowa.
Korekta dotyczy niewielu zdjęć i nie zabiera wiele czasu nawet w dużym albumie.
Właśnie kończymy molocha na ponad pięćset fotek (zaczętego jeszcze w Picasie).
Mechanizm ten sam, a różnica taka, jak między pracą touchpadem i myszką lub
prowadzeniem Smarta i autobusu :).

--
Marek

Data: 2016-08-17 11:44:05
Autor: Andrzej Ozieblo
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu 2016-08-17 o 11:17, Piecia aka dracorp pisze:

Jest taka możliwość.
Trzeba na stronie albumu kliknąć w prawym górnym rogu ekranu w klawisz "więcej
opcji" (graficznie - trzy kropki w pionie) i wybrać opcję "edytuj album".
Potem to działa jak w Picasie, choć miniaturki są mniej miniaturowe i w większych
albumach przeciąga się je za ekran.

Sortowanie przyciskiem a przeciąganie myszką to 2 różne czynności. Powodzenie w "sortowaniu" albumu z dużą ilością zdjęć.

Masz rację, przydałyby sie jakieś opcje sortowania. Przynajmniej możliwość przesunięcia myszą całej grupy zdjęć.

Data: 2016-08-17 06:47:56
Autor: Marek
Google Photos vs Picasaweb,
Andrzej Ozieblo napisał:
 
przydałyby sie jakieś opcje sortowania. Przynajmniej możliwość przesunięcia myszą całej grupy zdjęć.

Jak zaznaczysz grupę, to przesuniesz grupę. W GP działa to jak w Picasie.

--
Marek

Data: 2016-08-17 16:39:53
Autor: Andrzej Ozieblo
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu 2016-08-17 o 15:47, Marek pisze:

przydałyby sie jakieś opcje sortowania. Przynajmniej
możliwość przesunięcia myszą całej grupy zdjęć.

Jak zaznaczysz grupę, to przesuniesz grupę. W GP działa to jak w Picasie.

Ale jak zaznaczyć grupę? W komuterze?

Data: 2016-08-20 12:40:09
Autor: Marek
Google Photos vs Picasaweb,
Andrzej Ozieblo napisał:

Ale jak zaznaczyć grupę?

Ech... Wprowadziłem Cię w błąd. Przepraszam.
Napisałem to po dłubaninie przy albumie, który zacząłem w Picasie, a skończyłem
w Google Photos. Zafiksowało mi się, że nawet po zmianie, po dodaniu kolejnej
porcji fotek mogłem je przesuwać grupowo. Po Twoim pytaniu sprawdziłem to jeszcze
raz i nie da się.

--
Marek

Data: 2016-08-17 00:30:49
Autor: Marek
Google Photos vs Picasaweb,
Andrzej Ozieblo napisał:


Nawet linku nie da się wstawić. Mam nadzieję, że to poprawią. Można też wstawić mapki z lokalizacją, ale bardzo ubogie.

To pierwsze nie jest wielkim problemem, bo - kto ciekawy - otworzy sobie
URL ręcznie. A to drugie działało i na Picasie. 
Opisy pojawiają się po prawej stronie. Nie wiem czy istnieje możliwość do wstawienia ich u dołu zdjęcia.

W pokazie slide'ów niestety nie pokazują sie żadne teksty. A może czegoś nie wiem?

Dzięki bansowemu "rozpoznaniu walką" po wycieczce na Baraniec i publikacji
albumu na pl.rec.gory, wiadomo już trochę więcej.
W pokazie slajdów wyświetla się u dołu zdjęcia tyko ostatni komentarz
i awatar komentującego. Googlarze zrobili to chyba pod urobek z "samojebek".
- selfie z komentarzami typu "biutiful". Do opisywania wydarzeń raczej się nie
nadaje.

--
Marek

Data: 2016-08-17 09:54:55
Autor: bans
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu 2016-08-17 o 09:30, Marek pisze:

W pokazie slajdów wyświetla się u dołu zdjęcia tyko ostatni komentarz


Niestety. A pasek z informacjami z boku z kolei jest mało czytelny (opis niczym się nie wyróżnia wśród innych danych o zdjęciu), pasek z informacjami zabiera cenne miejsce na ekranie - a poza tym mało komu się będzie chciało klikać żeby go włączyć/wyłączyć.


--
bans

Data: 2016-08-17 10:11:48
Autor: bans
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu 2016-08-17 o 09:54, bans pisze:

Niestety. A pasek z informacjami z boku z kolei jest mało czytelny (opis
niczym się nie wyróżnia wśród innych danych o zdjęciu), pasek z
informacjami zabiera cenne miejsce na ekranie - a poza tym mało komu się
będzie chciało klikać żeby go włączyć/wyłączyć.

Kombinuję z wstawianiem tekstu między zdjęcia, ale to kupa roboty i wątpię żeby mi się chciało tak to opisywać. To jest dobry sposób dla kogoś kto większy nacisk kładzie na tekst i ilustruje go zdjęciami.


--
bans

Data: 2016-08-18 18:13:33
Autor: Titus Atomicus
Google Photos vs Picasaweb,
In article <3190e93b-d029-4f68-9e7e-d097541a6e56@googlegroups.com>,
 Marek <26cali@gmail.com> wrote:

[...]
A moglbys przekleic do tego watku intrukcje obslugi Google Photos, ktora zapodales w odpowiedzi ppontkowi w innym watku?
Ale, jak rozumiem, w celu utworzenia tego 'profilu publicznego' trzeba miec Google+? To niefajnie, bo afair podczas tranformacji Google do Google+ znikaja podpisy po zdjeciami i kolejnosc sie sypie.
--
TA

Data: 2016-08-20 13:36:47
Autor: Marek
Google Photos vs Picasaweb,
Titus_A...@somewhere.in.the.world napisał:

A moglbys przekleic do tego watku intrukcje obslugi Google Photos, ktora zapodales w odpowiedzi ppontkowi w innym watku?

Nie mógłbym. Terror Brzytwy Ockhama :). I trudno to nazywać "instrukcją obsługi". To tylko uwagi po zderzeniu z nowym. Tak pewnie pitolą ludzie
z zespołem stresu pourazowego :).
Ale, jak rozumiem, w celu utworzenia tego 'profilu publicznego' trzeba miec Google+? To niefajnie, bo afair podczas tranformacji Google do Google+ znikaja podpisy po zdjeciami i kolejnosc sie sypie.

Hmmm... do wyłączenia Picasy miałem konto bez plusa, a po nim - z plusem.
Niczego nie musiałem włączać, bo goście w goglach zrobili to za mnie, nie
pytając o zdanie.
Albumy, które wrzuciłem do Picasy, po uplusowieniu znalazłem w Archiwum Picasy.
Archiwum ma inny adres (chociaż niektóre stare linki do niego prowadzą), inny "layout" i kolejność (decyduje o niej data publikacji ostatniego zdjęcia
w albumie). Ale żadne treści nie przepadły. Nooo... może tylko Exif chudszy.
Po wyświetleniu fotki i kliknięciu w klawisz "info", widać po prawej opis autora
i komentarze oglądających.
Na razie Archiwum to najlepsze, co spece od gugli wykombinowali. Da się to
oglądać i nawet podpisy się wyświetlają w trybie pokazu slajdów. Choć, niestety,
nie na środku. Problem to dalsza zabawa w Google Photos, jeśli chce się tam
wrzucać coś więcej, niż po trzy selfie z wyjazdu :).

--
Marek

Data: 2016-08-17 01:22:11
Autor: Jacek G.
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu wtorek, 16 sierpnia 2016 17:11:49 UTC+2 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:

3. Albumy ładnie się wyświetlają na stronie po kliknięciu na ikonkę albumy. Pojawia sie ich nazwa i zakres dat.

Jak jesteś zalogowany do swojego konta. Inni użytkownicy tego nie widzą.

6. Można udostępnić na różne sposoby cały album. Ale nie wiem jak udostępnić tylko pojedyczne zdjęcia? Czy jest to w ogóle możliwe?

Gorzej, że nie można chyba udostępnić galerii, czyli zbioru albumów - to jest moim zdaniem podstawowa wada. Chyba, że ja czegoś nie wiem.
Konto na Google traktuję roboczo, czasem wrzucam kilka zdjęć, aby na szybko je gdzieś pokazać - do takich zastosowań pojedynczy link do albumu wystarcza, ale do tworzenia kolekcji albumów danego użytkownika, do których można wracać, zupełnie się nie nadaje. P.S. Flickr podobno przy rejestracji żąda podania numeru telefonu - co też może odstraszać :(
--
Jacek G.

Data: 2016-08-17 10:43:22
Autor: bans
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu 2016-08-17 o 10:22, Jacek G. pisze:

Gorzej, że nie można chyba udostępnić galerii, czyli zbioru albumów - to jest moim zdaniem podstawowa wada. Chyba, że ja czegoś nie wiem.

Tez nie wiem czy i jak to zrobić :/

P.S. Flickr podobno przy rejestracji żąda podania numeru telefonu - co też może odstraszać :(

Niestety, to prawda. A potem chce użytkownika przez telefon zweryfikować.

Pozwolę sobie wrzucić galerię w formie w jakiej ja to teraz widzę, proszę wybaczyć brak rowerów ;)

https://goo.gl/photos/e4iXqec8M2EqRusF7

--
bans

Data: 2016-08-17 11:38:42
Autor: Andrzej Ozieblo
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu 2016-08-17 o 10:43, bans pisze:

Pozwolę sobie wrzucić galerię w formie w jakiej ja to teraz widzę,
proszę wybaczyć brak rowerów ;)

https://goo.gl/photos/e4iXqec8M2EqRusF7

Mnie się podoba. Ale faktycznie lepiej byłoby mieć możliwość umieszczenia tekstu u dołu zdjęcia. No i nie widzę żadnych tekstów w pokazie slide'ów, nawet ostatniego komentarza, o którym ktoś pisał. Wielka szkoda. Napiszę kilka słow do ekipy googla i proponuję by inni też tak zrobili. Może uwzględnią sugestie w dalszych upgrade'ach.

Ale i tak dobrze się ogląda, zwłaszcza na dużym monitorze.

Data: 2016-08-17 08:03:47
Autor: rmikke
Google Photos vs Picasaweb,
Ale wiecie, że istnieją serwisy blogowe, w których dowolnie można mieszać tekst ze zdjęciami?

Są nawet takie specjalne dla rowerzystów, np. <reklama>http://bikestats.pl</reklama>

Data: 2016-08-17 17:13:55
Autor: Andrzej Ozieblo
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu 2016-08-17 o 17:03, rmikke pisze:
Ale wiecie, że istnieją serwisy blogowe, w których dowolnie można mieszać
tekst ze zdjęciami?

Próboiwałem taki, ale odpuściłem. Zostałem przy klasycznej stronie www. Oczywiście googla. :) Tam też można mieszać tekst i zdjęcia raczej różnej wielkości miniaturki), choć trochę w surowy sposób. Ale galeria foto to jednak coś innego.

Data: 2016-08-17 10:31:18
Autor: rmikke
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu środa, 17 sierpnia 2016 17:14:00 UTC+2 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
W dniu 2016-08-17 o 17:03, rmikke pisze:
> Ale wiecie, że istnieją serwisy blogowe, w których dowolnie można mieszać
> tekst ze zdjęciami?

Próboiwałem taki, ale odpuściłem. Zostałem przy klasycznej stronie www. Oczywiście googla. :) Tam też można mieszać tekst i zdjęcia raczej różnej wielkości miniaturki), choć trochę w surowy sposób. Ale galeria foto to jednak coś innego.

No, skoro problemem jest dodawanie tekstu, to poszedłbym wkierunku bloga.
A jak się właścicielowi bikestats.pl podrzuci pomysł np.. na importowanie
albumu z Picasy/GP, to jest gotów to zrobić...

Data: 2016-08-17 20:09:28
Autor: Jacek G.
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu 2016-08-17 10:43, bans napisał(a)::
W dniu 2016-08-17 o 10:22, Jacek G. pisze:

Gorzej, że nie można chyba udostępnić galerii, czyli zbioru albumów -
to jest moim zdaniem podstawowa wada. Chyba, że ja czegoś nie wiem.

Tez nie wiem czy i jak to zrobić :/

P.S. Flickr podobno przy rejestracji żąda podania numeru telefonu - co
też może odstraszać :(

Niestety, to prawda. A potem chce użytkownika przez telefon zweryfikować.
W sumie cieszę się, że te parę lat temu nie założyłem galerii na Picasie, tylko uparłem się na własną stronę w oparciu o generator galerii JAlbum i miejsce na darmowym hostingu.
Nawet jeśli wytną mi wszystko z serwera, to mogę wgrać całą galerię, którą mam również off-line na dowolny inny serwer.
Nie wiem, czy JAlbum nie jest obecnie płatny, ale starsze wersje były free. Kłopot jest przy wyborze "skórki" (bo jest ich sporo) i skonfigurowaniu jej do swoich potrzeb - niektóre mają mnóstwo parametrów. Ale robi się to raz, potem sama generacja albumów idzie z automatu. Ja trochę jeszcze rzeźbię w kodzie, ale to dlatego, że galeria się rozrosła i trzymam ją na dwóch kontach (a chcę, aby to nie było widoczne w użytkowaniu), ale w prostszych przypadkach JAlbum ma nawet opcję przesyłania plików na serwer.
Są zresztą również inne programy do tworzenia galerii.
Na pewno jest to nieco bardziej pracochłonne niż w przypadku Google, ale za to dużo bardziej elastyczne i niezależne rozwiązanie.
--
Jacek G.

Data: 2016-08-18 09:33:58
Autor: Andrzej Ozieblo
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu 2016-08-17 o 20:09, Jacek G. pisze:

W sumie cieszę się, że te parę lat temu nie założyłem galerii na
Picasie, tylko uparłem się na własną stronę w oparciu o generator
galerii JAlbum i miejsce na darmowym hostingu.
Nawet jeśli wytną mi wszystko z serwera, to mogę wgrać całą galerię,
którą mam również off-line na dowolny inny serwer.

Jacku, też używałem JAlbum przez kilka lat. Ale przesiadłem się na bardziej funkcjonalną picasaweb, a teraz z konieczności na google photos, które podobają mi się coraz bardziej. Te braki dotyczące m.in. tekstów, zostana kiedyś poprawione. Pracując w dużym centrum komputerowym nie mam żadnych ograniczeń dotyczących ilości miejsca na dysku. A jednak wolę google. Szybszy dostęp wszędzie, nieograniczone rozmiary (kompresji na pierwszy rzut oka nie widać), możliwość wkładania filmików, itd.

Data: 2016-08-18 15:38:18
Autor: Piotr aka dracorp
Google Photos vs Picasaweb,
Dnia Thu, 18 Aug 2016 09:33:58 +0200, Andrzej Ozieblo napisał(a):

Jacku, też używałem JAlbum przez kilka lat. Ale przesiadłem się na
bardziej funkcjonalną picasaweb, a teraz z konieczności na google
photos, które podobają mi się coraz bardziej. Te braki dotyczące m.in.
tekstów, zostana kiedyś poprawione.
Nie zostaną. Gdzieś pisali że to nie społecznościówka i dlatego komentarze/opisy są takie jakie są.

Pracując w dużym centrum
komputerowym nie mam żadnych ograniczeń dotyczących ilości miejsca na
dysku. A jednak wolę google. Szybszy dostęp wszędzie, nieograniczone
rozmiary (kompresji na pierwszy rzut oka nie widać), możliwość wkładania
filmików, itd.
Plus informacje o użytkownikach.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr.r.public at gmail dot com

Data: 2016-08-18 23:23:30
Autor: Jacek G.
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu 2016-08-18 09:33, Andrzej Ozieblo napisał(a)::
Jacku, też używałem JAlbum przez kilka lat. Ale przesiadłem się na
bardziej funkcjonalną picasaweb, a teraz z konieczności na google
photos, które podobają mi się coraz bardziej. Te braki dotyczące m.in.
tekstów, zostana kiedyś poprawione.
Oczywiście każdy wybiera co mu lepiej pasuje, ale nie zgodzę się, że Picasa, a tym bardziej Google Zdjęcia mają większą funkcjonalność niż JAlbum. Google nie mają żadnych opcji modyfikowania wyglądu galerii - jest jeden standardowy i dość prosty szablon. W JAlbum w zależności od wybranej "skórki" można dowolnie kształtować wygląd, sposób przeglądania, rozmiary miniaturek, kolory, czcionki, podpisy i masę innych rzeczy. W niektórych "skórkach" jest możliwość zamieszczania filmików, czy panoram.
Ma też możliwość podstawowej edycji zdjęć, (bez modyfikowania oryginałów) - z tego akurat nie korzystam, bo zdjęcia przygotowuję w innych programach.
No i jak wspomniałem ma możliwość wysyłania gotowej galerii na serwer.
Ponadto można utworzyć hierarchicznie zagłębione katalogi - co pozwala np. podzielić albumy tematycznie lub wg lat czy jak ja praktykuję wg. kolejnych pór roku lub dowolnego innego kryterium.
Co do dostępu z różnych miejsc - nie ma to dla mnie znaczenia - nie wysyłam zdjęć bez obróbki i przygotowania natychmiast po pstryknięciu.
Wolę przygotować relację na spokojnie w domu - czy to ważne, czy ukaże się dzień wcześniej, czy tydzień później?
P.S
Gdzieś przeczytałem, że w Google Zdjęcia będzie dostępna automatyczna synchronizacja zdjęć między np. telefonem, a serwerem, która sama utworzy album, wybierze najlepsze zdjęcia, dokona ich korekty. To już jest dla mnie horror ;) Google najwyraźniej idzie w kierunku użytkownika, który nie ma zamiaru w ogóle myśleć, tylko pstryka i udostępnia i ważne żeby znajomi od razu wiedzieli gdzie był i co robił dzisiaj rano, ale zdjęcia sprzed tygodnia, to już nie są istotne i nikt do nich i tak nie zajrzy - stąd pewnie olanie odnośnika do całej galerii.

--
Jacek G.

Data: 2016-08-19 14:38:04
Autor: Andrzej Ozieblo
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu 2016-08-18 o 23:23, Jacek G. pisze:

Gdzieś przeczytałem, że w Google Zdjęcia będzie dostępna automatyczna
synchronizacja zdjęć między np. telefonem, a serwerem, która sama
utworzy album, wybierze najlepsze zdjęcia, dokona ich korekty. To już
jest dla mnie horror ;) Google najwyraźniej idzie w kierunku
użytkownika, który nie ma zamiaru w ogóle myśleć, tylko pstryka i
udostępnia i ważne żeby znajomi od razu wiedzieli gdzie był i co robił
dzisiaj rano, ale zdjęcia sprzed tygodnia, to już nie są istotne i nikt
do nich i tak nie zajrzy - stąd pewnie olanie odnośnika do całej galerii.

Z tej automatycznej synchronizacji korzystam robiąc zdjęcia smarfonem. Ale zgadzam się z Tobą. Ten kierunek "rozwoju" również i mnie nie odpowiada. Picasaweb była prawie idealna. Prawie, bo brakowała mi troche miejsca na duży opis całego albumu. W JAlbumie, o ile pamiętam, w ogóle nie dało sie takiego wstawić.

Ale GP ma dla mnie kilka wygodnych cech. Szybko wrzucam, nie martwię się o miejsce i w zasadzie podoba mi się layout. Tak naprawdę brakuje mi tylko tych podpisów pod zdjęciami. A tę całą otoczkę społecznościową równo zlewam.

Data: 2016-08-20 13:06:18
Autor: Marek
Google Photos vs Picasaweb,
Jacek G. napisał:

Są zresztą również inne programy do tworzenia galerii..
Na pewno jest to nieco bardziej pracochłonne niż w przypadku Google, ale za to dużo bardziej elastyczne i niezależne rozwiązanie.

Kombinowałem na tym podwórku, jak Google wprowadziły plusa i nieplusowym
użytkownikom zaczęto automatycznie "poprawiać" fotki, bez możliwości wyłączenia
tego dobrodziejstwa. Ale nie udało się wtedy w sieci znaleźć nic równie
wygodnego jak Picasa. A wystarczyło zapytać :).
Teraz znów jestem rozczarowany ofertą Google, więc być może pójdę tym tropem.
Mam wprawdzie stronę na Bloggerze, ale blog wyraźnie preferuje tekst,
ilustrowany zdjęciami. A ja zwykle robię duże albumy zdjęć, uzupełniane tekstem,
Który czasem jest dość obszerny.

--
Marek

Data: 2016-08-21 10:33:50
Autor: andrzej.ozieblo
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu sobota, 20 sierpnia 2016 22:06:20 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

Teraz znów jestem rozczarowany ofertą Google, więc być może pójdę tym tropem.
Mam wprawdzie stronę na Bloggerze, ale blog wyraźnie preferuje tekst,

Marku, poczekaj trochę. W tych różnych googlowskich produktach "niezły burdel mają" cytując z kultowego filmu. Już kiedyś stwierdziliśmy to w odniesieniu do map i usług ich dotyczących. GP inaczej prezentuje się wywołane wprost, inaczej z google+. W ogóle to google+ raczej nie ma szans na przebicie się ze względu na powalającą popularność FB. Widać, że pracują nad tym różne zespoły, trochę brakuje koordynacji. Czasem wykonują dziwne ruchy likwidując jakąś usługę (vide mytracs) i wprowadzając inną, delikatnie mówiąc taką sobie. Kiedyś dostałem odpowiedź od jakiejś dziewczyny z suportu Googla, że pracują, że poprawiają, żeby dać im trochę czasu. No to im daję, choć kiedyś cierpliwość może się skończyć.

Data: 2017-01-31 15:34:35
Autor: Andrzej Ozieblo
Google Photos vs Picasaweb,
Wracam do starego wątku. Proszę o odpowiedź tych, co używają.

Jak wiadomo został tylko Google Photos (GP). Niestety z dość istotnymi wadami. Wciąż nie da się sensownie przekazać linku do wszystkich albumów. Można tylko do pojedynczych. Krok wstecz w stosunku do Picasaweb. Wymyśliłem sobie, że na podstawie "albumy udostępnione", które pokazuje GP, stworzę plik tekstowy, a w nim listę albumów z linkami. I taki plik przekażę innym. Ale może ktoś wymyslił coś lepszego?

Konkurentem dla GP jest Flickr albo windowsowy OneDrive. Używa ktoś tego?

GP ma swoje mocne strony. Przede wszystkim można tu wysyłać filmy, które są mniej kompresowane niż w YouTube. Amazing. I druga rzecz. Całkiem niezły jest wbudowany edytor zdjęć. Poprawiam nim stare, zeskanowane zdjęcia, już poprawione innym edytorem. Całkiem dobre rezultaty. Jak skończę to sie pochwalę moimi zdjęciami rowerowymi, gdy miałem 20-kilka lat. :) Era Favorita.

PS Oczekuję na komentarz od Akarma ;)

Data: 2017-01-31 16:43:19
Autor: Akarm
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu 2017-01-31 o 15:34, Andrzej Ozieblo pisze:

PS Oczekuję na komentarz od Akarma ;)

Jakim trzeba być debilem, żeby na grupie rowerowej dowiadywać się o serwisy foto?
Trudno.
Kolejny niepoprawny, złośliwy tępak chętny do KF.
Nie wiem co mi się pokićkało w ustawieniach, bo wydaje mi się, że zaznaczyłem opcje "ignoruj odpowiedzi".
--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2017-02-01 09:31:29
Autor: Andrzej Ozieblo
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu 2017-01-31 o 16:43, Akarm pisze:

Jakim trzeba być debilem, żeby na grupie rowerowej dowiadywać się o
serwisy foto?
Trudno.
Kolejny niepoprawny, złośliwy tępak chętny do KF.
Nie wiem co mi się pokićkało w ustawieniach, bo wydaje mi się, że
zaznaczyłem opcje "ignoruj odpowiedzi".

Wiesz jak to jest. Jedni rodzą się mądrymi, drudzy debilami. Gdyby nie było takich jak ja debili, nie zauważalibyśmy tych mądrych in... ;)

Nie wiem jakich narzędzi używasz, ale podpowiem Ci jak to zrobić w Tunderbirdzie. Wchodzisz na narzędzia, dalej "Filtrowanie wiadomości", "Nowy", wybierasz "Nadawca" zamiast "Temat"... i dalej już sobie powinieneś poradzić. Jeśli będziesz miał jakieś wątpliwości zapytaj na odpowiednim forum i grupie dyskusyjnej. Albo mnie na priva. Pomogę. ;)

Data: 2017-02-01 21:30:12
Autor: Prot Ogenes
[SPAM] Re: Google Photos vs Picasaweb,
On 2017-02-01 09:31, Andrzej Ozieblo wrote:
W dniu 2017-01-31 o 16:43, Akarm pisze:

Jakim trzeba być debilem, żeby na grupie rowerowej dowiadywać się o
serwisy foto?
Trudno.
Kolejny niepoprawny, złośliwy tępak chętny do KF.
Nie wiem co mi się pokićkało w ustawieniach, bo wydaje mi się, że
zaznaczyłem opcje "ignoruj odpowiedzi".

Wiesz jak to jest. Jedni rodzą się mądrymi, drudzy debilami. Gdyby nie
było takich jak ja debili, nie zauważalibyśmy tych mądrych in... ;)

Nie wiem jakich narzędzi używasz, ale podpowiem Ci jak to zrobić w
Tunderbirdzie. Wchodzisz na narzędzia, dalej "Filtrowanie wiadomości",
"Nowy", wybierasz "Nadawca" zamiast "Temat"... i dalej już sobie
powinieneś poradzić. Jeśli będziesz miał jakieś wątpliwości zapytaj na
odpowiednim forum i grupie dyskusyjnej. Albo mnie na priva. Pomogę. ;)


W sumie to się dziwię wam obojgu. Tobie, bo celowo prowokujesz wrzucając (odgrzewając) temat z dupy na forum ściśle rowerowym i do tego jeszcze instruujesz odbiorcę jak się tego pozbyć. To dopiero kuriozum!

Akarmowi, dziwię się zaś, że dał się jednak sprowokować. Nie opanował emocji i użył wyzwiska, no i że jeszcze nie odpuścił prób nawrócenia.

pozdr
Prot

Data: 2017-02-02 09:32:07
Autor: Andrzej Ozieblo
[SPAM] Re: Google Photos vs Picasaweb,
W dniu 2017-02-01 o 21:30, Prot Ogenes pisze:

W sumie to się dziwię wam obojgu. Tobie, bo celowo prowokujesz wrzucając
(odgrzewając) temat z dupy na forum ściśle rowerowym i do tego jeszcze
instruujesz odbiorcę jak się tego pozbyć. To dopiero kuriozum!

Instrukcja była oczywiście celową złośliwością na chamskie, prymitywne określenia, a mój wpis wcale nie był prowokacją. Po prostu męczę ten temat, bo jestem w trakcie składania zdjęć z całego życia i nie znajduję prostych odpowiedzi na pewne problemy z tym związane.

BTW właśnie tu, w grupie rowerowej i na forum narciarskim, uzyskałem najbardziej sensowne odpowiedzi co do wyboru i metod związanych z fotografowaniem i filmowaniem. Oczywiście pytam też na forach tematycznych i co ciekawe, sensownych odpowiedzi tam nie znajduję, albo rzadko. Przeważa tam rodzaj "onanizmu" sprzętowego i rozdzielania włosa na czworo, a ja pytam o proste porady amatorskie. Tu, w grupie rowerowej przeważają praktycy, którzy jeżdżąc na rowerze chcą też focić i filmować. Bardzo lubię oglądać galerie, które tu niektórzy prezentują i sądzę, że wielu tu obecnych też to lubi.

Pomijąc wszystko jesteśmy przede wszystkim ludźmi, a nie rowerzystami, z ograniczonym czasem, którym dysponujemy. Moja działalność internetowa ogranicza się do niewielu miejsc: ta grupa, jedno forum narciarskie i sporadyczne wypady gdzie indziej.

I oczywiście dalej będę pisał i "prowokował" w tematach luźno związanych z rowerami, bo uważam to za słuszne i pomocne. Sam z wielu takich okołorowerowych, pozornie niewiele mających wspólnego z rowerami, skorzystałem. Zachęcam również innych do takiego okołorowerowego pisania. A jeśli się to komuś nie podoba są metody by takich wpisów nie czytać. Howk. :)

Data: 2017-02-02 12:20:49
Autor: Prot Ogenes
[SPAM] Re: Google Photos vs Picasaweb,
On 2017-02-02 09:32, Andrzej Ozieblo wrote:


I oczywiście dalej będę pisał i "prowokował" w tematach luźno związanych
z rowerami, bo uważam to za słuszne i pomocne. Sam z wielu takich
okołorowerowych, pozornie niewiele mających wspólnego z rowerami,
skorzystałem. Zachęcam również innych do takiego okołorowerowego
pisania. A jeśli się to komuś nie podoba są metody by takich wpisów nie
czytać. Howk. :)


Rozumiem, że chodząc do teatru lub kina odbierasz dzwoniący telefon. W sytuacji gdy ktoś oponuje, sugerujesz, że przecież jest metoda na uniknięcie tego, bo mógł do tego teatru czy kina nie przychodzić?

Założyłeś temat z dupy, nie dałeś nawet tagu "off topic", potem go odkopałeś i jeszcze zapowiadasz, że będziesz tak robił nadal... łomatko :-|

Prot

Data: 2017-02-02 12:40:46
Autor: Andrzej Ozieblo
[SPAM] Re: Google Photos vs Picasaweb,
W dniu 2017-02-02 o 12:20, Prot Ogenes pisze:

Rozumiem, że chodząc do teatru lub kina odbierasz dzwoniący telefon.

Nie trafione porównanie. Tu możesz po prostu olać wątek, a nawet zupełnie go nie widzieć (KF), tam nie możesz sobie zasłonić uszu. Owszem możesz, tyle że lepiej wtedy do teatru nie chodzić. ;)

Założyłeś temat z dupy, nie dałeś nawet tagu "off topic", potem go
odkopałeś i jeszcze zapowiadasz, że będziesz tak robił nadal... łomatko :-|

Problem polega na tym, ze temat nie jest z dupy, ale jak najbardziej powiązany z rowerami. Wielu grupowiczy, którzy pokazywali tu swoje galerie, i mnie to także dotyczy, korzystali z Picasaweb. Google w pewnym momencie przejął i zamknął Picasaweb i wstawił swoje Google Photos. I wielu (np. bans, szkoda, że go tu nie ma, który miał świetą galerię czy Titus, który robi znakomite zdjęcia) znalazło się w kłopocie. Stąd wątek, w którym staram się dostarczyć kilka sugestii a przy okazji coś samemu sie dowiedzieć.

I to samo dotyczy używania map, smartfonów, nawigacji, napojów mniej lub bardziej energetycznych, itp.

BTW, ciekaw jestem czy jażdżąc na rowerze robisz fotki? Filmujesz? Jeśli tak to z czego korzystasz?

Data: 2017-02-02 09:18:23
Autor: rmikke
[SPAM] Re: Google Photos vs Picasaweb,
W dniu czwartek, 2 lutego 2017 12:40:47 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
W dniu 2017-02-02 o 12:20, Prot Ogenes pisze:

> Rozumiem, że chodząc do teatru lub kina odbierasz dzwoniący telefon.

Nie trafione porównanie. Tu możesz po prostu olać wątek, a nawet zupełnie go nie widzieć (KF), tam nie możesz sobie zasłonić uszu. Owszem możesz, tyle że lepiej wtedy do teatru nie chodzić. ;)

Możesz, albo nie możesz - Gugiel nie wspiera KF.

Data: 2017-02-02 11:43:20
Autor: andrzej.ozieblo
[SPAM] Re: Google Photos vs Picasaweb,
W dniu czwartek, 2 lutego 2017 18:18:24 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:

> Nie trafione porównanie. Tu możesz po prostu olać wątek, a nawet > zupełnie go nie widzieć (KF), tam nie możesz sobie zasłonić uszu. Owszem > możesz, tyle że lepiej wtedy do teatru nie chodzić. ;)

Możesz, albo nie możesz - Gugiel nie wspiera KF.

Jakieś tam filtry ma, ale zostańmy przy olaniu. :) No powiedzmy w łagodniejszej wersji - nie wchodzeniu w wątek. :)

Data: 2017-02-07 05:55:20
Autor: rmikke
[SPAM] Re: Google Photos vs Picasaweb,
W dniu czwartek, 2 lutego 2017 20:43:21 UTC+1 użytkownik andrzej...@gmail.com napisał:
W dniu czwartek, 2 lutego 2017 18:18:24 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:

> > Nie trafione porównanie. Tu możesz po prostu olać wątek, a nawet > > zupełnie go nie widzieć (KF), tam nie możesz sobie zasłonić uszu. Owszem > > możesz, tyle że lepiej wtedy do teatru nie chodzić. ;)
> > Możesz, albo nie możesz - Gugiel nie wspiera KF.

Jakieś tam filtry ma, ale zostańmy przy olaniu. :)
No powiedzmy w łagodniejszej wersji - nie wchodzeniu w wątek. :)

Czyli jednak rozwiązanie problemu dzwoniącego telefonu jest takie, że mogę przecież nie przychodzić do teatru, jak mi to przeszkadza,
dziękuję, nie mam więcej pytań.

Data: 2017-02-08 11:16:07
Autor: Marek
[SPAM] Re: Google Photos vs Picasaweb,
rmikke napisał:

Czyli jednak rozwiązanie problemu dzwoniącego telefonu jest takie, że mogę przecież nie przychodzić do teatru, jak mi to przeszkadza,
dziękuję, nie mam więcej pytań.

Proszę, mam jedną odpowiedź.
Prot Ogenes zasugerował zupełnie nieadekwatną analogię, a Ty ją łyknąłeś.
Trudno. Jeśliby kombinować z teatrem adekwatnie, to wyszedłby tu grany
spektakl, o którym teatr na afiszu pisałby zapewne "to występ specjalny dla
buraków uzależnionych od telefonu - miłośników czystej sztuki zapraszamy na
ten spektakl o innej porze".
Wątek jest stary, ale bywalcom znany. Nie dość, że tytuł odstrasza, to jeszcze
wiadomo, że wali tu wiochą i ortodoksi sprawy nie tykają. A jak tykają, to
widocznie lubią.
Piszę z sarkazmem, bo jestem rowerzystą - pstrykaczem, publikującym fotki
z rowerowych wycieczek w sieci, ale nie używam technologii opartych o GPS.
Czy powinienem dopierdzielać się do tych, którzy piszą tu o elektronice na
kierownicy, która z rowerem ma taki związek jak aparat fotograficzny?
Oczywiście nie. Możemy pogadać o Stravie czy o Altimetr.pl, ale o miejscu
w sieci na fotki z wycieczek już nie? Coś mi tu nie pasi.

--
Marek

Data: 2017-02-08 20:42:05
Autor: Prot Ogenes
[SPAM] Re: Google Photos vs Picasaweb,
On 2017-02-08 20:16, Marek wrote:

Piszę z sarkazmem, bo jestem rowerzystą - pstrykaczem, publikującym
fotki z rowerowych wycieczek w sieci, ale nie używam technologii
opartych o GPS. Czy powinienem dopierdzielać się do tych, którzy
piszą tu o elektronice na kierownicy, która z rowerem ma taki związek
jak aparat fotograficzny? Oczywiście nie. Możemy pogadać o Stravie
czy o Altimetr.pl, ale o miejscu w sieci na fotki z wycieczek już
nie? Coś mi tu nie pasi.


Nie zapasowała analogia, to ju wiemy. Mozna podać kilka innych bardziej
adekwatnych. Nie o to tu chyba jednak chodzi.

Mnie osobiście razi upór i zwyczajny brak szacunku dla czytelnika.
"Mam cię w dupie, nie chcesz to nie klikaj, nie dam tagu SPAM, ani OT.
Kliknij "ignoruj" itp itd

Po to grupy dyskusyjne mają z góry ustaloną tematykę aby poruszac się w okreslonej dziedzinie.

Ale sumie jak tam chcecie. Zaraz założę wątek, który mam nadzieję zainteresuje wszystkich :-D

pozdr
Prot

Data: 2017-02-02 13:23:19
Autor: Prot Ogenes
[SPAM] Re: Google Photos vs Picasaweb,
On 2017-02-02 12:40, Andrzej Ozieblo wrote:
W dniu 2017-02-02 o 12:20, Prot Ogenes pisze:


BTW, ciekaw jestem czy jażdżąc na rowerze robisz fotki? Filmujesz? Jeśli
tak to z czego korzystasz?


Z aparatu.

Prot

Data: 2017-02-02 13:33:54
Autor: cytawa
[SPAM] Re: Google Photos vs Picasaweb,
Prot Ogenes pisze:

BTW, ciekaw jestem czy jażdżąc na rowerze robisz fotki? Filmujesz? Jeśli
tak to z czego korzystasz?


Z aparatu.

Czy aparat wozisz w kieszeni czy w torbie na kierownicy?

Jan Cytawa

Data: 2017-02-02 15:00:58
Autor: ąćęłńóśźż
Google Photos vs Picasaweb,
Na zębach ;-)


-- -- -
Czy aparat wozisz w kieszeni czy w torbie na kierownicy?

Data: 2017-02-02 16:37:15
Autor: Prot Ogenes
Google Photos vs Picasaweb,
On 2017-02-02 15:00,  ąćęłńóśźż wrote:
Na zębach ;-)


-- -- -

To jest w sumie pomysł na kolejny gadżet Jamesa Bonda!
Na każdym zębie kamera i będzie strzelał panoramy szczerząc się w uśmiechu do zbirów :-)

pozdr
Prot

Data: 2017-02-02 16:38:17
Autor: Prot Ogenes
[SPAM] Re: Google Photos vs Picasaweb,
On 2017-02-02 13:33, cytawa wrote:
Prot Ogenes pisze:

BTW, ciekaw jestem czy jażdżąc na rowerze robisz fotki? Filmujesz? Jeśli
tak to z czego korzystasz?


Z aparatu.

Czy aparat wozisz w kieszeni czy w torbie na kierownicy?


Rozumiem, że to próba zwrócenia wątku na tematyke rowerową? :-)

pozdr
Prot

Data: 2017-02-02 17:10:51
Autor: Piotr aka dracorp
[SPAM] Re: Google Photos vs Picasaweb,
Dnia Thu, 02 Feb 2017 12:40:46 +0100, Andrzej Ozieblo napisał(a):

BTW, ciekaw jestem czy jażdżąc na rowerze robisz fotki? Filmujesz? Jeśli
tak to z czego korzystasz?
Eee, nędzna prowokacja.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr.r.public at gmail dot com

Data: 2017-02-02 11:49:49
Autor: andrzej.ozieblo
[SPAM] Re: Google Photos vs Picasaweb,
W dniu czwartek, 2 lutego 2017 19:05:48 UTC+1 użytkownik Piotr aka dracorp napisał:
Dnia Thu, 02 Feb 2017 12:40:46 +0100, Andrzej Ozieblo napisał(a):

> BTW, ciekaw jestem czy jażdżąc na rowerze robisz fotki? Filmujesz? Jeśli
> tak to z czego korzystasz?
Eee, nędzna prowokacja.

Fakt, nie najwyższych lotów. ;) Ale i nie do końca prowokacja. Pytanie dotyczyło nie tyle sprzętu do filmowania czy fotografowania, ale co autor fotek potem z nimi robi. Można zostawić na aparacie (poznałem takie panie, które ostro focą... aż do wyczerpania się karty SD, po czym kupują kolejną), na komputerze lokalnym, można na jakimś serwerze zdalnym, można w chmurze... i można w ogóle nie focić. ;)

Data: 2017-02-02 14:38:14
Autor: kawoN
[SPAM] Re: Google Photos vs Picasaweb,
W dniu 02.02.2017 o 09:32, Andrzej Ozieblo pisze:

I oczywiście dalej będę pisał i "prowokował" w tematach luźno związanych
z rowerami, bo uważam to za słuszne i pomocne. Sam z wielu takich
okołorowerowych, pozornie niewiele mających wspólnego z rowerami,
skorzystałem. Zachęcam również innych do takiego okołorowerowego
pisania. A jeśli się to komuś nie podoba są metody by takich wpisów nie
czytać. Howk. :)

Uważaj - przyjdzie kolejna dobra zmiana i takich
jak Ty - wprowadzających chaos i łamiących normy
będą wsadzać do więzień... ;-)

pozdr.
kawoN

Data: 2017-01-31 23:03:08
Autor: Piotr aka dracorp
Google Photos vs Picasaweb,
Dnia Tue, 31 Jan 2017 15:34:35 +0100, Andrzej Ozieblo napisał(a):

GP ma swoje mocne strony. Przede wszystkim można tu wysyłać filmy, które
są mniej kompresowane niż w YouTube. Amazing. I druga rzecz. Całkiem
niezły jest wbudowany edytor zdjęć. Poprawiam nim stare, zeskanowane
zdjęcia, już poprawione innym edytorem. Całkiem dobre rezultaty. Jak
skończę to sie pochwalę moimi zdjęciami rowerowymi, gdy miałem 20-kilka
lat. :) Era Favorita.

PS Oczekuję na komentarz od Akarma ;)
Ja tam używam GP bo nie chce mi się wypróbowywać czegoś innego. Ale używam digikam do zdjęć a tam jest trochę wtyczek do eksportu do takich serwisów jak:
* dropbox - było już chyba wymieniane
* piwigo * imgur
* flickr - coś się u nich pochrzaniło bo nie mogę się dostać na swoje konto
* rajce.net
* vkontakte.ru
* yandex.fotki
* imageshack
* SmugMug
* facebook
* usługi Google - GP - o którym mowa
FB odpada bo ma beznadziejne udostępnianie albumów.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr.r.public at gmail dot com

Data: 2017-02-06 14:35:56
Autor: Marek
Google Photos vs Picasaweb,
Andrzej Ozieblo napisał:

Wymyśliłem sobie, że na podstawie "albumy udostępnione", które pokazuje GP, stworzę plik tekstowy, a w nim listę albumów z linkami. I taki plik przekażę innym. Ale może ktoś wymyslił coś lepszego?

Blogger zgrabnie łączy media. Założyłem tam kiedyś dwa konta. Jedno na
potrzeby turystyki w tandemie, głównie rowerowej (Tadaaammm! To już nie taki
całkiem offtop :) ).
Wciąż fajnie to hula, mimo wyłączenia połączonej z Bloggerem Picasy, bo nie
trzeba się znać na tych czarach-marach co webmasterzy. Każdy lamer ustawi
sobie "stronę marzeń" z gotowych formatów, przy których ambitniejsi mogą
jeszcze pogrzebać. Na takim blogu możesz rodzinie i ziomkom (oraz reszcie
świata) serwować tekst, obrazki, filmy, ich miniatury, podgląd i linki. Czym
Internet bogaty.
Tu próbka - ostatni wpis "kompatybilny" z tematyką listy:
http://aim-gory.blogspot.com/2016_08_01_archive.html
Netowe lustro realnej turystyki przestało mnie ostatnio cieszyć, więc nawet
GP i YT rzadko zasilam, choć materiału z wycieczek sporo. Ale gdybym miał to
ogarnąć, to chyba właśnie na Bloggerze. Albo bezpośrednio, czyli cały fotomateriał (po ostrej selekcji) w artykule, albo jako link do albumu w GP.
PS Oczekuję na komentarz od Akarma ;)

Długo nie czekałeś.
Robisz tu za respirator czy inną sztuczną nerkę dla listy-półtrupa, ale
ortodoksi chyba wolą, żeby pl.rec.rowery skonały z godnością weterana
usenetu. A mimo to czytają spam wklikany przez przeglądarkę.
O tempora! O mores! :).

--
Marek

Data: 2017-02-14 15:53:32
Autor: Andrzej Ozieblo
Google Photos vs Picasaweb,
W dniu 2017-02-06 o 23:35, Marek pisze:

Netowe lustro realnej turystyki przestało mnie ostatnio cieszyć, więc nawet
GP i YT rzadko zasilam, choć materiału z wycieczek sporo. Ale gdybym miał to
ogarnąć, to chyba właśnie na Bloggerze. Albo bezpośrednio, czyli cały fotomateriał (po ostrej selekcji) w artykule, albo jako link do albumu w GP.

A u mnie odwrotnie. Pozbierałem całe swoje sfotografowane i sfilmowane życie i poukładałem w GP i Google sites (sites.google.com). Wahałem się pomiędzy bloggerem i właśnie google sites (czyli google do robienia stron) i zdecydowałem na to ostatnie, choc rewelacji nie ma. Umieszczam w nim tekst, kilka zdjęć i daję link do GP.

A w GP wymyśliłem sobie i wypełniłem ostatecznie plik (też trzymany w chmurze jako dokument google) i podsyłam znajomym (jeśli tego chcą :)) Oto przykład, w który BTW włożyłem link do albumu GP z kilkoma zdjęciami rowerowymi z... 1974 r. Kilka lat minęło. :)
https://goo.gl/kBlSww

Pozostane przy GP, bo mimo wad coraz bardziej mi sie podoba. Prawie niekompresowane zdjęcia, bardzo dobrej jakości filmy. Za darmo i bez ograniczeń. Tylko jedna rzecz mnie niepokoi. Pewnego dnia kliknę na ikonkę GP i zobaczę coś w rodzaju "Sorry, but...". ;)

Data: 2017-05-08 11:17:14
Autor: Andrzej Ozieblo
Problem ze strefa czasowa w Google Photos
Dopiszę jeszcze jeden hint związany z usterką Google Photos. Widzę, że sporo z nas go używa. GP zachowuje poprawnie datę i czas wysłania zdjęć/filmów zapisaną w EXIF, ale strefa czasowa (nie ma jej w exifie) to juz czysta fantazja. Jeśli wysyłamy z komórki lub urządzenia z GPS nie ma problemu, strefa będzie wpisana jak należy, teraz to jest UTC+2. Problem zaczyna się wtedy, gdy wyślemy zdjęcia np. z komputera. Wówczas strefa czasowa jest przypisywana do IP komputera, z którego zdjęcia dotarły do GP. Ostatnio w moim przypadku to jest UTC-5, czas kolumbijski. :)

Nic się nie stanie, jeśli zdjęcia nie rozdzielamy tekstem. Co najwyżej GP nam je trochę poprzestawia. Problem wychodzi, gdy segregujemy zdjęcia w albumie przy pomocy rozdzielającego tekstu. Jeśli nie ustawimy dobrze strefy czasowej, GP zrobi z naszej segregacji, i to nie od razu, ale po pewnym czasie, misz masz. A my dostaniemy kurwicy. :)

Trzeba zatem zaraz po przesłaniu zdjęć sprawdzić i ew. poprawić strefe czasową. Warto pamietać, że po jej zmianie, zmienia sie też czas i jego też musimy skorygować.

I jeszcze jeden problem. Filmiki w moim aparacie mają zawsze czas UTC+0 (Londyn), bez wzgędu na ustawienie strefy czasowej. A zatem teraz, robiąc zdjęcie i film np. o 10 AM, zdjęcie będzie zrobione o 10 a film o 8. Warto o tym pamiętać.

Data: 2017-05-08 18:23:06
Autor: Marek
Problem ze strefa czasowa w Google Photos
Andrzej Ozieblo napisał:

dostaniemy kurwicy. :)
 Google dbają o jej wysoki poziom na wiele sposobów.
Spróbuj np. wkleić opisany obrazek roweru lub innego tematu związanego
z rowerem do kolejnego albumu, ale z innym opisem.
To samo dotyczy obrazka na dowolny temat, lecz to już NTG :).
Wąsko specjalizowanym specom z guglownicy pewnie się w pałach nie mieści
pojęcie zmiennego kontekstu. Jeden obrazek - jeden podpis, który za nim
wędruje po innych albumach. Nawet, jak przejdzie z sieci do sieci przez dysk
komputera. A jak zmienisz opis w jednym, zmienisz w pozostałych.
Można to obejść, ale wymaga żmudnych robótek ręcznych, a chciałoby się
nowocześnie, na poziomie dla idioty - jak z lajkowaniem na fuj-zbuku, czyli
jednym klawiszem. Nooo... góra dwoma, żeby nie było za łatwo :).
Niby mamy w tej zgniłej zachodniej kulturze trend indywidualistyczno
-samorealizacyjny, ale sieć służy raczej "indywidualistom" uformowanym od
sztancy. Łatwiej dopasować produkt pod taki "target".

--
Marek

Data: 2017-05-09 15:06:06
Autor: Andrzej Ozieblo
Problem ze strefa czasowa w Google Photos
W dniu 2017-05-09 o 03:23, Marek pisze:

Spróbuj np. wkleić opisany obrazek roweru lub innego tematu związanego
z rowerem do kolejnego albumu, ale z innym opisem.

Fakt. Dzięki za wskazówkę. Jeszcze takiej potrzeby, czyli umieszczenia tego samego zdjęcia w różnych albumach z różnym opisem (rzecz jasna tych związanych z rowerami ;)) nie miałem, ale sie kiedyś pojawi. I wtedy... Można po raz drugi przesłać zdjęcie, ale nie wystarczy np. zmiana nazwy. Musimy zmienić jego parametry, np. delikatnie obcinając.

Takich niedoróbek jest więcej. I co ciekawe google, choć wie co i jak, nie spieszy sie z poprawą.

Google Photos vs Picasaweb,

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona