Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.gory   »   Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie

Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie

Data: 2011-06-25 10:00:38
Autor: turpin
Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie
Ongiś pytałem o schroniska, zatem kilka impresji po niedawnym powrocie.

Turbacz - PTTKowski skansen, stosownie siermiężny, jakkolwiek czysto. Czystość zresztą nietrudno utrzymać, gdy w obiekcie nocuje troje(!) turystów -
ja i starsze małżeństwo wyekwipowane raczej deptakowo (Pani obstaje przy tym,
że już kiedyś była w Zakopanem, dopłynąwszy tam łódką, Pan nieśmiało oponuje,
że mogła to być raczej Szczawnica, a nautyczna wyprawa miała przypuszczalnie
miejsce korytem Dunajca).  Mieszkam sam w szóstce, zapłaciwszy, jak za dwójkę
i nie dostawszy rachunku.  Niby 'win-win situation', ale niesmak zostaje.  Z
nutką nostalgii - jak za komuny.  Zimna woda w umywalni, żeby w klimacie
nostalgicznym łatwiej było się utrzymać.  Dziesięć po ósmej rano kuchnia dalej
zamknięta na głucho.  Idę zatem zjeść sobie śniadanie sam, pod źródełko na
drugim końcu Hali Długiej.  Co teraz jest w Metysówce, bo nie chciało mi się
sprawdzać?

Lubań - nocleg w nieuruchomionej jeszcze bazie namiotowej, pod doskonałą
brytyjską wojskową płachtą namiotową (polecam: 700g, łatwo rozbić, nie
przemaka). Źródełko ma wydolność leniwie szczającego kota, zatem zastanawiam
się jak Baza funkcjonuje pod względem hignienicznym w tzw sezonie. Studenci
nie zainwestowali w kubeł na śmieci, zatem międzysezonowa ludożerka zrzuciła
je na stertę wielkości trzeciego wierzchołka Lubania, a zwierzęta rozciągnęły.

Prehyba - podobna PTTKowska siermiężność, także czysto (mimo większego ruchu)
i jakby sympatyczniej, niż na Turbaczu.  Jest ciepła woda.  Jako że kibla nie
da się zamknąć od środka, za pomocą sznurka i kawałka papieru sporządzam
stosowną zawieszkę, którą pozostawiam schronisku w prezencie.  W sumie
schronisko nie odbiega od oczekiwań, w żadną stronę.

Cyrla - super schronisko, obsługa przyjazna zwierzętom i ludziom, dobre
jedzenie.  Taniej niż w PTTKu, wydają wszelkie kwity i rachunki, i jeszcze
najwyraźniej im się to opłaca.  Polecam.  Tak sobie myślę, że te wszystkie
Turbacze, to Polska z której przed laty wyjechałem, zaś ta chata to jakby ta
Polska, do której może kiedyś wrócę.  Z Rytra nie pchajcie się tam szlakiem stromym jak Himalaje, tylko spokojnie drogą przez przysiółek Makowica.

Hala Łabowska (nie nocuję tam, tylko piję piwo).  Piwo jest ciepławe, bo mimo
obietnic Lenina co do elektryfikacji, dalej nie dociągnięto tam druta, a
obsługa nie wpadła na pomysł trzymania piwa w (nomen omen) piwnicy.

Krynica/ Czarny Potok, Hotel Pegaz - dostaję spory rabat na okoliczność
partyzanckiego wyglądu, najwyraźniej odbiegając pod tym względem znacznie od
ogółu gości.  Bardzo przyzwoity w swojej klasie i niewiele ustępuje Hiltonowi
w Edynburgu, w którym spałem przed tygodniem.  Suszę mapy (brytyjski wojskowy
mapnik jednak przemaka na zgięciu w porządnej beskidzkiej ulewie, w Anglii
pada owszem sporo, ale raczej siąpi).  Nader przyzwoite śniadanie.

W górach pustki.  W stosunku do realiów, które pamiętam, jakby nawet mniej
śmieci.  Turbacz zrobił się szczytem widokowym, bo lichą smreczynę powalił
wiatrołom, a co zostało, skwapliwie zeżarły korniki.  Na trasie z Turbacza na
Lubań spotkałem jednego turystę.  Pozdrowiliśmy się życzliwie, mimo
przynależności do innych podgatunków (nosił te modne teraz kapcie, w rękach
miał kije z teleskopami, a na sobie plastikową koszulkę z tych co to
przepuszczają argon w jedną, a krypton i ozon w drugą stronę).  W sumie było
super i chyba będę w te góry wracał co roku, o ile kości i stawy pozwolą, a
pyły wulkaniczne nie przeszkodzą.

--


Data: 2011-06-26 01:43:18
Autor: M4S FOTO
Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie
On 25 Cze, 12:00, " turpin" <tur...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote:
Ongiś pytałem o schroniska, zatem kilka impresji po niedawnym powrocie.

Fajnie napisane, miło, że Ci się chciało! :-)

 Co teraz jest w Metysówce, bo nie chciało mi się
sprawdzać?

Po wielu zakrętach historii, obiekt został przejęty przez Gorczański
Park Narodowy, i jest tam teraz ośrodek edukacyjny GPN.


Lubań - [...] studenci nie zainwestowali w kubeł na śmieci,
zatem międzysezonowa ludożerka zrzuciła je na stertę

"No, tu bym polemizował"...
Bo kto, niby, i z jakiej racji, miałby ten kosz co parę dni opróżniać
(w okresie międzysezonowym)???
A wiem, co mówię, bo od trzydziestu paru lat zajmuję się bacówką w
Gorcach.....



W górach pustki.  W stosunku do realiów, które pamiętam, jakby nawet mniej
śmieci.  
Też się czasem zastanawiam nad tym, ale wydaje mi się, że to raczej
wrażenie oparte na zbyt małej próbie statystycznej. Zmienił się bowiem
sposób chodzenia po górach - kiedyś, chodziło się z dużymi plecakami,
namiotem i żarciem na dwa tygodnie, więc były to już "prawdziwe
wyprawy", które były zaplanowane, przygotowany i w związku z tym
musiały się odbyć niezależnie od pogody. Przyciągały też ludzi
bardziej zmotywowanych. Dziś tacy jeżdżą co najmniej do Rumunii lub w
Gorgany, albo w Pamir ;-)
Natomiast w naszych górach dużo bardziej powszechny stał się model
chodzenia "na lekko", właśnie w "koszulkach wszystkomających", tylko z
obowiązkową butlą wody mineralnej niegazowanej ;-) bez noclegu na
górze, bez prowiantu (ergo: bez śmieci) i tylko przy ładnej pogodzie.



Turbacz zrobił się szczytem widokowym, bo lichą smreczynę powalił
wiatrołom, a co zostało, skwapliwie zeżarły korniki.  

Zanim wiatrołom powalił, to mniszka brudnica popracowała trochę nad
lichością smreczyny ;-)

Pozdr.,
Mariusz

Data: 2011-06-27 08:34:17
Autor: Tomasz Sójka
Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie
Dnia Sun, 26 Jun 2011 01:43:18 -0700 (PDT), M4S FOTO napisał(a):

Lubań - [...] studenci nie zainwestowali w kubeł na śmieci,
zatem międzysezonowa ludożerka zrzuciła je na stertę

"No, tu bym polemizował"...
Bo kto, niby, i z jakiej racji, miałby ten kosz co parę dni opróżniać
(w okresie międzysezonowym)???
A wiem, co mówię, bo od trzydziestu paru lat zajmuję się bacówką w
Gorcach.....


Potwierdzam; kto niby miałby go opróżniać i za czyje pieniądze?... BTW
koszt byłby bardzo spory, jako że śmieciarka tam nie wjedzie. Zresztą - nie
mam pewności bo to dawno było, ale chyba kiedyś kubeł na śmieci zostawał.
Tyle że ile by ich nie było i tak byłoby mało. Może ktoś go sobie
przywłaszczył? A swoją drogą sytuacja jest o tyle ciekawa że poza sezonem
nie jest to miejsce nawiedzane masowo przez element nieświadomy - podejście
tam to minimum 2 godziny i nie ma po drodze żadnych atrakcji typu
schronisko lub marny wyszynk. Więc łażą tam głównie ci bardziej świadomi
którzy teoretycznie coś o nieśmieceniu wiedzą... Z drugiej strony zawsze
byli i są wandale którzy niszczą tam "infrastrukturę" ;) Takie oddalenie od
cywilizacji i ludzi wywołuje niestety poczucie bezkarności.
Pozdrawiam Tomek

Data: 2011-06-27 09:34:31
Autor: Olin
Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie
Dnia Mon, 27 Jun 2011 08:34:17 +0200, Tomasz Sójka napisał(a):

 kto niby miałby go opróżniać i za czyje pieniądze?

Już dawno zauważyłem, że o wiele łatwiej wynieść na górę pełną butelkę, niż
znieść pustą. Wszelkiego rodzaju wiaty tudzież ławeczki to doskonałe
miejsce do wyrzucania PET-ów i puszek po piwie. Znoszenie własnych śmieci do cywilizacji to w naszym kraju wciąż takie samo
dziwactwo, jak jazda 50 km/h w terenie zabudowanym albo sprzątanie po swym
psie.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Jeśli ktoś ma pieniądze, to skądś je ma."
Lech Kaczyński (prezydent)

http://picasaweb.google.com/gtracz64

Data: 2011-06-28 00:31:20
Autor: jacob.p.pantz@gazeta.pl
Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie
Tomasz Sójka <t_sojka@02.pl> napisał(a):
Więc łażą tam głównie ci bardziej świadomi
którzy teoretycznie coś o nieśmieceniu wiedzą...

"żadnych złudzeń, panowie"
https://picasaweb.google.com/spokoynie/08UAPoOninaRownaBieszczadyWschodnie#5301114296846746642

Serdeczności,

Kuba


--


Data: 2011-06-28 09:22:51
Autor: Jarek Kardasz
Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie
Dnia Tue, 28 Jun 2011 00:31:20 +0000 (UTC), jacob.p.pantz@gazeta.pl
napisał(a):

"żadnych złudzeń, panowie"
https://picasaweb.google.com/spokoynie/08UAPoOninaRownaBieszczadyWschodnie#5301114296846746642

Pewnie komuś worek ze śmieciami pękł i nie zauważył tego...


--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2011-06-30 09:48:47
Autor: jacob.p.pantz@gazeta.pl
Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie
Jarek Kardasz <emalia@w.stop.ce> napisał(a):
Pewnie komuś worek ze śmieciami pękł i nie zauważył tego...

nie można wykluczyć, tak nawet 'przyjemniej' byłoby myśleć,
ale - na ile pomnę - nie zrobiło to niestety na mnie wówczas takiego wrażenia, wyglądało raczej - wraz z miejscem - na pozostałości biwaku lub postoju

Serdeczności,

Kuba

--


Data: 2011-06-28 17:34:05
Autor: Zbynek Ltd.
Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie
 jacob.p.pantz@gazeta.pl napisał(a) :
Tomasz Sójka <t_sojka@02.pl> napisał(a):
Więc łażą tam głównie ci bardziej świadomi
którzy teoretycznie coś o nieśmieceniu wiedzą...

"żadnych złudzeń, panowie"
https://picasaweb.google.com/spokoynie/08UAPoOninaRownaBieszczadyWschodnie#5301114296846746642

Świdowiec
http://imageshack.us/photo/my-images/42/jezdogjaska.jpg
Moją uwagę szczególnie zwracało kilka opakowań po lifilizatach firmy
TL. Chyba że nie autochtoni je zostawili.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Data: 2011-06-26 02:34:44
Autor: MariuszS
Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie
On 25 Cze, 12:00, " turpin" <tur...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote:
Ongiś pytałem o schroniska, zatem kilka impresji po niedawnym powrocie.

Fajnie napisane, dzięki, że Ci się chciało! :-)


Co teraz jest w Metysówce, bo nie chciało mi się
sprawdzać?

Po wielu zakrętach historii, obiekt przejął Gorczański Park Narodowy;
jest tam teraz ośrodek edukacji przyrodniczej.


Lubań - [...] Studenci nie zainwestowali w kubeł na śmieci,
zatem międzysezonowa ludożerka zrzuciła
je na stertę

"No, tu bym polemizował! ;-)))
Bo niby, kto, i z jakiej racji, miałby ten kosz opróżniać co parę dni
(w okresie międzysezonowym)?
A wiem, co mówię, bo od trzydziestu paru lat zajmuję się bacówką w
Gorcach....  :-(


Turbacz zrobił się szczytem widokowym, bo lichą smreczynę powalił
wiatrołom, a co zostało, skwapliwie zeżarły korniki. 

Zanim wiatr powalił, to mniszka brudnica popracowała trochę na
lichością smreczyny ;-)


W górach pustki.  W stosunku do realiów, które pamiętam, jakby nawet mniej
śmieci.

Też się nad tym nieraz zastanawiam.
Wydaje mi się, iż jest to wrażenie oparte na zbyt małej próbie
statystycznej. (to o pustkach ;-)
Dawniej, chodziło się po górach z wielkimi plecakami, namiotami i
zapasem konserw na dwa tygodnie. Siłą rzeczy, były to wówczas już
"prawdziwe wyprawy", wymagające wcześniejszego zaplanowania, zatem
dochodziły do skutku niezależnie od pogody.
Dziś zmienił się model, i w naszych górach, najczęściej są to
parogodzinne "spacery" na lekko, właśnie we "wszystkomających
koszulkach", z kijkami i nieodłączną butlą wody mineralnej, koniecznie
niegazowanej ;-) , bez noclegu na górze, bez prowiantu (ergo: bez
śmieci).

Pozdr.,
Mariusz

Data: 2011-06-26 15:52:15
Autor: Stefan
Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie

Użytkownik "MariuszS" <m16@pro.onet.pl> napisał w wiadomości news:9b95e050-a0e6-4c35-9170-da310ee71bban5g2000yqh.googlegroups.com...
On 25 Cze, 12:00, " turpin" <tur...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote:
Dziś zmienił się model, i w naszych górach, najczęściej są to
parogodzinne "spacery" na lekko, właśnie we "wszystkomających
koszulkach", z kijkami i nieodłączną butlą wody mineralnej, koniecznie
niegazowanej ;-) , bez noclegu na górze, bez prowiantu (ergo: bez
śmieci).

Jak zobaczysz coś takiego, co ma w obwodzie prawie tyle samo co wzrostu, na pleckach starą horolezkę, flanelowy koszelek, kijki (niestety) i butlę wody (koniecznie silnie gazowana typu żywiec zdrój) - to będę JA!
pozdr
Stefan
(od medicwomen dostałem gustowną branzoletkę i zgodę na "spacerowanie po niewysokich górkach" Ha!!!!

Data: 2011-06-27 04:17:06
Autor: MariuszS
Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie
On 25 Cze, 12:00, " turpin" <tur...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote:

Ongiś pytałem o schroniska, zatem kilka impresji po niedawnym powrocie.

Fajnie napisane, dzięki, że Ci się chciało! :-)


Co teraz jest w Metysówce, bo nie chciało mi się
sprawdzać?

Po wielu zakrętach historii, obiekt przejął Gorczański Park Narodowy;
jest tam teraz ośrodek edukacji przyrodniczej.


Lubań - [...] Studenci nie zainwestowali w kubeł na śmieci,
zatem międzysezonowa ludożerka zrzuciła
je na stertę

"No, tu bym polemizował! ;-)))
Bo niby, kto, i z jakiej racji, miałby ten kosz opróżniać co parę dni
(w okresie międzysezonowym)?
A wiem, co mówię, bo od trzydziestu paru lat zajmuję się bacówką w
Gorcach....  :-(


Turbacz zrobił się szczytem widokowym, bo lichą smreczynę powalił
wiatrołom, a co zostało, skwapliwie zeżarły korniki.

Zanim wiatr powalił, to mniszka brudnica popracowała trochę na
lichością smreczyny ;-)


W górach pustki.  W stosunku do realiów, które pamiętam, jakby nawet mniej
śmieci.

Też się nad tym nieraz zastanawiam.
Wydaje mi się, iż jest to wrażenie oparte na zbyt małej próbie
statystycznej. (to o pustkach ;-)
Dawniej, chodziło się po górach z wielkimi plecakami, namiotami i
zapasem konserw na dwa tygodnie. Siłą rzeczy, były to wówczas już
"prawdziwe wyprawy", wymagające wcześniejszego zaplanowania, zatem
dochodziły do skutku niezależnie od pogody.
Dziś zmienił się model, i w naszych górach, najczęściej są to
parogodzinne "spacery" na lekko, właśnie we "wszystkomających
koszulkach", z kijkami i nieodłączną butlą wody mineralnej, koniecznie
niegazowanej ;-) , bez noclegu na górze, bez prowiantu (ergo: bez
śmieci).

Pozdr.,
Mariusz

PS. Trzeci raz już próbuję to wysłać, dostaję komunikat "Opublikowanie
postu powiodło się" i ciągle nic....

Data: 2011-06-27 14:09:42
Autor: Olin
Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie
Dnia Mon, 27 Jun 2011 04:17:06 -0700 (PDT), MariuszS napisał(a):

Trzeci raz już próbuję to wysłać, dostaję komunikat "Opublikowanie
postu powiodło się" i ciągle nic....

Z radością donoszę, iż wszystkie próby były udane.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Potrzeba jednej iskry, by spalić las, ale całej paczki zapałek,
żeby rozpalić grilla."
autor nieznany

http://picasaweb.google.com/gtracz64

Data: 2011-06-30 01:49:39
Autor: MariuszS
Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie
On 27 Cze, 14:09, Olin <k...@adres.w.stopce> wrote:

Z rado ci donosz , i wszystkie pr by by y udane.

No właśnie zobaczyłem ;-)
Z ciekawości i zdumienia, sprawdzałem ten wątek codziennie, od 25
czerwca i dopiero dziś, tj. 30. pojawiły się wszystkie odopwiedzi....
Używam zwykle Googlowej przeglądarki grup dyskusyjnych, i jak dotąd
działała sprawnie i szybko.
Z mojego punktu widzenia, wygląda to jakby grupa była moderowana, a
moderator na parodniowym urlopie ;-)
Czy ktos mi moze ten fenomen wytłumaczyć? (Czy ktoś inny zaobsrewował
podobne opóźnienie?)

Pozdr.,
Mariusz

Data: 2011-06-30 16:22:58
Autor: Tomasz Sójka
Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie
Dnia Thu, 30 Jun 2011 01:49:39 -0700 (PDT), MariuszS napisał(a):

On 27 Cze, 14:09, Olin <k...@adres.w.stopce> wrote:

Z rado ci donosz , i wszystkie pr by by y udane.

No właśnie zobaczyłem ;-)
Z ciekawości i zdumienia, sprawdzałem ten wątek codziennie, od 25
czerwca i dopiero dziś, tj. 30. pojawiły się wszystkie odopwiedzi....
Używam zwykle Googlowej przeglądarki grup dyskusyjnych, i jak dotąd
działała sprawnie i szybko.
Z mojego punktu widzenia, wygląda to jakby grupa była moderowana, a
moderator na parodniowym urlopie ;-)
Czy ktos mi moze ten fenomen wytłumaczyć? (Czy ktoś inny zaobsrewował
podobne opóźnienie?)

Pozdr.,
Mariusz

Może jednak stary dobry czytnik i serwer newsów? Ta Googlowa przeglądarka
to jednak tylko jakaś proteza; a na pewno jedno więcej źródło potencjalnych
problemów... Czasem mi się wydaje że jedyną misją Googla jest udowodnienie
ponad wszelką wątpliwość że WSZYSTKO da się zrobić w internet browserze.
Pozdrawiam Tomek

Data: 2011-06-30 20:14:57
Autor: Zbynek Ltd.
Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie
Tomasz Sójka napisał(a) :

Może jednak stary dobry czytnik i serwer newsów? Ta Googlowa przeglądarka
to jednak tylko jakaś proteza;

i to na poziomie technologicznym sprzed lat 15.

a na pewno jedno więcej źródło potencjalnych
problemów... Czasem mi się wydaje że jedyną misją Googla jest udowodnienie
ponad wszelką wątpliwość że WSZYSTKO da się zrobić w internet browserze.

Bo da się. Pokracznie to im wychodzi, ale da się. Czasem coś nawet
widać :-)

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Gorce i Beskid Sądecki - po powrocie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona