Zacznę może od końca. Po zawodnikach ( nie, nie zawodowcach) tego klubu zawsze można było się wiele spodziewać, pokazał to tamten sezon. Ale, że będę świadkiem (duchowo, bo fizycznie się nie dało/chciało) sześciu meczów z rzędu bez wygranej (a cztery z nich grali w Zabrzu) w PIERWSZEJ LIDZE, słabszej pewnie niż liga Madagaskaru, to przy szczerych chęciach, ciężko było się spodziewać.
Produkt "Górnik Zabrze" ja porównuję do polskich komedii romantycznych: pusty w środku, nastawiony na zysk, nie mający w sobie żadnej wartości. A ludzie na to chodzą bo.... no własnie, dlaczego? Ja przestałem. Pominę kapturowców, którzy płaca te 20 zł żeby spotkać się z kumplami, rozgrzać gardła, załatwić interesy, umówić się na ustawke, a na boisku mogą i grać "Wesele" Wyspiańskiego. Ale dla kogoś kto ma rozum i szanuje swoje pieniądze jest czymś naturalnym, że gównianego produktu się nie kupuje. Dlatego frekwencja musiała spaść, bo ile może trwać moda na coś obciachowego, co lada chwila ma stać się czymś nieobciachowym ale okazuje się, że ta chwila trwa półtora roku i obciachu zamiast mniej, jest coraz więcej.

Gdyby jeszcze w tej drużynie mozna było się doszukiwać jakiś ram logiki. Wprawdze nie sadzilem, że poprzedni sezon kiedykolwiek będę przywoływał jako wzór ale proszę. Jesienią 2008 przegrywali wszystko bo byli słabi, nie było kolektywu, nie mieli formy. Efekt: kilka punktów. Brzmi kiepsko ale logicznie. Wiosną pozbierali się na tyle, że przynajmniej na własnym podwórku nie robili obciachu. Też logiczne. Ale ten sezon? Bach bach trzy mecze bez straty punktu, bach bach, trzy kolejne bez punktu. kolejny mecz: pewna wygrana, styl miły dla oka - następny, porażka u siebie i zanik stylu. Normalnie jakbym ping-pong oglądał. Zawsze mi się zdawało, że forma to forma, ma w sobie elementy stałe. Małysz jak miał formę to poniżej dziesiątki nie schodził. Więc jeśli oni potrafili w sobote klepnąć jedną kiepścizne trzema golami, to dlaczego w środę przeciwko innej kiepściźnie sprawiają wrażenie, że mają zanik mięśni a piłka robi sobie z nich żarty? I tak w kółko.

Ostatnie mecze to już jazda bez trzymanki i bardzo mnie ciekawi kiedy nasz sponsor straci cierpliwość. Właśnie, nie "czy", ale "kiedy". A dlaczego? Bo wstępnym pytaniem jest "czy będą chcieli kolejny sezon przechomikować w niższej lidze?". A skąd to wstępne pytanie? Bo Górnik nie awansuje w tym sezonie, z trzech powodów:
a) Widzew Łódź
b) Pogoń Szczecin
c) ŁKS Łódź

Tej rundy Górnik podejmował tych rywali u siebie i zdobył jeden punkt. Jeśli wiosną wywiozą z Łodzi i Szczecina dwa...gole to będę puchł z dumy bo dawno im się to nie zdarzyło. Poza tym Komornicki zadziwiająco szybko wyleczył mnie z wiary w niego. Znowu skonfliktował się z połową zawodników, podobnie jak Wieczorek stworzył coś na kształt "od bohatera do zera". Czyli im dalej w terminarz tym gorzej. Zarząd też kunsztu nie pokazał, jak był bezjajeczny wobec pilkarzykow tak jest, do tego zastąpił w klubie ludzi, którzy z mediami i kibicami byli na "dzień dobry" ludźmi, którzy są na "spierdalaj". I to w DZIALE MARKETINGOWYM :-) , złota malina ze manewr roku.

Kiepścizna i nie zapowiada się na nic lepszego. Nie watpię, że sporo piłkarzyków poleci zimą o czym już nawet nie jest cicho, ale przyjdą albo tacy sami albo słabsi, bo w wielkie zakupy nikt o zdrowych zmysłach nie wierzy.

Dziwię się, że Allianz mając sporo gotówki nie zainwestuje najpierw w odpowiedni zarząd, odpowiednich ludzi - fachowców. Mam wrażenie, że Górnik jest zarządzany bez pomysłu, byle jak. Kolos na glinianych nogach.

Dnia Sat, 14 Nov 2009 10:01:37 +0100, btn napisał(a):

Dziwię się, że Allianz mając sporo gotówki nie zainwestuje najpierw w
odpowiedni zarząd, odpowiednich ludzi - fachowców. Mam wrażenie, że
Górnik jest zarządzany bez pomysłu, byle jak. Kolos na glinianych
nogach.

No taka synekura jakaś. Ale to polski problem ogólny.

--
http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
http://pclinuxos.org.pl/

Ostatnie mecze to już jazda bez trzymanki i bardzo mnie ciekawi kiedy nasz sponsor straci cierpliwość.

http://www.sports.pl/Pilka-nozna/Gornik-Zabrze-bedzie-mial-mniej-pieniedzy,artykul,62213,1,716.html

"Na pewno nie będziemy już bankomatem czy dobrym wujkiem tylko wypłacającym pieniądze."