Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   Gortat w Łodzi

Gortat w Łodzi

Data: 2009-06-21 08:44:44
Autor: Kriszot
Gortat w Łodzi
Dziś w nocy w jednym z łódzkich klubów miałem przyjemność przybić żółwika z
tak, tak Marcinem Gortatem (jeśli ktoś nie wierzy mogę przesłać skan autografu);) I LOVE THIS GAME.!!!


--


Data: 2009-06-21 10:05:04
Autor: Budzik
Gortat w Łodzi
Osobnik posiadający mail kriszotpl@NOSPAM.gazeta.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Dziś w nocy w jednym z łódzkich klubów miałem przyjemność przybić
żółwika z tak, tak Marcinem Gortatem (jeśli ktoś nie wierzy mogę
przesłać skan autografu);) I LOVE THIS GAME.!!!

a jakies pikantne szczegoly?
Uchlał sie? Laski z wrazenia chodziły z nim do kibelka?
Bo dzis sam zółwik to juz zaden news... --
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiem, że to, co piszę, jest może średnio mądre,
ale cóż - jestem w tym najlepszy."  Szymon Majewski

Data: 2009-06-21 11:01:36
Autor: ra9om1ak
Gortat w Łodzi
 Kriszot wrote:
Dziś w nocy w jednym z łódzkich klubów miałem przyjemność przybić
żółwika z
tak, tak Marcinem Gortatem (jeśli ktoś nie wierzy mogę przesłać skan
autografu);) I LOVE THIS GAME.!!!

Trzeba bylo poprosic o zestaw przepoconych skarpet, wystawilbys na allegro i do konca zycia tylko bys lezal do gory kolami, liczac kasiute.
Poruszylo mnie do glebi to "jak rozmawialem z Charlesem Barkleyem...". Mowil to takim tonem, jakby codziennie z nim siedzial na sniadaniu i byl jego mega zajebliwym znajomkiem. Lubie Gortata za jego ciezka prace i oddanie koszykowce, ale od jakiegos czasu nieco gwiazdorzy, wiec przelaczam sie z powrotem na Mode na sukces.
Do roboty chlopie !

--
ra9om1ak
ra9om1ak[MAUPA]gazeta.pl

Data: 2009-06-21 09:42:30
Autor:
Gortat w Łodzi
ra9om1ak <ra9om1ak@gazeta.pl.WYTNIJ.TO> napisał(a):
Poruszylo mnie do glebi to "jak rozmawialem z Charlesem Barkleyem...". Mowil to takim tonem, jakby codziennie z nim siedzial na sniadaniu i byl jego mega zajebliwym znajomkiem.

Może inaczej- trzeba lubić go za to że tak dobrze  czuje się wśród gwiazd, a
ze przy okazji jest polaczkiem wiec tym bardziej go szanuje. Go Polish Hammer!!

--


Data: 2009-06-21 17:37:05
Autor: sooobi
Gortat w Łodzi
ra9om1ak pisze:
Kriszot wrote:
Dziś w nocy w jednym z łódzkich klubów miałem przyjemność przybić
żółwika z
tak, tak Marcinem Gortatem (jeśli ktoś nie wierzy mogę przesłać skan
autografu);) I LOVE THIS GAME.!!!

Trzeba bylo poprosic o zestaw przepoconych skarpet, wystawilbys na allegro i do konca zycia tylko bys lezal do gory kolami, liczac kasiute.
Poruszylo mnie do glebi to "jak rozmawialem z Charlesem Barkleyem...". Mowil to takim tonem, jakby codziennie z nim siedzial na sniadaniu i byl jego mega zajebliwym znajomkiem. Lubie Gortata za jego ciezka prace i oddanie koszykowce, ale od jakiegos czasu nieco gwiazdorzy, wiec przelaczam sie z powrotem na Mode na sukces.
Do roboty chlopie !


A neich gwiazdorzy jesli nadal bedzie tak zapierdalal. Ja ta opowiesc z Barkley'em przyjalem z usmiechem, facet odnajduje sie przed kamerami i dobrze:)

pzdr

Data: 2009-06-21 18:33:58
Autor: kszyhu fr@ckowiak
Gortat w Łodzi
Dnia 21-06-2009 o 10:44:44  Kriszot <kriszotpl@NOSPAM.gazeta.pl>  napisał(a):

Dziś w nocy w jednym z łódzkich klubów miałem przyjemność przybić  żółwika z
tak, tak Marcinem Gortatem (jeśli ktoś nie wierzy mogę przesłać skan  autografu);)
I LOVE THIS GAME.!!!

Szacun i w ogóle.
Ale czy dowiedziałeś się najważniejszego - dokąd powędruje Marcin w  najbliższym sezonie. LAL, Cavs, Spurs, Knicks czy woli zostać z tymi  loserami?

pzdr
kszyhu
--
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2009-06-21 19:59:08
Autor: Tomasz Radko
Gortat w Łodzi
kszyhu fr@ckowiak pisze:

Dziś w nocy w jednym z łódzkich klubów miałem przyjemność przybić żółwika z
tak, tak Marcinem Gortatem (jeśli ktoś nie wierzy mogę przesłać skan autografu);)
I LOVE THIS GAME.!!!

Szacun i w ogóle.
Ale czy dowiedziałeś się najważniejszego - dokąd powędruje Marcin w najbliższym sezonie.

Tam, gdzie dadzą mu największe pieniądze, to chyba oczywiste?

pzdr

TRad

Data: 2009-06-21 22:54:58
Autor: sooobi
Gortat w Łodzi
Tomasz Radko pisze:
kszyhu fr@ckowiak pisze:

Dziś w nocy w jednym z łódzkich klubów miałem przyjemność przybić żółwika z
tak, tak Marcinem Gortatem (jeśli ktoś nie wierzy mogę przesłać skan autografu);)
I LOVE THIS GAME.!!!

Szacun i w ogóle.
Ale czy dowiedziałeś się najważniejszego - dokąd powędruje Marcin w najbliższym sezonie.

Tam, gdzie dadzą mu największe pieniądze, to chyba oczywiste?

nie

Data: 2009-06-21 22:25:34
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 21 Cze, 22:54, sooobi <t...@slo.pl> wrote:
Tomasz Radko pisze:

> kszyhu fr@ckowiak pisze:

>>> Dziś w nocy w jednym z łódzkich klubów miałem przyjemność przybić
>>> żółwika z
>>> tak, tak Marcinem Gortatem (jeśli ktoś nie wierzy mogę przesłać skan
>>> autografu);)
>>> I LOVE THIS GAME.!!!

>> Szacun i w ogóle.
>> Ale czy dowiedziałeś się najważniejszego - dokąd powędruje Marcin w
>> najbliższym sezonie.

> Tam, gdzie dadzą mu największe pieniądze, to chyba oczywiste?

nie

Eeee. Chlopak dopiero probuje sie ustawic, wiec IMO to no-brainer,
zeby isc za pieniedzmi, a nie marzeniami.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-22 00:27:02
Autor: sooobi
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 07:25, "L'e-szczur" <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 21 Cze, 22:54, sooobi <t...@slo.pl> wrote:



> Tomasz Radko pisze:

> > kszyhu fr@ckowiak pisze:

> >>> Dziś w nocy w jednym z łódzkich klubów miałem przyjemność przybić
> >>> żółwika z
> >>> tak, tak Marcinem Gortatem (jeśli ktoś nie wierzy mogę przesłać skan
> >>> autografu);)
> >>> I LOVE THIS GAME.!!!

> >> Szacun i w ogóle.
> >> Ale czy dowiedziałeś się najważniejszego - dokąd powędruje Marcin w
> >> najbliższym sezonie.

> > Tam, gdzie dadzą mu największe pieniądze, to chyba oczywiste?

> nie

Eeee. Chlopak dopiero probuje sie ustawic, wiec IMO to no-brainer,
zeby isc za pieniedzmi, a nie marzeniami.

Niekoniecznie, jesli dostanie troche mniej kasy a wiecej minut w
cieplym klimacie to skad pewnosc ze wezmie kontrakt o milion wiekszy w
zimnej minnesocie kiszac lawe?:)

pzdr

Data: 2009-06-22 00:35:46
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 09:27, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> Eeee. Chlopak dopiero probuje sie ustawic, wiec IMO to no-brainer,
> zeby isc za pieniedzmi, a nie marzeniami.

Niekoniecznie, jesli dostanie troche mniej kasy a wiecej minut w
cieplym klimacie to skad pewnosc ze wezmie kontrakt o milion wiekszy w
zimnej minnesocie kiszac lawe?:)

Jezeli kontrakt bylyby krotki - powiedzmy roczny, to naturalnie wizja
wiekszych minut powinna przewazyc kwestie finansowe.
Ale milion dolców (nawet rozłożony na 3 lata) to cholernie dużo
pieniedzy. Zatem mimo wszystko "witaj minnesoto" :-)

Pozdro

L'e-szczur

P.S. Na e-baskecie zaczelo sie polowanie na czarownice. Widze, ze tez
dostales zolta kartke. :-)

Data: 2009-06-22 09:45:48
Autor: s
Gortat w Łodzi
Jezeli kontrakt bylyby krotki - powiedzmy roczny, to naturalnie wizja
wiekszych minut powinna przewazyc kwestie finansowe.
Ale milion dolców (nawet rozłożony na 3 lata) to cholernie dużo
pieniedzy. Zatem mimo wszystko "witaj minnesoto" :-)

Tyle, ze troche racji ma Otis Smith sugerujac, ze dwie te sprawy beda pewnie isc w parze.
Teamy, ktore beda widziec w Marcinie kogos wiecej, niz tylko backup dominujacego centra na kilka minut - beda sklonni wysuplac wiecej kasy.

Owszem, moge sie tez darzyc contendery, ktore docenia potrzebe posiadania solidnego centra, chocby i backupowego. Zazwyczaj jednak tacy nie placa MLE, a kupuja na pniu weteranow, ktorzy chca sie podpiac pod szanse na pierscien.

P.S. Na e-baskecie zaczelo sie polowanie na czarownice. Widze, ze tez
dostales zolta kartke. :-)

Ty tez? Takie uosobienie kurtuazji? Za coz? :-)

Pozdr
S


--
"...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ"

Data: 2009-06-22 01:21:43
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 09:45, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> P.S. Na e-baskecie zaczelo sie polowanie na czarownice. Widze, ze tez
> dostales zolta kartke. :-)

Ty tez? Takie uosobienie kurtuazji? Za coz? :-)

Ja już drugą. Pierwszą za rzekome obelgi (WTF?) i wycieczki osobiste.
Drugą za rezygnację z mozliwosci edytowania postów. Trzecia (ktorej z
automatu towarzyszy zakaz pisania) bedzie zapewne za interpunkcję.
Klasa.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-22 13:29:58
Autor: Tomasz Radko
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:

Drugą za rezygnację z mozliwosci edytowania postów.

Ke?

pzdr

TRad

Data: 2009-06-22 04:54:41
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 13:29, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

> Drugą za rezygnację z mozliwosci edytowania postów.

Ke?

Na e-baskecie nie wazne co sie pisze - wazne ile tego jest.
Ilosc postow decyduje o statusie "rookie", "6th man" etc. Zatem nalezy
penalizowac sztuczne nabijanie sobie licznika. Mam wrazenie, ze taka
byla koncepcja.
J odpowiedzialem w kilku przypadkach na dwa kolejne posty - dwoma
własnymi - zamiast połączyć je w jedno korzystajac z edycji (opcja
dosc egzotyczna dla uzytkownika grup dyskusyjnych).
Takich ludzi tam nie trzeba i stad ostrzezenie. Co innego gdybym je
polaczyl i zaczal pisac o tym ktory zawodnik to pipa, a ktory ma skila
- wtedy byloby w duchu forum.

A przed chwila dostalem info, ze zaraz dostane trzecie ostrzezenie (i
automatyczny zakaz pisania), albowiem na twierdzenie o rzekomo
permanentnym ustawianiu Kobe na Bowenie celem oszczedzania go w
obronie odpowiedzialem:
"Nie prawda. Bryant niejednokrotnie dostawał do krycia najlepszego
zawodnika ofensywnego przeciwników. Dlatego też był w All Defensive
First Team w 6 z ostatnich 7 sezonów."
Okazuje sie, ze to malo merytoryczne, nic nie wnosi do dyskusji i
generalnie jest dobrym pretekstem do dekapitacji :-)

Cenzura rulez.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-22 06:17:39
Autor: sooobi
Gortat w Łodzi
A przed chwila dostalem info, ze zaraz dostane trzecie ostrzezenie (i
automatyczny zakaz pisania), albowiem na twierdzenie o rzekomo
permanentnym ustawianiu Kobe na Bowenie celem oszczedzania go w
obronie odpowiedzialem:
"Nie prawda. Bryant niejednokrotnie dostawał do krycia najlepszego
zawodnika ofensywnego przeciwników. Dlatego też był w All Defensive
First Team w 6 z ostatnich 7 sezonów."
Okazuje sie, ze to malo merytoryczne, nic nie wnosi do dyskusji i
generalnie jest dobrym pretekstem do dekapitacji :-)

Co Ty opowiadasz? Serio, ktory to pisze pewnie Findek?

pzdr

Data: 2009-06-22 06:18:52
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 15:17, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> Okazuje sie, ze to malo merytoryczne, nic nie wnosi do dyskusji i
> generalnie jest dobrym pretekstem do dekapitacji :-)

Co Ty opowiadasz? Serio, ktory to pisze pewnie Findek?

:-)
Za Tobie to pisze to nie dziwota, ale ze mnie? ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-22 13:59:58
Autor: s
Gortat w Łodzi
A przed chwila dostalem info, ze zaraz dostane trzecie ostrzezenie (i
automatyczny zakaz pisania), albowiem na twierdzenie o rzekomo
permanentnym ustawianiu Kobe na Bowenie celem oszczedzania go w
obronie odpowiedzialem:
"Nie prawda.

Aaa, czyli za orta dostales!

Cenzura rulez.

No ba.

Pozdr
S

--
"...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ"

Data: 2009-06-22 05:07:19
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 13:59, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> A przed chwila dostalem info, ze zaraz dostane trzecie ostrzezenie (i
> automatyczny zakaz pisania), albowiem na twierdzenie o rzekomo
> permanentnym ustawianiu Kobe na Bowenie celem oszczedzania go w
> obronie odpowiedzialem:
> "Nie prawda.

Aaa, czyli za orta dostales!

Jeszcze nie dostalem, ale okazja jest niepowtarzalna ;-)

> Cenzura rulez.

No ba.

Zaczynam moderowac prsk. ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-22 06:13:16
Autor: sooobi
Gortat w Łodzi
> > Cenzura rulez.

> No ba.

Zaczynam moderowac prsk. ;-)

Mozesz moderowac tylko watki ktore Ty zalozyles:P
Reszta podlega mojemu wykrywaczowi bzdur i herezji

pzdr

Data: 2009-06-22 14:07:25
Autor: Tomasz Radko
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:

"Nie prawda. Bryant niejednokrotnie dostawał do krycia najlepszego
zawodnika ofensywnego przeciwników. Dlatego też był w All Defensive
First Team w 6 z ostatnich 7 sezonów."
Okazuje sie, ze to malo merytoryczne, nic nie wnosi do dyskusji i
generalnie jest dobrym pretekstem do dekapitacji :-)

I mają rację, acz z innego powodu. "Nieprawda" pisze się razem. Ech, jak pomyślę, o ile wyższy byłby poziom prsk, gdyby moderator kasował Twoje posty :(

pzdr

TRad

Data: 2009-06-22 05:15:54
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 14:07, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Ech, jak pomyślę, o ile wyższy byłby poziom prsk, gdyby moderator kasował Twoje
posty :(

Zaden problem. W takim razie pracuj nad poziomem prsk wysylajac
jeszcze wiecej linkow do cudzych artykulow, a ja sobie przez jakis
odpoczne.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-22 15:32:56
Autor: wiLQ
Gortat w Łodzi
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Ech, jak pomyślę, o ile wyższy byłby poziom prsk, gdyby moderator kasował Twoje posty :(

A najwyzszy mozliwy poziom bylby gdybys tu pisal sam, tak? ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-06-22 15:53:41
Autor: Tomasz Radko
Gortat w Łodzi
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Ech, jak pomyślę, o ile wyższy byłby poziom prsk, gdyby moderator kasował Twoje posty :(

A najwyzszy mozliwy poziom bylby gdybys tu pisal sam, tak? ;-)

Wrodzona skromność nie pozwala mi potwierdzić.
Wrodzone umiłowanie prawdy nie pozwala mi zaprzeczyć.

pzdr

TRad

Data: 2009-06-22 14:13:22
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:
On 22 Cze, 13:29, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

Drugą za rezygnację z mozliwosci edytowania postów.
Ke?

Na e-baskecie nie wazne co sie pisze - wazne ile tego jest.
Ilosc postow decyduje o statusie "rookie", "6th man" etc. Zatem nalezy
penalizowac sztuczne nabijanie sobie licznika. Mam wrazenie, ze taka
byla koncepcja.

między innymi. wiesz, kiedyś tam ciągle przychodziło mnóstwo nowych - najczęściej młodych - użytkowników. urok przyczepienia forum do ebasketu. w związku z tym trzeba było jakoś ukrócać ich działalność, bo inaczej forum byłoby zupełnie nieczytelne.

Data: 2009-06-22 14:48:35
Autor: Szczepan Radzki
Gortat w Łodzi
lorak pisze:
L'e-szczur pisze:
On 22 Cze, 13:29, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

Drugą za rezygnację z mozliwosci edytowania postów.
Ke?

Na e-baskecie nie wazne co sie pisze - wazne ile tego jest.
Ilosc postow decyduje o statusie "rookie", "6th man" etc. Zatem nalezy
penalizowac sztuczne nabijanie sobie licznika. Mam wrazenie, ze taka
byla koncepcja.

między innymi. wiesz, kiedyś tam ciągle przychodziło mnóstwo nowych - najczęściej młodych - użytkowników. urok przyczepienia forum do ebasketu. w związku z tym trzeba było jakoś ukrócać ich działalność, bo inaczej forum byłoby zupełnie nieczytelne.

Racja, lepiej czytać ten poukładany bełkot niż tylko bełkot ;P

--
Pozdrawiam
Szczepan Radzki

Data: 2009-06-22 15:04:43
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
Szczepan Radzki pisze:
lorak pisze:
L'e-szczur pisze:
On 22 Cze, 13:29, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

Drugą za rezygnację z mozliwosci edytowania postów.
Ke?

Na e-baskecie nie wazne co sie pisze - wazne ile tego jest.
Ilosc postow decyduje o statusie "rookie", "6th man" etc. Zatem nalezy
penalizowac sztuczne nabijanie sobie licznika. Mam wrazenie, ze taka
byla koncepcja.

między innymi. wiesz, kiedyś tam ciągle przychodziło mnóstwo nowych - najczęściej młodych - użytkowników. urok przyczepienia forum do ebasketu. w związku z tym trzeba było jakoś ukrócać ich działalność, bo inaczej forum byłoby zupełnie nieczytelne.

Racja, lepiej czytać ten poukładany bełkot niż tylko bełkot ;P


z jakich powodów tak nie lubisz ebasketu? jeśli dobrze kojarzę, to dawno temu miałeś coś wspólnego z serwisem, czy tu o coś w związku z tym chodzi? a czepianie się samego forum uważam za nie fair. Leszczur z Sobim już trochę tam popisali i do sporej ilości rzeczy mogą mieć zastrzeżenia, ale trudno mi uwierzyć, by nie byli w stanie wskazać choć kilku wartościowych użytkowników.

Data: 2009-06-22 06:24:25
Autor: sooobi
Gortat w Łodzi
Leszczur z
Sobim już trochę tam popisali i do sporej ilości rzeczy mogą mieć
zastrzeżenia, ale trudno mi uwierzyć, by nie byli w stanie wskazać choć
kilku wartościowych użytkowników.

Tak kilka ciekawych osob(np.chytruz), ale niestety reszta brzydka
mowiac motłochu pozostawia niesmak. Jak na prsk nie moge zniesc postow
Trada ktory patrzy na koszywke za pomoc cyferek gowno o niej wiedzac
to na ebaskecie z kolei jest cala zgraja mitologow ktorzy wielbia sie
w esejach w ktorych to pisza jak to gracz X zdobylby 6 tytulow gdyby
gral w zespole B, albo ze gracz Z ma skilla, ale nie fundamentals
skilla tylko skilla?, a jak nie wiesz co to skill to obejrzyj sobie
gracza Y bo on go wlasnie ma? Ogolnie ciezko sie czyta te teksty kiedy
ludzie pisza, gdyby nie zabraklo gracza A to zespol taki wygraloby
mistrza, mowie Ci wygralby!
Jest tam taki kolezka ai3, specjalizuje sie w wypracowaniach. Jesli
bylbym moderatorem to cenzurowalbym jego posty, a nie moje 3
wypowiedzi pod rzad, poniewaz jego jeden post zajmuje cala strone a
sensownych jest w nim 2,5 zdania. Nawet w dziale gdzie ktos prosil o
wypisanie tylko skladow, musial napisac esej na 5minut czytania.

pzdr

Data: 2009-06-22 15:32:03
Autor: wiLQ
Gortat w Łodzi
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

a czepianie się samego forum uważam za nie fair. Leszczur z Sobim już trochę tam popisali i do sporej ilości rzeczy mogą mieć zastrzeżenia, ale trudno mi uwierzyć, by nie byli w stanie wskazać choć kilku wartościowych użytkowników.

Uwzgledniajac, ze moga wskazywac siebie nawzajem? ;-)
Swoja droga, mogliby dac znac czy faktycznie byliby w stanie...


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-06-22 15:39:25
Autor: s
Gortat w Łodzi
Uwzgledniajac, ze moga wskazywac siebie nawzajem? ;-)
Swoja droga, mogliby dac znac czy faktycznie byliby w stanie...

Ja bylem krotko i z pewnoscia nie brak tam ludzi wartosciowych.
Tylko ciezko mi bylo filtrowac tresci... Pewnie bardziej wprawionym prosciej jest...

Pozdr
S

--
"...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ"

Data: 2009-06-22 15:43:30
Autor: Szczepan Radzki
Gortat w Łodzi
s pisze:
Uwzgledniajac, ze moga wskazywac siebie nawzajem? ;-)
Swoja droga, mogliby dac znac czy faktycznie byliby w stanie...

Ja bylem krotko i z pewnoscia nie brak tam ludzi wartosciowych.
Tylko ciezko mi bylo filtrowac tresci... Pewnie bardziej wprawionym prosciej jest...

Ooo i tu jest pies pogrzebany. Niestety to forum stało się sporym śmietnikiem podobnym do komentarzy na onecie czy inszym dużym portalu.

Niektórzy z nas po prostu nie mają czasu na filtrowanie takich ilości.

--
Pozdrawiam
Szczepan Radzki

Data: 2009-06-22 16:13:33
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
Szczepan Radzki pisze:
s pisze:
Uwzgledniajac, ze moga wskazywac siebie nawzajem? ;-)
Swoja droga, mogliby dac znac czy faktycznie byliby w stanie...

Ja bylem krotko i z pewnoscia nie brak tam ludzi wartosciowych.
Tylko ciezko mi bylo filtrowac tresci... Pewnie bardziej wprawionym prosciej jest...

Ooo i tu jest pies pogrzebany. Niestety to forum stało się sporym śmietnikiem podobnym do komentarzy na onecie czy inszym dużym portalu.

Niektórzy z nas po prostu nie mają czasu na filtrowanie takich ilości.

jak nie mam czasu, a po cały dniu ściągnę posty z grypy i jest ich kilkaset (bywało tak), to większości z nich nie czytam. więc tu też niekoniecznie o poziom wypowiedzi chodzi. a co do forum, to gdy już się zna użytkowników, to często po samym nicku można filtrować to, co warte przeczytania. poza tym ruch na forum nie jest już duży - w porównaniu z dawnymi latami. jak komuś się będzie chciało, to niech pogrzebie trochę w archiwum, w poszuka postów z okolic 2003 roku (i wcześniej) autorstwa takich osób jak Dainius, Luk23 (choć on może zaczął później pisać, bo na początku to był straszny krzykacz), Kilu czy Ronin. może wtedy nieco inaczej spojrzycie na jakość forum.

Data: 2009-06-22 16:46:18
Autor: wiLQ
Gortat w Łodzi
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Niektórzy z nas po prostu nie mają czasu na filtrowanie takich ilości.

jak nie mam czasu, a po cały dniu ściągnę posty z grypy i jest ich kilkaset (bywało tak), to większości z nich nie czytam. więc tu też niekoniecznie o poziom wypowiedzi chodzi. a co do forum, to gdy już się zna użytkowników, to często po samym nicku można filtrować to, co warte przeczytania. poza tym ruch na forum nie jest już duży - w porównaniu z dawnymi latami. jak komuś się będzie chciało, to niech pogrzebie trochę w archiwum, w poszuka postów z okolic 2003 roku (i wcześniej) autorstwa takich osób jak Dainius, Luk23 (choć on może zaczął później pisać, bo na początku to był straszny krzykacz), Kilu czy Ronin. może wtedy nieco inaczej spojrzycie na jakość forum.

Hmm, w jaki sposob o dzisiejszej jakosci forum maja swiadczyc wypowiedzi
autorow sprzed lat? To nie jest przypadkiem strzal w stope dla Twojej
argumentacji? Tzn nawet jesli zgodzimy sie, ze kiedys pisywali geniusze
to fakt, iz przestali i sie wyniesli jest jakby czerwona flaga...


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-06-23 00:02:43
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
wiLQ pisze:
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Niektórzy z nas po prostu nie mają czasu na filtrowanie takich ilości.
jak nie mam czasu, a po cały dniu ściągnę posty z grypy i jest ich kilkaset (bywało tak), to większości z nich nie czytam. więc tu też niekoniecznie o poziom wypowiedzi chodzi. a co do forum, to gdy już się zna użytkowników, to często po samym nicku można filtrować to, co warte przeczytania. poza tym ruch na forum nie jest już duży - w porównaniu z dawnymi latami. jak komuś się będzie chciało, to niech pogrzebie trochę w archiwum, w poszuka postów z okolic 2003 roku (i wcześniej) autorstwa takich osób jak Dainius, Luk23 (choć on może zaczął później pisać, bo na początku to był straszny krzykacz), Kilu czy Ronin. może wtedy nieco inaczej spojrzycie na jakość forum.

Hmm, w jaki sposob o dzisiejszej jakosci forum maja swiadczyc wypowiedzi
autorow sprzed lat? To nie jest przypadkiem strzal w stope dla Twojej
argumentacji? Tzn nawet jesli zgodzimy sie, ze kiedys pisywali geniusze
to fakt, iz przestali i sie wyniesli jest jakby czerwona flaga...

mam wrażenie, że cała krytyka forum nie dotyczy tylko tego jednego i tylko w tym czasie, lecz jest bardziej ogólna (zresztą nie pierwszy raz taki krytyczny wątek się pojawia). stąd moje odwołanie do nieco dawniejszych dziejów. bo nikt akurat tego nie podważa, że forum ebasketu najlepsze lata ma już za sobą.

a ludzie przestali tam pisać przede wszystkim dlatego, że dorośli :)
gdy "odkryłem" tę grupę to właśnie dziwiłem się, że osoby które już pracują - być może mają też rodziny - mają jednocześnie ciągle tyle czasu, by poświęcać go tak wiele swojemu hobby.

Data: 2009-06-23 00:31:46
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 23 Cze, 00:02, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
a ludzie przestali tam pisać przede wszystkim dlatego, że dorośli :)

Ano własnie. Niedojrzałość (zeby nie nazwac jej naiwnością)
argumentacji jest bolesnie widoczna niemal na kazdym kroku.

gdy "odkryłem" tę grupę to właśnie dziwiłem się, że osoby które już
pracują - być może mają też rodziny - mają jednocześnie ciągle tyle
czasu, by poświęcać go tak wiele swojemu hobby.

A co w tym dziwnego? Przeciez zalozenie rodziny nie oznacza, ze
czlowiek od razu zamienia sie w kanapowego stwora z piwem w jednej
dłoni i pilotem od telewizora w drugiej i zgrają dzieciaków na
głowie.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-23 09:41:39
Autor: s
Gortat w Łodzi

a ludzie przestali tam pisać przede wszystkim dlatego, że dorośli :)

Mieczaki :-)

gdy "odkryłem" tę grupę to właśnie dziwiłem się, że osoby które już pracują - być może mają też rodziny - mają jednocześnie ciągle tyle czasu, by poświęcać go tak wiele swojemu hobby.

Nie ma innej mozliwosci.
Jezeli nie chcesz ocipiec i zdziadziec, pielegnowanie hobby nie moze schodzic na blizej nieokreslony, dalszy plan.

Pozdr
S

--
"...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ"

Data: 2009-06-22 16:07:39
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
s pisze:
Uwzgledniajac, ze moga wskazywac siebie nawzajem? ;-)
Swoja droga, mogliby dac znac czy faktycznie byliby w stanie...

Ja bylem krotko i z pewnoscia nie brak tam ludzi wartosciowych.
Tylko ciezko mi bylo filtrowac tresci... Pewnie bardziej wprawionym prosciej jest...

kilka lat temu, w okresie świetności forum, pojawiła się idea, by stworzyć zamknięte podforum tylko dla najlepszych użytkowników. pomysł ostatecznie upadł i chyba dobrze, bo mimo zalewu bzdurnych wpisów, to jednak tacy użytkownicy-ignoranci bardzo często generują ciekawe kwestie do omówienia.

Data: 2009-06-22 15:35:56
Autor: Szczepan Radzki
Gortat w Łodzi
lorak pisze:
Szczepan Radzki pisze:
lorak pisze:
L'e-szczur pisze:
On 22 Cze, 13:29, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

Drugą za rezygnację z mozliwosci edytowania postów.
Ke?

Na e-baskecie nie wazne co sie pisze - wazne ile tego jest.
Ilosc postow decyduje o statusie "rookie", "6th man" etc. Zatem nalezy
penalizowac sztuczne nabijanie sobie licznika. Mam wrazenie, ze taka
byla koncepcja.

między innymi. wiesz, kiedyś tam ciągle przychodziło mnóstwo nowych - najczęściej młodych - użytkowników. urok przyczepienia forum do ebasketu. w związku z tym trzeba było jakoś ukrócać ich działalność, bo inaczej forum byłoby zupełnie nieczytelne.

Racja, lepiej czytać ten poukładany bełkot niż tylko bełkot ;P


z jakich powodów tak nie lubisz ebasketu? jeśli dobrze kojarzę, to dawno temu miałeś coś wspólnego z serwisem, czy tu o coś w związku z tym chodzi?

Owszem miałem i to sporo wspólnego. Serwis mi jest obojętny, uważam że padł ze względu na to co zaczęło się tam dziać. To się stał taki słup ogłoszeniowy w połączeniu z tabolidem.

a czepianie się samego forum uważam za nie fair.

Dlaczego? Nie czepiam się idei forum, czepiam się forum e-b.

Leszczur z
Sobim już trochę tam popisali i do sporej ilości rzeczy mogą mieć zastrzeżenia, ale trudno mi uwierzyć, by nie byli w stanie wskazać choć kilku wartościowych użytkowników.

Przykro mi, ale bełkot który tam momentami obserwuję skutecznie buduje mury. Te wynaturzenia o baronie przebijają nawet najśmielsze prowokacje znajdujące się na prsk.

I nie podoba mi się stwierdzanie - wy z prsk - które prezentuje kilka osób z forum e-b. Jakiś pieprzony podział internetu nastąpił? Jak co niektórzy pisali dla e-b, na tamtejszym forum, to większości z obecnych użytkowników w głowie były teletubisie.

--
Pozdrawiam
Szczepan Radzki

Data: 2009-06-22 14:45:33
Autor: Szczepan Radzki
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:
On 22 Cze, 09:45, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
P.S. Na e-baskecie zaczelo sie polowanie na czarownice. Widze, ze tez
dostales zolta kartke. :-)
Ty tez? Takie uosobienie kurtuazji? Za coz? :-)

Ja już drugą. Pierwszą za rzekome obelgi (WTF?) i wycieczki osobiste.
Drugą za rezygnację z mozliwosci edytowania postów. Trzecia (ktorej z
automatu towarzyszy zakaz pisania) bedzie zapewne za interpunkcję.
Klasa.

Cały obecny e-basket, czego więcej się spodziewałeś? Krzykacze i nic więcej.

--
Pozdrawiam
Szczepan Radzki

Data: 2009-06-22 05:57:09
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 14:45, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze:

> On 22 Cze, 09:45, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
>>> P.S. Na e-baskecie zaczelo sie polowanie na czarownice. Widze, ze tez
>>> dostales zolta kartke. :-)
>> Ty tez? Takie uosobienie kurtuazji? Za coz? :-)

> Ja już drugą. Pierwszą za rzekome obelgi (WTF?) i wycieczki osobiste.
> Drugą za rezygnację z mozliwosci edytowania postów. Trzecia (ktorej z
> automatu towarzyszy zakaz pisania) bedzie zapewne za interpunkcję.
> Klasa.

Cały obecny e-basket, czego więcej się spodziewałeś? Krzykacze i nic więcej.

Mniejsza o e-basket. Wbrew zapowiedziom, ze "nigdy w zyciu i w ogole
to bez sensu, ze Batman to nie Arnold" itp - polazlem do kina na
Terminatora.
I musze powiedziec, ze fabuła fabułą, ale dzwięk mnie w tym filmie
powalił na kolana.
Nie wiem - moze systemy nagłośnienia sa tu lepsze niz mamy w Polsce,
ale po raz pierwszy mam ochote isc na film jeszcze raz dla samego
dzwięku. :-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-22 15:06:20
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:
On 22 Cze, 14:45, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze:

On 22 Cze, 09:45, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
P.S. Na e-baskecie zaczelo sie polowanie na czarownice. Widze, ze tez
dostales zolta kartke. :-)
Ty tez? Takie uosobienie kurtuazji? Za coz? :-)
Ja już drugą. Pierwszą za rzekome obelgi (WTF?) i wycieczki osobiste.
Drugą za rezygnację z mozliwosci edytowania postów. Trzecia (ktorej z
automatu towarzyszy zakaz pisania) bedzie zapewne za interpunkcję.
Klasa.
Cały obecny e-basket, czego więcej się spodziewałeś? Krzykacze i nic więcej.

Mniejsza o e-basket. Wbrew zapowiedziom, ze "nigdy w zyciu i w ogole
to bez sensu, ze Batman to nie Arnold" itp - polazlem do kina na
Terminatora.
I musze powiedziec, ze fabuła fabułą, ale dzwięk mnie w tym filmie
powalił na kolana.
Nie wiem - moze systemy nagłośnienia sa tu lepsze niz mamy w Polsce,
ale po raz pierwszy mam ochote isc na film jeszcze raz dla samego
dzwięku. :-)

a poza dźwiękiem, warto? bo spotkałem się z przeróżnymi opiniami i już trochę skołowany w tym względzie jestem, a nie ukrywam, że mam sentyment do dwóch pierwszych części.

Data: 2009-06-22 06:12:36
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 15:06, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
> Mniejsza o e-basket. Wbrew zapowiedziom, ze "nigdy w zyciu i w ogole
> to bez sensu, ze Batman to nie Arnold" itp - polazlem do kina na
> Terminatora.
> I musze powiedziec, ze fabuła fabułą, ale dzwięk mnie w tym filmie
> powalił na kolana.
> Nie wiem - moze systemy nagłośnienia sa tu lepsze niz mamy w Polsce,
> ale po raz pierwszy mam ochote isc na film jeszcze raz dla samego
> dzwięku. :-)

a poza dźwiękiem, warto? bo spotkałem się z przeróżnymi opiniami i już
trochę skołowany w tym względzie jestem, a nie ukrywam, że mam sentyment
do dwóch pierwszych części.

Jesli mam oceniac fabule, to mysle, ze poziomem nielogicznosci nie
odbiega specjalnie od innych tego typu produkcji (BTW zawsze mnie
zastanawialo, ze w walce z maszynami nie korzysta sie z magicznej mocy
impulsu elektromagnetycznego ;-)
Zdjecia sa fajne, efekty rowniez, a ze Batman robi za bohatera bez
maski tez da sie przyzwyczaic.
IMO warto na to pojsc, ale chyba lepiej nie robic sobie nadziei na to,
ze w czwartej czesci zostanie odkryte cos innego niz w trzech
poprzednich. ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-22 15:24:58
Autor: wiLQ
Gortat w Łodzi
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

BTW zawsze mnie
zastanawialo, ze w walce z maszynami nie korzysta sie z magicznej mocy
impulsu elektromagnetycznego ;-)

Na dwuminutowy film pewnie byloby mniej chetnych ;-)

IMO warto na to pojsc, ale chyba lepiej nie robic sobie nadziei na to,
ze w czwartej czesci zostanie odkryte cos innego niz w trzech
poprzednich. ;-)

Tzn "jak wszystko inne zawiedzie, wez wiekszy mlotek"? ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-06-22 06:28:42
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 15:24, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> BTW zawsze mnie
> zastanawialo, ze w walce z maszynami nie korzysta sie z magicznej mocy
> impulsu elektromagnetycznego ;-)

Na dwuminutowy film pewnie byloby mniej chetnych ;-)

Wiem juz czemu nie ma tego na filmach. Bo co probowali nakrecic to im
sprzet wysiadał ;-)

> IMO warto na to pojsc, ale chyba lepiej nie robic sobie nadziei na to,
> ze w czwartej czesci zostanie odkryte cos innego niz w trzech
> poprzednich. ;-)

Tzn "jak wszystko inne zawiedzie, wez wiekszy mlotek"? ;-)

To naturalnie tez.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-22 15:39:49
Autor: Szczepan Radzki
Gortat w Łodzi
wiLQ pisze:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

BTW zawsze mnie
zastanawialo, ze w walce z maszynami nie korzysta sie z magicznej mocy
impulsu elektromagnetycznego ;-)

Na dwuminutowy film pewnie byloby mniej chetnych ;-)

IMO warto na to pojsc, ale chyba lepiej nie robic sobie nadziei na to,
ze w czwartej czesci zostanie odkryte cos innego niz w trzech
poprzednich. ;-)

Tzn "jak wszystko inne zawiedzie, wez wiekszy mlotek"? ;-)

Genialne jest za to jak maszyny rzucają ludźmi po ścianach a my to twarde sztuki wstajemy i lejemy blaszaków w ryj... ;>

--
Pozdrawiam
Szczepan Radzki

Data: 2009-06-22 16:01:28
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:
BTW zawsze mnie
zastanawialo, ze w walce z maszynami nie korzysta sie z magicznej mocy
impulsu elektromagnetycznego ;-)

w matrix korzystano ;)

Data: 2009-06-22 15:37:34
Autor: Szczepan Radzki
Gortat w Łodzi
lorak pisze:
L'e-szczur pisze:
On 22 Cze, 14:45, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze:

On 22 Cze, 09:45, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
P.S. Na e-baskecie zaczelo sie polowanie na czarownice. Widze, ze tez
dostales zolta kartke. :-)
Ty tez? Takie uosobienie kurtuazji? Za coz? :-)
Ja już drugą. Pierwszą za rzekome obelgi (WTF?) i wycieczki osobiste.
Drugą za rezygnację z mozliwosci edytowania postów. Trzecia (ktorej z
automatu towarzyszy zakaz pisania) bedzie zapewne za interpunkcję.
Klasa.
Cały obecny e-basket, czego więcej się spodziewałeś? Krzykacze i nic więcej.

Mniejsza o e-basket. Wbrew zapowiedziom, ze "nigdy w zyciu i w ogole
to bez sensu, ze Batman to nie Arnold" itp - polazlem do kina na
Terminatora.
I musze powiedziec, ze fabuła fabułą, ale dzwięk mnie w tym filmie
powalił na kolana.
Nie wiem - moze systemy nagłośnienia sa tu lepsze niz mamy w Polsce,
ale po raz pierwszy mam ochote isc na film jeszcze raz dla samego
dzwięku. :-)

a poza dźwiękiem, warto? bo spotkałem się z przeróżnymi opiniami i już trochę skołowany w tym względzie jestem, a nie ukrywam, że mam sentyment do dwóch pierwszych części.


No to Ci się spodoba. Z sentymentu warto iść. Poza tym mimo batmanowości konora, bale zagrał przyzwoicie. Sam Worthington za to zagrał naprawdę dobrze.


--
Pozdrawiam
Szczepan Radzki

Data: 2009-06-22 15:25:44
Autor: Szczepan Radzki
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:
On 22 Cze, 14:45, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze:

On 22 Cze, 09:45, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
P.S. Na e-baskecie zaczelo sie polowanie na czarownice. Widze, ze tez
dostales zolta kartke. :-)
Ty tez? Takie uosobienie kurtuazji? Za coz? :-)
Ja już drugą. Pierwszą za rzekome obelgi (WTF?) i wycieczki osobiste.
Drugą za rezygnację z mozliwosci edytowania postów. Trzecia (ktorej z
automatu towarzyszy zakaz pisania) bedzie zapewne za interpunkcję.
Klasa.
Cały obecny e-basket, czego więcej się spodziewałeś? Krzykacze i nic więcej.

Mniejsza o e-basket. Wbrew zapowiedziom, ze "nigdy w zyciu i w ogole
to bez sensu, ze Batman to nie Arnold" itp - polazlem do kina na
Terminatora.

A widzisz.:) Ale niestety Bale za bardzo przypominał Batmana, a nie Johna Connora.

I musze powiedziec, ze fabuła fabułą, ale dzwięk mnie w tym filmie
powalił na kolana.
Nie wiem - moze systemy nagłośnienia sa tu lepsze niz mamy w Polsce,
ale po raz pierwszy mam ochote isc na film jeszcze raz dla samego
dzwięku. :-)

Nie zwróciłem uwagi prawdę mówiąc. Teraz czekam na Transformers 2 :)


--
Pozdrawiam
Szczepan Radzki

Data: 2009-06-22 06:31:40
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 15:25, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze:





> On 22 Cze, 14:45, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
>> L'e-szczur pisze:

>>> On 22 Cze, 09:45, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
>>>>> P.S. Na e-baskecie zaczelo sie polowanie na czarownice. Widze, ze tez
>>>>> dostales zolta kartke. :-)
>>>> Ty tez? Takie uosobienie kurtuazji? Za coz? :-)
>>> Ja już drugą. Pierwszą za rzekome obelgi (WTF?) i wycieczki osobiste.
>>> Drugą za rezygnację z mozliwosci edytowania postów. Trzecia (ktorej z
>>> automatu towarzyszy zakaz pisania) bedzie zapewne za interpunkcję.
>>> Klasa.
>> Cały obecny e-basket, czego więcej się spodziewałeś? Krzykacze i nic więcej.

> Mniejsza o e-basket. Wbrew zapowiedziom, ze "nigdy w zyciu i w ogole
> to bez sensu, ze Batman to nie Arnold" itp - polazlem do kina na
> Terminatora.

A widzisz.:) Ale niestety Bale za bardzo przypominał Batmana, a nie
Johna Connora.

Reese tez jakby byl nieco inny niz pierwowzor ;-)

> I musze powiedziec, ze fabuła fabułą, ale dzwięk mnie w tym filmie
> powalił na kolana.
> Nie wiem - moze systemy nagłośnienia sa tu lepsze niz mamy w Polsce,
> ale po raz pierwszy mam ochote isc na film jeszcze raz dla samego
> dzwięku. :-)

Nie zwróciłem uwagi prawdę mówiąc. Teraz czekam na Transformers 2 :)

Widzialem trailery i jest szansa, ze dwojke (w przeciwienstwie do
jedynki) nawet da sie ogladac ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-22 15:41:27
Autor: Szczepan Radzki
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:
On 22 Cze, 15:25, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze:





On 22 Cze, 14:45, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze:
On 22 Cze, 09:45, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
P.S. Na e-baskecie zaczelo sie polowanie na czarownice. Widze, ze tez
dostales zolta kartke. :-)
Ty tez? Takie uosobienie kurtuazji? Za coz? :-)
Ja już drugą. Pierwszą za rzekome obelgi (WTF?) i wycieczki osobiste.
Drugą za rezygnację z mozliwosci edytowania postów. Trzecia (ktorej z
automatu towarzyszy zakaz pisania) bedzie zapewne za interpunkcję.
Klasa.
Cały obecny e-basket, czego więcej się spodziewałeś? Krzykacze i nic więcej.
Mniejsza o e-basket. Wbrew zapowiedziom, ze "nigdy w zyciu i w ogole
to bez sensu, ze Batman to nie Arnold" itp - polazlem do kina na
Terminatora.
A widzisz.:) Ale niestety Bale za bardzo przypominał Batmana, a nie
Johna Connora.

Reese tez jakby byl nieco inny niz pierwowzor ;-)


Terefere. ;)

I musze powiedziec, ze fabuła fabułą, ale dzwięk mnie w tym filmie
powalił na kolana.
Nie wiem - moze systemy nagłośnienia sa tu lepsze niz mamy w Polsce,
ale po raz pierwszy mam ochote isc na film jeszcze raz dla samego
dzwięku. :-)
Nie zwróciłem uwagi prawdę mówiąc. Teraz czekam na Transformers 2 :)

Widzialem trailery i jest szansa, ze dwojke (w przeciwienstwie do
jedynki) nawet da sie ogladac ;-)


Przecież jedynkę dało się oglądać. Bardzo przyjemny film na odmóżdżenie. Podobne emocje i nastawienie mam do dwójki - niech się postrzelają, pozamieniają w samochodziki i zrobią wielką rozpierduchę.

--
Pozdrawiam
Szczepan Radzki

Data: 2009-06-22 16:35:50
Autor: wiLQ
Gortat w Łodzi
Szczepan Radzki napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Widzialem trailery i jest szansa, ze dwojke (w przeciwienstwie do
> jedynki) nawet da sie ogladac ;-)

Przecież jedynkę dało się oglądać. Bardzo przyjemny film na odmóżdżenie.

Tak z ciekawosci, mozesz podac pare przykladow filmow, ktore:
a) opieraja sie glownie na szybkiej akcji / efektach specjalnych i
b) NIE sa przyjemne na odmozdzenie?

Podobne emocje i nastawienie mam do dwójki - niech się postrzelają, pozamieniają w samochodziki i zrobią wielką rozpierduchę.

A pytam bo wydaje mi sie, ze przy tych zalozeniach to nie ma zlych
filmow - jest tylko zle nastawiony widz ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-06-22 16:51:34
Autor: Szczepan Radzki
Gortat w Łodzi
wiLQ pisze:
Szczepan Radzki napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Widzialem trailery i jest szansa, ze dwojke (w przeciwienstwie do
jedynki) nawet da sie ogladac ;-)
Przecież jedynkę dało się oglądać. Bardzo przyjemny film na odmóżdżenie.

Tak z ciekawosci, mozesz podac pare przykladow filmow, ktore:
a) opieraja sie glownie na szybkiej akcji / efektach specjalnych i
b) NIE sa przyjemne na odmozdzenie?

Anioły i demony.

Podobne emocje i nastawienie mam do dwójki - niech się postrzelają, pozamieniają w samochodziki i zrobią wielką rozpierduchę.

A pytam bo wydaje mi sie, ze przy tych zalozeniach to nie ma zlych
filmow - jest tylko zle nastawiony widz ;-)

Coś w tym jest, ale te złe filmy też są ...

Btw, widział ktoś wspomniane AiD?

--
Pozdrawiam
Szczepan Radzki

Data: 2009-06-23 03:11:46
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 16:35, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Szczepan Radzki napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Widzialem trailery i jest szansa, ze dwojke (w przeciwienstwie do
> > jedynki) nawet da sie ogladac ;-)

> Przecież jedynkę dało się oglądać. Bardzo przyjemny film na odmóżdżenie.

Tak z ciekawosci, mozesz podac pare przykladow filmow, ktore:
a) opieraja sie glownie na szybkiej akcji / efektach specjalnych i
b) NIE sa przyjemne na odmozdzenie?

Mnostwo. Zwlaszcza te w ktorych poziom abstrakcji jest wyrąbany w
kosmos mimo, ze autorzy usilnie probuja udawać, że to tak naprawde
jest alternatywna wersja przyszłości. Nie wiem jak innych, ale mnie
takie nielogicznosci strasznie irytują i przeszkadzaja w odmóżdżaniu.
Moze to wlasnie to mnie zrazilo do Transformers? Historia o słodkim
robocie-niemowie, ktorego łaczy emocjonalna więź z nastolatkiem?
Please!
Albo Szklana Pulapka 4 i słynny "rzut" samochodem w helikopter. Max
Payne - w całości.
SPOILER WARNING!
W T4 tez bylo nieco wpadek (odpornosc bohaterow na płomienie?
wyjatkowo pojemne helikoptery w koncowce filmu? Bo ze Krystianem Balem
mozna powyginać wszystkie stalowe spzęty w okolicy to juz wiemy z
Batmana ;-). Całe lotnicze bazy wojskowe, podczas gdy na normalnej
autostradzie nie mozesz włączyć magnetofonu, zeby nie zjawili sie
straznicy?

> Podobne emocje i nastawienie mam do dwójki - niech się postrzelają,
> pozamieniają w samochodziki i zrobią wielką rozpierduchę.

A pytam bo wydaje mi sie, ze przy tych zalozeniach to nie ma zlych
filmow - jest tylko zle nastawiony widz ;-)

Mozliwe. Ale wydaje mi się, że jest granica traktowania fabuły z
przymrużeniem oka po przekroczeniu której mozna zaczac mowic o
fuszerce przeszkadzajacej w odbiorze.
Czasami mam wrazenie, ze scenarzysta wprowadzajac poprawki myslal: "tu
historia nie trzyma sie kupy, wiec dodamy jeszcze dwa wybuchy, jeden
poscig i jakos to bedzie". I z odmóżdżenia nici.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-23 15:13:36
Autor: wiLQ
Gortat w Łodzi
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Przecież jedynkę dało się oglądać. Bardzo przyjemny film na odmóżdżenie.
>
> Tak z ciekawosci, mozesz podac pare przykladow filmow, ktore:
> a) opieraja sie glownie na szybkiej akcji / efektach specjalnych i
> b) NIE sa przyjemne na odmozdzenie?

Mnostwo. Zwlaszcza te w ktorych poziom abstrakcji jest wyrąbany w
kosmos mimo, ze autorzy usilnie probuja udawać, że to tak naprawde
jest alternatywna wersja przyszłości. Nie wiem jak innych, ale mnie
takie nielogicznosci strasznie irytują i przeszkadzaja w odmóżdżaniu.
[...]

> A pytam bo wydaje mi sie, ze przy tych zalozeniach to nie ma zlych
> filmow - jest tylko zle nastawiony widz ;-)

Mozliwe. Ale wydaje mi się, że jest granica traktowania fabuły z
przymrużeniem oka po przekroczeniu której mozna zaczac mowic o
fuszerce przeszkadzajacej w odbiorze.

Um, chwila, skoro myslisz i szukasz logiki przy filmie, ktory z
zalozenia ma byc odmozdzajacy, to nie przeczysz jego idei? ;-)

Czasami mam wrazenie, ze scenarzysta wprowadzajac poprawki myslal: "tu
historia nie trzyma sie kupy, wiec dodamy jeszcze dwa wybuchy, jeden
poscig i jakos to bedzie". I z odmóżdżenia nici.

Fakt, ze czasami tak to wyglada, ale wg mnie to czesc wiekszej calosci,
ktora mnie osobiscie najbardziej razi. Tzn stosunek budzetu na efekty
specjalne do budzetu na scenariusz jako duza liczba calkowita, nawet
jesli mowa o filmie gdzie efekty SFX widac przez prawie caly czas.
Dlatego, ze moim skromnym zdaniem nie mozna zrobic fajnego filmu bez
dobrego scenariusza, ale mozna spiedolic dobry pomysl przez zly
scenariusz. Z efektami specjalnymi takich skrajnosci nie ma.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-06-23 06:27:35
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 23 Cze, 15:13, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
> Mozliwe. Ale wydaje mi się, że jest granica traktowania fabuły z
> przymrużeniem oka po przekroczeniu której mozna zaczac mowic o
> fuszerce przeszkadzajacej w odbiorze.

Um, chwila, skoro myslisz i szukasz logiki przy filmie, ktory z
zalozenia ma byc odmozdzajacy, to nie przeczysz jego idei? ;-)

Nie. Logika jest konieczna IMHO za kazdym razem. Fabula moze byc
niewiarygodna, ale powinna byc logiczna. W zasadzie chyba w
produkcjach odmóżdżających powinna być ultralogiczna, bo przecież
chodzi o to, żeby film nie wywoływał głębokich (ani nawet płytkich)
refleksji, tak?
No to jak mam przejść do porządku dziennego nad tym, że kula żywego
ognia nie osmaliła bohaterom nawet brwi? Zmilczę prawdopodobne
poparzenia układu oddechowego, ale żeby tak nawet cienia sadzy na
twarzy?

> Czasami mam wrazenie, ze scenarzysta wprowadzajac poprawki myslal: "tu
> historia nie trzyma sie kupy, wiec dodamy jeszcze dwa wybuchy, jeden
> poscig i jakos to bedzie". I z odmóżdżenia nici.

Fakt, ze czasami tak to wyglada, ale wg mnie to czesc wiekszej calosci,
ktora mnie osobiscie najbardziej razi. Tzn stosunek budzetu na efekty
specjalne do budzetu na scenariusz jako duza liczba calkowita, nawet
jesli mowa o filmie gdzie efekty SFX widac przez prawie caly czas.

Jakosc scenariusza nie jest pochodna ilosci zastosowanych materiałów
wybuchowych oraz godzin pracy grafików. Efekty specjalne są. To jest
ta różnica.

Dlatego, ze moim skromnym zdaniem nie mozna zrobic fajnego filmu bez
dobrego scenariusza, ale mozna spiedolic dobry pomysl przez zly
scenariusz. Z efektami specjalnymi takich skrajnosci nie ma.

Dlatego trzeba robic filmy skladajace sie wylacznie z efektow
specjalnych ;-)
I w tym kierunku niestety idziemy. O ile pierwsza scena z dinozaurami
w Jurrasic Park naprawde zachwycała, o tyle taki Beowulf był raczej
żałosny.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-23 16:12:19
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:

No to jak mam przejść do porządku dziennego nad tym, że kula żywego
ognia nie osmaliła bohaterom nawet brwi? Zmilczę prawdopodobne
poparzenia układu oddechowego, ale żeby tak nawet cienia sadzy na
twarzy?


hmm, jesteś w stanie wymienić choć kilka filmów (bez względu na gatunek), które całkowicie były pozbawione tego typu "błędów"?

bo coś mi się wydaje, że zaczynasz czepiać się trochę na siłę. na przykład w westernach mistrza Leone jakoś też raczej nikt się nie brudził, mimo że postacie w kurzu spędzały dużo czasu. albo zarzucanie, że więź między robotem (w filmie to przecież żywa istota!) a chłopakiem była czymś nielogicznym... przecież to zdarzenie możliwe, więc jak najbardziej logiczne.

Data: 2009-06-23 17:18:31
Autor: Tomasz Radko
Gortat w Łodzi
lorak pisze:
L'e-szczur pisze:

No to jak mam przejść do porządku dziennego nad tym, że kula żywego
ognia nie osmaliła bohaterom nawet brwi? Zmilczę prawdopodobne
poparzenia układu oddechowego, ale żeby tak nawet cienia sadzy na
twarzy?


hmm, jesteś w stanie wymienić choć kilka filmów (bez względu na gatunek), które całkowicie były pozbawione tego typu "błędów"?

Odyseja kosmiczna 2001 Kubricka.

BTW nie macie ciekawszych tematów do dyskusji niż odmóżdżacze? Kto dzisiaj ogląda chłam w rodzaju Batmana 8, Terminatora 13 1/2 czy filmy kręcone na podstawie komiksów? Weźcie poszukajcie sobie klasycznych screwball komedii z lat 30-tych i 40-tych, jak chcecie się rozerwać.

pzdr

TRad

Data: 2009-06-23 23:07:11
Autor: wiLQ
Gortat w Łodzi
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

BTW nie macie ciekawszych tematów do dyskusji niż odmóżdżacze?

Nie krepuj sie Albercik i zakladaj ;-)

Kto dzisiaj ogląda chłam w rodzaju Batmana 8, Terminatora 13 1/2 czy filmy kręcone na podstawie komiksów?

Oceniajac tylko po box-officach mozna powiedziec, ze masa ludzi.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-06-23 23:28:52
Autor: Tomasz Radko
Gortat w Łodzi
wiLQ pisze:

Kto dzisiaj ogląda chłam w rodzaju Batmana 8, Terminatora 13 1/2 czy filmy kręcone na podstawie komiksów?

Oceniajac tylko po box-officach mozna powiedziec, ze masa ludzi.

Ludzi?

I dumał Butkiejew, gdy wył wkoło tłum,
że życie jest pięk...! i człowiek brzmi dum...!

pzdr

TRad

Data: 2009-06-24 20:03:57
Autor: wiLQ
Gortat w Łodzi
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> Kto >> dzisiaj ogląda chłam w rodzaju Batmana 8, Terminatora 13 1/2 czy filmy >> kręcone na podstawie komiksów? > > Oceniajac tylko po box-officach mozna powiedziec, ze masa ludzi.

Ludzi?

Moze w Twojej terminologii to podludzie, nie wiem, pisalem w swojej.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-06-23 23:07:19
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 23 Cze, 17:18, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
lorak pisze:

> L'e-szczur pisze:

>> No to jak mam przejść do porządku dziennego nad tym, że kula żywego
>> ognia nie osmaliła bohaterom nawet brwi? Zmilczę prawdopodobne
>> poparzenia układu oddechowego, ale żeby tak nawet cienia sadzy na
>> twarzy?

> hmm, jesteś w stanie wymienić choć kilka filmów (bez względu na
> gatunek), które całkowicie były pozbawione tego typu "błędów"?

Odyseja kosmiczna 2001 Kubricka.

BTW nie macie ciekawszych tematów do dyskusji niż odmóżdżacze?

Nooo. I mowi to czlowiek ktory przez ostatnie dwa dni puszcza linki do
teledyskow z polnagimi "indiankami" pląsającymi po polu i brodatymi
Jozinami z Bazin spiewającymi o wizji lepszego swiata. Rrrrrajt.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-24 01:29:22
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
Tomasz Radko pisze:
lorak pisze:
L'e-szczur pisze:

No to jak mam przejść do porządku dziennego nad tym, że kula żywego
ognia nie osmaliła bohaterom nawet brwi? Zmilczę prawdopodobne
poparzenia układu oddechowego, ale żeby tak nawet cienia sadzy na
twarzy?


hmm, jesteś w stanie wymienić choć kilka filmów (bez względu na gatunek), które całkowicie były pozbawione tego typu "błędów"?

Odyseja kosmiczna 2001 Kubricka.

"choć kilka filmów..."

 Kto dzisiaj ogląda chłam w rodzaju Batmana 8, Terminatora 13 1/2 czy filmy kręcone na podstawie komiksów?

a ty oglądałeś? bo jeśli tak, to masz odpowiedź na swoje pytanie. jeśli nie, to nierzetelnie jest nazywać chłamem coś, czego się nie widziało.

Data: 2009-06-24 02:34:54
Autor: Tomasz Radko
Gortat w Łodzi
lorak pisze:

hmm, jesteś w stanie wymienić choć kilka filmów (bez względu na gatunek), które całkowicie były pozbawione tego typu "błędów"?

Odyseja kosmiczna 2001 Kubricka.

"choć kilka filmów..."

No dobra. Warhola "Sleep". Kieślowskiego "Szpital". Karabasza "Muzykanci". Zadowolony?

 Kto dzisiaj ogląda chłam w rodzaju Batmana 8, Terminatora 13 1/2 czy filmy kręcone na podstawie komiksów?

a ty oglądałeś? bo jeśli tak, to masz odpowiedź na swoje pytanie. jeśli nie, to nierzetelnie jest nazywać chłamem coś, czego się nie widziało.

Dlaczego? Mnie się zazwyczaj sprawdza. Np. OiM Hoffmana zrecenzowałem przed obejrzeniem filmu. Post factum nie zmieniłbym ani jednego słowa.

pzdr

TRad

Data: 2009-06-24 09:15:12
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
Tomasz Radko pisze:
lorak pisze:

hmm, jesteś w stanie wymienić choć kilka filmów (bez względu na gatunek), które całkowicie były pozbawione tego typu "błędów"?

Odyseja kosmiczna 2001 Kubricka.

"choć kilka filmów..."

No dobra. Warhola "Sleep". Kieślowskiego "Szpital". Karabasza "Muzykanci". Zadowolony?

tak. ale teraz trzeba je dokładnie obejrzeć i sprawdzić, czy rzeczywiście nie ma w nich błędów typu "postać nie zmokła, mimo iż padał deszcz".

 Kto dzisiaj ogląda chłam w rodzaju Batmana 8, Terminatora 13 1/2 czy filmy kręcone na podstawie komiksów?

a ty oglądałeś? bo jeśli tak, to masz odpowiedź na swoje pytanie. jeśli nie, to nierzetelnie jest nazywać chłamem coś, czego się nie widziało.

Dlaczego? Mnie się zazwyczaj sprawdza. Np. OiM Hoffmana zrecenzowałem przed obejrzeniem filmu. Post factum nie zmieniłbym ani jednego słowa.

to, że jesteś uparty, akurat wiemy ;)

Data: 2009-06-24 10:26:33
Autor: Gerard
Gortat w Łodzi
lorak wrote:
Tomasz Radko pisze:
lorak pisze:

hmm, jesteś w stanie wymienić choć kilka filmów (bez względu na
gatunek), które całkowicie były pozbawione tego typu "błędów"?

Odyseja kosmiczna 2001 Kubricka.

"choć kilka filmów..."

No dobra. Warhola "Sleep". Kieślowskiego "Szpital". Karabasza
"Muzykanci". Zadowolony?

tak. ale teraz trzeba je dokładnie obejrzeć i sprawdzić, czy
rzeczywiście nie ma w nich błędów typu "postać nie zmokła, mimo iż
padał deszcz".

Obejrzeć dobre filmy zawsze warto, a jeśli już zaczynasz, mogę dorzucić
kilka. Zaczynając od klasyki: Sokół Maltański, Pół żartem pół serio,
Vabank... tylko miej na uwadze, że póxniej może Ci się odechcieć oglądać
batmanów ;-)

pozdr
G

Data: 2009-06-24 02:24:29
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 24 Cze, 10:26, "Gerard" <gerar...@poczta.onet.pl> wrote:
> tak. ale teraz trzeba je dokładnie obejrzeć i sprawdzić, czy
> rzeczywiście nie ma w nich błędów typu "postać nie zmokła, mimo iż
> padał deszcz".

Obejrzeć dobre filmy zawsze warto, a jeśli już zaczynasz, mogę dorzucić
kilka. Zaczynając od klasyki: Sokół Maltański, Pół żartem pół serio,
Vabank... tylko miej na uwadze, że póxniej może Ci się odechcieć oglądać
batmanów ;-)

Hmmmm. IIRC nikt tutaj nie pisal ze odmożdżacze są dobre, tylko że są
lepsze i gorsze.
Jakim cudem przeskoczyliśmy na klasykę - nie mam pojęcia.
Jeszcze chwila i zaczniemy dyskutować o przewadze Miasta Kobiet
Felliniego nad Psim  Zyciem Chaplina i Zezowatym Szczęściem Munka.
Toż to nie ta bajka.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-24 10:40:26
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
Gerard pisze:
lorak wrote:
Tomasz Radko pisze:
lorak pisze:

hmm, jesteś w stanie wymienić choć kilka filmów (bez względu na
gatunek), które całkowicie były pozbawione tego typu "błędów"?
Odyseja kosmiczna 2001 Kubricka.
"choć kilka filmów..."
No dobra. Warhola "Sleep". Kieślowskiego "Szpital". Karabasza
"Muzykanci". Zadowolony?
tak. ale teraz trzeba je dokładnie obejrzeć i sprawdzić, czy
rzeczywiście nie ma w nich błędów typu "postać nie zmokła, mimo iż
padał deszcz".

Obejrzeć dobre filmy zawsze warto, a jeśli już zaczynasz, mogę dorzucić
kilka. Zaczynając od klasyki: Sokół Maltański, Pół żartem pół serio,
Vabank... tylko miej na uwadze, że póxniej może Ci się odechcieć oglądać
batmanów ;-)

to nie jest tak, że chociaż części z tych filmów nie widziałem (BTW, taki Batman - 1, 2 oraz oba ostatnie - zdecydowanie przebija vabank). chodzi o to, że jeśli już zarzutem jest czepianie się drobnych szczegółów, to tym drobnym szczegółom trzeba się dokładnie przyjrzeć. przynajmniej ja tego potrzebuję, bo nie mam takiej pamięci, by być w stanie przypomnieć sobie każdą scenę z każdego obejrzanego filmu. i tak właściwie, to bardzo wątpię, by te stare (szczególnie!) filmy uniknęły takich nielogiczności, o jakich pisał Leszczur.

Data: 2009-06-24 16:03:31
Autor: Gerard
Gortat w Łodzi
lorak wrote:
tak. ale teraz trzeba je dokładnie obejrzeć i sprawdzić, czy
rzeczywiście nie ma w nich błędów typu "postać nie zmokła, mimo iż
padał deszcz".

Obejrzeć dobre filmy zawsze warto, a jeśli już zaczynasz, mogę
dorzucić kilka. Zaczynając od klasyki: Sokół Maltański, Pół żartem
pół serio, Vabank... tylko miej na uwadze, że póxniej może Ci się
odechcieć oglądać batmanów ;-)

to nie jest tak, że chociaż części z tych filmów nie widziałem (BTW,
taki Batman - 1, 2 oraz oba ostatnie - zdecydowanie przebija vabank).

A to nie pogadamy :-)

tak właściwie, to bardzo wątpię, by te stare (szczególnie!) filmy
uniknęły takich nielogiczności, o jakich pisał Leszczur.

To obejrzyj.

pozdr
G

Data: 2009-06-23 23:26:00
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 23 Cze, 16:12, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

> No to jak mam przejść do porządku dziennego nad tym, że kula żywego
> ognia nie osmaliła bohaterom nawet brwi? Zmilczę prawdopodobne
> poparzenia układu oddechowego, ale żeby tak nawet cienia sadzy na
> twarzy?

hmm, jesteś w stanie wymienić choć kilka filmów (bez względu na
gatunek), które całkowicie były pozbawione tego typu "błędów"?

Całkowicie? Epoka Lodowcowa ;-)
A tak powaznie nie wiem. Ale jest mnostwo filmow w ktorych takie bledy
są drobne i nie dotyczą w sumie podstawowej warstwy fabuły.

bo coś mi się wydaje, że zaczynasz czepiać się trochę na siłę.

Ja? Skąd Ci to przyszło do głowy? ;-)

na przykład w westernach mistrza Leone jakoś też raczej nikt się nie
brudził, mimo że postacie w kurzu spędzały dużo czasu.

Moze akurat te postacie dbały o higiene? :-D
Przeciez mozemy tego nie wiedziec. ;-)

albo zarzucanie, że więź między robotem (w filmie to przecież żywa istota!) a chłopakiem
była czymś nielogicznym... przecież to zdarzenie możliwe, więc jak
najbardziej logiczne.

Masz racje. W takim razie u podstawy lezy to ze nie kupiłem koncepcji,
a potem dopiero ckliwa fabula. Ergo w tym wypadku faktycznie ma
zastosowanie o czym pisal wiLQ - zlym nastawieniu odbiorcy.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-23 23:05:02
Autor: Szczepan Radzki
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:
On 22 Cze, 16:35, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Szczepan Radzki napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Widzialem trailery i jest szansa, ze dwojke (w przeciwienstwie do
jedynki) nawet da sie ogladac ;-)
Przecież jedynkę dało się oglądać. Bardzo przyjemny film na odmóżdżenie.
Tak z ciekawosci, mozesz podac pare przykladow filmow, ktore:
a) opieraja sie glownie na szybkiej akcji / efektach specjalnych i
b) NIE sa przyjemne na odmozdzenie?

Mnostwo. Zwlaszcza te w ktorych poziom abstrakcji jest wyrąbany w
kosmos mimo, ze autorzy usilnie probuja udawać, że to tak naprawde
jest alternatywna wersja przyszłości. Nie wiem jak innych, ale mnie
takie nielogicznosci strasznie irytują i przeszkadzaja w odmóżdżaniu.
Moze to wlasnie to mnie zrazilo do Transformers? Historia o słodkim
robocie-niemowie, ktorego łaczy emocjonalna więź z nastolatkiem?

No i to też problem całości i złego doboru wyjaśnienia historii. Transformersy to nie do końca roboty, tylko jakby (tak to twórcy ujęli w filmie) bardziej zaawansowane formy życia.

I to co napisałem wcale nie znaczy, że nie zgadzam się z Twoją argumentacją co do braku pewnych logicznych elementów całej układanki.

Please!
Albo Szklana Pulapka 4 i słynny "rzut" samochodem w helikopter. Max
Payne - w całości.

W Szklanej pułapce 4 mnie urzekała scena z Kevinem Smithem jako hakierem - zabójcza.

SPOILER WARNING!
W T4 tez bylo nieco wpadek (odpornosc bohaterow na płomienie?
wyjatkowo pojemne helikoptery w koncowce filmu? Bo ze Krystianem Balem
mozna powyginać wszystkie stalowe spzęty w okolicy to juz wiemy z
Batmana ;-).

Bo takie Bale jak Krystian to indestruktibol som. ;)

Całe lotnicze bazy wojskowe, podczas gdy na normalnej
autostradzie nie mozesz włączyć magnetofonu, zeby nie zjawili sie
straznicy?

Podobne emocje i nastawienie mam do dwójki - niech się postrzelają,
pozamieniają w samochodziki i zrobią wielką rozpierduchę.
A pytam bo wydaje mi sie, ze przy tych zalozeniach to nie ma zlych
filmow - jest tylko zle nastawiony widz ;-)

Mozliwe. Ale wydaje mi się, że jest granica traktowania fabuły z
przymrużeniem oka po przekroczeniu której mozna zaczac mowic o
fuszerce przeszkadzajacej w odbiorze.
Czasami mam wrazenie, ze scenarzysta wprowadzajac poprawki myslal: "tu
historia nie trzyma sie kupy, wiec dodamy jeszcze dwa wybuchy, jeden
poscig i jakos to bedzie". I z odmóżdżenia nici.

W tej konwencji jest wspomniany przez Ciebie Max P i Punisher. Jak nie widziałeś to nic nie tracisz.

--
Pozdrawiam
Szczepan Radzki

Data: 2009-06-23 23:29:09
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 23 Cze, 23:05, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
> Mozliwe. Ale wydaje mi się, że jest granica traktowania fabuły z
> przymrużeniem oka po przekroczeniu której mozna zaczac mowic o
> fuszerce przeszkadzajacej w odbiorze.
> Czasami mam wrazenie, ze scenarzysta wprowadzajac poprawki myslal: "tu
> historia nie trzyma sie kupy, wiec dodamy jeszcze dwa wybuchy, jeden
> poscig i jakos to bedzie". I z odmóżdżenia nici.

W tej konwencji jest wspomniany przez Ciebie Max P i Punisher. Jak nie
widziałeś to nic nie tracisz.

Maxa widzialem kilka dni temu. Pamietam tylko wielokrotne "WTF???"
huczące w głowie.
Ale to jeszcze nic. W samolocie jakis czas temu puścili Babylon A.D. -
to dopiero jest zły film.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-22 16:02:59
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:

Widzialem trailery i jest szansa, ze dwojke (w przeciwienstwie do
jedynki) nawet da sie ogladac ;-)

a cóż to ci się nie podobało w jedynce?

ps
a Iron Mana jak oceniasz?

Data: 2009-06-23 00:21:30
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 16:02, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

> Widzialem trailery i jest szansa, ze dwojke (w przeciwienstwie do
> jedynki) nawet da sie ogladac ;-)

a cóż to ci się nie podobało w jedynce?

Nie wiem. Na dobrą sprawę cały czas wydawało mi się, ze widzę
kreskówkę tylko nieco lepiej zrobioną. Do mnie nie zagdakało i tyle..

a Iron Mana jak oceniasz?

W porządku. Fajnie, ze Downey Jr przestał ćpać przynajmniej na okres
zdjęć.
Ale zdecydowanie bardziej podobał mi się Hancock i Hulk w wersji z
Edem Nortonem.
Poza tym mam dość chłodny stosunek do Hellboya (1 i 2) i zdecydowanie
negatywny do Fantastic 4.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-23 22:57:24
Autor: Szczepan Radzki
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:
On 22 Cze, 16:02, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

Widzialem trailery i jest szansa, ze dwojke (w przeciwienstwie do
jedynki) nawet da sie ogladac ;-)
a cóż to ci się nie podobało w jedynce?

Nie wiem. Na dobrą sprawę cały czas wydawało mi się, ze widzę
kreskówkę tylko nieco lepiej zrobioną. Do mnie nie zagdakało i tyle.

a Iron Mana jak oceniasz?

W porządku. Fajnie, ze Downey Jr przestał ćpać przynajmniej na okres
zdjęć.

A ja uważam, że ze względu na lekkość Iron Mana w fabule i jej głębokości, był to jeden z lepiej zekranizowanych komiksów.

Ale zdecydowanie bardziej podobał mi się Hancock i Hulk w wersji z
Edem Nortonem.

Hancock? Really?? Hulk zgoda. I co Ci się w obu podobało?

Poza tym mam dość chłodny stosunek do Hellboya (1 i 2) i zdecydowanie
negatywny do Fantastic 4.

HB niezła bajeczka... z naciskiem na bajeczka.
F4 spaprali. Silver surfer to fajna, ciekawa historyja, a tu taki klops.

--
Pozdrawiam
Szczepan Radzki

Data: 2009-06-23 23:36:13
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 23 Cze, 22:57, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze:

> On 22 Cze, 16:02, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
>> L'e-szczur pisze:

>>> Widzialem trailery i jest szansa, ze dwojke (w przeciwienstwie do
>>> jedynki) nawet da sie ogladac ;-)
>> a cóż to ci się nie podobało w jedynce?

> Nie wiem. Na dobrą sprawę cały czas wydawało mi się, ze widzę
> kreskówkę tylko nieco lepiej zrobioną. Do mnie nie zagdakało i tyle.

>> a Iron Mana jak oceniasz?

> W porządku. Fajnie, ze Downey Jr przestał ćpać przynajmniej na okres
> zdjęć.

A ja uważam, że ze względu na lekkość Iron Mana w fabule i jej
głębokości, był to jeden z lepiej zekranizowanych komiksów.

Mozliwe. Komiksu nie znam, wiec trudno mi sie wypowiedziec.

> Ale zdecydowanie bardziej podobał mi się Hancock i Hulk w wersji z
> Edem Nortonem.

Hancock? Really?? Hulk zgoda. I co Ci się w obu podobało?

W Hancocku koncepcja bohatera siorbiącego whiskacza i moc dobrego
PR'owca. W naszej lokalnej wersji analogiczna przemiana nastapila gdy
Lepper zamienil gumofilce na garnitur i opalenizne ;-)
A Hulk - no coż, może po prostu za bardzo lubie Nortona ("25 godzina"
to jeden z lepszych filmow jakie widzialem w ostatnich latach).

> Poza tym mam dość chłodny stosunek do Hellboya (1 i 2) i zdecydowanie
> negatywny do Fantastic 4.

HB niezła bajeczka... z naciskiem na bajeczka.

Eeeee - poważnie nie kupujesz historii o diable z upierniczonymi
rogami, który staje się Amerykaninem z krwi i kości? ;-)

F4 spaprali. Silver surfer to fajna, ciekawa historyja, a tu taki klops.

Ale chyba nie powstrzymalo ich to przed kreceniem kolejnych odcinkow?

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-24 09:25:48
Autor: Szczepan Radzki
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:
On 23 Cze, 22:57, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze:

On 22 Cze, 16:02, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:
Widzialem trailery i jest szansa, ze dwojke (w przeciwienstwie do
jedynki) nawet da sie ogladac ;-)
a cóż to ci się nie podobało w jedynce?
Nie wiem. Na dobrą sprawę cały czas wydawało mi się, ze widzę
kreskówkę tylko nieco lepiej zrobioną. Do mnie nie zagdakało i tyle.
a Iron Mana jak oceniasz?
W porządku. Fajnie, ze Downey Jr przestał ćpać przynajmniej na okres
zdjęć.
A ja uważam, że ze względu na lekkość Iron Mana w fabule i jej
głębokości, był to jeden z lepiej zekranizowanych komiksów.

Mozliwe. Komiksu nie znam, wiec trudno mi sie wypowiedziec.

Problem taki, że komiks identyczny jak film. Bogaty facet lata w metalowym kostiumie i strzela z rąk energią. Zero głębszej fabuły. Nie czytałem zbyt dużo IM, ale raczej tak to się prezentuje.

Ale zdecydowanie bardziej podobał mi się Hancock i Hulk w wersji z
Edem Nortonem.
Hancock? Really?? Hulk zgoda. I co Ci się w obu podobało?

W Hancocku koncepcja bohatera siorbiącego whiskacza i moc dobrego
PR'owca.

Git, ten zamysł był tym o co chodziło, czego brakowało w konwencji super bohatera. Jest jednak jedno ale ... końcówka filmu zepsuła jednak cały smaczek. Wolałbym lekki, trochę przekoloryzowany film o bohaterze niedorajdzie i pijaku.

W naszej lokalnej wersji analogiczna przemiana nastapila gdy
Lepper zamienil gumofilce na garnitur i opalenizne ;-)

I tym samym stracił elektorat, o który walczył na blokadach ;)

A Hulk - no coż, może po prostu za bardzo lubie Nortona ("25 godzina"
to jeden z lepszych filmow jakie widzialem w ostatnich latach).

Ok, dla Nortona warto. Hulk też sam w sobie był dobry, przyjemnie się to oglądało. Na pewno dużo lepiej niż wersję z Erickiem Baną.

Poza tym mam dość chłodny stosunek do Hellboya (1 i 2) i zdecydowanie
negatywny do Fantastic 4.
HB niezła bajeczka... z naciskiem na bajeczka.

Eeeee - poważnie nie kupujesz historii o diable z upierniczonymi
rogami, który staje się Amerykaninem z krwi i kości? ;-)

Sprzedany! ;>

F4 spaprali. Silver surfer to fajna, ciekawa historyja, a tu taki klops.

Ale chyba nie powstrzymalo ich to przed kreceniem kolejnych odcinkow?

Nie wiem prawdę mówiąc. Ale jaka kicha by to nie była to i tak dla Alby zobaczę ;>

Btw - Wolverine?

--
Pozdrawiam
Szczepan Radzki

Data: 2009-06-24 01:12:29
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 24 Cze, 09:25, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
>>> Ale zdecydowanie bardziej podobał mi się Hancock i Hulk w wersji z
>>> Edem Nortonem.
>> Hancock? Really?? Hulk zgoda. I co Ci się w obu podobało?

> W Hancocku koncepcja bohatera siorbiącego whiskacza i moc dobrego
> PR'owca.

Git, ten zamysł był tym o co chodziło, czego brakowało w konwencji super
bohatera. Jest jednak jedno ale ... końcówka filmu zepsuła jednak cały
smaczek. Wolałbym lekki, trochę przekoloryzowany film o bohaterze
niedorajdzie i pijaku.

Ale poniewaz to produkcja amerykanska, a nie angielska.... ;-)

>> F4 spaprali. Silver surfer to fajna, ciekawa historyja, a tu taki klops.

> Ale chyba nie powstrzymalo ich to przed kreceniem kolejnych odcinkow?

Nie wiem prawdę mówiąc. Ale jaka kicha by to nie była to i tak dla Alby
zobaczę ;>

Btw - Wolverine?

Jeszcze nie widziałem, ale pierwsze trzy czesci - jestem na tak.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-24 11:25:38
Autor: Szczepan Radzki
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:
On 24 Cze, 09:25, Szczepan Radzki <s.rad...@CUTTHIS.gmail.com> wrote:
Ale zdecydowanie bardziej podobał mi się Hancock i Hulk w wersji z
Edem Nortonem.
Hancock? Really?? Hulk zgoda. I co Ci się w obu podobało?
W Hancocku koncepcja bohatera siorbiącego whiskacza i moc dobrego
PR'owca.
Git, ten zamysł był tym o co chodziło, czego brakowało w konwencji super
bohatera. Jest jednak jedno ale ... końcówka filmu zepsuła jednak cały
smaczek. Wolałbym lekki, trochę przekoloryzowany film o bohaterze
niedorajdzie i pijaku.

Ale poniewaz to produkcja amerykanska, a nie angielska.... ;-)

.... to wyszedłem z kina zniesmaczony takim obrotem spraw. :>

F4 spaprali. Silver surfer to fajna, ciekawa historyja, a tu taki klops.
Ale chyba nie powstrzymalo ich to przed kreceniem kolejnych odcinkow?
Nie wiem prawdę mówiąc. Ale jaka kicha by to nie była to i tak dla Alby
zobaczę ;>

Btw - Wolverine?

Jeszcze nie widziałem, ale pierwsze trzy czesci - jestem na tak.

Mi się podobał. Nie będę spoilerował więc i czekam na opinie.

--
Pozdrawiam
Szczepan Radzki

Data: 2009-06-24 19:28:21
Autor: wiLQ
Gortat w Łodzi
Szczepan Radzki napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> HB niezła bajeczka... z naciskiem na bajeczka.
> > Eeeee - poważnie nie kupujesz historii o diable z upierniczonymi
> rogami, który staje się Amerykaninem z krwi i kości? ;-)

Sprzedany! ;>

Lepiej wyjasnijcie mi jakim cudem sie wpada na taki pomysl. Doszlismy
juz do momentu gdzie to automatyczny skrypt generuje scenariusz?
 "Wylosowane slowa to:
- pieklo
- rogi
- chlopiec
W zwiazku z tym scenariusz brzmi..." ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-06-24 19:30:53
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
wiLQ pisze:
Szczepan Radzki napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

HB niezła bajeczka... z naciskiem na bajeczka.
Eeeee - poważnie nie kupujesz historii o diable z upierniczonymi
rogami, który staje się Amerykaninem z krwi i kości? ;-)
Sprzedany! ;>

Lepiej wyjasnijcie mi jakim cudem sie wpada na taki pomysl.




Data: 2009-06-24 19:40:48
Autor: wiLQ
Gortat w Łodzi
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>>>> HB niezła bajeczka... z naciskiem na bajeczka.
>>> Eeeee - poważnie nie kupujesz historii o diable z upierniczonymi
>>> rogami, który staje się Amerykaninem z krwi i kości? ;-)
>> Sprzedany! ;>
> > Lepiej wyjasnijcie mi jakim cudem sie wpada na taki pomysl. > >

Um, dzieki za wyjasnienie? ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-06-25 02:56:35
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 24 Cze, 19:28, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Szczepan Radzki napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> >> HB niezła bajeczka... z naciskiem na bajeczka.

> > Eeeee - poważnie nie kupujesz historii o diable z upierniczonymi
> > rogami, który staje się Amerykaninem z krwi i kości? ;-)

> Sprzedany! ;>

Lepiej wyjasnijcie mi jakim cudem sie wpada na taki pomysl. Doszlismy
juz do momentu gdzie to automatyczny skrypt generuje scenariusz?

To sie nazywa hipereksploatacja mody.
Jakis czas temu byla moda na filmidła pseudohistoryczne. I po kolei
polecieli Gladiator, Troja, Aleksander Macedonski, Krolestwo
Niebieskie, Król Artur, Trzystu, serial Rzym, plus kilkanascie
pomniejszych produkcji, ktorych nie pamietam.
W miedzyczasie nastala moda na seriale o lekarzach i mamy Ostry Dyzur,
Scrubs, Grey's Anatomy, House MD, Nip/Tuck etc.
A teraz jestesmy w apogeum przerabiania komiksow o superbohaterach na
filmy. Po milionie produkcji z Supermentem, Batmaniem i Szpidermanem
przyszla pora na tych mniej znanych. Pewnie zaraz ktos nakreci He-
mana, Flash Gordona a moze nawet Kapitan Ameryka doczeka sie
ekranizacji.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-25 12:07:11
Autor: Tomasz Radko
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:

W miedzyczasie nastala moda na seriale o lekarzach i mamy Ostry Dyzur,
Scrubs, Grey's Anatomy, House MD, Nip/Tuck etc.

Prrrrr! Tytuł "Doktor Kildare" budzi jakieś skojarzenia? Albo polski "Doktor Ewa"?

ER wystartował w 1994.
Scrubs w 2001.
House M.D. w 2004.
GA w 2005.

I poza środowiskiem medycznym nic tych tych serialów nie łączy. Lubię House'a, toleruję GA, nie znoszę Scrubs.

pzdr

TRad

Data: 2009-06-25 04:00:21
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 25 Cze, 12:07, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

> W miedzyczasie nastala moda na seriale o lekarzach i mamy Ostry Dyzur,
> Scrubs, Grey's Anatomy, House MD, Nip/Tuck etc.

Prrrrr! Tytuł "Doktor Kildare" budzi jakieś skojarzenia? Albo polski
"Doktor Ewa"?

Twierdzisz, ze mialy one wplyw na popularnosc tego typu produkcji w
XXI wieku? Przeciez moznaby jeszcze zaszalec z Doogie Houserem, Dr
Quinn a moze wrecz pojsc calkiem po bandzie
i zaczac od ksiazki o slynnym anatomie Doktorze Frankensteinie? :-P

ER wystartował w 1994.
Scrubs w 2001.
House M.D. w 2004.
GA w 2005.
I poza środowiskiem medycznym nic tych tych serialów nie łączy.

O to wlasnie chodzi. Aczkolwiek Anatomia Grey i ER sa do siebie
zblizone w warstwie dramatyczno-emocjonalnej, wiec chyba nie tylko
kitle sa cecha wspolna. Scrubs w sumie na swoj sposob tez.

Lubię House'a, toleruję GA, nie znoszę Scrubs.

Uwielbiam House'a, nie ogladam Grey, ale nie mam nic przeciwko Scrubs
(aczkolwiek wylacznie w oryginale - polskiej wersji nie trawie).

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-25 13:09:37
Autor: Tomasz Radko
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:
On 25 Cze, 12:07, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

W miedzyczasie nastala moda na seriale o lekarzach i mamy Ostry Dyzur,
Scrubs, Grey's Anatomy, House MD, Nip/Tuck etc.
Prrrrr! Tytuł "Doktor Kildare" budzi jakieś skojarzenia? Albo polski
"Doktor Ewa"?

Twierdzisz, ze mialy one wplyw na popularnosc tego typu produkcji w
XXI wieku?

Twierdzę, że teza, jakoby moda na seriale o lekarzach powstała na przełomie wieków jest mocno nietrafna.

ER wystartował w 1994.
Scrubs w 2001.
House M.D. w 2004.
GA w 2005.
I poza środowiskiem medycznym nic tych tych serialów nie łączy.

O to wlasnie chodzi. Aczkolwiek Anatomia Grey i ER sa do siebie
zblizone w warstwie dramatyczno-emocjonalnej, wiec chyba nie tylko
kitle sa cecha wspolna. Scrubs w sumie na swoj sposob tez.

Nie wiem, nie oglądałem ER. GA to zwykły soap, House ma więcej wspólnego z CSI niż z serialami medycznymi. Wkażdym razie _miał_, bo w porównaniu z pierwszym czy drugim sezonem obecnie jest znacznie bardziej "character driven" niż "action driven".

pzdr

TRad

Data: 2009-06-25 04:21:53
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 25 Cze, 13:09, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

> On 25 Cze, 12:07, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>> L'e-szczur pisze:

>>> W miedzyczasie nastala moda na seriale o lekarzach i mamy Ostry Dyzur,
>>> Scrubs, Grey's Anatomy, House MD, Nip/Tuck etc.
>> Prrrrr! Tytuł "Doktor Kildare" budzi jakieś skojarzenia? Albo polski
>> "Doktor Ewa"?

> Twierdzisz, ze mialy one wplyw na popularnosc tego typu produkcji w
> XXI wieku?

Twierdzę, że teza, jakoby moda na seriale o lekarzach powstała na
przełomie wieków jest mocno nietrafna.

Bo pojedynczy serial to juz moda? Nie wiedzialem.

>> ER wystartował w 1994.
>> Scrubs w 2001.
>> House M.D. w 2004.
>> GA w 2005.
>> I poza środowiskiem medycznym nic tych tych serialów nie łączy..

> O to wlasnie chodzi. Aczkolwiek Anatomia Grey i ER sa do siebie
> zblizone w warstwie dramatyczno-emocjonalnej, wiec chyba nie tylko
> kitle sa cecha wspolna. Scrubs w sumie na swoj sposob tez.

Nie wiem, nie oglądałem ER.

No to widze, ze nie tylko w przypadku koszykowki wypowiadasz sie na
temat rzeczy o ktorych nie masz pojecia.

GA to zwykły soap, House ma więcej wspólnego z CSI niż z serialami medycznymi.

Mniejsza z tym. Serial osadzony jest w takich realiach a to bylo
podstawa do klasyfikacji. Inaczej ER, GA porownywalibysmy z "Santa
Barbara" czy "W kamiennym kręgu".

Wkażdym razie _miał_, bo w porównaniu z pierwszym czy drugim sezonem obecnie jest
znacznie bardziej "character driven" niż "action driven".

Trudno nie wpasc w taka pulapke. Zwlaszcza jesli robi sie setny
odcinek. Niemniej jednak nie sadze, zeby serial stracil na tym
cokolwiek.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-25 13:56:09
Autor: Tomasz Radko
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:

ER wystartował w 1994.
Scrubs w 2001.
House M.D. w 2004.
GA w 2005.
I poza środowiskiem medycznym nic tych tych serialów nie łączy.
O to wlasnie chodzi. Aczkolwiek Anatomia Grey i ER sa do siebie
zblizone w warstwie dramatyczno-emocjonalnej, wiec chyba nie tylko
kitle sa cecha wspolna. Scrubs w sumie na swoj sposob tez.
Nie wiem, nie oglądałem ER.

No to widze, ze nie tylko w przypadku koszykowki wypowiadasz sie na
temat rzeczy o ktorych nie masz pojecia.

No to widzę, że powinienes jak najszybciej udac się do okulisty. Bo o ER to napisałem tyle, że rozgrywa się w środowisku lekarskim.

Wkażdym razie _miał_, bo w porównaniu z pierwszym czy drugim sezonem obecnie jest
znacznie bardziej "character driven" niż "action driven".

Trudno nie wpasc w taka pulapke. Zwlaszcza jesli robi sie setny
odcinek. Niemniej jednak nie sadze, zeby serial stracil na tym
cokolwiek.

98% gospodyń domowych uważa inaczej. Od czwartego sezonu House zaczął zjazd w dół. Być może szóstka odświeży formułę, bo zapowiada się interesująco.

pzdr

TRad

Data: 2009-06-25 06:33:30
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 25 Cze, 13:56, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

>>>> ER wystartował w 1994.
>>>> Scrubs w 2001.
>>>> House M.D. w 2004.
>>>> GA w 2005.
>>>> I poza środowiskiem medycznym nic tych tych serialów nie łączy.
>>> O to wlasnie chodzi. Aczkolwiek Anatomia Grey i ER sa do siebie
>>> zblizone w warstwie dramatyczno-emocjonalnej, wiec chyba nie tylko
>>> kitle sa cecha wspolna. Scrubs w sumie na swoj sposob tez.
>> Nie wiem, nie oglądałem ER.

> No to widze, ze nie tylko w przypadku koszykowki wypowiadasz sie na
> temat rzeczy o ktorych nie masz pojecia.

No to widzę, że powinienes jak najszybciej udac się do okulisty. Bo o ER
to napisałem tyle, że rozgrywa się w środowisku lekarskim.

Oraz dodales napisales, ze to jedyna cecha wspolna tych seriali.
Trzeba bylo napisac, ze to jedyna o jakiej wiesz i nie byloby
problemu.

>> Wkażdym razie _miał_, bo w porównaniu z pierwszym czy drugim sezonem obecnie jest
>> znacznie bardziej "character driven" niż "action driven".

> Trudno nie wpasc w taka pulapke. Zwlaszcza jesli robi sie setny
> odcinek. Niemniej jednak nie sadze, zeby serial stracil na tym
> cokolwiek.

98% gospodyń domowych uważa inaczej.

Kurcze, wiec albo jestem gospodynia zaliczajaca sie do tych 2%, albo
nie jest to grupa dla mnie reprezentatywna. BTW House _nie_ jest
serialem dla gospodyn. Mylisz go z serialem o Doktor Zosi z Leśnej
Góry.

Od czwartego sezonu House zaczął zjazd w dół. Być może szóstka odświeży formułę, bo
zapowiada się interesująco.

Dobra - to bez spojlerów, bo na razie czekam na 5 na DVD.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-25 15:47:57
Autor: Tomasz Radko
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:

Kurcze, wiec albo jestem gospodynia zaliczajaca sie do tych 2%, albo
nie jest to grupa dla mnie reprezentatywna.

Yup, Twoje opinie (np. o wpływie Iversona na ... no dobra) bardzo często odbiegają od normy.

BTW House _nie_ jest
serialem dla gospodyn.

98% gospodyń uważa inaczej.

Od czwartego sezonu House zaczął zjazd w dół. Być może szóstka odświeży formułę, bo
zapowiada się interesująco.

Dobra - to bez spojlerów, bo na razie czekam na 5 na DVD.

Czeka Cię kilka niespodzianek. Ale nie ma żadnych odcinków rewelacyjnych.

pzdr

TRad

Data: 2009-06-25 06:57:04
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 25 Cze, 15:47, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

> Kurcze, wiec albo jestem gospodynia zaliczajaca sie do tych 2%, albo
> nie jest to grupa dla mnie reprezentatywna.

Yup, Twoje opinie (np. o wpływie Iversona na ... no dobra) bardzo często
odbiegają od normy.

Pokaz mi w jaki sposob liczysz norme...Albo nie - powiedzmy, ze te
gospodynie domowe rzucaja  swiatlo na Twoj sposob wyrabiania opinii o
swiecie.

> BTW House _nie_ jest serialem dla gospodyn.

98% gospodyń uważa inaczej.

A to ogladajcie dalej. I zycze Wam, zeby House zakochał sie w tej
slodkiej blondynce i zeby mieli mase dzieciakow z ADHD. Dopiero byloby
pieknie. Chlip, chlip.

>> Od czwartego sezonu House zaczął zjazd w dół. Być może szóstka odświeży formułę, bo
>> zapowiada się interesująco.

> Dobra - to bez spojlerów, bo na razie czekam na 5 na DVD.

Czeka Cię kilka niespodzianek. Ale nie ma żadnych odcinków rewelacyjnych.

Okaze sie, ze Wilson jest czarny, Cuddy to facet po operacji a House
jest gejem. Mniejsza o sensacje - mnie w tym serialu najbardziej
interesuje strona czysto medyczna.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-25 15:58:22
Autor: Tomasz Radko
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:

Od czwartego sezonu House zaczął zjazd w dół. Być może szóstka odświeży formułę, bo
zapowiada się interesująco.
Dobra - to bez spojlerów, bo na razie czekam na 5 na DVD.
Czeka Cię kilka niespodzianek. Ale nie ma żadnych odcinków rewelacyjnych.

Okaze sie, ze Wilson jest czarny, Cuddy to facet po operacji a House
jest gejem.

Skąd wiedziałeś?

Mniejsza o sensacje - mnie w tym serialu najbardziej
interesuje strona czysto medyczna.

Jak zwykle operacje bez gogli, strzelanie prądem przy flatline etc. etc.

pzdr

TRad

Data: 2009-06-25 13:21:21
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 25 Cze, 15:58, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

>>>> Od czwartego sezonu House zaczął zjazd w dół. Być może szóstka odświeży formułę, bo
>>>> zapowiada się interesująco.
>>> Dobra - to bez spojlerów, bo na razie czekam na 5 na DVD.
>> Czeka Cię kilka niespodzianek. Ale nie ma żadnych odcinków rewelacyjnych.

> Okaze sie, ze Wilson jest czarny, Cuddy to facet po operacji a House
> jest gejem.

Skąd wiedziałeś?

Zawsze czułem, ze cos jest na rzeczy. Jest taki serial "Medium" - moze
mam tak samo.

> Mniejsza o sensacje - mnie w tym serialu najbardziej
> interesuje strona czysto medyczna.

Jak zwykle operacje bez gogli, strzelanie prądem przy flatline etc. etc..

Jak mawiali mechanicy w serwisie Fiata: "Panie my tu nie takie rzeczy
widzielismy".

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-25 12:08:38
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:
Pewnie zaraz ktos nakreci He-
mana, Flash Gordona a moze nawet Kapitan Ameryka doczeka sie
ekranizacji.

takie ekranizacje już są ;)

jeszcze co do Hellboy'a, bo wczorajszej odpowiedzi dla Wilqa nie wyczerpałem ;)
otóż jeśli chodzi o komiks, to jest on już z wyższej półki niż typowe superbohaterskie (Spiderman, Superman). po części ze względu na humor, po części ze względu na postać ("piekło, rogi i chłopiec" mają sens), ale przede wszystkim ze względu na unikatową kreskę Mignoli, która sprawiała, że ten komiks był sztuką. niestety na ekran kreski przenieść nie sposób, zostało więc to, co dla komiksu jako dzieła było mniej istotne, ale w sumie najważniejsze dla mas. pierwszy Hellboy jeszcze źle nie wyszedł, jakoś tam oddawał ducha komiksu jeśli chodzi o humor i główną postać (w sumie bardzo dobrze zagrana).

Data: 2009-06-25 17:21:20
Autor: wiLQ
Gortat w Łodzi
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

jeszcze co do Hellboy'a, bo wczorajszej odpowiedzi dla Wilqa nie wyczerpałem ;)
otóż jeśli chodzi o komiks, to jest on już z wyższej półki niż typowe superbohaterskie (Spiderman, Superman). po części ze względu na humor, po części ze względu na postać ("piekło, rogi i chłopiec" mają sens), ale przede wszystkim ze względu na unikatową kreskę Mignoli, która sprawiała, że ten komiks był sztuką. niestety na ekran kreski przenieść nie sposób,

... w takim razie moze przenosic sie nie powinno?

zostało więc to, co dla komiksu jako dzieła było mniej istotne, ale w sumie najważniejsze dla mas.

To jest cos co mnie intryguje. Bo tak, z jednej strony film poza paroma
elementami moze nie miec nic wspolnego z oryginalem, ale z drugiej
przyciaga do kin fanow oryginalu? Na jakiej zasadzie to dziala?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-06-25 18:04:35
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
wiLQ pisze:
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

jeszcze co do Hellboy'a, bo wczorajszej odpowiedzi dla Wilqa nie wyczerpałem ;)
otóż jeśli chodzi o komiks, to jest on już z wyższej półki niż typowe superbohaterskie (Spiderman, Superman). po części ze względu na humor, po części ze względu na postać ("piekło, rogi i chłopiec" mają sens), ale przede wszystkim ze względu na unikatową kreskę Mignoli, która sprawiała, że ten komiks był sztuką. niestety na ekran kreski przenieść nie sposób,

.. w takim razie moze przenosic sie nie powinno?

tak. ale będzie się to czynić tak długo, jak długo będą się z tym wiązać spore zyski.

co ciekawe, to "nie powinno" działa też w drugą stronę. próżno doszukiwać się wartościowego komiksu, który został stworzony na podstawie filmu.

zostało więc to, co dla komiksu jako dzieła było mniej istotne, ale w sumie najważniejsze dla mas.

To jest cos co mnie intryguje. Bo tak, z jednej strony film poza paroma
elementami moze nie miec nic wspolnego z oryginalem, ale z drugiej
przyciaga do kin fanow oryginalu? Na jakiej zasadzie to dziala?

ciekawość? chęć zobaczenia czegoś nierealnego jako "prawie realne"? ja na przykład poszedłem na transformes przede wszystkim dlatego, że chciałem zobaczyć jak w rzeczywistości mogłyby wyglądać "żywe roboty", które do tej pory mogłem widzieć tylko na rysunkach.

Data: 2009-06-25 10:23:54
Autor: Szczepan Radzki
Gortat w Łodzi
wiLQ pisze:
Szczepan Radzki napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

HB niezła bajeczka... z naciskiem na bajeczka.
Eeeee - poważnie nie kupujesz historii o diable z upierniczonymi
rogami, który staje się Amerykaninem z krwi i kości? ;-)
Sprzedany! ;>

Lepiej wyjasnijcie mi jakim cudem sie wpada na taki pomysl. Doszlismy
juz do momentu gdzie to automatyczny skrypt generuje scenariusz?
 "Wylosowane slowa to:
- pieklo
- rogi
- chlopiec
W zwiazku z tym scenariusz brzmi..." ;-)


A ten scenariusz wzięty został z komiksu ;)

Ktoś to wymyślił, nie było złe, ale bardzo naiwne na ekranie.

--
Pozdrawiam
Szczepan Radzki

Data: 2009-06-22 15:27:13
Autor: wiLQ
Gortat w Łodzi
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

I musze powiedziec, ze fabuła fabułą, ale dzwięk mnie w tym filmie
powalił na kolana.
Nie wiem - moze systemy nagłośnienia sa tu lepsze niz mamy w Polsce,
ale po raz pierwszy mam ochote isc na film jeszcze raz dla samego
dzwięku. :-)

Hmm, tzn co konkretnie bylo z dzwiekiem, czego nie uswiadczyles w kraju?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-06-22 06:50:53
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 15:27, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> I musze powiedziec, ze fabuła fabułą, ale dzwięk mnie w tym filmie
> powalił na kolana.
> Nie wiem - moze systemy nagłośnienia sa tu lepsze niz mamy w Polsce,
> ale po raz pierwszy mam ochote isc na film jeszcze raz dla samego
> dzwięku. :-)

Hmm, tzn co konkretnie bylo z dzwiekiem, czego nie uswiadczyles w kraju?

Dzwięk był plastyczny. Nie wiem jak to określić, ale miałem wrażenie,
że mogę go dotknąć (i nie chodzi mi o efekty stereo ;-).
Może to tylko kwestia lepszej jakości głośników - ostatecznie widać
różnicę między słuchawkami za 2 PLN a dobrym systemem 5.1. Jeżeli tu
było tak samo, to film bardzo wiele na tym zyskał (albo w normalnych
kinach bardzo wiele traci).

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-22 16:12:48
Autor: wiLQ
Gortat w Łodzi
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Hmm, tzn co konkretnie bylo z dzwiekiem, czego nie uswiadczyles w kraju?

Dzwięk był plastyczny. Nie wiem jak to określić, ale miałem wrażenie,
że mogę go dotknąć (i nie chodzi mi o efekty stereo ;-).
Może to tylko kwestia lepszej jakości głośników - ostatecznie widać
różnicę między słuchawkami za 2 PLN a dobrym systemem 5.1. Jeżeli tu
było tak samo, to film bardzo wiele na tym zyskał (albo w normalnych
kinach bardzo wiele traci).

Poczekaj chwile, a to nie moze byc wynik swietnej roboty tworcow tego
filmu, a nie jakas roznica w jakosci glosnikow? Moze w kraju brzmi
identycznie tylko tu go nie widziales?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-06-23 00:23:42
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 16:12, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Hmm, tzn co konkretnie bylo z dzwiekiem, czego nie uswiadczyles w kraju?

> Dzwięk był plastyczny. Nie wiem jak to określić, ale miałem wrażenie,
> że mogę go dotknąć (i nie chodzi mi o efekty stereo ;-).
> Może to tylko kwestia lepszej jakości głośników - ostatecznie widać
> różnicę między słuchawkami za 2 PLN a dobrym systemem 5.1. Jeżeli tu
> było tak samo, to film bardzo wiele na tym zyskał (albo w normalnych
> kinach bardzo wiele traci).

Poczekaj chwile, a to nie moze byc wynik swietnej roboty tworcow tego
filmu, a nie jakas roznica w jakosci glosnikow?

To tez na poczatku od razu zastrzeglem, ze to moze byc skukiem
lepszego systemu nagłośnienia.
Jezeli tak to w polskich kinach cholernie duzo przez to tracimy.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-22 10:02:00
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:

P.S. Na e-baskecie zaczelo sie polowanie na czarownice. Widze, ze tez
dostales zolta kartke. :-)

nie stosujecie się do zasad netetykiety, to i dostajecie ostrzeżenia. bo   pisanie jednego posta za drugim, gdy jest możliwość edycji, to przejaw mocnego braku obycia ;p

Data: 2009-06-22 01:12:10
Autor: sooobi
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 10:02, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

> P.S. Na e-baskecie zaczelo sie polowanie na czarownice. Widze, ze tez
> dostales zolta kartke. :-)

nie stosujecie się do zasad netetykiety, to i dostajecie ostrzeżenia. bo
  pisanie jednego posta za drugim, gdy jest możliwość edycji, to przejaw
mocnego braku obycia ;p

Ja dostalem po kilku upomnieniach zebym nie pisal postow jeden po
drugim. Takie sa zasady wiec dostalem zasluzenie ale ciezko jest
odpowiadac w jednym poscie wklejajc teksty z 3 roznych postow innych
osob i odpowiadajac na nie. Bo sposob odpowiadania wiekszosci osob na
tym forum jest dla mnie nie do przyjecia. Zamiast konkretow jest takie
wodolejstwo ktore ma tak malo wspolnego z reczywistoscia ze az sie
czytac tego nie chce.


Ps; Lorak tego Bastillona to przeceniles, chlopak pisze takie bzdury
ze juz czytac sie go nie da. W kazdym watku mu jada, a to co pisal o
Baronie to juz byla zenada, a przy pierwszym starciu z L'e, musze
przyznac milo mnie zaskoczyl a tu taki klops.

pzdr

Data: 2009-06-22 01:45:06
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 10:12, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
On 22 Cze, 10:02, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:

> L'e-szczur pisze:

> > P.S. Na e-baskecie zaczelo sie polowanie na czarownice. Widze, ze tez
> > dostales zolta kartke. :-)

> nie stosujecie się do zasad netetykiety, to i dostajecie ostrzeżenia. bo
>   pisanie jednego posta za drugim, gdy jest możliwość edycji, to przejaw
> mocnego braku obycia ;p

Ja dostalem po kilku upomnieniach zebym nie pisal postow jeden po
drugim.

No widzisz - ja dostalem po jednym. Miedzy mailem a ostrzezeniem
uplynelo moze ze 24 godziny. :-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-22 14:20:30
Autor: Pawel Grzeda
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:

Ja dostalem po kilku upomnieniach zebym nie pisal postow jeden po
drugim.

No widzisz - ja dostalem po jednym. Miedzy mailem a ostrzezeniem
uplynelo moze ze 24 godziny. :-)

Uroki moderacji.

pozdr
PG

Data: 2009-06-22 10:20:52
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
sooobi pisze:
On 22 Cze, 10:02, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

P.S. Na e-baskecie zaczelo sie polowanie na czarownice. Widze, ze tez
dostales zolta kartke. :-)
nie stosujecie się do zasad netetykiety, to i dostajecie ostrzeżenia. bo
  pisanie jednego posta za drugim, gdy jest możliwość edycji, to przejaw
mocnego braku obycia ;p

Ja dostalem po kilku upomnieniach zebym nie pisal postow jeden po
drugim. Takie sa zasady wiec dostalem zasluzenie ale ciezko jest
odpowiadac w jednym poscie wklejajc teksty z 3 roznych postow innych
osob i odpowiadajac na nie. Bo sposob odpowiadania wiekszosci osob na
tym forum jest dla mnie nie do przyjecia. Zamiast konkretow jest takie
wodolejstwo ktore ma tak malo wspolnego z reczywistoscia ze az sie
czytac tego nie chce.

ja w takich przypadkach po prostu po kolei czytam te posty i na bieżąco piszę jedną odpowiedź w wordzie, a potem wklejam.


Ps; Lorak tego Bastillona to przeceniles, chlopak pisze takie bzdury
ze juz czytac sie go nie da. W kazdym watku mu jada, a to co pisal o
Baronie to juz byla zenada, a przy pierwszym starciu z L'e, musze
przyznac milo mnie zaskoczyl a tu taki klops.

jeszcze o Baronie nie czytałem, w ogóle mam zaległości z ostatniego miesiąca, ale to nie byłby pierwszy raz, gdy Bastillon przesadza. mimo wszystko, ogólnie uważam, że jest bardzo dobry, szczególnie biorąc pod uwagę jego wiek (chyba gimnazjum, albo początek liceum). powiedzmy, że wśród fanów kosza jest tym, kim Kobe Bryant był wśród graczy NBA przez pierwsze trzy lata kariery - wielki talent, ale ciągle popełniający szkolne błędy i czasem wręcz ośmieszający się niektórymi zagraniami (jak na przykład airballs vs utah).

Data: 2009-06-22 15:40:37
Autor: wiLQ
Gortat w Łodzi
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Ps; Lorak tego Bastillona to przeceniles, chlopak pisze takie bzdury
> ze juz czytac sie go nie da. W kazdym watku mu jada, a to co pisal o
> Baronie to juz byla zenada, a przy pierwszym starciu z L'e, musze
> przyznac milo mnie zaskoczyl a tu taki klops.

jeszcze o Baronie nie czytałem, w ogóle mam zaległości z ostatniego miesiąca, ale to nie byłby pierwszy raz, gdy Bastillon przesadza. mimo wszystko, ogólnie uważam, że jest bardzo dobry, szczególnie biorąc pod uwagę jego wiek (chyba gimnazjum, albo początek liceum).

Tzn jest forumowym... Rubio? ;-) Swoja droga, oczami wyobrazni juz widze ten draft forumowiczow i
dyskusje, ktory z nowych uzytkownikow ma wiekszy upside ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-06-22 16:08:34
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
wiLQ pisze:
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Ps; Lorak tego Bastillona to przeceniles, chlopak pisze takie bzdury
ze juz czytac sie go nie da. W kazdym watku mu jada, a to co pisal o
Baronie to juz byla zenada, a przy pierwszym starciu z L'e, musze
przyznac milo mnie zaskoczyl a tu taki klops.
jeszcze o Baronie nie czytałem, w ogóle mam zaległości z ostatniego miesiąca, ale to nie byłby pierwszy raz, gdy Bastillon przesadza. mimo wszystko, ogólnie uważam, że jest bardzo dobry, szczególnie biorąc pod uwagę jego wiek (chyba gimnazjum, albo początek liceum).

Tzn jest forumowym... Rubio? ;-) Swoja droga, oczami wyobrazni juz widze ten draft forumowiczow i
dyskusje, ktory z nowych uzytkownikow ma wiekszy upside ;-)

hehe, taki draft to by było coś.

Data: 2009-06-22 01:42:12
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 10:02, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

> P.S. Na e-baskecie zaczelo sie polowanie na czarownice. Widze, ze tez
> dostales zolta kartke. :-)

nie stosujecie się do zasad netetykiety, to i dostajecie ostrzeżenia. bo
  pisanie jednego posta za drugim, gdy jest możliwość edycji, to przejaw
mocnego braku obycia ;p

Gadanie. Zeby to bylo nagminne, uporczywe i złośliwe działanie z mojej
strony to jeszcze moznaby sie zgodzic. Problem w tym, ze nie bylo. No
ale jesli chce sie znalezc pretekst to sie znajdzie.
Takie zachowania zostaly ladnie opisane w eksperymencie więziennym w
Stanford (sam eksperyment byl duzo bardziej zlozony niz moderowanie
forum, ale mechanizmy byly podobne).

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-22 10:56:03
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:
On 22 Cze, 10:02, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

P.S. Na e-baskecie zaczelo sie polowanie na czarownice. Widze, ze tez
dostales zolta kartke. :-)
nie stosujecie się do zasad netetykiety, to i dostajecie ostrzeżenia. bo
  pisanie jednego posta za drugim, gdy jest możliwość edycji, to przejaw
mocnego braku obycia ;p

Gadanie. Zeby to bylo nagminne, uporczywe i złośliwe działanie z mojej
strony to jeszcze moznaby sie zgodzic. Problem w tym, ze nie bylo. No
ale jesli chce sie znalezc pretekst to sie znajdzie.
Takie zachowania zostaly ladnie opisane w eksperymencie więziennym w
Stanford (sam eksperyment byl duzo bardziej zlozony niz moderowanie
forum, ale mechanizmy byly podobne).

nie bardzo. modzi na ebaskecie są nie dość, że mało aktywni, to jeszcze i tak jak już działają, to dość rzadko. ty może nie robiłeś tego celowo, ale faktem jest, że pisałeś post pod postem. to jest zbyteczne w przypadku, gdy istnieje możliwość edycji. nie dziw się więc, że ktoś ci na to zwrócił uwagę. to naprawdę nie była żadna złośliwość ze strony moda, ani nie działał pod żadnym przymusem, czy też nie zrobił tego tylko dlatego, że mógł.

Data: 2009-06-22 02:55:20
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 10:56, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
> Gadanie. Zeby to bylo nagminne, uporczywe i złośliwe działanie z mojej
> strony to jeszcze moznaby sie zgodzic. Problem w tym, ze nie bylo. No
> ale jesli chce sie znalezc pretekst to sie znajdzie.
> Takie zachowania zostaly ladnie opisane w eksperymencie więziennym w
> Stanford (sam eksperyment byl duzo bardziej zlozony niz moderowanie
> forum, ale mechanizmy byly podobne).

nie bardzo. modzi na ebaskecie są nie dość, że mało aktywni, to jeszcze
i tak jak już działają, to dość rzadko.

Tym bardziej widowiskowo wyglada kierunkowe działanie :-)
Najsmieszniejsze jest to, ze kurwy na forum lecą na prawo i lewo i nic
sie nie dzieje mimo, że wielokrotnie poziom wypowiedzi jest żenująco
niski.  Problem pojawia sie, gdy wytknie sie komus idiotyczna
argumentacje czy szczeniackie zachowanie.

ty może nie robiłeś tego celowo, ale faktem jest, że pisałeś post pod postem. to jest zbyteczne w
przypadku, gdy istnieje możliwość edycji.
nie dziw się więc, że ktoś ci na to zwrócił uwagę.

Nie zdziwilem sie, ze zwrocil uwage. Zdziwilo mnie ostrzezenie
wyslanie natychmiast po owej uwadze.

to naprawdę nie była żadna złośliwość ze strony
moda, ani nie działał pod żadnym przymusem, czy też nie zrobił tego
tylko dlatego, że mógł.

Zrobil to wlasnie dlatego, ze mogl i uznal, ze ma dobry powod.
Nie rusza mnie to - najwyżej nie będę pisał na e-basket.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-22 08:19:27
Autor: lorak
Gortat w Łodzi
L'e-szczur pisze:

Szacun i w ogóle.
Ale czy dowiedziałeś się najważniejszego - dokąd powędruje Marcin w
najbliższym sezonie.
Tam, gdzie dadzą mu największe pieniądze, to chyba oczywiste?
nie

Eeee. Chlopak dopiero probuje sie ustawic, wiec IMO to no-brainer,
zeby isc za pieniedzmi, a nie marzeniami.

w ogóle ile Sobi, czy ktokolwiek utrzymujący, że Gortat nie pójdzie za pieniędzmi, mógłby podać przykładów sytuacji, gdy zawodnik - szczególnie taki na dorobku, przed pierwszym dużym kontraltem w życiu - wybrał mniejszą kasę?

Data: 2009-06-21 23:27:31
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 08:19, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

>>>> Szacun i w ogóle.
>>>> Ale czy dowiedziałeś się najważniejszego - dokąd powędruje Marcin w
>>>> najbliższym sezonie.
>>> Tam, gdzie dadzą mu największe pieniądze, to chyba oczywiste?
>> nie

> Eeee. Chlopak dopiero probuje sie ustawic, wiec IMO to no-brainer,
> zeby isc za pieniedzmi, a nie marzeniami.

w ogóle ile Sobi, czy ktokolwiek utrzymujący, że Gortat nie pójdzie za
pieniędzmi, mógłby podać przykładów sytuacji, gdy zawodnik - szczególnie
taki na dorobku, przed pierwszym dużym kontraltem w życiu - wybrał
mniejszą kasę?

O to chodzi. Poza tym to normalne nie tylko w sporcie. Jezeli masz
dwie firmy ktore chca cie zatrudnic i jedna daje 20kPLN i nizsze
stanowisko, a druga 10kPLN i nieco wyzsze to idziesz za kasą. Zawsze i
bezwzglednie.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-06-22 08:35:09
Autor: s
Gortat w Łodzi
O to chodzi. Poza tym to normalne nie tylko w sporcie. Jezeli masz
dwie firmy ktore chca cie zatrudnic i jedna daje 20kPLN i nizsze
stanowisko, a druga 10kPLN i nieco wyzsze to idziesz za kasą. Zawsze i
bezwzglednie.

Podobno sa wyjatki od tej reguly.
Ludzie "prestizowi", ktorzy musza byc tytulowani per dyrektor, reszta to sprawa drugorzedna.
Nie to, zebym ich rozumial, ale...

Pozdr
S

--
"...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ"

Data: 2009-06-22 00:20:56
Autor: L'e-szczur
Gortat w Łodzi
On 22 Cze, 08:35, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> O to chodzi. Poza tym to normalne nie tylko w sporcie. Jezeli masz
> dwie firmy ktore chca cie zatrudnic i jedna daje 20kPLN i nizsze
> stanowisko, a druga 10kPLN i nieco wyzsze to idziesz za kasą. Zawsze i
> bezwzglednie.

Podobno sa wyjatki od tej reguly.
Ludzie "prestizowi", ktorzy musza byc tytulowani per dyrektor, reszta to
sprawa drugorzedna.

No tak - nie zrobilem zastrzezenia, ze regula nie dotyczy ludzi z
wszelakimi kompleksami.

To mi nieco przypomina sytuacje z babka z ktora pracowalem lat temu
kilkanascie i miala ona standardowe powiedzenie "Bo ja, kur$@, jestem
kobietą i tak mam, kur$@, być traktowana".

Pozdro

L'e-szczur

Gortat w Łodzi

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona