Data: 2009-06-21 11:01:36 | |
Autor: ra9om1ak | |
Gortat w Łodzi | |
Kriszot wrote:
Dziś w nocy w jednym z łódzkich klubów miałem przyjemność przybić Trzeba bylo poprosic o zestaw przepoconych skarpet, wystawilbys na allegro i do konca zycia tylko bys lezal do gory kolami, liczac kasiute. Poruszylo mnie do glebi to "jak rozmawialem z Charlesem Barkleyem...". Mowil to takim tonem, jakby codziennie z nim siedzial na sniadaniu i byl jego mega zajebliwym znajomkiem. Lubie Gortata za jego ciezka prace i oddanie koszykowce, ale od jakiegos czasu nieco gwiazdorzy, wiec przelaczam sie z powrotem na Mode na sukces. Do roboty chlopie ! -- ra9om1ak ra9om1ak[MAUPA]gazeta.pl |
|
Data: 2009-06-21 09:42:30 | |
Autor: | |
Gortat w Łodzi | |
ra9om1ak <ra9om1ak@gazeta.pl.WYTNIJ.TO> napisał(a):
Poruszylo mnie do glebi to "jak rozmawialem z Charlesem Barkleyem...". Mowil to takim tonem, jakby codziennie z nim siedzial na sniadaniu i byl jego mega zajebliwym znajomkiem. Może inaczej- trzeba lubić go za to że tak dobrze czuje się wśród gwiazd, a ze przy okazji jest polaczkiem wiec tym bardziej go szanuje. Go Polish Hammer!! -- |
|
Data: 2009-06-21 17:37:05 | |
Autor: sooobi | |
Gortat w Łodzi | |
ra9om1ak pisze:
Kriszot wrote: A neich gwiazdorzy jesli nadal bedzie tak zapierdalal. Ja ta opowiesc z Barkley'em przyjalem z usmiechem, facet odnajduje sie przed kamerami i dobrze:) pzdr |