Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   [foto] Góry Zachodniorumuńskie

[foto] Góry Zachodniorumuńskie

Data: 2016-08-30 08:35:06
Autor: ppontek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
Parę świeżych rowerowych fot z Gór Zachodniorumuńskich:

https://goo.gl/photos/qwXqKMEWmfuTbrM1A

PABLO

Data: 2016-08-30 02:53:42
Autor: sdaman29
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
On Tuesday, August 30, 2016 at 8:35:14 AM UTC+2, ppontek wrote:
Parę świeżych rowerowych fot z Gór Zachodniorumuńskich:

https://goo.gl/photos/qwXqKMEWmfuTbrM1A

PABLO

hardkor. opisy dodasz?

Data: 2016-08-30 18:22:51
Autor: ppontek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu 2016-08-30 o 11:53, sdaman29@gmail.com pisze:

opisy dodasz?

Zwykle dodawałem.

.... odkąd zlikwidowali Picasę nie wiem jeszcze gdzie będę ostatecznie zamieszczał fotorelacje. Szkoda roboty na tymczasowe działania.

PABLO

Data: 2016-08-30 10:07:53
Autor: Marek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
ppontek napisał:

Szkoda roboty na tymczasowe działania.

Szkoda też psuć jakość relacji, do której publikę przyzwyczaiłeś :).

--
Marek

Data: 2016-08-30 22:20:50
Autor: ppontek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu 2016-08-30 o 19:07, Marek pisze:
ppontek napisał:

Szkoda roboty na tymczasowe działania.

Szkoda też psuć jakość relacji,

Tak jak napisałem na sąsiedniej grupie. Czuję dyskomfort z powodu braku podpisów, ale nie podniosłem się jeszcze po wyłączeniu Picasy.

Sam bardzo nie lubię oglądać zdjęć bez podpisów.

> do której publikę przyzwyczaiłeś :).


Poczekaj na "recenzję" Kol. Titusa_Atomicusa :-)

PABLO

Data: 2016-08-31 08:40:19
Autor: Marek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
ppontek napisał:

Poczekaj na "recenzję" Kol. Titusa_Atomicusa :-)

Po co? Przecież wiadomo, co napisze :).

Dla mnie obejrzenie zdjęć, nawet bez podpisów, było ciekawe. Choć
oczywiście z przyjemnością zajrzę do albumu jeszcze raz, jak już będą podpisy.
Zobaczyłem trochę inne Apuseni niż na naszej zeszłorocznej wycieczce.
Nie tylko ze względu na inną aurę, ale i wybór celów oraz styl jazdy.
Aśka formułą PPR, czyli w praktyce włóczeniem się po krzakach, była
rozczarowana. A obraz Waszej wycieczki był bardziej zróżnicowany.
I pewnie wspomnienia z niej bogatsze.
Ja też mam wrażenie, że wycisnęliście z tych gór znacznie więcej
turystycznego soku i trochę zazdroszczę :). Ale pewnie będzie jeszcze
okazja do zajrzenia w tamte okolice, bo Vladeasa i parę mniejszych
pipantów czeka.
  --
Marek

Data: 2016-08-31 22:53:11
Autor: ppontek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu 2016-08-31 o 17:40, Marek pisze:
Zobaczyłem trochę inne Apuseni niż na naszej zeszłorocznej wycieczce.
Nie tylko ze względu na inną aurę, ale i wybór celów oraz styl jazdy.
Aśka formułą PPR, czyli w praktyce włóczeniem się po krzakach, była
rozczarowana. A obraz Waszej wycieczki był bardziej zróżnicowany.
I pewnie wspomnienia z niej bogatsze.
Ja też mam wrażenie, że wycisnęliście z tych gór znacznie więcej
turystycznego soku i trochę zazdroszczę :)

Lubię Apuseni. Jest tam nawet kilka miejsc do których lubię wracać.

Góry te - choć na uboczu głównego nurtu - są bardzo ciekawe przez to, że są bardzo urozmaicone. Brakuje tam w zasadzie tylko ciągnących się po horyzont odkrytych grzbietów jak w Karpatach Południowych oraz "karpackości" Karpat Wschodnich - cokolwiek by to miało znaczyć.

Warto zajrzeć szczególnie poza najpopularniejsze miejsca, licznie odwiedzane przez turystów, którzy najczęściej pojawiają się przypadkowo, zwykle nie zauważając nawet tego wszystkiego, w czym te atrakcje są umiejscowione (poza parkingiem oczywiście).

Góry, choć wyludniają się coraz szybciej, są nadal "żywe" - mieszkają w nich i gospodarują ludzie co ma duży wpływ na ich charakter i krajobraz. Niestety asfaltowanie idzie na potęgę i warto się pospieszyć jak ktoś chce jeszcze posmakować klasycznej, górskiej drogi.

Myślę, że da się tam zaplanować wiele ciekawych, pełnych przygód i nie pozbawionych pionierskiego smaku wycieczek. Rower pomaga, ale są miejsca, dostępne tylko pieszo.

PABLO

Data: 2016-09-01 08:15:50
Autor: cytawa
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
ppontek pisze:

Warto zajrzeć szczególnie poza najpopularniejsze miejsca, licznie
odwiedzane przez turystów, którzy najczęściej pojawiają się przypadkowo,
zwykle nie zauważając nawet tego wszystkiego, w czym te atrakcje są
umiejscowione (poza parkingiem oczywiście).


Myślę, że da się tam zaplanować wiele ciekawych, pełnych przygód i nie
pozbawionych pionierskiego smaku wycieczek. Rower pomaga, ale są
miejsca, dostępne tylko pieszo.


Nie wiem czy mi bedzie jeszcze dane pojechac do Rumunii z rowerem. Tyle mam obowiazkow rodzinnych, ze urlopu i czasu nie staje. Moze na emeryturze. Rumunie znam ale nie taka kolorowa tylko biala. Fantastyczne sa ich gory i uczucie bycia samemu przez tydzien w snieznym pustkowiu. Bardzo chetnie obejrzalem te zdjecia. Brak komentarzy mi specjalnie nie wadzi, bo rozumiem ile to roboty a jaki kon jest kazdy widzi.

Jan Cytawa

Pozdrawiam

Data: 2016-08-31 19:29:08
Autor: Titus Atomicus
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
In article <nq4pr7$q5r$3@usenet.news.interia.pl>,
 ppontek <ppontek@interia.pl> wrote:

[...]

Poczekaj na "recenzję" Kol. Titusa_Atomicusa :-)

Dlaczego 'recenzje', nie recenzje?
Wiesz, Pablo? Znudzilo mi sie.
Jestes niereformowalny. Na dodatek jak widze, uznajesz tylko recenzje pozytywne. Znaczy, wybujale ego... Nic nowego.
--
TA

Data: 2016-09-05 06:58:05
Autor: Jacek G.
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu wtorek, 30 sierpnia 2016 22:20:57 UTC+2 użytkownik ppontek napisał:
> Szkoda też psuć jakość relacji,
 > do której publikę przyzwyczaiłeś :).
>

Poczekaj na "recenzję" Kol. Titusa_Atomicusa :-)

A to ja zrecenzuję :) Uważam, że zdjęcia z tego wyjazdu są znacznie ciekawsze i również lepsze technicznie niż z niektórych poprzednich wyjazdów. Jest sporo bardzo fajnych kompozycyjnie i oświetleniowo ujęć - a wiem jak trudno uchwycić dobry kadr jadąc rowerem i jeszcze prowadząc grupkę osób.
Na przykład: IMG_0811.JPG, IMG_0839.JPG, IMG_0867.JPG i wiele innych. Fajne są niektóre ujęcia z dolnej perspektywy - muszę sam czasem coś takiego zastosować dla urozmaicenia.
Powiedz Pawle w jaki sposób udaje ci się zrobić tyle zdjęć - zwłaszcza ujęcia z przodu i w trudnym terenie - błoto, woda itp. gdzie trzeba sporo wyprzedzić fotografowane osoby, zrobić coś z rowerem, wyjąć aparat i pstryknąć.. Czy może praktykujesz też nieco rezyserowane ujęcia typu - "poczekajcie chwilę i jedźcie tędy - będę robił zdjęcie" - czy wszystko to odbywa się "w biegu"?
I jeszcze pytanie o piwo - wolisz Timisoreane od Ursusa, czy może takie tylko było? Bo mnie najlepiej smakował jednak Ursus :)
--
Jacek G.

Data: 2016-09-06 18:05:48
Autor: ppontek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu 2016-09-05 o 15:58, Jacek G. pisze:
W dniu wtorek, 30 sierpnia 2016 22:20:57 UTC+2 użytkownik ppontek napisał:
Szkoda też psuć jakość relacji,
  > do której publikę przyzwyczaiłeś :).


Poczekaj na "recenzję" Kol. Titusa_Atomicusa :-)

A to ja zrecenzuję :)
Uważam, że zdjęcia z tego wyjazdu są znacznie ciekawsze i również lepsze technicznie niż z niektórych poprzednich wyjazdów. Jest sporo bardzo fajnych kompozycyjnie i oświetleniowo ujęć - a wiem jak trudno uchwycić dobry kadr jadąc rowerem i jeszcze prowadząc grupkę osób.
Na przykład: IMG_0811.JPG, IMG_0839.JPG, IMG_0867.JPG i wiele innych. Fajne są niektóre ujęcia z dolnej perspektywy - muszę sam czasem coś takiego zastosować dla urozmaicenia.

Dziękuję. Ale to zasługa nie tyle moja co odpowiednich plenerów. W górach zawsze łatwiej o ciekawsze ujęcia. Mam z tym wiele problemu na nizinach, o okolicach wyasfaltowanych nie wspominając.


Powiedz Pawle w jaki sposób udaje ci się zrobić tyle zdjęć - zwłaszcza ujęcia z przodu i w trudnym terenie - błoto, woda itp. gdzie trzeba sporo wyprzedzić fotografowane osoby, zrobić coś z rowerem, wyjąć aparat i pstryknąć. Czy może praktykujesz też nieco rezyserowane ujęcia typu - "poczekajcie chwilę i jedźcie tędy - będę robił zdjęcie" - czy wszystko to odbywa się "w biegu"?

Zdjęcia robione są z marszu i "na żywo".

Nie ma mowy o ustawianiu zdjęć. Przy dzieciach (przynajmniej u mnie) to jest nierealizowalne. Nie dość, że zaraz by się pojawił foch i grymas, to zbyt dużo by to kosztowało czasu (i pewnie nerwów).

Niestety trzeba zdążyć i być czujnym. Ileż to wymarzonych ujęć pozostaje tylko w moich oczach bo zanim zdążę wyjąć aparat, albo chociaż podgonić to już ... po ujęciu. Zatem dużo siły, samozaparcia, przewidywania, itp.

Na rowerowych wycieczkach używam kompakta i najbardziej brakuje mi tego co mam w lustrzance, czyli gotowości aparatu do zrobienia zdjęcia natychmiast po wyjęciu i włączeniu. Jeszcze bardziej brakuje mi ręcznej obsługi obiektywu - zoom i ostrość. W lustrzance jeden ruch ręką i niemal w ułamku sekundy mam skadrowane zdjęcie, tutaj, zanim aparat się włączy, zanim zareaguje na przyciski ... mnóstwo ujęć mi w ten sposób przepada.

Brakuje mi też ukrytego aparatu do robienia zdjęć różnym sytuacjom z miejscowymi (np. cygańskie dzikie obozowisko zbieraczy w lesie, albo podczas rozmowy z miejscowymi, itp.). Obecność aparatu wiele zmienia.
Myślałem o kamerce ustawionej w trybie robienia zdjęć, ale takie kamerki nawet w trybie tylko gotowości pobierają energię i nie starczyło by mi zasilania.



I jeszcze pytanie o piwo - wolisz Timisoreane od Ursusa, czy może takie tylko było? Bo mnie najlepiej smakował jednak Ursus :)

Za Ursusem nie przepadam - kojarzy mi się z przemysłowym piwem takim jak nasze Żywce, Lechy, Warki i inne tego typu popłuczyny.
Timisoreane piję trochę ze smakiem, a trochę na zasadzie sentymentu za starymi czasami. Niestety smak psuje z roku na rok. Na trasie trudno o lepsze, niszowe piwa. Lubię też popić różne lokalne "syfy" - np. to najtańsze, które piją wszyscy pasterze - Neumarkt, Bucegi czy inna Azuga.


Odnoszę wrażenie, że wiele piw "markowych" w Polsce jest gorszych niż te najtańsze sikacze w Rumunii, ale może to tylko taka autosugestia - sam nie wiem.

PABLO

Data: 2016-08-30 12:19:43
Autor: Andrzej Ozieblo
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu 2016-08-30 o 08:35, ppontek pisze:
Parę świeżych rowerowych fot z Gór Zachodniorumuńskich:

https://goo.gl/photos/qwXqKMEWmfuTbrM1A

Jak zwykle niezwykłe. :) Opisy faktycznie by się przydały, nawet te wstawiane po prawej stronie zdjęcia. I wysyłaj do googla zdjęcia w rozdzielczości co najmniej 1600x1200. Ja ostatnio wysyłam w pełnej rozdzielczości (aktualnie ok. 17 Mpix). I tak robią kompresję.

Data: 2016-08-30 18:23:58
Autor: ppontek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu 2016-08-30 o 12:19, Andrzej Ozieblo pisze:

wysyłaj do googla zdjęcia w
rozdzielczości co najmniej 1600x1200. Ja ostatnio wysyłam w pełnej
rozdzielczości (aktualnie ok. 17 Mpix). I tak robią kompresję.


Jako człowiek starej daty jakoś nie mogę się przekonać do wielkich rozmiarów plików - tym bardziej, że chodzi o fotorelację, a nie o galerię fotograficzną.

PABLO

Data: 2016-08-30 10:05:47
Autor: Marek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
ppontek napisał:

jakoś nie mogę się przekonać do wielkich rozmiarów plików - tym bardziej, że chodzi o fotorelację, a nie o galerię fotograficzną.

Skoro to upubliczniasz, a nie pstrykasz fotek starym telefonem
w rozdzielczości VGA, to chodzi raczej o komfort oglądania na
współczesnych monitorach w trybie pełnoekranowym.

--
Marek

Data: 2016-08-30 22:21:52
Autor: ppontek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu 2016-08-30 o 19:05, Marek pisze:
ppontek napisał:

jakoś nie mogę się przekonać do wielkich
rozmiarów plików - tym bardziej, że chodzi o fotorelację, a nie o
galerię fotograficzną.

Skoro to upubliczniasz, a nie pstrykasz fotek starym telefonem
w rozdzielczości VGA, to chodzi raczej o komfort oglądania na
współczesnych monitorach w trybie pełnoekranowym.


Z ciężkimi plikami zawsze są jakieś kłopoty, choćby czas przetwarzania, itp.

PABLO

Data: 2016-08-31 10:05:23
Autor: Andrzej Ozieblo
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu 2016-08-30 o 22:21, ppontek pisze:

Skoro to upubliczniasz, a nie pstrykasz fotek starym telefonem
w rozdzielczości VGA, to chodzi raczej o komfort oglądania na
współczesnych monitorach w trybie pełnoekranowym.


Z ciężkimi plikami zawsze są jakieś kłopoty, choćby czas przetwarzania,
itp.

Jedyna trudność to czas wysyłania, który mocno zależy od łącza jakim dysponujesz i uploadu jaki Ci dają. Ja, jako sie rzekło, wysyłam od niedawna w pełnej rozdzielczości. GP robi kompresję i zostawia max 16 Mpix. Robie to w pracy, gdzie transfery mam ogromne, ale z domu też dałbym radę, choć wolniej.

Ale jeśli drażni Cię wysyłanie zdjęć, z których każde zajmuje po 3-4 MB, warto je zredukować. Do tego celu używam znakomitego FastStone, który głównie służy do oglądania zdjęć, ale ma też dobre narzędzia do obróbki (crop, kontrast, obrót, itp.). Zadaję rozdzielczość wyjściową 1600x1200 (wystarczy na przeciętny monitor) i zapuszczam na wszystkie zdjęcia. Trwa to kilkadziesiąt sekund.

Jednak zupełnie inaczej ogląda się zdjęcie, które zajmuje cały, powiedzmy 24" monitor, niż takie, które zajmuje tylko jego fragment. Z tych samych powodów warto przejść na format 16:9.

Opisy do zdjęć można łatwo wstawiać z boku. Niezbyt wygodne, ale jest. Jedyne co naprawdę brakuje - przynajmniej na razie - to brak wyświetlania się tych napisów na dole zdjęcia, zwłaszcza w trybie pokazu slideów. Owszem, jest taka możliwość, gdy wyświelasz jako archiwum z google+, ale to pokrętny sposób, do tego chyba tę możliwość google wkrótce zamknie.

A tak w ogóle, to granica między fotorelacją, jak ją nazywasz, a galerią jest bardzo płynna. :) Bardzo lubie przeglądać Twoje fotorelacje lub galerie jak kto woli. :)

Data: 2016-08-31 01:38:10
Autor: Zarazek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
Paweł - a tak z grubsza przez jakie pasma wiedzie ta wycieczka? Ewentualnie wrzuciłeś gdzieś gpx?

Data: 2016-08-31 22:16:47
Autor: ppontek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu 2016-08-31 o 10:38, Zarazek pisze:
Paweł - a tak z grubsza przez jakie pasma wiedzie ta wycieczka? Ewentualnie wrzuciłeś gdzieś gpx?


Trasa mniej więcej obejmowała Masyw Vlădeasa, grzbiet Vlădeasa - Padiş - sam Padiş - góry Munetele Mare, Trascău i skrawek Metaliferi oraz
spory kawał Gór Bihorskich.

Szczegółowa rozpiska trasy jest tutaj:

http://garmin.bikestats.pl/1507358,20160817-Romania-2016-Munii-Apuseni-010.html

Każdy dzień z osobna - patrz kolejne dni.

Nie mam śladu - nie używam GPSa z zasady :-)
PABLO

Data: 2016-09-01 08:25:34
Autor: cytawa
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
ppontek pisze:


Nie mam śladu - nie używam GPSa z zasady :-)

To zmien zasady. :). Wierz mi. Bezcenne jest posiadanie wszelkich potrzebnych map w takim malym pudeleczku. Mam np. mnostwo map, w tym rumunskich, slowniki, przewodniki. Dzieki temu moje mozliwosci wyszukiwania ciekawych tras wzrosly bardzo.

Slad z GPS bardzo sie przydaje do archiwizowania zdjec. Ja sobie dopisuje do EXIFa dane z GPS i potem zdjecia mozna ogladac w GPS Wiever z podgladem mapy.

Jan Cytawa

Data: 2016-09-01 18:52:28
Autor: ppontek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu 2016-09-01 o 08:25, cytawa pisze:
ppontek pisze:


Nie mam śladu - nie używam GPSa z zasady :-)

To zmien zasady. :). Wierz mi. Bezcenne jest posiadanie wszelkich
potrzebnych map w takim malym pudeleczku. Mam np. mnostwo map, w tym
rumunskich, slowniki, przewodniki. Dzieki temu moje mozliwosci
wyszukiwania ciekawych tras wzrosly bardzo.

Wierzę, ale nie zmienię :-)

Też chciałbym mieć wszystkie mapy w jednym małym pudełeczku (np. ostatnio jechałem przez południową Polskę i niemal cała jedna sakwa to były papierowe mapy co było dla mnie bardzo dokuczliwe), ale mapy w wersji elektronicznej (w tym sposób dostępu do nich) jest dla mnie nie do przyjęcia. Nie jestem w stanie na podstawie takiej mapy ani zaplanować sobie trasy, ani - co dla mnie ważniejsze - wydobyć z mapy informacji o charakterze danego miejsca. Jednak "analogowa" mapa, niesie w sobie jakieś dodatkowe informacje, które pozwalają mi z dużą pewnością wskazać "fajne miejsca". Na mapie elektronicznej - tym bardziej na tych wszelkich "nawigacjach", itp. nie jestem w stanie tych informacji dostrzec.

A co do nawigacji ... dla mnie klasyczna nawigacja z papierową mapą i kompasem to integralna część wycieczki, cel sam w sobie, który daje mi dużo przyjemności i satysfakcji. Pozbywać się tego? Nigdy!

Pomijam już kwestie zasilania, awaryjności i w ogóle elektroniki na wycieczce. Jadę w krzal nie po to, aby targać tam ze sobą balast "cywilizacji" - komórki, smartfony, nawigacje, ładowarki, powerbanki, itp.

.... widziałem kiedyś w sieci na jakimś poczytnym blogu rady autora jak odchudzić bagaż (ultra light) i ... samej elektroniki gość proponował zabrać więcej niż ja mam sprzętu w sumie :-)))



Slad z GPS bardzo sie przydaje do archiwizowania zdjec. Ja sobie
dopisuje do EXIFa dane z GPS i potem zdjecia mozna ogladac w GPS Wiever
z podgladem mapy.

Ja to robię "ręcznie". Po prostu wiem gdzie jestem i wiem gdzie robiłem zdjęcie :-)

.... nawet % nie są w stanie wykasować mi pamięci :-)

PABLO

Data: 2016-09-02 09:25:45
Autor: cytawa
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
  ppontek pisze:

Wierzę, ale nie zmienię :-)

Też chciałbym mieć wszystkie mapy w jednym małym pudełeczku (np.
ostatnio jechałem przez południową Polskę i niemal cała jedna sakwa to
były papierowe mapy co było dla mnie bardzo dokuczliwe),

Elektronika zajmuje jednak mniej miejsca.


wersji elektronicznej (w tym sposób dostępu do nich) jest dla mnie nie
do przyjęcia.Nie jestem w stanie na podstawie takiej mapy ani
zaplanować sobie trasy, ani - co dla mnie ważniejsze - wydobyć z mapy
informacji o charakterze danego miejsca.

I tu sie mylisz. Mam wszystkie te papierowe mapy w wersji elektronicznej, a nawet wiecej tych map. Doskonale sie planuje trasy. Tez tak kiedys myslalem jak ty. Mam cala szafe map papierowych i powoli coraz rzadziej je uzywam.

Jednak "analogowa" mapa, niesie
w sobie jakieś dodatkowe informacje, które pozwalają mi z dużą pewnością
wskazać "fajne miejsca". Na mapie elektronicznej - tym bardziej na tych
wszelkich "nawigacjach", itp. nie jestem w stanie tych informacji dostrzec.

Nawigacja to masz racje. Tej nie uzywam. Tylko dokladnie tych samych map analogowych w wersji elektronicznej.


A co do nawigacji ... dla mnie klasyczna nawigacja z papierową mapą i
kompasem to integralna część wycieczki, cel sam w sobie, który daje mi
dużo przyjemności i satysfakcji. Pozbywać się tego? Nigdy!

Posiadanie GPS i znajomosc dokladnego miejsca przebywania daje mozliwosci, ktorych kiedys nie mialem. Tez chodzilem z kompasem na azymut i cieszylem sie, jak w koncu rozpoznawalem miejsca, do ktorych dotarlem. A teraz wiem dokladnie gdzie jestem i swiadomie z mapy wybieram drozki, ktorymi kiedys do glowy mi by nie przyszlo jechac. Miejsca na noclegi wybieram z map topograficznych, Musi byc troche wody, moze jakis lasek.


Pomijam już kwestie zasilania, awaryjności i w ogóle elektroniki na
wycieczce. Jadę w krzal nie po to, aby targać tam ze sobą balast
"cywilizacji" - komórki, smartfony, nawigacje, ładowarki, powerbanki, itp.

Nie jest tak zle. Komorka sie przydaje zawsze, od tego nie uciekniemy. Smartfon (nawet bez dostepu do sieci) to podreczny genialny komputer, z ktorego warto sie nauczyc korzystac. Problem zasilania powoli sie rozwiazuje. Ja w Rumunii w zimie na ponad tydzien mialem 10 akumulatorkow do smartfonu, ktore miescily sie na dloni, do tego power bank 10Ah nie taki duzy.

Namawiam cie. Sprobuj na czyms tanim. W razie czego sluze pomoca.

Jan Cytawa

Data: 2016-09-02 10:24:10
Autor: JDX
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
On 2016-09-02 09:25, cytawa wrote:
 ppontek pisze:
[...]
wersji elektronicznej (w tym sposób dostępu do nich) jest dla mnie nie
do przyjęcia.Nie jestem w stanie na podstawie takiej mapy ani
zaplanować sobie trasy, ani - co dla mnie ważniejsze - wydobyć z mapy
informacji o charakterze danego miejsca.

I tu sie mylisz. Mam wszystkie te papierowe mapy w wersji
elektronicznej, a nawet wiecej tych map. Doskonale sie planuje trasy.
Tez tak kiedys myslalem jak ty. Mam cala szafe map papierowych i powoli
coraz rzadziej je uzywam.
Odnoszę wrażenie, że Pawłowi chodzi o to, że na zwykłej mapie papierowej
można więcej ,,ogarnąć" niż na gównianym 4-5 calowym ekraniku smarkfona.
Na mapie elektronicznej to sobie można planować wtedy, gdy wyświetlisz
ja sobie na 40+ calowym wyświetlaczu UHD. Ja tam smarkfona używam do
rejestracji tras i czasami do nawigacji, ale papierową mapy ze sobą
wożę. Gdy ,,w terenie" trzeba usiąść i pomyśleć co dalej, to mapa
papierowa jest znacznie wygodniejsza od tej dostępnej na smartfonie. A
trasy (w postaci śladu GPX) to sobie planuję na zwykłym blaszaku z dwoma
24" monitorami. Nie wyobrażam sobie aby można to było zrobić na
smartfonie. :-D

Data: 2016-09-02 11:08:25
Autor: cytawa
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
JDX pisze:

Odnoszę wrażenie, że Pawłowi chodzi o to, że na zwykłej mapie papierowej
można więcej ,,ogarnąć" niż na gównianym 4-5 calowym ekraniku smarkfona.
Na mapie elektronicznej to sobie można planować wtedy, gdy wyświetlisz
ja sobie na 40+ calowym wyświetlaczu UHD. Ja tam smarkfona używam do
rejestracji tras i czasami do nawigacji, ale papierową mapy ze sobą
wożę. Gdy ,,w terenie" trzeba usiąść i pomyśleć co dalej, to mapa
papierowa jest znacznie wygodniejsza od tej dostępnej na smartfonie. A
trasy (w postaci śladu GPX) to sobie planuję na zwykłym blaszaku z dwoma
24" monitorami. Nie wyobrażam sobie aby można to było zrobić na
smartfonie. :-D

Tez tak myslalem. Troche trzeba zmienic przyzwyczajenia a zalet jest zdecydowanie wiecej niz sie na poczatku sadzi. Uzywam OZIExplorera. Panuje trasy w ten sposob, ze po kolei zaznaczam punkty, w ktorych chce byc. Punkty stawiam dosc rzadko, ale tak by kluczowych miejsc nie zaniedbac. Te punkty tworza trase, widoczna na mapie w postaci prostych pomaranczowych linii, ktore wskazuja kierunek do najblizszego punktu. Od razu na ekranie widze ile km jest do najblizszego punktu ( w linii prostej). Od razu tez wiem, ze gdy zaplanowana trasa ma ok. 50 km to w rzeczywistosci przejedzie sie do 70 km. Planowac mozna sobie na innej mapie o wiekszej podzialce.

A plany i tak zycie weryfikuje. Bardzo czesto zmieniam plany w czasie jazdy. Na ekraniku ogarniam w zaleznosci od skali mapy okrag o promieniu od 1 km. I ten okrag mam zaznaczony w postaci zoltej linii. To bardzo przydatne, bo mniej wiecej wiem ile mam do najblizszego skrzyzowania czy innych celow. Niesamowicie wygodne jest to, ze w kazdym momencie widze fragment mapy, w ktorym aktualnie jestem.

Ja rozumiem, ze wiekszosc ludzi uzywa map googlowych, czy tych dostepnych z internetu. Te sie do turystyki nie nadaja i dlatego ludzie sie zniechecaja. Posiadanie dobrych map wymaga nieco wysilku i znajomosci komputera. Wysilek sie MZ bardzo oplaca.

Jan Cytawa

Data: 2016-09-02 15:57:03
Autor: JDX
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
On 2016-09-02 11:08, cytawa wrote:
[...]
Ja rozumiem, ze wiekszosc ludzi uzywa map googlowych, czy tych
dostepnych z internetu. Te sie do turystyki nie nadaja i dlatego ludzie
sie zniechecaja. Posiadanie dobrych map wymaga nieco wysilku i
znajomosci komputera. Wysilek sie MZ bardzo oplaca.
Fakt, mapy Google'a to straszny szajs, ale ja nie to mam na myśli. Mam
na myśli to, że ekrany smarkfonów są małe i gdy chcesz obejrzeć na takim
ekranie jakiś większy obszar, to tak naprawdę niczego tam nie widać.

Data: 2016-09-02 18:09:36
Autor: ppontek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu 2016-09-02 o 15:57, JDX pisze:

Fakt, mapy Google'a to straszny szajs

Jeszcze nie widziałem żadnej mapy elektronicznej, która miałaby tak przystępną i czytelną szatę graficzną jak dobra mapa papierowa.

Zresztą mapy papierowe też bardzo różnią się pod tym względem pomiędzy sobą i tylko niektóre są warte uwagi. Większość to szajs. Być może wynika to z powszechnego używania narzędzi komputerowych do rysowania no i młode pokolenia kartografów-operatorów komputerów. Jakże przyjemnie się czyta stare WIGówki, austriacki CK 75-ki czy chociażby starsze wydania PPWKowskich map turystycznych. Albo np. setki WZKartu - wszystko widać. Czego nie można powiedzieć o wielu współczesnych mapach, tym bardziej różnych małych wydawnictw mających chyba więcej wspólnego z wydawnictwami marketingowymi niż z kartografią. Niestety.

Skany mapy papierowej dla mnie też nie są wygodnym rozwiązaniem, już nie biorąc pod uwagę malutkiego ekranu jak smartfon czy nawigacja to nawet na monitorze komputera używanie takich map jest dla mnie nie do przyjęcia. Tym bardziej, że ja nie planuję tras przed wyjazdem, tylko z grubsza wybieram teren w który jadę, ogólny zarys trasy, itp. Lubię na bieżąco wybierać trasę w zależności od wielu czynników, czytać mapę, nawigować, zapoznawać się z terenem w mikro i makro skali. Sama przyjemność. Żadna elektroniczna zabawka mi tego nie zapewni. A szkoda.

PABLO

Data: 2016-09-12 10:51:38
Autor: cytawa
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
ppontek pisze:

Jeszcze nie widziałem żadnej mapy elektronicznej, która miałaby tak
przystępną i czytelną szatę graficzną jak dobra mapa papierowa.

Kazda mapa papierowa moze stac sie mapa elektroniczna. I to bardzo latwo.


się czyta stare WIGówki, austriacki CK 75-ki czy chociażby starsze
wydania PPWKowskich map turystycznych. Albo np. setki WZKartu - wszystko
widać. Czego nie można powiedzieć o wielu współczesnych mapach, tym
bardziej różnych małych wydawnictw mających chyba więcej wspólnego z
wydawnictwami marketingowymi niż z kartografią. Niestety.

To wszystko mam juz od dawna w swoim smarfonie. Przynajmniej jesli chodzi o okolice Lublina. Do tego mam jeszcze mape Krolestwa Polskiego z 1829 r., ktora sam kalibrowalem wcale nie zle. I co ciekawe bardzo czesto bedac w konkretnym miejscu z niej korzystam np. przy szukaniu starych dworow. W polaczeniu z WIGowka z roku 1936 mozna znalesc perelki turystyczne. I to wszysto w jednym malym urzedzeniu i dostepne po dotknieciu palcem w kazdej chwili. In do tego mam opis w postaci 15 tomowego 19 wiecznego wielkiego Slownika  Geograficznego.
Nie musze dodawac, ze mam rowniez komplet rumunskich map topograficznych, ktore sa swietnym uzupelnieniem map turystycznych, ktore w Rumunii genialne nie sa.


Skany mapy papierowej dla mnie też nie są wygodnym rozwiązaniem, już nie
biorąc pod uwagę malutkiego ekranu jak smartfon czy nawigacja to nawet
na monitorze komputera używanie takich map jest dla mnie nie do
przyjęcia. Tym bardziej, że ja nie planuję tras przed wyjazdem, tylko z
grubsza wybieram teren w który jadę, ogólny zarys trasy, itp. Lubię na
bieżąco wybierać trasę w zależności od wielu czynników, czytać mapę,
nawigować, zapoznawać się z terenem w mikro i makro skali. Sama
przyjemność. Żadna elektroniczna zabawka mi tego nie zapewni. A szkoda.


Tez nigdy nie planuje wiecej niz jeden dzien a i tak czesto zmieniam plany. Jeszcze raz powtarzam- nie uzywam nawigacji. Uzywam normalnych map tylko na ekranie. I wypraktykowalem sobie optimum. Uzywam jednej papierowej mapy o wiekszej skali (ok 1:200 000) dla ogolnej orientacji a sczegoly pozostawiam elektronice. Dzieki temu nie woze kilogramow makulatury.

Bylem w piatek na Howerli i podziwialem piekne widoki. W dalekim tle byl Pop Iwan Marmarowski i sasiedni Farcau. A z blizszych cala Czernohora, Swidowiec i Gorgany. Nie powiem ale mapa pod reka i w kazdym momencie sprawdzila sie rewelacyjnie. To ja pokazywalem innym gdzie jestesmy i jak i ile bedziemy isc. A papierowych map bylo sporo (nawet 50tek), tylko, ze duze i niewygodne.
Im wiecej uzywam Oziexplorera tym wiecej wykorzystuje jego mozliwosci. Tym razem sprawdzil sie jako rozpoznawacz panoram gorskich. nanioslem wczesniej charakterystyczne wieksze szczyty a potem tylko mialem podane kierunki i odleglosci.


Zeby bylo rowerowo, to na Howerle (2061 m n.p.m.) wniosla rowery grupa 5 osob. I pewno tez zniosla, przynajmniej w duzej czesci.

Jan Cytawa

Data: 2016-09-05 02:09:02
Autor: Jacek G.
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu czwartek, 1 września 2016 18:52:39 UTC+2 użytkownik ppontek napisał:
>> Nie mam śladu - nie używam GPSa z zasady :-)
>
> To zmien zasady. :). Wierz mi. Bezcenne jest posiadanie wszelkich
> potrzebnych map w takim malym pudeleczku.
....
Wierzę, ale nie zmienię :-)


Rozumiem Pawła, choć od ponad roku też korzystam z map elektronicznych na smartfonie. Początkowo czułem się dziwnie z tą elektroniką, teraz bardzo sobie ją chwalę. Ale widzę zarówno korzyści jak i pewne straty w porównaniu z manualną nawigacją przy pomocy mapy papierowej. Paweł ma rację, że traci się zadowolenie, że samemu udaje się ustalić swoje położenie, traci się nieco przygody, gdy człowiek się pogubi, a potem odnajdzie, mniej się zwraca uwagę na szczegóły w otaczającym krajobrazie pozwalające na orientację w terenie, a bardziej człek się gapi w ekran, żeby trzymać się tracka. Elektronika jest więc nieco ogłupiająca - człowiek nie uczy się terenu, nie zapamiętuje tyle co przy ręcznej nawigacji. Gdy wraca się np. tą samą drogą, to okazuje się, że nie pamięta się miejsc gdzie się zmieniało kierunek. Ale z drugiej strony jedzie się dużo sprawniej i szybciej. Nie trzeba się często zatrzymywać, aby ustalić położenie i podjąć decyzję o skręcie, czy zmienić mapę. Szczególnie jak się prowadzi grupę, w nieznanym i niezbyt prostym terenie ma to spore zalety. Częste zatrzymywanie grupy jest dla wszystkich irytujące (nawet - a może szczególnie - gdy jest to grupa 2 osobowa, w której uczestnikiem jest żona ;)
Co do planowania trasy - zwykle robię to na dużym ekranie - można trasę dokładnie przemyśleć, sprawdzić na różnych wersjach map, ocenić długość i przewyższenia, ale zdarzało mi się też zaplanować z grubsza trasę na smartfonie - da się. Zasilanie przy moim typie wyjazdów w zupełności wystarcza (na wyjazdach typu góry Rumunii pewnie byłby większy kłopot), ale papierową mapę też mam w zanadrzu. Co do programu - używam Orux'a - może nie jest najprostszy, ale ma duże możliwości.
A typy map elektronicznych mogą być różne - rastrowe odpowiedniki map Compassu, wektorowe OSM w różnych odmianach, czeskie mapy z cykloserwera itp. Google raczej nie, bo jest to mapa drogowa, a nie turystyczna i nie jest w wersji off-line.
--
Jacek G.

Data: 2016-08-31 08:26:00
Autor: Marek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
Andrzej Ozieblo napisał:
 
Jedyne co naprawdę brakuje - przynajmniej na razie - to brak wyświetlania się tych napisów na dole zdjęcia, zwłaszcza w trybie pokazu slideów.

Już nie brakuje. Niestety, uaktywniona niedawno opcja wystarczy tylko
oszczędnym w słowie, bo ucina dłuższe opisy wielokropkiem.
Autorzy epistoł dalej będą dręczyć zainteresowanych opisem odbiorców
białym polem po prawej :).

--
Marek

Data: 2016-09-01 09:19:55
Autor: Andrzej Ozieblo
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu 2016-08-31 o 17:26, Marek pisze:

Jedyne co naprawdę brakuje - przynajmniej na razie - to brak
wyświetlania się tych napisów na dole zdjęcia, zwłaszcza w trybie pokazu
slideów.

Już nie brakuje. Niestety, uaktywniona niedawno opcja wystarczy tylko
oszczędnym w słowie, bo ucina dłuższe opisy wielokropkiem.
Autorzy epistoł dalej będą dręczyć zainteresowanych opisem odbiorców
białym polem po prawej :).

Marku, niestety nie. Przynajmniej nie w wersji wprost, czyli photos.google.com Napisy na dole pojawiają się, gdy upublicznisz album i oglądasz z google+, ale to mnie nie interesuje. Być może dorobią, bo tego bardzo brakuje.

Data: 2016-08-30 14:07:42
Autor: 2late
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
On 30/08/2016 07:35, ppontek wrote:
Parę świeżych rowerowych fot z Gór Zachodniorumuńskich:

https://goo.gl/photos/qwXqKMEWmfuTbrM1A

PABLO

Super. :)

Te slomiane dachy to skansen czy normalna zabudowa?

Pozdrawiam
--
2late(TM) Outspace Communication Inc.(R) 1999*2016(C)
Stupidity, like virtue, is its own reward

Data: 2016-08-30 18:21:44
Autor: ppontek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu 2016-08-30 o 15:07, 2late pisze:

Te slomiane dachy to skansen czy normalna zabudowa?

Normalna zabudowa. Co ciekawe dachy są z siana, a nie ze słomy.

Tego typu chałupy (najczęściej jako gospodarcze) spotykałem w Górach Trascau i na południowych stokach Gór Muntele Mare.

PABLO

Data: 2016-08-30 20:44:59
Autor: 2late
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
On 30/08/2016 05:21, ppontek wrote:
W dniu 2016-08-30 o 15:07, 2late pisze:

Te slomiane dachy to skansen czy normalna zabudowa?

Normalna zabudowa. Co ciekawe dachy są z siana, a nie ze słomy.

Tego typu chałupy (najczęściej jako gospodarcze) spotykałem w Górach
Trascau i na południowych stokach Gór Muntele Mare.

Slomiane - troche uproscilem - mialem na mysli tzw. strzeche.
Podejrzewam ze autochtony wiedza najlepiej jak zabezpieczyc domowe ognisko i bija na glowe nowe technologie.

Pozdrawiam
--
2late(TM) Outspace Communication Inc.(R) 1999*2016(C)
Stupidity, like virtue, is its own reward

Data: 2016-08-30 22:17:33
Autor: ppontek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu 2016-08-30 o 21:44, 2late pisze:

Slomiane - troche uproscilem - mialem na mysli tzw. strzeche.

Właśnie na tym m.in. (oprócz wyjątkowego kształtu) polega ich wyjątkowość, że są wykonane z siana.

Klasyczna "strzecha" jest robiona ze słomy.

Widocznie w tych rejonach było krucho ze słomą (brak pól uprawnych) i musieli sobie radzić z tego co mieli.

PABLO

Data: 2016-09-01 14:08:45
Autor: Piotr aka dracorp
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
Dnia Tue, 30 Aug 2016 08:35:06 +0200, ppontek napisał(a):
....
Już wcześniej to widziałem że dość często macie przeprawy przez wody. Na ten czas zdejmujecie lub zmieniacie buty? Jeśli to co potem?




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr.r.public at gmail dot com

Data: 2016-09-01 20:25:12
Autor: ppontek
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu 2016-09-01 o 16:08, Piotr aka dracorp pisze:
Dnia Tue, 30 Aug 2016 08:35:06 +0200, ppontek napisał(a):
...
Już wcześniej to widziałem że dość często macie przeprawy przez wody. Na
ten czas zdejmujecie lub zmieniacie buty? Jeśli to co potem?


Zależy jaka jest sytuacja.

Jeżeli jest pojedyncza przeprawa i dno jest bezpieczne np. piasek to warto zdjąć buty.

Jeżeli dno jest kamieniste, albo jest ryzyko, że np. będą szkła (itp.), albo nurt jest na tyle silny, że byś może konieczna będzie szybka interwencja przy przekraczaniu rzeki przez inne osoby (w tym dzieci) to zawsze w butach.

Oczywiście jak przewiduje się, że trasa będzie wybitnie mokra to warto wziąć sandały lub wodery (np. na bagna). Ale ja tego zwykle nie wożę ze sobą.

Mokre buty mi nie przeszkadzają - w końcu jak pada deszcz to też są mokre - normalna sytuacja. Jak jest ciepły dzień to szybko wyschną, a jak mokry to ... i tak będą mokre. Tak czy inaczej warto mieć buty nie tyle wodoszczelne, ale przede wszystkim nie kumulujące wilgoci, a zwykle tak jest, że im but niby bardziej wodoszczelny tym zdecydowanie dłużej schnie a i tak nie chroni skutecznie przed wilgocią. Latem przejście rankiem przez zaroszoną łąkę moczy buty bardziej niż niejeden deszcz na trasie :-)

PABLO

Data: 2016-09-12 23:27:18
Autor: Krycha
[foto] Góry Zachodniorumuńskie
W dniu 30.08.2016 o 08:35, ppontek pisze:
Parę świeżych rowerowych fot z Gór Zachodniorumuńskich:

https://goo.gl/photos/qwXqKMEWmfuTbrM1A

PABLO

Jak zwykle wspaniałe widoki i trud w pokonywaniu wertepów.
Ale z Twoim opisem pod zdjęciami jest dużo ciekawiej oglądać.
Cierpliwie poczekam na wybór narzędzia na które, w ostateczności, się zdecydujesz.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich uczestników wyprawy :-)

Krycha.

[foto] Góry Zachodniorumuńskie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona