W dniu środa, 30 lipca 2014 21:15:32 UTC+2 użytkownik Sezamka napisał:
Witam,
Zatrzymałam się przed przejściem dla pieszych, i gość wjechał mi w tył
i uciekł. Mam numer rejestracyjny sprawcy, bo jeden uprzejmy świadek
zdążył spisać (dziękuję!). Błotnik jest trochę wybity i opadnięty,
więc będzie trzeba naprawiać. Na policję jadę jutro. I mam pytanie:
czy jeśli to nie była moja wina, to stracę zniżki? Polisę mam OC
multidirect. Bo tak się zastanawiam, że jeśli miałabym stracić zniżki,
a naprawa szkody byłaby dla mnie relatywnie tania (bo wygląda, jakby
trzeba tylko błotnik 'włozyć' spowrotem na miejsce, ale się nie znam)
to może bardziej opłacałoby mi się naprawić to we własnym zakresie z
pominięciem ubezpieczycieli itd... No i tutaj następne pytanie - w
którym momencie będę mogła podjąć taką decyzję? Czy jeśli już zgłoszę
to na policję i uruchomię tą całą procedurę z ubezpieczycielami (jakie
załatwianie mnie tak właściwie teraz czeka?) to czy będę mogła w
dowolnej chwili się wycofać, czy jak już zgłoszę to klamka zapadła?
Ponadto zależy mi na jak najszybszym naprawieniu auta, i obawiam się,
czy przez jakieś wyceny szkód to będę musiała teraz jakiś czas jeździć
z takim lekko rozwalonym? Ile trwa takie załatwianie?
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi!
PS. Na ogół nie zatrzymuję się na takich przejściach, właśnie m.in. po
to, aby uniknąć takich sytuacji :/ Ale teraz ludzie byli na przejściu,
a auta na pasie obok oraz z naprzeciwka sie zatrzymały, więc nie było
innej opcji. Ponadto nie zatrzymałam się jakoś gwałtownie, bo i
prędkość jazdy nie była wcale szybka, ponadto wydaje mi się, że
dłuugi moment stałam, zanim przywalił, więc doprawdy - zdziwne...
Za 9 miesięcy się okaże czy dziewczynka czy chłopak. Tak się kończy jak się tyłu nie pilnuje.
|