Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Gosiewski stracił pamięć?

Gosiewski stracił pamięć?

Data: 2009-11-05 08:27:29
Autor: Roger Perejro
Gosiewski stracił pamięć?
Co szef klubu PiS robił przy ustawie o grach? Dziś nie pamięta nawet spotkań w tej sprawie.

 Śledcza komisja hazardowa prześwietli losy ustawy o grach pod rządami SLD, PiS i PO. Jednak decydujący "bój o wiarygodność" ma się rozegrać między PiS a Platformą. Politycy PiS sprawę hazardowego lobbingu od kilku tygodni wykorzystują do ataków na Donalda Tuska i PO. A Platforma atakuje PiS, pytając o rolę w pracach nad ustawą szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego. Gosiewski skierował nawet pozwy do sądu przeciwko posłom Januszowi Palikotowi i Sebastianowi Karpiniukowi.

Karpiniuk powiedział w TVN 24, że "protoplastą afery hazardowej w Polsce jest Jarosław Kaczyński, Przemysław Gosiewski i Tomasz Lipiec". A Palikot wzywał działaczy młodzieżówki PO, żeby zanieśli do biur poselskich PiS świńskie ryje z kartką: "Gosiewski oddaj miliard złotych" (tyle skarb państwa miał zarobić w ciągu dwóch lat na dopłatach od właścicieli kasyn i salonów gier, które nie zostały uchwalone za czasów PiS).

Jaka była rola szefa klubu PiS podczas prac nad ustawą o grach? Gosiewski kierował komitetem stałym w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. To on powinien czuwać nad pracami legislacyjnymi Rady Ministrów.

W projekcie ustawy o grach opracowanym na przełomie 2006 i 2007 r. przez resort finansów były zarówno 10-proc. dopłaty do gier na automatach oraz w kasynach, jak i walka z hazardem w internecie. Dochody z dopłat miały iść na sport, zwłaszcza na przygotowania do Euro 2012. Według naszych rozmówców od listopada 2006 r. trwały konsultacje między ministerstwami. Zajmował się tym zespół przedstawicieli resortów: finansów, skarbu i sportu. Ale porozumienia nie osiągnięto. - Było dużo rozbieżności między resortami, więc powstała robocza grupa ds. koordynacji prac nad tym projektem. Na jej czele stanął Przemysław Gosiewski jako szef komitetu stałego - mówi nasz rozmówca z kancelarii premiera Tuska, który prześledził przebieg prac nad ustawą o grach od 2006 r.

Resort skarbu chciał, by Totalizator Sportowy mógł rozwijać automaty do gry, tzw. wideoloterie. Urząd Komitetu Integracji Europejskiej zwracał uwagę, że walka z internetowym hazardem jest niezgodna z unijnym prawem i wywoła reakcję Komisji Europejskiej. Gosiewski jako szef Komitetu Stałego Rady Ministrów powinien w tej sytuacji doprowadzić do kompromisu albo zreferować sprawę premierowi Kaczyńskiemu, by on podjął decyzję, co zrobić z ustawą.

Nic jednak nie zrobił. Ostatecznie ówczesna minister finansów Zyta Gilowska zaproponowała, aby "wyjąć" z projektu artykuł o podwyżce podatku od automatów ze 125 do 180 euro miesięcznie. Rząd pomysł przyjął. Reszta ustawy, czyli m.in. dopłaty i walka z hazardem w internecie, miała być uchwalona później.

Gosiewski twierdzi, że nie brał udziału w konsultacjach dotyczących ustawy o grach. - Nie było żadnej grupy roboczej, w której brałbym udział - mówi "Gazecie".

O udziale Gosiewskiego w konsultacjach pisał 10 kwietnia 2007 r. "Puls Biznesu". Szef klubu PiS na sugestię gazety, że "odgrywa znaczącą rolę w przygotowaniu tej noweli", odpowiedział: "Ja tylko koordynuję prace nad tym projektem tak jak nad wieloma innymi. Wiem, jakie są postępy w jego przygotowaniu, ale to wiedza ogólna, pochodząca z jednego spotkania sprzed dwóch tygodni z przedstawicielami resortów finansów, skarbu i sportu".

- Być może w jednym ze spotkań w sprawie ustawy uczestniczył Gosiewski jako przewodniczący komitetu stałego - powiedział nam wczoraj ówczesny wiceminister skarbu Paweł Szałamacha, który konsultował ustawę.

- Spotkanie z ministrami Szałamachą i Lipcem dotyczyło budowy Narodowego Centrum Sportu, a nie ustawy hazardowej - przekonuje Gosiewski. Ale obie wersje nie muszą się wykluczać. NCS miał być budowany z pieniędzy z hazardowych dopłat.

Gosiewski zapewnia, że nie miał kontaktów z hazardowymi lobbystami Ryszardem Sobiesiakiem i Janem Koskiem.

- Nie znam ich. Nie przypominam sobie, żeby wysyłali do mnie jakieś pisma - mówi.

Jednak dopłat, które resort finansów chciał wprowadzić pod rządami PiS, nie uchwalono. - Ustawa przeszła cały proces legislacyjny i została zarekomendowana do przyjęcia rządowi. Jednak ze względu na wcześniejsze wybory nie zdążyliśmy jej uchwalić - mówi szef klubu PiS.


http://wyborcza.pl/1,75478,7222463,Gosiewski_stracil_pamiec_.html


Przemek

Może Gosiewski powinien porozmawiac z psychiatrą o swoich problemach z pamięcią? O płaceniu alimentów na dzieci z pierwszego małżeństwa też zapomniał...

--

"Sprawa Barbary Blidy. Prokuratura wyjaśniająca samobójstwo posłanki SLD przygotowała zarzuty dla generała Witolda M., byłego szefa ABW za rządów PiS. To on rozkazał filmować zatrzymywanych. Przez wiele lat bliski wspólpracownik Lecha Kaczyńskiego. W ciągu dwóch lat awansował z porucznika na generała".

Data: 2009-11-05 08:50:51
Autor: boukun
Gosiewski stracił pamięć?

Użytkownik "Roger Perejro" <brońmy RP przed pisem@op.pl> napisał w wiadomości news:hctup3$omk$1news.onet.pl...
Co szef klubu PiS robił przy ustawie o grach? Dziś nie pamięta nawet spotkań w tej sprawie.

Śledcza komisja hazardowa prześwietli losy ustawy o grach pod rządami SLD, PiS i PO. Jednak decydujący "bój o wiarygodność" ma się rozegrać między PiS a Platformą. Politycy PiS sprawę hazardowego lobbingu od kilku tygodni wykorzystują do ataków na Donalda Tuska i PO. A Platforma atakuje PiS, pytając o rolę w pracach nad ustawą szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego. Gosiewski skierował nawet pozwy do sądu przeciwko posłom Januszowi Palikotowi i Sebastianowi Karpiniukowi.

Karpiniuk powiedział w TVN 24, że "protoplastą afery hazardowej w Polsce jest Jarosław Kaczyński, Przemysław Gosiewski i Tomasz Lipiec". A Palikot wzywał działaczy młodzieżówki PO, żeby zanieśli do biur poselskich PiS świńskie ryje z kartką: "Gosiewski oddaj miliard złotych" (tyle skarb państwa miał zarobić w ciągu dwóch lat na dopłatach od właścicieli kasyn i salonów gier, które nie zostały uchwalone za czasów PiS).

Gdzie PiS maczał palce, tam wyskoczył bandycki proceder!

boukun

Data: 2009-11-05 09:00:30
Autor: Roger Perejro
Gosiewski stracił pamięć?

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał

Gdzie PiS maczał palce, tam wyskoczył bandycki proceder!



To też od dawna pisze, że jak ktoś chce złapac przestępce, to wystarczy poszukac w pisie.

Przemek

--

"Sprawa Barbary Blidy. Prokuratura wyjaśniająca samobójstwo posłanki SLD przygotowała zarzuty dla generała Witolda M., byłego szefa ABW za rządów PiS. To on rozkazał filmować zatrzymywanych. Przez wiele lat bliski wspólpracownik Lecha Kaczyńskiego. W ciągu dwóch lat awansował z porucznika na generała".

Data: 2009-11-06 13:09:52
Autor:
Gosiewski stracił pamięć?
On Thu, 5 Nov 2009 08:27:29 +0100, "Roger Perejro" <brońmy RP przed
pisem@op.pl> wrote:

Co szef klubu PiS robił przy ustawie o grach? Dzi¶ nie pamięta nawet spotkań w tej sprawie. [...]

jarek znow strzelil sobie w kolano albo ktos po prostu
robi z niego durnia. --

 HeSk

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Wlacz swiatla, wylacz myslenie! Stan drĂłg poprawi sie sam !
http://bezswiatel.4.pl/

Data: 2009-11-06 16:52:54
Autor: Roger Perejro
Gosiewski stracił pamięć?
Użytkownik ""<heRsk>"" <euro?bigbrednie@interia.pl> napisał

jarek znow strzelil sobie w kolano albo ktos po prostu
robi z niego durnia.


Nie ma takiej potrzeby. Każdą wypowiedzią sam robi to doskonale. Ile razy coś pieprznie, to za chwilę się okazuje, że było inaczej, albo wogóle nie było, albo wiedział jak było, tylko skłamał, itp.

Przemek

--

"Sprawa Barbary Blidy. Prokuratura wyjaśniająca samobójstwo posłanki SLD przygotowała zarzuty dla generała Witolda M., byłego szefa ABW za rządów PiS. To on rozkazał filmować zatrzymywanych. Przez wiele lat bliski wspólpracownik Lecha Kaczyńskiego. W ciągu dwóch lat awansował z porucznika na generała".

Gosiewski stracił pamięć?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona