Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Gostek jeĹşdził na rowerze czy trenował?

Gostek jeździł na rowerze czy trenował?

Data: 2015-12-14 13:53:36
Autor: Maciek
Gostek jeździł na rowerze czy trenował?
W dniu 2015-12-11 o 22:42, Marek pisze:
Sprawa sprzed miesiąca, ale nagranie krąży po sieci od niedawna.
Czy rowerzysta może składać się tylko z jednostki napędowej roweru, bez receptorów wzroku i mózgowego ośrodka analizy bodźców wzrokowych? Kolejowy monitoring dostarcza dowodu na to, że tak.
Ciekaw jestem wywiadu z tym gostkiem. Pewnie "zmiażdżyłby" hehe Żyłę.
Czy - w konsekwencji - trzeba będzie wydłużyć półszlabany, by idioci nie serwowali klientom kolei parogodzinnych opóźnień w ramach usługi szybkich przejazdów?
http://www.rmf.fm/magazyn/news,1782,rowerzysta-vs-pendolino.html
Pierwsze co się nasuwa: dlaczego PO doprowadziło do tego, że tak
niebezpieczny pociąg nie jest ogrodzony 3m murem ze stalowymi bramami na
przejazdach?? Czy Tusk odpowie za tę tragedię?? ;-)

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2015-12-14 05:54:47
Autor: rmikke
Gostek jeździł na rowerze czy trenował?
W dniu poniedziałek, 14 grudnia 2015 13:52:45 UTC+1 użytkownik Maciek napisał:
W dniu 2015-12-11 o 22:42, Marek pisze:
> Sprawa sprzed miesiąca, ale nagranie krąży po sieci od niedawna.
> Czy rowerzysta może składać się tylko z jednostki napędowej roweru, bez receptorów wzroku i mózgowego ośrodka analizy bodźców wzrokowych? Kolejowy monitoring dostarcza dowodu na to, że tak.
> Ciekaw jestem wywiadu z tym gostkiem. Pewnie "zmiażdżyłby" hehe Żyłę.
> Czy - w konsekwencji - trzeba będzie wydłużyć półszlabany, by idioci nie serwowali klientom kolei parogodzinnych opóźnień w ramach usługi szybkich przejazdów?
> http://www.rmf.fm/magazyn/news,1782,rowerzysta-vs-pendolino.html
Pierwsze co się nasuwa: dlaczego PO doprowadziło do tego, że tak
niebezpieczny pociąg nie jest ogrodzony 3m murem ze stalowymi bramami na
przejazdach?? Czy Tusk odpowie za tę tragedię?? ;-)

Abstrahując od polityki - wydawało mi się, że dostosowanie torów
do dużej prędkości polega między innymi na ich lepszym zabezpieceniu.
Nasypy, wiadukty itd, w ostateczności płot i porządna zapora.
Nie ma takiego miejsca na świecie, gdzie wszyscy stają przed półzaporami...

Data: 2015-12-14 15:46:28
Autor: Maciek
Gostek jeździł na rowerze czy trenował?
W dniu 2015-12-14 o 14:54, rmikke pisze:
Abstrahując od polityki - wydawało mi się, że dostosowanie torów
do dużej prędkości polega między innymi na ich lepszym zabezpieceniu.
Nasypy, wiadukty itd, w ostateczności płot i porządna zapora.
Nie ma takiego miejsca na świecie, gdzie wszyscy stają przed półzaporami...
Po prostu na całym świecie jest mnóstwo kandydatów do nagrody Darwina.
Teraz selekcja naturalna jest widać realizowana przez Pendolino ;-)

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2015-12-16 01:19:18
Autor: G.S.
Gostek jeździł na rowerze czy trenował?
On Mon, 14 Dec 2015, rmikke wrote:

Nie ma takiego miejsca na świecie, gdzie wszyscy stają przed półzaporami...

 Kolejną propozycją będzie stwierdzenie, że przed czerwonymi
też nie stają.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-12-16 00:11:17
Autor: rmikke
Gostek jeździł na rowerze czy trenował?
W dniu środa, 16 grudnia 2015 01:47:47 UTC+1 użytkownik G.S. napisał:
On Mon, 14 Dec 2015, rmikke wrote:

> Nie ma takiego miejsca na świecie, gdzie wszyscy stają przed półzaporami...

 Kolejną propozycją będzie stwierdzenie, że przed czerwonymi
też nie stają.

Bo nie stają :D
A w każdym razie: nie ma takiego miejsca na świecie, gdzie wszyscy
stają na czerwonym.

Ale:
1. czerwone zwykle świeci znacznie krócej, niż zapory są zamknięte
2. nie postulowałem wymiany wszystkich półzapór na coś lepszego,
tylko tych przy liniach modernizowanych do wysokich prędkości.
Wyobraź sobie, że następnym razem to będzie kamaz i kierowcy uda się
wcisnąć PRZED pędzolino...

Data: 2015-12-14 20:39:23
Autor: Piotr aka dracorp
Gostek jeździł na rowerze czy trenował?
Dnia Mon, 14 Dec 2015 13:53:36 +0100, Maciek napisał(a):

Pierwsze co się nasuwa: dlaczego PO doprowadziło do tego, że tak
niebezpieczny pociąg nie jest ogrodzony 3m murem ze stalowymi bramami na
przejazdach?? Czy Tusk odpowie za tę tragedię?? ;-)
Moim zdaniem ten pendolino powinien zwalniać na przejazdach jak każdy inny pociąg do przepisowych 30km/h :) Żeby było bezpieczniej.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2015-12-15 10:19:23
Autor: m
Gostek jeździł na rowerze czy trenował?
W dniu 15.12.2015 o 08:32, mbut pisze:
W dniu 14.12.2015 o 21:39, Piotr aka dracorp pisze:
Dnia Mon, 14 Dec 2015 13:53:36 +0100, Maciek napisał(a):

Pierwsze co się nasuwa: dlaczego PO doprowadziło do tego, że tak
niebezpieczny pociąg nie jest ogrodzony 3m murem ze stalowymi bramami na
przejazdach?? Czy Tusk odpowie za tę tragedię?? ;-)
Moim zdaniem ten pendolino powinien zwalniać na przejazdach jak każdy
inny pociąg do przepisowych 30km/h :) Żeby było bezpieczniej.



Jak będzie zwalniał na kaĹźdym przejeĹździe to czas mocno się  wydłuĹźy.

Ale ironię zauwazyłeś, nie?

Niech ludzie bardziej uważają, po to są szlabany, ale jak są ślepi i ich nie widzą to już ich problem (szpital albo cmentarz)


To chyba nie jest kwestia tego czy ktoś jest ślepy czy nie, tylko tego
że np. ja przez całe życie na przejazdach to głównie widziałem stalowe
żółwie, pociąg który się pojawia znikąd i równie nagle znika nie mieści
się w moim systemie postrzegania rzeczywistości. Stąd na przejazdach
muszę stać "na rozum" nie "na wzrok".

p. m.

Data: 2015-12-16 01:12:13
Autor: G.S.
Gostek jeździł na rowerze czy trenował?
On Tue, 15 Dec 2015, m wrote:

W dniu 15.12.2015 o 08:32, mbut pisze:
> Niech ludzie bardziej uważają, po to są szlabany, ale jak są ślepi i ich
> nie widzą to już ich problem (szpital albo cmentarz)

To chyba nie jest kwestia tego czy ktoś jest ślepy czy nie, tylko tego
że np. ja przez całe życie na przejazdach to głównie widziałem stalowe
żółwie, pociąg który się pojawia znikąd i równie nagle znika nie mieści
się w moim systemie postrzegania rzeczywistości. Stąd na przejazdach
muszę stać "na rozum" nie "na wzrok".

 Wynika z tego, że po prostu ignorujesz szlabany, kierując się pojęciem
"widocznego pociągu".
 To nie jest jakiś nadzwyczajny (a przynajmniej w .pl) zarzut :>
 Wcale nie twierdzę, że sam nie podlegam takim domniemaniom...

 W świetle "nadostrych" przepisów, których wielokroć można (tak, wiem,
zaraz oberwę) "bezpiecznie" nie przestrzegać, taka jest właśnie
reakcja kierujących (wszelakich).
 Do tego dochodzi zupełne zaprzeczenie zasadzie "volenti non fit
iniura" (chcącemu nie dzieje się krzywda), tak w samych przepisach,
jak i w wyrokowaniu (nijak nie mogę zrozumieć, dlaczego za to że
pasażer przy pełnej świadomości wysiada poza przystankiem i łamie
sobie kończynę nieumiejętnym zejściem ma odpowiadać kierowca).
 Nie wiem czy kiedyś oglądałeś to:
http://razembezbarier.zm.org.pl/?a=nl_raffi_buspasy&img=7
1. rok - ~60 pozwów o "uszkodzenie mienia bo pułapka"
2. rok - zero.
 Nie, nic nie spowoduje, że ktoś nie będzie łamał przepisów, ale
w takim układzie wyłącznie "z oczami dookoła głowy" :)
(i to nie z wypatrywaniem policji, ale pułapek!)
 A, coś jeszcze - pozytywny wpływ ma np. niekaranie za czyny
które nie szkodzą (na przykład przejście na czerwonym świetle
"bez utrudniania ruchu innym uczestnikom" - jest szansa, że
będą patrzeć czy nie utrudniają, a nie czy SM się czai).

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-12-16 09:43:40
Autor: Andrzej Ozieblo
Gostek jeździł na rowerze czy trenował?
W dniu 2015-12-16 o 01:12, G.S. pisze:

A, coś jeszcze - pozytywny wpływ ma np. niekaranie za czyny
które nie szkodzą (na przykład przejście na czerwonym świetle
"bez utrudniania ruchu innym uczestnikom" - jest szansa, że
będą patrzeć czy nie utrudniają, a nie czy SM się czai

Madrze piszesz Gotfrydzie, nie tylko w ww. cytacie. Piekna jest ta lacinska maksyma: "volenti non fit iniura", zreszta mocno powiazana z pierwszym cytatem. Tak wlasnie podchodzi sie do przepisow w kilku cywilizowanych krajach. Przechodzisz na czerwonym, choc sie nie powinno, na wlasna odpowiedzialnosc. Jesli Cie cos najedzie - twoja wina i twoje konsekwencje.

Odnosnie gostka, ktory chcial wykoleic pociag. Po prostu sie zagapil albo bardzo zamyslil. A moze byl zakochany? :) Osobiscie mam problemy przy przejezdzaniu (lub przechodzeniu) przy spuszczonym szlabanie. Najczesciej objezdzam szlaban i, przy karcacym wzroku drozniczki, wypatrujac nadjezdzajacego pociagu po czym przejezdzam/przechodze (lub nie) tory. Zdaje sie, ze grozi za to jakis mandat, ale nikt nigdy sie nie przyczepil.

Przyklad holenderski z yTojego Youtuba przedni. Mam watpliwosci czy postepowanie wladz miasta nie poszlo jednak za daleko.

Data: 2015-12-16 10:20:41
Autor: bans
Gostek jeździł na rowerze czy trenował?
W dniu 2015-12-16 o 09:43, Andrzej Ozieblo pisze:

Jesli Cie cos najedzie - twoja wina i twoje konsekwencje.

Tyle że najeżdżającemu wyrządzasz szkodę, której nie da się ot tak zwyczajnie odkręcić ukaraniem ciebie - co z tego, że np. zwrócisz kierowcy kasę za rozbity reflektor jeśli strata czasu jaką on poniesie użerając się z tobą, sądem, czy ubezpieczycielem jest warta o wiele więcej?

A jeśli wejdziesz na czerwonym przed rowerzystę i spowodujesz u niego uszczerbek na zdrowiu? Tego się NIE DA naprawić pieniędzmi! I nawet jeśli pójdziesz siedzieć - to co to ofierze pomoże?


--
bans

Data: 2015-12-16 11:03:02
Autor: m
Gostek jeździł na rowerze czy trenował?
W dniu 16.12.2015 o 10:20, bans pisze:
W dniu 2015-12-16 o 09:43, Andrzej Ozieblo pisze:

> Jesli Cie cos najedzie - twoja wina i twoje konsekwencje.
Tyle że najeżdżającemu wyrządzasz szkodę, której nie da się ot tak zwyczajnie odkręcić ukaraniem ciebie - co z tego, że np. zwrócisz kierowcy kasę za rozbity reflektor jeśli strata czasu jaką on poniesie użerając się z tobą, sądem, czy ubezpieczycielem jest warta o wiele więcej?

To jest swoją drogą złe że takich rzeczy się nie odzyska (choćby z
ubezpieczenia).

p. m.

Data: 2015-12-16 13:34:57
Autor: Andrzej Ozieblo
Gostek jeździł na rowerze czy trenował?
W dniu 2015-12-16 o 10:20, bans pisze:

Jesli Cie cos najedzie - twoja wina i twoje konsekwencje.

Tyle że najeżdżającemu wyrządzasz szkodę, której nie da się ot tak
zwyczajnie odkręcić ukaraniem ciebie - co z tego, że np. zwrócisz
kierowcy kasę za rozbity reflektor jeśli strata czasu jaką on poniesie
użerając się z tobą, sądem, czy ubezpieczycielem jest warta o wiele więcej?

Dlatego tez nic na tym swiecie nie jest idealne, a prawo nie jest w stanie wszystkiego skodyfikowac. Z drugiej strony masz sytuacje, znane z Krakowa, gdy policja czyha na platnikow o 2-giej w nocy, przy doskonale zerowym ruchu (z wyjatkiem owych pieszych i... policjantow) i wali mandaty za przejscie na czerwonym. Troche zajezdza Orwellem. Widac, ze jakis zloty srodek jest konieczny.

Do "volenti non fit iniura" dodalbym tez daleko posunieta tolerancje wobec wykroczen nikomu i niczemu nie zagrazajacych. Np. moje przejezdzanie na przejsciu dla pieszych z mala predkoscia, przy braku samochodow i pieszych w poblizu, wycenione przez czajacych sie w bramie policjanow na 100 zl.

Data: 2015-12-16 06:39:24
Autor: rmikke
Gostek jeździł na rowerze czy trenował?
W dniu środa, 16 grudnia 2015 13:35:18 UTC+1 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
W dniu 2015-12-16 o 10:20, bans pisze:

>> Jesli Cie cos najedzie - twoja wina i twoje konsekwencje.
>
> Tyle że najeżdżającemu wyrządzasz szkodę, której nie da się ot tak
> zwyczajnie odkręcić ukaraniem ciebie - co z tego, że np. zwrócisz
> kierowcy kasę za rozbity reflektor jeśli strata czasu jaką on poniesie
> użerając się z tobą, sądem, czy ubezpieczycielem jest warta o wiele więcej?

Dlatego tez nic na tym swiecie nie jest idealne, a prawo nie jest w stanie wszystkiego skodyfikowac. Z drugiej strony masz sytuacje, znane z Krakowa, gdy policja czyha na platnikow o 2-giej w nocy, przy doskonale zerowym ruchu (z wyjatkiem owych pieszych i... policjantow) i wali mandaty za przejscie na czerwonym. Troche zajezdza Orwellem. Widac, ze jakis zloty srodek jest konieczny.

Do "volenti non fit iniura" dodalbym tez daleko posunieta tolerancje wobec wykroczen nikomu i niczemu nie zagrazajacych. Np. moje przejezdzanie na przejsciu dla pieszych z mala predkoscia, przy braku samochodow i pieszych w poblizu, wycenione przez czajacych sie w bramie policjanow na 100 zl.

Gdzie "policjan" to takie coś pomiędzy policjantem, a pacanem. Pasuje....

BP,NMSP

Data: 2015-12-16 11:02:25
Autor: m
Gostek jeździł na rowerze czy trenował?
W dniu 16.12.2015 o 09:43, Andrzej Ozieblo pisze:
Osobiscie mam problemy przy przejezdzaniu (lub przechodzeniu) przy
spuszczonym szlabanie. Najczesciej objezdzam szlaban i, przy karcacym
wzroku drozniczki, wypatrujac nadjezdzajacego pociagu po czym
przejezdzam/przechodze (lub nie) tory.

Właśnie co do takiego zachowania (do którego kusi mnie i czasem tak
robię) mam wątpliwości - obawiam się że jakby mi tam jechało "pędolino"
to nie umiałbym bezpiecznie ominąć zapór - zbyt mam wdrukowane w głowę
wlokące się stalowe żółwie.

Coś jak zwierzęta przechodzące przez jezdnię, samochód jadący przez las
jest dla nich taką abstrakcją że nierzadko giną.

p. m.

Data: 2015-12-16 11:24:14
Autor: m
[OT, NTG]Re: Gostek jeździł na rowerze czy tr enował?
W dniu 16.12.2015 o 01:12, G.S. pisze:
[...]
 Nie wiem czy kiedyś oglądałeś to:
http://razembezbarier.zm.org.pl/?a=nl_raffi_buspasy&img=7
1. rok - ~60 pozwów o "uszkodzenie mienia bo pułapka"
2. rok - zero.
 Nie, nic nie spowoduje, że ktoś nie będzie łamał przepisów, ale
w takim układzie wyłącznie "z oczami dookoła głowy" :)
(i to nie z wypatrywaniem policji, ale pułapek!)

Tak nawiasem mówiąc - to jak patrzę na to zdjęcie i jego podpis:
http://razembezbarier.zm.org.pl/?a=nl_raffi_buspasy&img=10 - to sądze że
u nas by był zakaz wjazdu, ustawiony nie tuż przed a co najmniej pół
kilometra, z tabliczką "nie dotyczy autobusów".

Albo lepiej - bez zakazu wjazdu, tylko zakaz skrętu w prawo z jednej
strony ulicy prostopadłej, nakaz skrętu w prawo z drugiej (żeby zachować
typową dla nas spójność oznakowania).

Trochę NTG - ale grupy samochodowej nie czytuję to nie futuję.

p. m.

Gostek jeździł na rowerze czy trenował?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona