Data: 2011-02-13 17:58:20 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Gotowanie zim? - paliwo | |
Elo
Tak sobie przeliczam ile więcej paliwa idzie zim± na gotowanie ze ¶niegu o temperaturze -10°C. I teoria potwierdza praktykę :-) I co mi wyszło? Tragedia :-) Ciepło potrzebne do zamienienia lodu o temperaturze 0°C w wodę o temperaturze 0°C jest równe 80% ciepła potrzebnego do zagotowania tej wody od 0°C do wrz±tku (100°C)! Zupełnie zapomniałem, że to taki rz±d wielko¶ci - szkoła była już jaki¶ czas temu :-) Podgrzanie lodu od -10 do 0 tu już piku¶ (5%). Czyli do zrobienia herbaty ze ¶niegu o temp. -10°C potrzeba minimum 1,85 raza więcej paliwa niż zrobienie jej z wody o temp. 0°! Nie uwzględniłem tu ulotu ciepła przez konwekcję w tej (-10°C) temperaturze. Na pewno większego niż w temp. +20. Co za tym też idzie, to już tylko formalno¶ci± jest stwierdzenie, że tego paliwa jest 2,05 raza więcej niż na zagotowanie wody o temp. +10°C Jak jest możliwo¶ć, to zawsze lepiej nabrać wody ze Ľródełka niż topić ¶nieg. c.b.d.u. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x5351FDE3 [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończ± mu się wszystkie możliwo¶ci.] |
|
Data: 2011-02-13 18:05:02 | |
Autor: Grzegorz | |
Gotowanie zim? - paliwo | |
Hello Zbynek Ltd. !:
Tak sobie przeliczam ile więcej paliwa idzie zim± na gotowanie ze Eeee tam, jak kiedy¶ na Kozim Wierchu gotowałem na breżniewce menażkę ciepłej wspaniałej herbaty (ze ¶niegu), to towarzystwu naokoło tylko ¶linka ciekła :-D ! Z jednego zbiorniczka wychodziło jedna pełna i jaka¶ połowa drugiej ..... Wystarczy ;-) ! A tak swoj± drog±, to co¶ jest w Twoich wyliczeniach ;-) ! pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 |
|
Data: 2011-02-13 20:12:33 | |
Autor: Jar | |
Gotowanie zim? - paliwo | |
Tak sobie przeliczam ile więcej paliwa idzie zim± na gotowanie ze ¶niegu o temperaturze -10°C. I teoria potwierdza praktykę :-) I co mi wyszło? Tragedia :-) Ba! Rosjanie maj± takie m±dre powiedzonko: Fizikie nie na...biosz Wszystko się zgadza, ciepło przemiany itp. sprawy. A takze koncowa rada praktyczna: lepiej brać z lodowatego strumienia, jak topić ze sniegu. Ja raczej rzadko biwakuję w sniegach w ¶rodku zimy [choć się zdarzyło], ale wczesn± wiosna relatywnie często. Warto wiec przypomnieć parę patentów: -je¶li gotujemy na gazie, zawsze trzeba mieć ¶wieczkę do wstepnego rozgrzania kartusza -dobrze stosować patenty zwiekszajace wydajno¶ć: menazki z radiatorem albo jakie¶ zintegrowane patenty typu Jetboil czy Eta Power zwiększaj±ce wydajno¶ć -spora rezerwa paliwa Mój patent alternatywny do radiatora to przerobiony na garnek do gotowania 0.7L stalowy termos obiadowy [taki z szerokim wlewem]: wycinam zewnętrzne denko dobieraj±c się do przestrzeni miedzy ¶ciankami. U góry wiercę [tylko zewnętrzna scianka!!!] otwory wentylacyjne/kominowe, które przy okazji sluż± do zamocowania pał±ka lub łańcuszka. Odcieta podstawa służy do wykonania "gor±cej" pokrywki do gotowania. Oryginalna zakrętka słuzy jako zapasowa pokrywka zabezpieczajaca przed stygnięciem żarcia, lub w pierwotnej funkcji, pozwalajac wykorzystać sprzęt jako butelkę na wodę. W odróżnieniu od np. kociołka Kelly'ego można mieszac zawarto¶ć i umyć wnętrze, wiec da się w tym np. ugotować kluchy, a nie tylko H2O. Pozdrawiam -J. -- |
|
Data: 2011-02-13 21:59:25 | |
Autor: Dziobak | |
Gotowanie zim? - paliwo | |
Użytkownik "Jar" napisał -dobrze stosować patenty zwiekszajace wydajno¶ć: menazki z radiatorem albo Jetboil?? Jetboil - kupa, jeżeli juz wydać masa kasa to na Reactor MSR, tylko trzeba uważać - przypala nawet wodę :> Nie jestem sponsorowany przez MSR. pozdrawiam Pieszy |
|
Data: 2011-02-14 10:47:09 | |
Autor: wobo 1704 | |
Gotowanie zim? - paliwo | |
Jar <jarwpawWYTNIJTO@interia.pl> napisał(a): ...
Mój patent alternatywny do radiatora to przerobiony na garnek dogotowania 0.7L stalowy termos obiadowy [taki z szerokim wlewem]: wycinam zewnętrzne denko dobieraj±c się do przestrzeni miedzy ¶ciankami. U góry wiercę [tylko zewnętrzna scianka!!!] otwory wentylacyjne/kominowe, które przy okazjisluż± do zamocowania pał±ka lub łańcuszka.... J. Proponuję dalsze ulepszenie Twojej przeróbki: Aby zmniejszyć straty ciepła przez zewnętrzn± ¶ciankę (promieniowanie i konwekcja), owin±ć termos cienk± warstw± waty szklanej (np. 0,5 cm) i tkanin± szklan±. Zamiast tk. szklanej -znitować osłonę z puszek piwie. :) (Wata szklana wytrzymuje temp. do 700 st.C ; ciężar -od 50g/m^2 .) ?? wobo -- |
|
Data: 2011-02-13 22:46:36 | |
Autor: Jan Werbinski | |
Gotowanie zim? - paliwo | |
Użytkownik "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:ij92j1$vve$1news.onet.pl...
Co za tym też idzie, to już tylko formalno¶ci± jest stwierdzenie, że Dlatego w zimie lepiej jest używać kuchenek benzynowych. Tańsze paliwo 6 zł/l, brak problemów z wydajno¶ci± w niższych temperaturach. Jedyna wada w porównaniu z gazow±, że nie powinno się ich używać w namiocie. Podobno byli tacy, co używali. -- Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul Prywatna http://www.janwer.com/ Nasza siec http://www.fredry.net/ |
|
Data: 2011-02-14 03:58:14 | |
Autor: Doczu | |
Gotowanie zimÄ? - paliwo | |
W dniu 2011-02-13 22:46, Jan Werbinski pisze:
Użytkownik "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał w Sporo zalezy od konstrukcji kuchenki i od wentylacji w namiocie. Ja kilkakrotnie używałem w namiocie czy w przedsionku colemana 550. Spisywał się bez zarzutu, a ja żyję. -- Pozdrawiam Doczu Adres do korespondencji: doczu@_usuń_to_interia.pl |
|
Data: 2011-02-14 08:13:29 | |
Autor: Basia Z. | |
Gotowanie zimÄ? - paliwo | |
W dniu 2011-02-14 03:58, Doczu pisze:
Ja kilkakrotnie gotowałam w namiocie na "breżniewce" i też żyję ;-) B. |
|
Data: 2011-02-14 09:16:03 | |
Autor: Grzegorz | |
Gotowanie zimÄ? - paliwo | |
Hello Basia Z. !:
W dniu 2011-02-14 03:58, Doczu pisze: To raczej o rozpalanie chodzi :-D ! Tą czynność wykonywałem zazwyczaj na zewnątrz, potem to już wsio ryba czy gaz czy benzynka. pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 |
|
Data: 2011-02-14 11:46:53 | |
Autor: Doczu | |
Gotowanie zimÄ? - paliwo | |
W dniu 2011-02-14 09:16, Grzegorz pisze:
Hello Basia Z. !: Wspomniany przeze mnie wyżej Coleman 550 pozbawiony jest tej przypadłości. Pali bez wstępnego podgrzewania. -- Pozdrawiam Doczu Adres do korespondencji: doczu@_usuń_to_interia.pl |
|
Data: 2011-02-14 14:52:08 | |
Autor: Grzegorz | |
Gotowanie zimÄ? - paliwo | |
Hello Doczu !:
Ja kilkakrotnie gotowałam w namiocie na "breżniewce" i też żyję ;-) Hmmm, masz jakąś benzynkę parującą w 10 ^C ???? Bo to się liczy ... Dla ostrożnych zalecano trochę suchego spirytu - i to w namiocie też było OK. pzdrw. -- Grzegorz maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1 |
|
Data: 2011-02-14 15:23:05 | |
Autor: Doczu | |
Gotowanie zimÄ? - paliwo | |
W dniu 2011-02-14 14:52, Grzegorz pisze:
Hello Doczu !: Nie. Bynajmniej. Konstrukcja palnika pozwala uzywać go bez wstępnego podgrzewania. -- Pozdrawiam Doczu Adres do korespondencji: doczu@_usuń_to_interia.pl |
|
Data: 2011-02-14 15:59:43 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
Gotowanie zimÄ? - paliwo | |
W dniu 2011-02-14 15:23, Doczu pisze:
Colemany ta mają :-)Wspomniany przeze mnie wyżej Coleman 550 pozbawiony jest tej Palniki z mocno 'zabudowaną' komorą spalania bardzo szybko 'zaskakują', w zasadzie w temperaturach dodatnich prawie 'niezauważalnie'. Przy mocno niskich temperaturach trzeba bardziej uważać, bo tez może 'buchnąć' płomień. Cecha charakterystyczną Colemana jest to, że ma zaworek z 'funkcją-pozycją' zapalanie. Wtedy określona ilość paliwa (cisnienie w zbiorniku) jest podawana do komory spalania i tam się ją zapala (nawet jak benzyna słabo paruje, to od zapałki/zapalniczki zaczyna). Ponieważ rurka generatora idzie przez komorę spalania, to odparowyje prawie natychmiast. Ale oczywiście te patenty są odrobinę cięższe i mają pewne ograniczenie mocy palnika. Zaleta, oprócz rozpalania, to bardzo odporne na zdmuchnięcie płomienia. A co do paliwa, to zasada praojców-turystów: "Zimą 2 razy więcej paliwa". Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2011-02-14 20:07:04 | |
Autor: Doczu | |
Gotowanie zimÄ? - paliwo | |
W dniu 2011-02-14 15:59, Wojciech Wierba pisze:
W dniu 2011-02-14 15:23, Doczu pisze: Jest dokładnie jak piszesz. Jako miłośnik odchudzania sprzętu byłem jednak w stanie przymknąć oko na nieco większy ciężar tego Colemana (w sumie wagowo wcale nie odstawał znacznie od Primusa MFS) na rzecz wygody i szybkości ich odpalania. Zmarzniętymi rękoma nie trzeba się bawić w podpinanie butelki, dozowanie dawki paliwa i wstępne rozgrzanie palnika. Jak na gazie - odpalam i już można stawiac menażkę. -- Pozdrawiam Doczu Adres do korespondencji: doczu@_usuń_to_interia.pl |
|
Data: 2011-02-14 20:13:55 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
Gotowanie zimÄ? - paliwo | |
W dniu 2011-02-14 20:07, Doczu pisze:
Jest dokładnie jak piszesz. No Doczu :-) W końcu kuchenki turystyczne to moje hobby od 30 lat :-) Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2011-02-14 11:19:37 | |
Autor: Paweł Pontek | |
Gotowanie zim? - paliwo | |
W dniu 2011-02-13 17:58, Zbynek Ltd. pisze:
Tak sobie przeliczam ile więcej paliwa idzie zim± na gotowanie ze[...] Parę gał±zek i masz ognisko z tak± ilo¶ci± energii, że niczego nie trzeba liczyć. Oprócz zagotowanej menażki wody, masz cały gor±cy obiad, suche ciuchy, herbaty do bólu, ¶wiatło, i ... romantyczny "długi zimowy wieczór". Oczywi¶cie nie ma to zastosowania podczas wędrówki/biwaków powyżej górnej granicy lasu. No ale biwakować - jak się da warto jednak w zasięgu lasu. Zim± wieczorem jest zwykle dużo czasu, warto wtedy rozpalić ognisko i na ognisku zagotować posiłek, ogrzać się, podsuszyć na sobie podczas krz±tania się przy ogniu spocone ubranie, itp. Przy okazji można stopić ¶nieg tak aby mieć wodę do szybkiego zagotowania rano na kuchence (najlepiej benzynowej) oraz napełnić sobie termos (i jak kto woli butelki z piciem) na następny dzień wędrówki. Ciepłe picie w termosie warto jeszcze rano sobie podgrzać, ponownie szybko gotuj±c na kuchence. Wodę w nocy wystarczy trzymać osłonięt± ¶piworem - nie zamarznie. Ja tak robię od lat i moim zdaniem to optymalny sposób. Np. podczas wędrówki w lesie, nawet na krótkim odpoczynku można bardzo szybko zagotować sobie na ogniu wodę. Wystarczy dobrze wybrać miejsce na odpoczynek (dostęp do drewna, osłonięte od wiatru, itp.). My¶lę, że szybciej da się osi±gn±ć wrz±tek w ten sposób, niż przy użyciu kuchenki. Do tego się przy tym tak nie zmarznie :-) PABLO -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Zapraszam na strone WWW Klubu Karpackiego: http://www.klub-karpacki.org |
|
Data: 2011-02-15 11:13:10 | |
Autor: wobo 1704 | |
Gotowanie zim? - paliwo | |
Paweł Pontek <ppontek@poczta.onet.pl> napisał(a): ...
Parę gał±zek i masz ognisko z tak± ilo¶ci± energii, że niczego nie trzeba liczyć.... No wła¶nie. OJN. :) -- |
|
Data: 2011-02-15 17:42:17 | |
Autor: Jan Werbinski | |
Gotowanie zim? - paliwo | |
Ognisko to jednak jest problem w lesie. Kto¶ się może przyczepić bardziej niż do kuchenki. Ognisko osmali garnki. Nie cierpię myć okopconych. Szukanie paliwa itp. Z kuchenk± jednak jest łatwiej.
-- Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul Prywatna http://www.janwer.com/ Nasza siec http://www.fredry.net/ |
|
Data: 2011-02-15 18:34:01 | |
Autor: Basia Z. | |
Gotowanie zimÄ? - paliwo | |
W dniu 2011-02-15 17:42, Jan Werbinski pisze:
Ognisko to jednak jest problem w lesie. Ktoś się może przyczepić bardziej niż do kuchenki. Ognisko osmali garnki. Nie cierpię myć okopconych. Szukanie paliwa itp. Z kuchenką jednak jest łatwiej. Wszystko zależy tez jeszcze z jak dużą grupą się idzie. Z moich doświadczeń w grupie większej niż 4 osoby najlepiej sprawdza się jednak ognisko, nie musi być duże, a jakaś polanka w lesie też się zawsze znajdzie. Przecież nie biwakuje się w gąszczu leśnym. Okopconego kociołka się z wierzchu nie myje (przecież kolejnego dnia się znów okopci) a tylko zawija w worek. Optymalnie jest mieć dwa kociołki - jeden na herbatę (ewentualnie wodę do kawy, zupek, kaszek, do wlewania do indywidualnych naczyń), a drugi - do wszystkiego innego - wspólnej zupy, pulpy, glai czy jak się ta potrawa nazywa. Nawet w przypadku niedomycia kociołka herbata nie jest wtedy z oczami. Pojemność kociołka zależy od liczby osób, optymalnie jest 0,5-1 1itra / osobę. Niestety teraz jest bardzo trudno kupić kociołki większe niż 5 l. Nie wyobrażam sobie też gotowania na palniku dla więcej niż 3 osób. Jeżeli są 4 osoby - to muszą już być dwa palniki. Pozdrowienia Basia |
|
Data: 2011-02-15 18:43:59 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
Gotowanie zimÄ? - paliwo | |
W dniu 2011-02-15 18:34, Basia Z. pisze:
Niestety teraz jest bardzo trudno kupić kociołki większe niż 5 l.Ależ bardzo łatwo :-) Macro Cash & Carry, wiaderka stalowe z cieniutkiej nierdzewki o pojemnościach 8, 10, 12 litrów w cenach (chyba) od 22 - 35 zł. Tylko pokrywkę trzeba wykombinować. Zaletą stalowego kociołka jest łatwość mycia nawet z zewnątrz po uprzednim namoczeniu (wstawieniu do wody) i użyciu zmywaka z wiórek stalowych. https://picasaweb.google.com/Sybaryta7/ImieninyJWObidowiec18200408#5481446821021180834 lub choćby na ostatnim ZBP https://picasaweb.google.com/Sybaryta7/ZBPRycerzowa04060211#5573973104240129954 Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2011-02-15 19:31:27 | |
Autor: Basia Z. | |
Gotowanie zimÄ? - paliwo | |
W dniu 2011-02-15 18:43, Wojciech Wierba pisze:
W dniu 2011-02-15 18:34, Basia Z. pisze: Bardzo fajne to wiaderko i cena bardzo przyzwoita (kociołki 5 l kosztują ok 80 zł) Czy pałąk również był w zestawie, czy dorobiony ? B. |
|
Data: 2011-02-15 19:40:00 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
Gotowanie zimÄ? - paliwo | |
W dniu 2011-02-15 19:31, Basia Z. pisze:
Bardzo fajne to wiaderko i cena bardzo przyzwoita (kociołki 5 l kosztująPałąk jest integralną częścią wiaderka, ma tylko jedną 'wadę' (i na razie nie wiem, jak prosto go przerobić). Otóż pałąk jest w górnej części płaski, co może powodować, przy silniejszym trąceniu 'kociołka', że haczyk łańcucha sie przesunie i wiaderko się przechyli (i jesli będzie prawie pełne, to zaleje ognisko). Widac to na zdjęciu: https://picasaweb.google.com/Sybaryta7/ImieninyJWObidowiec18200408#5481446821021180834 Myślę, że należy pałąk na tym prostym odcinku zagiąć, tworząc 'dziubek'. Ale jak na razie haczyk się nie przesunął, woda się nie rozlała, nikt sie nie oparzył - jest jak jest. Pozdrawiam Wojtek PS. Ostatnio w Carefour widziałem pokrywki stalowe z nierdzewki (cienkie i lekkie) pasujace do tych trzech rozmiarów kociołków-wiaderek. Cena pokrywki na wagę od 4-6 zł. |
|
Data: 2011-02-15 19:23:51 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
Gotowanie zimÄ? - paliwo | |
W dniu 2011-02-15 17:42, Jan Werbinski pisze:
Ognisko to jednak jest problem w lesie. Ktoś się może przyczepićZawsze można nie palić 'ogniska' a użyć: https://picasaweb.google.com/Sybaryta7/Kuchenka05Kg# Tylko rzeczywiście nie gotować na szyszkach :-) Jak nie ma paliwa albo leśniczy na horyzoncie = gas, jak suche patyki dookoła = drewienka. Jedno napełnienie szyszkami sosnowymi (fatalne bo kopcą i są 'rosochate') pozwala zagotować 0.5 l wody w temp. otoczenia około +6-8 C i lekkim wietrze. Pozdrawiam Wojtek |