Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Gra Afganistanem, gra powodzianami

Gra Afganistanem, gra powodzianami

Data: 2010-06-26 06:12:04
Autor: sam
Gra Afganistanem, gra powodzianami
Gra Afganistanem, gra powodzianami
Zbigniew Kuźmiuk

1.Prezydencka kampania wyborcza wchodzi w ostatnią fazę. Jeszcze 6 dni i rozpocznie się cisza wyborcza. Kandydaci więc dwoją się i troją aby być w jak największej ilości miejsc, spotkać się z jak największą liczbą wyborców.

Marszałek Bronisław Komorowski ma na tym polu przewagę nad Jarosławem Kaczyńskim bo występuje codziennie aż w trzech osobach, Marszałka właśnie, wykonującego obowiązki Prezydenta RP, no i kandydata Platformy na Prezydenta.

Od samego rana więc jest już na nogach i a to poprowadzi głosowania w Sejmie, powoła na kolejne stanowisko opróżnione w wyniku katastrofy, odznaczy orderem, a to coś uroczyście otworzy albo jeszcze bardziej uroczyście zamknie. Każdej tej formie aktywności Marszałka towarzyszą oczywiście wszystkie telewizje i rozgłośnie radiowe i liczni dziennikarze prasowi, którzy wszystko to sfilmują, nagrają, opiszą.

Jeden z satyryków tą wyjątkową aktywność Marszałka Komorowskiego spuentował rysunkiem kilku panów za stołem obrad i wymownym komentarzem "jeszcze jedna Rada dzisiaj, choć poranek świta". Gołym okiem widać, że Marszałek Komorowski wykorzystuje swoje funkcje do prowadzenia kampanii wyborczej, ale to jeszcze można mu by było wybaczyć, gdyby nie cyniczne wykorzystywanie nieszczęść ludzkich.

O grze życiem i zdrowiem naszych żołnierzy w Afganistanie już pisałem, dzisiaj o grze powodzianami.

2. W czasie powodzi Marszałek "bywał na wałach" zarówno sami jak i z Premierem Tuskiem i tam prezentował inicjatywy ustawodawcze, które miały przyśpieszyć budowę infrastruktury przeciwpowodziowej. Premier z kolei obiecywał zasiłki losowe, zwrot części kosztów odbudowy domów nawet do 100 tys zł, a we wsi Lanckorona ( w tej w której osuwiska spowodowały katastrofy budowlane) rozdawał nawet domy po 300 tys zł sztuka. Wszystko to przyniosło jednak mizerne rezultaty.

W I turze wyborów prezydenckich wyborcy na terenach powodziowych zagłosowali w zdecydowanej większości na Jarosława Kaczyńskiego.

Wczoraj więc Marszałek Komorowski udał się do dwukrotnie zalewanej miejscowości Świniary w województwie mazowieckim, gdzie z kolei zadeklarował, że zwróci się do Ministra Finansów o niepobieranie podatku VAT od inwestycji odtwarzających zniszczoną infrastrukturę na terenach popowodziowych.

3. Obawiam się jednak, że z tą propozycją będzie podobnie jak i z innymi zapowiedzianymi przez Premiera Tuska formami pomocy dla powodzian. Idzie to jak po grudzie i coraz bardziej złości poszkodowanych.

Zasiłki socjalne te do 6 tys. zł na gospodarstwo domowe do 10 czerwca a więc blisko miesiąc po I fali powodziowej wypłacono 33 tys. gospodarstw domowych w sytuacji kiedy poszkodowanych było około 100 tys. gospodarstw domowych.

Najprostszej pomocy doczekała się więc zaledwie 1/3 gospodarstw i to też po ogromnym zamieszaniu spowodowanym między innymi wielostronnicowymi formularzami, które poszkodowani mieli wypełniać, a także wysokością kwot (ludzie pamiętali wypowiedzi Premiera , że wszyscy poszkodowani są uprawnieni do kwoty 6 tys. zł podczas gdy nawet ten zasiłek różnicowano i ci którym na przykład zalało tylko piwnicę dostali zaledwie 500 zł).

O zasiłkach w kwocie 20 tys. zł czy 100 tys zł na razie na terenach powodziowych nikt nie słyszał ,a te ostatnie będą uruchomione po oszacowaniu szkód przez rzeczoznawców wyznaczonych przez wojewodów co pewnie nastąpi najwcześniej na jesieni tego roku. Duża część powodzian będzie więc musiała przeżyć tegoroczną zimę albo u rodziny, znajomych albo w budynkach użyteczności publicznej udostępnionych przez gminy.

O odbudowie zniszczonej infrastruktury na terenach powodziowych w tym roku raczej można tylko pomarzyć.

4.W tej sytuacji na terenach zniszczonych przez powódź narasta zniecierpliwienie i pojawiają się pierwsze protesty domagające się od władzy rządowej poważnego traktowania poszkodowanych.

Właśnie część mieszkańców zalanej części Sandomierza i Tarnobrzega przygotowuje pozew zbiorowy (taka możliwość w polskim prawie pojawi się po 19 lipca) przeciwko Skarbowi Państwa o odszkodowania spowodowane powodzią.

Zdaniem skarżących rząd zaniedbał wynikający z Konstytucji RP obowiązek zapewnienia obywatelom bezpieczeństwa. Nie pogłębiano koryta Wisły , nie remontowano wałów (pieniądze na ten cel budżetach wojewodów stanowiły w tym roku zaledwie 10% nakładów ubiegłorocznych), a jeśli prowadzono remonty to były one niezgodne z obowiązującym w Polsce prawem i wymogami unijnymi.

Mimo więc powrotu rządzących na przysłowiowe wały wydaje się, że i tym razem wykorzystywanie powodzi w kampanii wyborczej przyniesie skutek odwrotny od zamierzonego. Ludzie na zalanych terenach mają już dość deklaracji bez pokrycia i nieudolności rządu, a kolejne obiecanki wywołują wręcz wściekłość.

Panie Marszałku grając powodzianami nie da się już nic ugrać, mogą to być najwyżej jak mawiał klasyk "plusy ujemne".

Gra Afganistanem, gra powodzianami

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona