Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   Gra Endera

Gra Endera

Data: 2013-11-05 18:54:40
Autor: the_foe
Gra Endera
W dniu 2013-11-01 21:08, Marcin N pisze:
Byłem. Widziałem. I... sam nie wiem.

Nie jest zły, jest bardzo wierny książce. Widać jednak, że jest mocno
pocięty i na pewno wyjdzie ze 30 minut dłuższa wersja "reżyserska".
Miejscami akcja jest niespójna - zwłaszcza na stacji bojowej.

Im dalej tym lepiej. Wizualnie - oczywiście bez zarzutu. Aż żałowałem,
że oglądałem wersję 2D.

Co się podobało: bardzo fajne wstawki z psycho-gry, wierność książce,
zaskakujÄ…ca kreacja Bonza, oprawa graficzna, sala treningowa. W sumie
sporo rzeczy.

Nie spodobał mi się brak spójności (nie chcę spoilerować w szczegółach)
- porwane wątki i gra niektórych dzieciaków.

Ogólnie 5/10, plus dwa punkty z sentymentu do książki: 7/10.




nic dziwnego, ze tak długo nie ekanizowali tej ksiązki. Adresowana była do młodzieży, ale wiernej filmowej wersji PG-13 zrobić sie nie dało. Główny bohater przeciez, rozwiazuje problem szkolnej przemocy w stylu Bronsona i "Dead Wish".
Humanizm i głebsza wartosc tej pozycji ujawnia sie dopiero w odniesieniu do kolejnych ksiazek tego cyklu.
Nie oglądałem filmu a ksiązki czytałem dośc dawno. Nie wydaje mi sie jednak, zeby film typowo sf z pelnym rozmachem był w stanie uchwycic to cos co sprawiało ze ksiazka (przynajmniej dla nastolatka) była tak niezwykła i klimatyczna. Ja bym tu widział realizacje w stylu "po tamtej stronie" w czyli w mniej dosłownej scenerii. Bo o dziwio, ja nie odbierałem tych ksiazek jako strice s-f.

--
@foe_pl

Data: 2013-11-05 21:14:30
Autor: Maciek
Gra Endera
Dnia Tue, 05 Nov 2013 18:54:40 +0100, the_foe napisa³(a):

Humanizm i g³ebsza wartosc tej pozycji ujawnia sie dopiero w odniesieniu do kolejnych ksiazek tego cyklu.

Hmmm.

Dla mnie "Gra Endera" jest jedyna pozycja cyklu, ktora ma jakakolwiek
wartosc, a przeczytalem IIRC prawie wszystko. Cala reszta jest dla mnie do
bolu przewidywalna i wymuszona. To takie odcinanie kuponow od sukcesu
pozycji nr 1. --
Maciek

Od kolijevke, pa do groba, za ispiranje mozga je doba

Data: 2013-11-08 15:01:48
Autor: antekone
Gra Endera
Maciek <docktor@poczta.onet.pl>:
 Dla mnie "Gra Endera" jest jedyna pozycja cyklu, ktora ma jakakolwiek
 wartosc, a przeczytalem IIRC prawie wszystko. Cala reszta jest dla mnie do
 bolu przewidywalna i wymuszona. To takie odcinanie kuponow od sukcesu
 pozycji nr 1.

Jeśli przez "przewidywalność" rozumiesz stwierdzenia typu: "i tak się wszystko
wyjaśni", lub: "i tak się to dobrze skończy" (nie twierdząc jednocześnie, że
cokolwiek się wyjaśnia, jak też i cokolwiek dobrze się kończy - to dla tych,
którzy nie czytali innych części), to chyba można przyznać Ci rację. Choć nie
wróżyłbym kariery komuś, kto chciałby wykorzystywać życiowo takie zdolności
"przewidywania" faktów ogólnych ;). W końcu każdy kiedyś umrze - czy to znaczy,
że jego życie jest nudne, bo znamy zakończenie?

Chyba, że udało Ci się np. przewidzieć sposób życia prosiaczków, albo to, czym
dokładnie była Jane, jeśli chodzi o Mówcę Umarłych. Wtedy chyba powinienem
zwrócić honor ;)

Data: 2013-11-08 18:02:30
Autor: Maciek
Gra Endera
Dnia Fri, 8 Nov 2013 15:01:48 +0000 (UTC), antekone napisa³(a):

Chyba, ¿e uda³o Ci siê np. przewidzieæ sposób ¿ycia prosiaczków, albo to, czym
dok³adnie by³a Jane, je¶li chodzi o Mówcê Umar³ych. Wtedy chyba powinienem
zwróciæ honor ;)

Sposobu zycia prosiaczkow - nie.
Jane - tak. Ale czy to sa kluczowe sprawy?

Ksiazki poza sama "Gra" odebralem jako niebyt odkrywcze historyjki, z
jednej strony dosc naiwne w warstwie - nazwijmy to - filozoficznej, a z
drugiej srednio udane jako literatura czysto rozywkowa. Wydaje mi sie, ze
literatura sf "z ambicjami" powinna miec w sobie cos z obu tych rzeczy.

--
Maciek

Od kolijevke, pa do groba, za ispiranje mozga je doba

Data: 2014-01-01 23:54:13
Autor: ama
Gra Endera
Dnia Tue, 05 Nov 2013 18:54:40 +0100, the_foe napisał(a):

nic dziwnego, ze tak długo nie ekanizowali tej ksiązki.

to w ogóle bardzo dziwna sprawa. tzn. dlaczego tę książkę w ogóle zekranizowano. słuchałem oryginalnego audiobooka Ender's Game, który na końcu ma audio-
posłowie autora. dużą jego część stanowi opowieść o próbach ekranizacji. autor mówi, że cała oś akcji sprowadza się w zasadzie do trzech faktów: - bohaterami są dzieci na takim etapie rozwoju, w którym jeszcze nie rozumują samodzielnie i nie analizują krytycznie poleceń dorosłych

- te dzieci są wystawione do walki z obcymi, bo aby osiągnąć poziom sprawności pozwalający na dotrzymanie kroku obcym, trening trzeba zaczynać bardzo wcześnie, dorośli nie mają szans, - dylemat moralny brzmi: czy cywilizacja, nawet zagrożona, ma prawo w taki sposób posługiwać się dziećmi? te trzy cegiełki składały się na pomysł i treść OPOWIADANIA Ender's Game, za które Card otrzymał bodajże Nebulę. (Opowiadanie postanowił rozwodnić i przerobić na powieść później i zrobił to z powodów finansowych). no i dalej pan Card mówi, że miał ogromne trudności. mianowicie, producenci umieją kalkulować i bardzo liczą na randki w kinie. innymi słowy, na publiczność nastoletnią. a czy nastoletnia publiczność będzie się przejmować losami DZIECIAKA? ano, nie będzie. tak uważali i starali się Cardowi wmówić, że "dzieciak" musi mieć lat co najmniej 16. on się oczywiście nie chciał na to zgodzić, bo to mu rozbijało cały pomysł i przesłanie. bo przecież wiadomo, że okres dorastania oznacza BUNT względem świata dorosłych. żaden nastolatek nie będzie dorosłych słuchał ślepo - raczej będzie im robił pod górkę, albo po swojemu, będzie krytykował itd - i odpada nam całe moralne pytanie, czy cywilizacja ma prawo wykorzystywać dzieci. no i były tarcia. kolejni producenci odpadali, bo on był nieugięty - tak opowiadał w tym posłowiu. przy okazji był dość kąśliwy. dawał do zrozumienia, ze producenci to świnie: albo starali się na nim wymusić nastoletniego bohatera, albo przemycić (!) to w umowach. pisali mu np. "bohater od lat 7 do 16". albo w rozdziale o kostiumach / scenografii wklejali jedno zdanie "dopuszcza się wykonanie całości castingu przez firmę trzecią" (i oczywiście ta firma miała obsadzić nastolatka, bo jak chciał usunąć ten zapis, to cały kontrakt nie doszedł do skutku...) tak to mniej więcej wyglądało. nie wiem, w którym roku nagrany był audiobook, ale najwyraźniej panu Cardowi skończyła się forsa? albo dał się podejść bo nie dojrzał czegoś drobnym druczkiem?... w każdym razie w obsadzie mamy 16-latka... a wszystko to trwało tyle lat, i stąd jest takie opóźnienie w ekranizacji. :)

Data: 2014-01-02 23:27:01
Autor: Marek
Gra Endera
On Wed, 1 Jan 2014 23:54:13 +0000 (UTC), ama <newsgrabber@poczta.onet.pl> wrote:
nie wiem, w którym roku nagrany był audiobook, ale najwyraźniej panu

To było polskie wydanie tego audiobooka?

--
Marek

Data: 2014-01-06 14:01:39
Autor: ama
Gra Endera
To było polskie wydanie tego audiobooka?

niestety, nie.

Data: 2014-01-06 17:23:45
Autor: p0li
Gra Endera
T->Dnia 2014-01-06 15:01:39 niejaki ama napisa³:
To by³o polskie wydanie tego audiobooka?

niestety, nie.

to ciekawe czego ja s³ucha³ kilka miesiecy temu

dodatkowo dopisany przez carda rodzia³ specjalnie dla polskich czytelników


--
P0zdrawiam p0li     p0li(at)poczta.onet.pl
gg # 175936; skype: p0li_ten_jedyny
opera(RU), miranda, dialog(RU)...- dziwny jestem...
prawdziwy facet nie da odebraæ sobie szarlotki

Data: 2014-01-06 21:07:57
Autor: Habeck Colibretto
Gra Endera
Dnia 06.01.2014, o godzinie 15.01.39, na pl.rec.film, ama napisa³(a):

To by³o polskie wydanie tego audiobooka?

niestety, nie.

Na pewno jest.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Ka¿da rzecz ma dwie strony. Fanatycy widz± tylko jedn±/
- Schutzbach

Gra Endera

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona