Data: 2009-12-02 22:46:24 | |
Autor: Diverek | |
Grafika vs zasilacz i reszta sprzetu | |
Tym razem piszę jako ciekawostkę...
W minioną sobotę zakupiłem w końcu HIS'a 4770 z cichutkim chłodzeniem iCooler III. Nacieszyłem się nią całe 3 dni. Karta chodziła cud miód w FullHD na 24 calach z Athlonem X2 4200+ i 4GB RAMu. Celowo po 4-5h dziennie ciągłego grania w nowsze FPSy, katowana w max detalach, ale bez żadnego podkręcania. Grzeczniutko na Catalystach 9.11 bez cudowania. Dzisiaj włączam komputer, odpala normalnie, ale... czarny ekran. Próbuję jeszcze raz - to samo. Otwieram obudowę (Thermaltake Soprano z dwoma wielkimi wentylatorami w środku) i czuję wyraźny smrodek spalonej elektroniki. Karta poszła... z dymem... do serwisu... O dziwo, nie było na niej żadnych śladów przepaleń, nadpaleń, przepięć czy tym podobnych. Ciekawe co ustalą, bo sam osobiście spotykam się z tym pierwszy raz. -- Pozdrowienia, Tom |
|