Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   GrecjÄ™ wykoĹ„czyĹ‚y dotacje

Grecję wykończyły dotacje

Data: 2010-06-05 09:56:21
Autor: u2
Grecję wykończyły dotacje
... eurokołchozu :

http://prawica.net/opinie/22196

"Grecja jest kolejnym dowodem na to, ĹĽe dotacje unijne poĹĽytku nie dajÄ…
i są bardzo szkodliwe. Mając wsparcie unijnych podatników, będący przy
władzy, greccy socjaliści coraz bardziej rozpasali wydatki państwowe, co
zakończyło się katastrofą.

Grecja uzyskała ogromną „pomoc” finansową od Unii Europejskiej w ramach
różnego rodzaju dotacji. Była największym beneficjentem unijnego
budżetu. Od 1994 roku Grecja otrzymała od unijnych podatników łącznie
dobrze ponad 100 mld euro, co dla takiego małego kraju jest olbrzymią
sumą – jak widać z opłakanym skutkiem. W latach 1994-99 na modernizację
i rozwój sieci transportowej Grecja dostała w ramach unijnych funduszy
strukturalnych prawie 20,5 mld euro. W latach 2000-06 Grecja otrzymała
około 25 mld euro dotacji z funduszy strukturalnych. Tyle samo
przewidziano na lata 2007-13.

Do tego dochodzą dotacje rolne na poziomie około 2-3 mld euro rocznie
(Grecja obok Irlandii jest największym beneficjentem dotacji rolnych w
przeliczeniu na mieszkańca). Poza tym w ramach unijnego Funduszu
Spójności w latach 1994-99 Grecja otrzymała prawie 3 mld euro, a w
latach 2000-06 – ponad 3 mld euro. W 2007 roku unijne transfery wyniosły
3,8 proc. PKB Grecji. Według danych Komisji Europejskiej w 2008 roku
Grecja otrzymała od UE prawie 6,3 mld euro więcej, niż wpłaciła (w
ramach składki) do unijnego budżetu. To ogromne pieniądze.

Cały problem wziął się z tego, że unijne dotacje generują gigantyczne
koszty, które rosną proporcjonalnie do wielkości „pomocy” i znaczne tę
„pomoc” przekraczają. Brukselskie fundusze wymagają krajowego
współfinansowania z pieniędzy miejscowych podatników. Na przykład w
projektach energetycznych czy ekologicznych unijne finansowanie wynosiło
zaledwie około 30 proc. całości kosztów, resztę płacili greccy
podatnicy. Do tego dochodzi krajowe prefinansowanie „europejskich”
inwestycji. Unijne pieniądze to także koszty zwiększonej biurokracji –
państwa zatrudniają tysiące urzędników do „pozyskiwania” i „obsługi”
dotacji oraz pieniÄ…dze wydane na sporzÄ…dzanie projektĂłw zarĂłwno tych,
ktĂłre potem zostanÄ… zatwierdzone, jak i odrzucone.

Ponadto należy mieć na uwadze gigantyczne koszty wynikające z samego
członkostwa w Eurokołchozie – unijne składki oraz koszy związane z
implementacją unioregulacji do prawa krajowego. Według raportu
Stowarzyszenia Europejskich Izb Handlowych i Przemysłowych Eurochambers,
w latach 1998-2008 unijne regulacje kosztowały greckich biznesmenów 38,5
mld euro. Z kolei z raportu „Poza kontrolą” brytyjskiego think tanku
Open Europe wynika, ĹĽe unijne regulacje kosztujÄ… GrecjÄ™ ponad 6,2 mld
euro rocznie.

Grecji zaszkodziło także wejście do strefy euro w 2002 roku. W wyniku
tego posunięcia dla Greków dostępne stały się nisko oprocentowane
kredyty (wcześniej kredyty w drachmach były wysoko oprocentowane,
ponieważ pieniądz ten był mocno inflacyjny). W rezultacie Grecy zaczęli
się masowo zadłużać. Przyspieszył wzrost gospodarczy, jednak
równocześnie zaczęło rosnąć zadłużenie. Tymczasem rządzone przez
socjalistów państwo nie zamierzało oszczędzać i coraz bardziej żyło
ponad stan. W latach 2001-07 wydatki publiczne Grecji wynosiły około 45
proc. PKB, a potem szybko zaczęły piąć się do góry (między innymi po to,
by „obsłużyć” unijne dotacje).

W 2008 roku wyniosły już 48,3 proc. PKB, a w 2009 roku – 52 proc.,
podczas gdy dochody publiczne były na stałym poziomie. Oznaczało to
coraz większy deficyt, a tym samym coraz większe zadłużenie, które w
latach od 2007 roku do 2010 roku wzrosło z 95,6 proc. PKB do 124,9 proc.
PKB. A zgodnie z teorią cykli koniunkturalnych Szkoły Austriackiej
sztucznie napędzany poprzez ekspansję kredytową wzrost gospodarczy
wcześniej czy później zakończy się kryzysem. Tak też było w Grecji,
gdzie od 2007 roku gwałtownie zaczęło zwiększać się bezrobocie (z 7,9
proc. w 2007 roku do 10,3 proc. pod koniec 2009 roku), a zaciągnięte
długi pozostały i nadal rosły."

Data: 2010-06-05 10:02:30
Autor: Rafał Lepudruk
Grecję wykończyły dotacje

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomo¶ci news:4c0a0328$0$2603$65785112news.neostrada.pl...
.. eurokołchozu :

http://prawica.net/opinie/22196

"Grecja jest kolejnym dowodem na to, że dotacje unijne pożytku nie daj±
i s± bardzo szkodliwe. Maj±c wsparcie unijnych podatników, będ±cy przy
władzy, greccy socjali¶ci coraz bardziej rozpasali wydatki państwowe, co
zakończyło się katastrof±.

Grecja uzyskała ogromn± "pomoc" finansow± od Unii Europejskiej w ramach
różnego rodzaju dotacji. Była największym beneficjentem unijnego
budżetu. Od 1994 roku Grecja otrzymała od unijnych podatników ł±cznie
dobrze ponad 100 mld euro, co dla takiego małego kraju jest olbrzymi±
sum± - jak widać z opłakanym skutkiem. W latach 1994-99 na modernizację
i rozwój sieci transportowej Grecja dostała w ramach unijnych funduszy
strukturalnych prawie 20,5 mld euro. W latach 2000-06 Grecja otrzymała
około 25 mld euro dotacji z funduszy strukturalnych. Tyle samo
przewidziano na lata 2007-13.

Do tego dochodz± dotacje rolne na poziomie około 2-3 mld euro rocznie
(Grecja obok Irlandii jest największym beneficjentem dotacji rolnych w
przeliczeniu na mieszkańca). Poza tym w ramach unijnego Funduszu
Spójno¶ci w latach 1994-99 Grecja otrzymała prawie 3 mld euro, a w
latach 2000-06 - ponad 3 mld euro. W 2007 roku unijne transfery wyniosły
3,8 proc. PKB Grecji. Według danych Komisji Europejskiej w 2008 roku
Grecja otrzymała od UE prawie 6,3 mld euro więcej, niż wpłaciła (w
ramach składki) do unijnego budżetu. To ogromne pieni±dze.

Cały problem wzi±ł się z tego, że unijne dotacje generuj± gigantyczne
koszty, które rosn± proporcjonalnie do wielko¶ci "pomocy" i znaczne tę
"pomoc" przekraczaj±. Brukselskie fundusze wymagaj± krajowego
współfinansowania z pieniędzy miejscowych podatników. Na przykład w
projektach energetycznych czy ekologicznych unijne finansowanie wynosiło
zaledwie około 30 proc. cało¶ci kosztów, resztę płacili greccy
podatnicy. Do tego dochodzi krajowe prefinansowanie "europejskich"
inwestycji. Unijne pieni±dze to także koszty zwiększonej biurokracji -
państwa zatrudniaj± tysi±ce urzędników do "pozyskiwania" i "obsługi"
dotacji oraz pieni±dze wydane na sporz±dzanie projektów zarówno tych,
które potem zostan± zatwierdzone, jak i odrzucone.

Ponadto należy mieć na uwadze gigantyczne koszty wynikaj±ce z samego
członkostwa w Eurokołchozie - unijne składki oraz koszy zwi±zane z
implementacj± unioregulacji do prawa krajowego. Według raportu
Stowarzyszenia Europejskich Izb Handlowych i Przemysłowych Eurochambers,
w latach 1998-2008 unijne regulacje kosztowały greckich biznesmenów 38,5
mld euro. Z kolei z raportu "Poza kontrol±" brytyjskiego think tanku
Open Europe wynika, że unijne regulacje kosztuj± Grecję ponad 6,2 mld
euro rocznie.

Grecji zaszkodziło także wej¶cie do strefy euro w 2002 roku. W wyniku
tego posunięcia dla Greków dostępne stały się nisko oprocentowane
kredyty (wcze¶niej kredyty w drachmach były wysoko oprocentowane,
ponieważ pieni±dz ten był mocno inflacyjny). W rezultacie Grecy zaczęli
się masowo zadłużać. Przyspieszył wzrost gospodarczy, jednak
równocze¶nie zaczęło rosn±ć zadłużenie. Tymczasem rz±dzone przez
socjalistów państwo nie zamierzało oszczędzać i coraz bardziej żyło
ponad stan. W latach 2001-07 wydatki publiczne Grecji wynosiły około 45
proc. PKB, a potem szybko zaczęły pi±ć się do góry (między innymi po to,
by "obsłużyć" unijne dotacje).

W 2008 roku wyniosły już 48,3 proc. PKB, a w 2009 roku - 52 proc.,
podczas gdy dochody publiczne były na stałym poziomie. Oznaczało to
coraz większy deficyt, a tym samym coraz większe zadłużenie, które w
latach od 2007 roku do 2010 roku wzrosło z 95,6 proc. PKB do 124,9 proc.
PKB. A zgodnie z teori± cykli koniunkturalnych Szkoły Austriackiej
sztucznie napędzany poprzez ekspansję kredytow± wzrost gospodarczy
wcze¶niej czy póĽniej zakończy się kryzysem. Tak też było w Grecji,
gdzie od 2007 roku gwałtownie zaczęło zwiększać się bezrobocie (z 7,9
proc. w 2007 roku do 10,3 proc. pod koniec 2009 roku), a zaci±gnięte
długi pozostały i nadal rosły."

Dokładnie takie samo rozwi±zanie polskich problemów w czasie kryzysu ¶wiatowego proponował geniusz my¶li ekonomicznej, prezes PiS. Na szczęscie Tusk i Rostowski wypięli się na pohukiwania prezesa i robili swoje.


R.L.

Data: 2010-06-05 11:27:31
Autor: Anatol
Grecję wykończyły dotacje

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4c0a0328$0$2603$65785112news.neostrada.pl...

Tymczasem rzÄ…dzone przez
socjalistów państwo nie zamierzało oszczędzać i coraz bardziej żyło
ponad stan. W latach 2001-07 wydatki publiczne Grecji wynosiły około 45
proc. PKB, a potem szybko zaczęły piąć się do góry (między innymi po to,
by „obsłużyć” unijne dotacje).

Przecież z tego samego tekstu wynika że gigantyczne, unijne dotacje napływały od 1994 r, a skoro nie spowodowały wzrostu wydatków publicznych w latach 2001-2007 to dlaczego miałyby być główną przyczyną takiego wzrostu po 2007 ? Po 2007 wydatki państwa na gaszenie kryzysu finansowego wzrosły jescze bardziej w USA czy UK i nie miały nic wspólnego z dotacjamia UE.


W 2008 roku wyniosły już 48,3 proc. PKB, a w 2009 roku – 52 proc.,
podczas gdy dochody publiczne były na stałym poziomie.

Przy transferach z UE = 3,6% PKB z czego  30% czyli tylko ok 1,2% PKB obciÄ…ĹĽa greckich podatnikĂłw wydatki budĹĽetowe wzrosĹ‚y o prawie 4% PKB. w ciÄ…gu 1 roku.

Prawda jest taka żę przyczyną kryzysu jest to samo co w innych krajach czyli olbrzymie wydatki na socjal i budżetówkę (taka samo jak na Węgrzech), w tym jedną z najlepiej wyposażonych armii w Europie .11 milionowa Grecja utrzymuje armię z wyposażeniem na poziomie armii 72 milionowej Turcji i zakupuje z Niemiec całą masę nowoczesnego sprzętu za niemieckie kredyty - np. w 2008 wydała 2,8% PKB (ponad 100% więcej niż wydatki związane z finansowaniem inwestycji UE) na sam zakup uzbrojenia :

http://fakty.interia.pl/new-york-times/news/turcja-krytykuje-niemcy-za-sprzedaz-uzbrojenia-do-grecji,1459222,


Anatol

Grecję wykończyły dotacje

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona