Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Green Velo

Green Velo

Data: 2017-07-20 12:48:05
Autor: cytawa
Green Velo
Bardzo mozliwe, ze spedze troche czasu na GreenVelo. Podlasie i Mazury mnie interesuja. Zobacze co i jak zostalo zrobione. Biore namiot ale glownie bym chcial oprzec sie o agroturystyke. Czy ktos ma doswiadczenia i wie jak duzo takich agroturystycznych miejsc na trasie mozna spotkac?

Data: 2017-07-20 05:39:14
Autor: Jacek G.
Green Velo
W dniu czwartek, 20 lipca 2017 12:48:15 UTC+2 użytkownik cytawa napisał:
Bardzo mozliwe, ze spedze troche czasu na GreenVelo. Podlasie i Mazury mnie interesuja. Zobacze co i jak zostalo zrobione. Biore namiot ale glownie bym chcial oprzec sie o agroturystyke. Czy ktos ma doswiadczenia i wie jak duzo takich agroturystycznych miejsc na trasie mozna spotkac?

Rok temu zrobiliśmy GV (z drobnymi odstępstwami) od Białowieży do Gołdapii. Spaliśmy głównie w namiotach, bo grupa była dość liczna i szukanie kwater byłoby utrudnione. Natomiast z obserwacji wynika, że są rejony, gdzie na co drugim domu są tabliczki "Noclegi", "Agrotyrystyka" (np. w dol. Czarnej Hańczy) - a są też okolice, gdzie chyba jest z tym kiepsko. W tym roku (a dokładniej od najbliższej soboty do przyszłej niedzieli) robimy dalszy ciąg z Gołdapi do Elbląga, a potem dalej - już bez GV na Hel. Ale też raczej namioty.
--
Jacek G.

Data: 2017-07-20 16:33:42
Autor: Yogi\(n\)
Green Velo

Użytkownik "cytawa" <cytawa@hektor.umcs.lublin.pl> napisał w wiadomości news:59708a6c$0$642$65785112news.neostrada.pl...
Bardzo mozliwe, ze spedze troche czasu na GreenVelo. Podlasie i Mazury mnie interesuja. Zobacze co i jak zostalo zrobione. Biore namiot ale glownie bym chcial oprzec sie o agroturystyke. Czy ktos ma doswiadczenia i wie jak duzo takich agroturystycznych miejsc na trasie mozna spotkac?

Mam zeszłoroczne doświadczenia z okolic Węgorzewa i Biebrzy - w zasadzie roi się od agroturystyki. Oczywiście, nie wszystkie miejsca są warte pieniędzy, których żądają, ale przespać się  (w znaczeniu wyspać tj. odpocząć po całym dniu pedałowania) można w zasadzie wszędzie.
Jeśli chodzi o planowanie noclegów, to sprawdzają się dwie metody - po zaplanowaniu trasy, dzwoniłem do punktów informacji turystycznej i wszędzie dostawałem po kilka numerów i adresów (w większych miejscowościach na trasie). Druga opcja, której nie próbowałem, ale znajomi tak zrobil i chwalili, to po sprawdzeniu na stronie greenvelo.pl obdzwonili pokazujące się tam obiekty w pobliżu trasy. Na stronie możesz też sprawdzić zagęszczenie takich obieków w interesującym Cię obszarze.
Sama trasa zrobiła na nas b. dobre wrażenie, tj. przygotowanie, utrzymanie, punkty gdzie można odpoczać i poprawić coś w rowerze - b. fajna sprawa.
Nie wiem jak z namiotami, bo my poruszaliśmy się samochodem, po zakwaterowaniu zostawaliśmy dwa dni w danym miejscu i po zwiedzeniu okolicy ruszalismy  w inne miejsce. Tylko w dwóch wynajmowaliśmy rowery (w sumie chyba cztery wycieczki po green velo). Miejsc do rozbicia namiotu nie brakowało (na dziko), ale nie widziałem chyba żadnego tak rozbitego. Za to za płotami chałup - mnóstwo.
--
Yogi(n)

Data: 2017-07-24 02:43:51
Autor: 1339739
Green Velo
W dniu czwartek, 20 lipca 2017 12:48:15 UTC+2 użytkownik cytawa napisał:
Bardzo mozliwe, ze spedze troche czasu na GreenVelo. Podlasie i Mazury mnie interesuja. Zobacze co i jak zostalo zrobione. Biore namiot ale glownie bym chcial oprzec sie o agroturystyke. Czy ktos ma doswiadczenia i wie jak duzo takich agroturystycznych miejsc na trasie mozna spotkac?

Właśnie wróciłem z trasy GV:Elbląg - Białystok. Codziennie śpiąc w agroturystykach. Bywało różnie - od noclegu na pierwszej wydzwonionej kwaterze, do 8-9ego telefonu. Codziennie w okolicach obiadu (godz 13-16) góglowanie w poszukiwaniu noclegu i umawianie na bieżąco. W większości miejsc gospodarze udostępniają garaże/szopy do schowania roweru na noc przed deszczem bądź psem.

Data: 2017-07-24 12:28:23
Autor: ąćęłńóśźż
Green Velo
A jak z muchami?
W tych agro-agro nienawidzę much - nigdy więcej :-(((


-- -- -
śpiąc w agroturystykach.
Bywało różnie

Data: 2017-07-25 08:30:34
Autor: 1339739
Green Velo
W dniu poniedziałek, 24 lipca 2017 12:26:28 UTC+2 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:
A jak z muchami?
W tych agro-agro nienawidzę much - nigdy więcej :-(((

Z muchami i komarami faktycznie jest słabo. Mazury - dużo miejsc wylęgu komarów. Ja jeżdżę z elektrycznym urządzeniem do odstraszania - wtedy nie ma problemów. Myślę, że bez tego ani rusz.

Data: 2017-08-01 09:05:15
Autor: ąćęłńóśźż
Green Velo
Którym konkretnie?

PS. I podłączasz do dynama? ;-)


-- -- -
jeżdżę z elektrycznym urządzeniem do odstraszania - wtedy nie ma problemów.
Myślę, że bez tego ani rusz.

Data: 2017-08-04 08:19:42
Autor: 1339739
Green Velo
W dniu wtorek, 1 sierpnia 2017 09:05:17 UTC+2 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:
Którym konkretnie?

PS. I podłączasz do dynama? ;-)


-- -- -
> jeżdżę z elektrycznym urządzeniem do odstraszania - wtedy nie ma problemów.
> Myślę, że bez tego ani rusz.

Dyć jeżdżę z urządzeniem spakowanym w sakwie :-)
Konkretnie - nie pamiętam - chyba jakiś BROS albo RAID (koniecznie na "listki" a nie z pojemnikiem w płynem - ten lubi się wylać).

Data: 2017-08-08 09:48:49
Autor: cytawa
Green Velo
  1339739@wp.pl pisze:

Właśnie wróciłem z trasy GV:Elbląg - Białystok. Codziennie śpiąc w
agroturystykach. Bywało różnie - od noclegu na pierwszej wydzwonionej
kwaterze, do 8-9ego telefonu. Codziennie w okolicach obiadu (godz
13-16) góglowanie w poszukiwaniu noclegu i umawianie na bieżąco. W
większości miejsc gospodarze udostępniają garaże/szopy do schowania
roweru na noc przed deszczem bądź psem.

I ja wlasnie wrocilem. Przejechalismy od Wlodawy do Korsz ponad 1000 km. Spalismy tez glownie w agroturystykach ale 2 razy w namiocie a 2 razy w hotelu (pensjonacie). Opisze wkrotce swoje spostrzezenia na temat GV. Ogolna uwaga jest taka, ze zal wielu mln pieniedzy wydanych na rzeczy niewiele sluzacych turystyce rowerowej. Od razu zastrzegam, ze pochwalam ten pomysl i wiele mln zl zostalo wydanych dobrze. Wielkim niedostatkiem, czego sie obawialem, jest informacja i organizacja bazy noclegowej. Jest na zasadzie "ratuj sie kto moze". Jechalismy 9 osobowa grupa. Czasami trudno bylo znalesc cos sensownego. Ludzilem sie, ze organizatorzy GV zadbali o to by na trasie co jakis czas bylo jakies pole biwakowe, z mozliwoscia umycia sie. Na takich polach w Bawarii nocowalem. To bylo najczesciej przy jakims gospodarstwie. Kawalek trawiastego placu, jakas ubikacja i prysznic, kilka stolikow i wiata. Nic drogiego. Wystarczylo zamiast wydawac pieniadze na kilometry zielonych barierek, wspomoc i zachecic jakiegos gospodarza do organizacji takiego pola.

Osobna kwestia to mapa trasy. Tu tworcy GV poszli na latwizne. Powstaly ogolne mapy krolestw w skali ok. 1: 200 000. Troche za slabej by na nich byla pelna informacja. Wydali tez w wersji papierowej dobre atlasy w skali 1:50 000. Ale te atlasy absolutnie sie nie nadawaly do uzywania ich w czasie jazdy. Aby zdobyc taki atlas trzeba miec szczescie. Lubelski atlas mam. Podlaski zdobylem w Supraslu a Mazurski z wielkim fartem dopiero w Barcianach na koniec jazdy. A na dodatek trudno ze soba wozic kilogramy papieru.

Mam apel w imieniu przyszlych greenvelowiczow. Gdyby ktos zeskanowal atlasy to mozna by zrobic piekna mape calej trasy GreenVelo do Oziexplorera czy Trekbudego. Tak zrobilem dla czesci lubelskiej i musze powiedziec, ze efekt przeszedl moje oczekiwania. Na tej mapie wreszczie sa pozaznaczane wszelkie atrakcje turystyczne, sa pozaznaczane agroturystyki i pola biwakowe a na dodatek jest doskonale skalibrowana i idealna do GPS. W razie czego sluze pomoca i wskazowkami jak to zrobic.

Jan Cytawa

Data: 2017-08-08 10:13:06
Autor: Andrzej Ozieblo
Green Velo
W dniu 2017-08-08 o 09:48, cytawa pisze:

I ja wlasnie wrocilem. Przejechalismy od Wlodawy do Korsz ponad 1000 km.

Rozumiem, że jechaliście na "ciężko", z sakwami? Będą jakieś fotki dostępne dla ludu?

Data: 2017-08-08 15:03:10
Autor: cytawa
Green Velo
Andrzej Ozieblo pisze:

I ja wlasnie wrocilem. Przejechalismy od Wlodawy do Korsz ponad 1000 km.

Rozumiem, że jechaliście na "ciężko", z sakwami? Będą jakieś fotki
dostępne dla ludu?

Beda. Tylko spokojnie. musze miec troche czasu.

Data: 2017-08-10 14:15:27
Autor: Titus Atomicus
Green Velo
PS
Znajomi jechali ostatnio GV przez Suwalszczyzne i narzekali ze sie pogorszylo w stosunku do czasow z pre-GV.
Cyklistow znacznie wiecej, dostepnosc agroturystyk mniejsza, ceny wyzsze. No i cyklisci zaczynaja byc jak cepry traktowani.
--
TA

Data: 2017-08-10 14:03:32
Autor: Titus Atomicus
Green Velo
In article <ombrql$9ak$2@srv13.cyf-kr.edu.pl>,
 Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote:

W dniu 2017-08-08 o 09:48, cytawa pisze:

> I ja wlasnie wrocilem. Przejechalismy od Wlodawy do Korsz ponad 1000 km.

Rozumiem, że jechaliście na "ciężko", z sakwami? Będą jakieś fotki dostępne dla ludu?

No, ja wlasnie wrocilem z Krainy Pana Samochodzika.
Znaczy sie, Ilawa - Frombork - Malbork.
O ile miedzy Ilawa i Fromborkiem nie widzialem zadnego sakwiarza, calkiem jak w dawnych czasach, to po wjechaniu na GV we Fromborku pojawily sie ich cale tlumy. Raczej na pol-lekko, nastawieni na jedzenie w knajpach i spanie w agroturystykach.
No i z tego co z nimi rozmawialem, dla wiekszosci to pierwsze rowerowe wczasy w zyciu.
Fajnie ze GV to jakas promocja turystyki rowerowej, ale obawiam sie wypaczenia idei turystyki rowerowej jako takiej.
--
TA

Data: 2017-08-10 14:13:18
Autor: kawoN
Green Velo
W dniu 10.08.2017 o 14:03, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:
Fajnie ze GV to jakas promocja turystyki rowerowej, ale obawiam sie
wypaczenia idei turystyki rowerowej jako takiej.

Masz na myśli spanie na kwaterach i jedzenie w knajpach?

pozdr.
kawoN

Data: 2017-08-11 11:26:11
Autor: cytawa
Green Velo
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

pojawily sie ich cale tlumy. Raczej na pol-lekko, nastawieni na jedzenie
w knajpach i spanie w agroturystykach.
No i z tego co z nimi rozmawialem, dla wiekszosci to pierwsze rowerowe
wczasy w zyciu.
Fajnie ze GV to jakas promocja turystyki rowerowej, ale obawiam sie
wypaczenia idei turystyki rowerowej jako takiej.

Oczywiscie jest postep. Idea GV przyciagnela troche ludzi. Odnosze wrazenie, ze jednak za malo jak na takie pieniadze wydane na promocje i budowe. Spotykalismy codziennie sakwiarzy ale to ilosc rzedu 20-30 osob dziennie.
Na takiej ilosci agroturystyka nie zarobi na siebie. Ponadto wielu noclegodawcow, i ja to poniekad rozumiem, kreci nosem na jednodniowy nocleg. Troche pomaga informacja, ze mamy spiworki ze soba.

Jan Cytawa

Data: 2017-08-10 06:23:23
Autor: Jacek G.
Green Velo
My wraz z zeszłoroczną ekipą kontynuowaliśmy w tym roku GV z Gołdapi do Elbląga, gdzie szlak się kończy (lub jak kto woli zaczyna). A ponieważ to trochę krótki odcinek, więc naszą trasę wydłużyliśmy sobie przez Frombork, Sztutowo, Gdańsk na Hel.
Jeśli chodzi o GV, to w porównaniu z zeszłorocznym odcinkiem z Białowieży do Gołdapi, odcinek Gołdap - Elbląg wydaje mi się mniej ciekawy krajobrazowo, nieco gorzej oznakowany i wyposażony w tzw. MOR-y, poprowadzony często po kiepskiej nawierzchni - jakieś betonowe płyty, asfalty z większą ilością dziur zamiast asfaltu itp. Wprawdzie wertepy nie są mi straszne, ale są odcinki gdzie obok dobrej i dość pustej drogi pociągnięto nową, równą i niezbyt potrzebną ścieżkę rowerową, a gdzie indziej gdzie by się przydała jest to co jest. Niepotrzebne też w wielu miejscach te nieszczęsne barierki, które psują krajobraz. Szkoda też, że zakończenie/początek szlaku znajduje się gdzieś przy drodze na przedmieściach Elbląga - tak trochę bez sensu. Ja uważam, że sama idea szlaku jest OK, natomiast wykonanie raz lepsze, raz gorsze. Jest jeszcze pytanie, czy szlak będzie poprawiany i utrzymywany, czy też pozostawiony bez opieki po paru latach zniszczeje.
Spaliśmy w namiotach na polach namiotowych i kampingach i raczej nie było z tym problemów, nie licząc Elbląga, gdzie nie przyjęto nas na kampingu mimo lejącego deszczu tłumacząc się brakiem miejsc, choć tłoku nie zauważyliśmy.
No i jechaliśmy też na pół lekko wspomagani "wozem technicznym" i jedliśmy w knajpach wypaczając jak to pisze Titus ideę turystyki rowerowej;) Trochę turystów na GV było, ale nie nazwałbym tego tłumem.
Pogoda była gorsza niż rok temu i dwa dni nam lało, co pewnie też miało wpływ na nieco gorsze wrażenia z trasy.
Zdjęcia pracowicie obrabiam i trochę jeszcze potrwa zanim zmontuję relację.
--
Jacek G.

Data: 2017-08-11 11:31:19
Autor: cytawa
Green Velo
Jacek G. pisze:

często po kiepskiej nawierzchni - jakieś betonowe płyty, asfalty z
większą ilością dziur zamiast asfaltu itp. Wprawdzie wertepy nie są
mi straszne, ale są odcinki gdzie obok dobrej i dość pustej drogi
pociągnięto nową, równą i niezbyt potrzebną ścieżkę rowerową, a gdzie
indziej gdzie by się przydała jest to co jest. Niepotrzebne też w
wielu miejscach te nieszczęsne barierki, które psują krajobraz.
Szkoda też, że zakończenie/początek szlaku znajduje się gdzieś przy
drodze na przedmieściach Elbląga - tak trochę bez sensu. Ja uważam,
że sama idea szlaku jest OK, natomiast wykonanie raz lepsze, raz
gorsze. Jest jeszcze pytanie, czy szlak będzie poprawiany i
utrzymywany, czy też pozostawiony bez opieki po paru latach
zniszczeje.


Masz dokladnie takie same spostrzezenia. Troche znam kulisy powstawania lubelskiej czesci GV. Niestety lokalna polityka wziela gore nad realnymi potrzebami turystow rowerowych. Sa wydane pieniadze i cieszcie sie rowerzysci.

Jan Cytawa

Data: 2017-08-21 01:16:24
Autor: Jacek G.
Green Velo
W dniu czwartek, 10 sierpnia 2017 15:23:26 UTC+2 użytkownik Jacek G. napisał:
Zdjęcia pracowicie obrabiam i trochę jeszcze potrwa zanim zmontuję relację.

Jakby ktoś miał ochotę pooglądać, to zapraszam:
www.jginter.pl/Relacje/Rowery%20-%20Goldap-Hel%202017
--
Jacek G.

Data: 2017-08-24 11:01:47
Autor: Andrzej Ozieblo
Green Velo
W dniu 2017-08-21 o 10:16, Jacek G. pisze:

Jakby ktoś miał ochotę pooglądać, to zapraszam:
www.jginter.pl/Relacje/Rowery%20-%20Goldap-Hel%202017

Bardzo ładna relacja. Zdjęcia wyjątkowo dopracowane. Ten Twój "patenet" (własny program i serwer) jest lepszy od Google Photos, przyznaję. O ile serwer nie padnie. :) Widać, że dobrze się bawiliście. I pozazdrościć znajomości. Aż tylu wybrało się na, bądź co bądź, znojną, tygodniową wycieczkę. W tym jeden bardzo młody człowiek i pies (pies był do końca?). Mnie by się, powiedzmy te 10 lat temu licząc różnicę wieku między nami, to nie udało. Może znalazłbym jedną parę współtowarzyszy, nie więcej.

Pogoda była taka sobie. Wiem z autopsji. Rozumiem, że mieliście wsparcie samochodowe w postaci jednego dostawczaka. W takim razie dlaczego niektórzy z was mieli spore sakwy?

Data: 2017-08-24 03:12:30
Autor: Jacek G.
Green Velo
W dniu czwartek, 24 sierpnia 2017 11:01:51 UTC+2 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
Bardzo ładna relacja. Zdjęcia wyjątkowo dopracowane. Ten Twój "patent" (własny program i serwer) jest lepszy od Google Photos, przyznaję. O ile serwer nie padnie. :)

Dzięki. Hosting i domena są tym razem płatne, więc musi działać póki opłacone :)

Aż tylu wybrało się na, bądź co bądź, znojną, tygodniową wycieczkę. W tym jeden bardzo młody człowiek i pies (pies był do końca?).
Grupa jest z gliwickiego AKT "Watra" - jedno z klubowych pokoleń i faktycznie sporo wspólnych wyjazdów - nie tylko rowerowych - organizują. Darek "Łaciak" pisywał tu nawet czasem. My w tym gronie zaliczamy się do najstarszych;)

W tym jeden bardzo młody człowiek i pies (pies był do końca?).
Młody człowiek tym razem dołączył w końcówce, bo ten nieco starszy młody, to był raczej lepszy od nas. A pies wrócił do domu z Elbląga ze znajomymi właścicieli, bo w tak mokrych warunkach byłby z nim kłopot.

Mnie by się, powiedzmy te 10 lat temu licząc różnicę wieku między nami, to nie udało. Może znalazłbym jedną parę współtowarzyszy, nie więcej.
To kwestia podtrzymywania kontaktów wewnątrz środowiska skupionego wokół Klubów. Dzięki temu jest łatwiej.

Rozumiem, że mieliście wsparcie samochodowe w postaci jednego dostawczaka. W takim razie dlaczego niektórzy z was mieli spore sakwy?

Indywidualna kwestia - jedni woleli jeździć prawie na lekko inni zabierali do sakw więcej rzeczy, ale często sakwy tylko robiły wrażenie pełnych ;) Dzięki autu można było sobie pozwolić na zabranie nieco większej ilości rzeczy i większy komfort. No i podróż z/do domu była łatwiejsza bez rowerów i bagaży.
Ale rok temu przetestowaliśmy, że bez wsparcia przy optymalizacji bagaży też spokojnie sobie radzimy.
--
Jacek G.

Green Velo

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona