Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Green Velo

Green Velo

Data: 2017-08-10 06:23:23
Autor: Jacek G.
Green Velo
My wraz z zeszłoroczną ekipą kontynuowaliśmy w tym roku GV z Gołdapi do Elbląga, gdzie szlak się kończy (lub jak kto woli zaczyna). A ponieważ to trochę krótki odcinek, więc naszą trasę wydłużyliśmy sobie przez Frombork, Sztutowo, Gdańsk na Hel.
Jeśli chodzi o GV, to w porównaniu z zeszłorocznym odcinkiem z Białowieży do Gołdapi, odcinek Gołdap - Elbląg wydaje mi się mniej ciekawy krajobrazowo, nieco gorzej oznakowany i wyposażony w tzw. MOR-y, poprowadzony często po kiepskiej nawierzchni - jakieś betonowe płyty, asfalty z większą ilością dziur zamiast asfaltu itp. Wprawdzie wertepy nie są mi straszne, ale są odcinki gdzie obok dobrej i dość pustej drogi pociągnięto nową, równą i niezbyt potrzebną ścieżkę rowerową, a gdzie indziej gdzie by się przydała jest to co jest. Niepotrzebne też w wielu miejscach te nieszczęsne barierki, które psują krajobraz. Szkoda też, że zakończenie/początek szlaku znajduje się gdzieś przy drodze na przedmieściach Elbląga - tak trochę bez sensu. Ja uważam, że sama idea szlaku jest OK, natomiast wykonanie raz lepsze, raz gorsze. Jest jeszcze pytanie, czy szlak będzie poprawiany i utrzymywany, czy też pozostawiony bez opieki po paru latach zniszczeje.
Spaliśmy w namiotach na polach namiotowych i kampingach i raczej nie było z tym problemów, nie licząc Elbląga, gdzie nie przyjęto nas na kampingu mimo lejącego deszczu tłumacząc się brakiem miejsc, choć tłoku nie zauważyliśmy.
No i jechaliśmy też na pół lekko wspomagani "wozem technicznym" i jedliśmy w knajpach wypaczając jak to pisze Titus ideę turystyki rowerowej;) Trochę turystów na GV było, ale nie nazwałbym tego tłumem.
Pogoda była gorsza niż rok temu i dwa dni nam lało, co pewnie też miało wpływ na nieco gorsze wrażenia z trasy.
Zdjęcia pracowicie obrabiam i trochę jeszcze potrwa zanim zmontuję relację.
--
Jacek G.

Data: 2017-08-11 11:31:19
Autor: cytawa
Green Velo
Jacek G. pisze:

często po kiepskiej nawierzchni - jakieś betonowe płyty, asfalty z
większą ilością dziur zamiast asfaltu itp. Wprawdzie wertepy nie są
mi straszne, ale są odcinki gdzie obok dobrej i dość pustej drogi
pociągnięto nową, równą i niezbyt potrzebną ścieżkę rowerową, a gdzie
indziej gdzie by się przydała jest to co jest. Niepotrzebne też w
wielu miejscach te nieszczęsne barierki, które psują krajobraz.
Szkoda też, że zakończenie/początek szlaku znajduje się gdzieś przy
drodze na przedmieściach Elbląga - tak trochę bez sensu. Ja uważam,
że sama idea szlaku jest OK, natomiast wykonanie raz lepsze, raz
gorsze. Jest jeszcze pytanie, czy szlak będzie poprawiany i
utrzymywany, czy też pozostawiony bez opieki po paru latach
zniszczeje.


Masz dokladnie takie same spostrzezenia. Troche znam kulisy powstawania lubelskiej czesci GV. Niestety lokalna polityka wziela gore nad realnymi potrzebami turystow rowerowych. Sa wydane pieniadze i cieszcie sie rowerzysci.

Jan Cytawa

Data: 2017-08-21 01:16:24
Autor: Jacek G.
Green Velo
W dniu czwartek, 10 sierpnia 2017 15:23:26 UTC+2 użytkownik Jacek G. napisał:
Zdjęcia pracowicie obrabiam i trochę jeszcze potrwa zanim zmontuję relację.

Jakby ktoś miał ochotę pooglądać, to zapraszam:
www.jginter.pl/Relacje/Rowery%20-%20Goldap-Hel%202017
--
Jacek G.

Data: 2017-08-24 11:01:47
Autor: Andrzej Ozieblo
Green Velo
W dniu 2017-08-21 o 10:16, Jacek G. pisze:

Jakby ktoś miał ochotę pooglądać, to zapraszam:
www.jginter.pl/Relacje/Rowery%20-%20Goldap-Hel%202017

Bardzo ładna relacja. Zdjęcia wyjątkowo dopracowane. Ten Twój "patenet" (własny program i serwer) jest lepszy od Google Photos, przyznaję. O ile serwer nie padnie. :) Widać, że dobrze się bawiliście. I pozazdrościć znajomości. Aż tylu wybrało się na, bądź co bądź, znojną, tygodniową wycieczkę. W tym jeden bardzo młody człowiek i pies (pies był do końca?). Mnie by się, powiedzmy te 10 lat temu licząc różnicę wieku między nami, to nie udało. Może znalazłbym jedną parę współtowarzyszy, nie więcej.

Pogoda była taka sobie. Wiem z autopsji. Rozumiem, że mieliście wsparcie samochodowe w postaci jednego dostawczaka. W takim razie dlaczego niektórzy z was mieli spore sakwy?

Data: 2017-08-24 03:12:30
Autor: Jacek G.
Green Velo
W dniu czwartek, 24 sierpnia 2017 11:01:51 UTC+2 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:
Bardzo ładna relacja. Zdjęcia wyjątkowo dopracowane. Ten Twój "patent" (własny program i serwer) jest lepszy od Google Photos, przyznaję. O ile serwer nie padnie. :)

Dzięki. Hosting i domena są tym razem płatne, więc musi działać póki opłacone :)

Aż tylu wybrało się na, bądź co bądź, znojną, tygodniową wycieczkę. W tym jeden bardzo młody człowiek i pies (pies był do końca?).
Grupa jest z gliwickiego AKT "Watra" - jedno z klubowych pokoleń i faktycznie sporo wspólnych wyjazdów - nie tylko rowerowych - organizują. Darek "Łaciak" pisywał tu nawet czasem. My w tym gronie zaliczamy się do najstarszych;)

W tym jeden bardzo młody człowiek i pies (pies był do końca?).
Młody człowiek tym razem dołączył w końcówce, bo ten nieco starszy młody, to był raczej lepszy od nas. A pies wrócił do domu z Elbląga ze znajomymi właścicieli, bo w tak mokrych warunkach byłby z nim kłopot.

Mnie by się, powiedzmy te 10 lat temu licząc różnicę wieku między nami, to nie udało. Może znalazłbym jedną parę współtowarzyszy, nie więcej.
To kwestia podtrzymywania kontaktów wewnątrz środowiska skupionego wokół Klubów. Dzięki temu jest łatwiej.

Rozumiem, że mieliście wsparcie samochodowe w postaci jednego dostawczaka. W takim razie dlaczego niektórzy z was mieli spore sakwy?

Indywidualna kwestia - jedni woleli jeździć prawie na lekko inni zabierali do sakw więcej rzeczy, ale często sakwy tylko robiły wrażenie pełnych ;) Dzięki autu można było sobie pozwolić na zabranie nieco większej ilości rzeczy i większy komfort. No i podróż z/do domu była łatwiejsza bez rowerów i bagaży.
Ale rok temu przetestowaliśmy, że bez wsparcia przy optymalizacji bagaży też spokojnie sobie radzimy.
--
Jacek G.

Green Velo

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona