Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Green Velo: BiałowieĹźa - Gołdap - wraĹźenia z url opu

Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z url opu

Data: 2016-08-01 03:39:35
Autor: Jacek G.
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z url opu
Tegoroczną, pierwszą część urlopu spędziliśmy na rowerach, ale inaczej niż zwykle, bo wędrownie. Takie rowerowe wędrowanie robiłem raz w życiu jakieś 30 lat temu, potem wolałem wycieczki w nieco trudniejszym terenie, ale za to na lekko. Tym razem znajomi namówili nas na pokonanie fragmentu szlaku Green Velo na odcinku z Białowieży do Gołdapii. My przedłużyliśmy sobie trasę o powrót do Białowieży wariantem własnym, ok. 2 razy krótszym. W sumie wyszło ok. 800 km.
Zdjęcia wrzucę jak obrobię, teraz kilka wrażeń i uwag. Co do Green Velo - nie jest tak źle jak niektórzy twierdzą. Przede wszystkim na odcinku, którym jechaliśmy oznakowanie jest bardzo dobre, praktycznie można nie korzystać z mapy. Wiadomo - jedni woleliby więcej asfaltu, inni więcej terenu. Są fragmenty poprowadzone wprost bocznymi asfaltowymi drogami, są specjalnie zbudowane ścieżki asfaltowe obok bardziej ruchliwych dróg (np. na wyjeździe z większych miast) są szutrowe drogi publiczne i drogi leśne lub polne. Jak dla mnie mogłoby być nieco więcej terenu - pewne fragmenty można by przerzucić na lokalne drogi gruntowe i nawet takie drobne odstępstwa zrobiliśmy. Można by poprowadzić szlak przez pewne atrakcyjne krajoznawczo miejsca znajdujące się aktualnie kilka km obok trasy - wiadomo, że każdy może sobie takie odskoki wykonać, ale wiele osób jedzie ściśle szlakiem i nawet nie wie, że w pobliżu jest coś ciekawego.
Tzw MOR-y (miejsca obsługi rowerzystów) też zlokalizowałbym czasem inaczej - nie koniecznie w środku wsi, czy obok głównej drogi, a raczej "w przyrodzie". Ich forma mogłaby też być nieco bardziej naturalna, mniej betonowa - choć pewnie taka jest łatwiejsza w utrzymaniu.
W niektórych rejonach brakuje też jeszcze infrastruktury - pól namiotowych czy kwater, ale to pewnie się rozwinie samoistnie, gdy szlak się spopularyzuje.
A co do osobistych wrażeń z sakwiarstwa - w sumie nie ma większych różnic w stosunku do jeżdżenia na lekko - nawet w lekkim terenie można dać radę. I o dziwo pokonanie 90-100 km w ciągu dnia nie stanowi problemu. Może dlatego, że moje dotychczasowe trasy (na lekko) robiłem jednak w terenie bardziej pagórkowatym lub górzystym i trudniejszym technicznie, z małym udziałem asfaltu.
I jeszcze pytanie - czy ktoś wie skąd się biorą na tamtejszych szutrówkach poprzeczne garby - taka tarka, która mocno utrudnia jazdę - czy to wpływ ruchu samochodów i sprzętu rolniczego, czy jakaś wada w konstrukcji tych dróg i wpływ erozji wodnej? Na południu Polski nigdzie takich efektów nie spotkałem.
--
Jacek G.

Data: 2016-08-01 05:37:14
Autor: rmikke
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu
W dniu poniedziałek, 1 sierpnia 2016 12:39:36 UTC+2 użytkownik Jacek G. napisał:
Można by poprowadzić szlak przez pewne atrakcyjne krajoznawczo miejsca znajdujące się aktualnie kilka km obok trasy - wiadomo, że każdy może sobie takie odskoki wykonać, ale wiele osób jedzie ściśle szlakiem i nawet nie wie, że w pobliżu jest coś ciekawego.

Zawsze można wyznakować odnogi i/lub dać tablice informacyjne.

Data: 2016-08-01 13:32:14
Autor: ikov
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu
W dniu 2016-08-01 o 12:39, Jacek G. pisze:

I jeszcze pytanie - czy ktoś wie skąd się biorą na tamtejszych szutrówkach poprzeczne garby - taka tarka, która mocno utrudnia jazdę - czy to wpływ ruchu samochodów i sprzętu rolniczego, czy jakaś wada w konstrukcji tych dróg i wpływ erozji wodnej? Na południu Polski nigdzie takich efektów nie spotkałem.

Kiedyś myślałem, że to wina wielkich opon traktorowych i ich bieżnika, ale nie - tralka bierze się stąd, że zawieszenie samochodów wpada na nierownościach w wibracje, a więc koła udarzają w drogę w regularny sposób i ubijają szuter. Kolejny samochód robi to samo na poprzednich nierównościach i proces się wzmaga. Pomoże dopiero przejazd czegoś, co to ubije albo gdy rozmoknie. A to można spotkać w całym kraju, gdzie denerwuje kierowców i rowerzystów bez względu na region :)
W róznych relacjach z jazdy po Białorusi czytałem, że tam spora część dróg to właśnie szuter i czasami robi się po kilkadziesiąt kilometrów ciągniem po tralce. To z przyjemnością podróżowania nie ma nic wspólnego...

Data: 2016-08-01 19:55:26
Autor: Jacek G.
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wraż enia z urlopu
W dniu 2016-08-01 13:32, ikov napisał(a)::
W dniu 2016-08-01 o 12:39, Jacek G. pisze:

I jeszcze pytanie - czy ktoś wie skąd się biorą na tamtejszych
szutrówkach poprzeczne garby - taka tarka,

... - tralka bierze się stąd, że zawieszenie samochodów wpada na
nierownościach w wibracje, a więc koła udarzają w drogę w regularny
sposób i ubijają szuter.
To jest możliwe - szczególnie, że ten szuter jest dość specyficzny - drobny, zmieszany z pyłem i piaskiem, podłoże pewnie też dość miękkie.
W moim rejonie szutrowe/gruntowe drogi nie są raczej dostępne dla pojazdów mechanicznych, większość dróg publicznych, to asfalty - może dlatego nie spotykam tu takiego zjawiska.
--
Jacek G.

-- -
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus

Data: 2016-08-02 08:23:44
Autor: ikov
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu

To jest możliwe - szczególnie, że ten szuter jest dość specyficzny -
drobny, zmieszany z pyłem i piaskiem, podłoże pewnie też dość miękkie.
W moim rejonie szutrowe/gruntowe drogi nie są raczej dostępne dla
pojazdów mechanicznych, większość dróg publicznych, to asfalty - może
dlatego nie spotykam tu takiego zjawiska.

To tylko możesz się cieszyć :) Samochodem się da po tym jechać, jedynie nieprzyjemnie hałasuje, ale rowerem to ręce drętwieją, część wyposażenia chce odpaść a plomby w zębach się luzują...

Data: 2016-08-02 05:57:11
Autor: Marek
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu
ikov napisał:
Samochodem się da po tym jechać, jedynie nieprzyjemnie hałasuje, ale rowerem to ręce drętwieją, część wyposażenia chce odpaść a plomby w zębach się luzują...

Nooo... z tym różnie bywa :).
Warto tu przypomnieć jedną z fotek J. Postrzygacza:
http://www.wildworks.co.nz/csr/photographs_pl.php?i=img_0605.jpg

--
Marek

Data: 2016-08-08 14:37:52
Autor: cytawa
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wraż enia z urlopu
ikov pisze:


Kiedyś myślałem, że to wina wielkich opon traktorowych i ich bieżnika,
ale nie - tralka bierze się stąd, że zawieszenie samochodów wpada na
nierownościach w wibracje, a więc koła udarzają w drogę w regularny
sposób i ubijają szuter. Kolejny samochód robi to samo na poprzednich


mechanizm jest dokladnie taki sam jak powstawanie muld na nartostradach. Na Lotwie widzialem, ze po takie szutry co jakis czas traktuje sie odpowiednio ustawionym spychaczem. Po przejechaniu takiego spychacza droga jest gladziutka, tylko trzeba uwazac na wydarte z ziemi wieksze kamienie.

Jan Cytawa

Data: 2016-08-10 22:35:10
Autor: Piecia aka dracorp
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu
W dniu poniedziałek, 1 sierpnia 2016 13:32:13 UTC+2 użytkownik ikov napisał:
Kiedyś myślałem, że to wina wielkich opon traktorowych i ich bieżnika, ale nie - tralka bierze się stąd, że zawieszenie samochodów wpada na nierownościach w wibracje, a więc koła udarzają w drogę w regularny sposób i ubijają szuter. Kolejny samochód robi to samo na poprzednich nierównościach i proces się wzmaga. Pomoże dopiero przejazd czegoś, co to ubije albo gdy rozmoknie. A to można spotkać w całym kraju, gdzie denerwuje kierowców i rowerzystów bez względu na region :)
W róznych relacjach z jazdy po Białorusi czytałem, że tam spora część dróg to właśnie szuter i czasami robi się po kilkadziesiąt kilometrów ciągniem po tralce. To z przyjemnością podróżowania nie ma nic wspólnego...

Kiedyś jak jechałem wschodnią granicą (okolice wioski tatarskiej, nie pamiętam już nazwy) to mieliśmy taką tarkę przez około 10km. Jak dla mnie masakra. Średnia była adekwatna do dystansu.

--
Piotr

Data: 2016-08-11 08:47:44
Autor: kawoN
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu
W dniu 11.08.2016 o 07:35, Piecia aka dracorp pisze:

Kiedyś jak jechałem wschodnią granicą (okolice wioski tatarskiej, nie pamiętam już nazwy) to mieliśmy taką tarkę przez około 10km.

Pewnie Kruszyniany. Piękne okolice, mi się bardzo
podobały i ta tarka w żaden sposób nie psuła
nastroju. Dało się czasami odnaleźć bardziej
równy kawałek.

pozdr.
kawoN

Data: 2016-08-16 16:09:12
Autor: cyklista
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu
Piecia aka dracorp pisze:
W dniu poniedziałek, 1 sierpnia 2016 13:32:13 UTC+2 użytkownik ikov napisał:
Kiedyś myślałem, że to wina wielkich opon traktorowych i ich bieżnika,
ale nie - tralka bierze się stąd, że zawieszenie samochodów wpada na
nierownościach w wibracje, a więc koła udarzają w drogę w regularny
sposób i ubijają szuter. Kolejny samochód robi to samo na poprzednich
nierównościach i proces się wzmaga. Pomoże dopiero przejazd czegoś, co
to ubije albo gdy rozmoknie. A to można spotkać w całym kraju, gdzie
denerwuje kierowców i rowerzystów bez względu na region :)
W róznych relacjach z jazdy po Białorusi czytałem, że tam spora część
dróg to właśnie szuter i czasami robi się po kilkadziesiąt kilometrów
ciągniem po tralce. To z przyjemnością podróżowania nie ma nic wspólnego...

Kiedyś jak jechałem wschodnią granicą (okolice wioski tatarskiej, nie pamiętam już nazwy) to mieliśmy taką tarkę przez około 10km. Jak dla mnie masakra. Średnia była adekwatna do dystansu.


Bo na takiej tarce musisz jechać odpowiednio szybko. Generalnie na Krymie gdzie taką tarką jechało się kilkanaście kilometrów to powyżej 70km/g wszelkie drgania ustawały. Niestety były też zakręty więc trzeba było zwalniać i się tą tarkę odczuwało.

Rowerem niestety tyle nie pojedziesz więc dla roweru zawsze to będzie źle :(

Data: 2016-08-16 18:45:01
Autor: Piotr aka dracorp
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu
Dnia Tue, 16 Aug 2016 16:09:12 +0200, cyklista napisał(a):

Bo na takiej tarce musisz jechać odpowiednio szybko. Generalnie na
Krymie gdzie taką tarką jechało się kilkanaście kilometrów to powyżej
70km/g wszelkie drgania ustawały. Niestety były też zakręty więc trzeba
było zwalniać i się tą tarkę odczuwało.

Rowerem niestety tyle nie pojedziesz więc dla roweru zawsze to będzie
źle :(
Tak czytam i 70km/h to trochę dużo :)
Nie wiem czy i kierowcy by się odważyli jechać na tym terenie szybciej. Bo zawsze jak widzę kierowców jadących taką trasą to zawsze jadą dość wolno. Z drugiej strony nigdy nie wiadomo czy nie będzie jakieś dziury a rozbita miska olejowa to zawsze jakiś wydatek.

Kiedyś próbowałem pocisnąć po kocich łbach jak najszybciej żeby wypróbować tą teorię. Skończyło się wyskoczeniem bidonu z koszyka i jego rozwaleniem.


--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr.r.public at gmail dot com

Data: 2016-08-17 10:03:31
Autor: cyklista
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu
Piotr aka dracorp pisze:
Dnia Tue, 16 Aug 2016 16:09:12 +0200, cyklista napisał(a):

Bo na takiej tarce musisz jechać odpowiednio szybko. Generalnie na
Krymie gdzie taką tarką jechało się kilkanaście kilometrów to powyżej
70km/g wszelkie drgania ustawały. Niestety były też zakręty więc trzeba
było zwalniać i się tą tarkę odczuwało.

Rowerem niestety tyle nie pojedziesz więc dla roweru zawsze to będzie
źle :(
Tak czytam i 70km/h to trochę dużo :)
Nie wiem czy i kierowcy by się odważyli jechać na tym terenie szybciej.
Bo zawsze jak widzę kierowców jadących taką trasą to zawsze jadą
dość wolno. Z drugiej strony nigdy nie wiadomo czy nie będzie jakieś
dziury a rozbita miska olejowa to zawsze jakiś wydatek.

Kiedyś próbowałem pocisnąć po kocich łbach jak najszybciej żeby
wypróbować tą teorię. Skończyło się wyskoczeniem bidonu z koszyka i jego
rozwaleniem.



Bo kocie łby to co innego jak i po prostu nierówna kamienista droga.

Teoria się sprawdza tylko na klasycznej tarce, gdzie są regularne odstępy i przy pewnej prędkości koła już trafiają tylko w same garby bo nie zdąża opadać w każdą dziurę i wtedy jest w samochodzie spokój.

Rower tego nie doświadczy (może tylko taki z pełnym zawieszeniem) bo takiej prędkości dla swoich właściwości trakcyjnych nie osiągnie.

Data: 2016-08-24 18:50:03
Autor: JDX
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu
On 2016-08-16 20:45, Piotr aka dracorp wrote:
Dnia Tue, 16 Aug 2016 16:09:12 +0200, cyklista napisał(a):

Bo na takiej tarce musisz jechać odpowiednio szybko. Generalnie na
Krymie gdzie taką tarką jechało się kilkanaście kilometrów to powyżej
70km/g wszelkie drgania ustawały. Niestety były też zakręty więc trzeba
było zwalniać i się tą tarkę odczuwało.

Rowerem niestety tyle nie pojedziesz więc dla roweru zawsze to będzie
źle :(
Tak czytam i 70km/h to trochę dużo :)
Nie wiem jak tam żwirówki w okolicy Kruszynian czy na Krymie, ale w
okolicy Bielska Podlaskiego to jeżdżę po żwirówkach, w tym po tarkach,
80-90 km/h - wtedy ,,się frunie". :-D Więcej to już trochę strach, bo tył
auta zaczyna ,,pływać" (chociaż to pewnie zależy też od auta).

Data: 2016-08-01 14:20:03
Autor: Titus Atomicus
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wr ażenia z urlopu
In article <c2254a62-24c6-4b2f-b345-79ad9d6cc077@googlegroups.com>,
 "Jacek G." <jginter@wp.pl> wrote:

Tegoroczną, pierwszą część urlopu spędziliśmy na rowerach, ale inaczej niż zwykle, bo wędrownie. Takie rowerowe wędrowanie robiłem raz w życiu jakieś 30 lat temu, potem wolałem wycieczki w nieco trudniejszym terenie, ale za to na lekko. Tym razem znajomi namówili nas na pokonanie fragmentu szlaku Green Velo na odcinku z Białowieży do Gołdapii.
[...]
W tym roku ta Eurovela jakas sie nadpopularna stala.
Przynajmniej wsrod moich znajomych.
Ale oni tez twierdzili po powrocie, ze dawno nie widzieli tylu na sakwiarzy na drogach.

Tzw MOR-y (miejsca obsługi rowerzystów) też zlokalizowałbym czasem inaczej - nie koniecznie w środku wsi, czy obok głównej drogi, a raczej "w przyrodzie". Ich forma mogłaby też być nieco bardziej naturalna, mniej betonowa - choć pewnie taka jest łatwiejsza w utrzymaniu.

Jakby bylo 'w przyrodzie' to pewnie zlomiarze by wypatrzyli i zutylizowali.

W niektórych rejonach brakuje też jeszcze infrastruktury - pól namiotowych czy kwater, ale to pewnie się rozwinie samoistnie, gdy szlak się spopularyzuje.

Ano wlasnie. Dobrze to i niedobrze.

--
TA

Data: 2016-08-01 20:03:41
Autor: Jacek G.
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu
W dniu 2016-08-01 14:20, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a)::
[...]
W tym roku ta Eurovela jakas sie nadpopularna stala.
Przynajmniej wsrod moich znajomych.
Ale oni tez twierdzili po powrocie, ze dawno nie widzieli tylu na
sakwiarzy na drogach.
Tzn. jakichś tłumów nie ma, ale trochę ludzi się spotyka. Pewien gość, którego spotkaliśmy twierdził, że w porównaniu z poprzednim rokiem ruch jest znacznie większy.

W niektórych rejonach brakuje też jeszcze infrastruktury - pól namiotowych
czy kwater, ale to pewnie się rozwinie samoistnie, gdy szlak się
spopularyzuje.

Ano wlasnie. Dobrze to i niedobrze.
No cóż, to nie jest "produkt" dla turystów w rodzaju Pabla, lecz dla przeciętnego turysty i ma służyć m.in. rozwojowi regionu. Lepiej, żeby ten rozwój szedł w aktywną turystykę niż w jakiś przemysł. A co do infrastruktury nie potrzeba cudów, typu wypasione kempingi, czy hotele. Wystarczy trochę prostych pól namiotowych. W niektórych miejscach szlaku jest ich sporo, w innych brakuje. A jak jest ruch turystyczny, to lepiej zapewnić podstawowe warunki sanitarne, niż mieć zasyfione wszystkie okoliczne krzaki.
--
Jacek G.

-- -
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus

Data: 2016-08-03 02:15:17
Autor: Titus Atomicus
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wr ażenia z urlopu
In article <579f8f00$0$12547$65785112@news.neostrada.pl>,
 "Jacek G." <"jginter[wytnij]"@wp.pl> wrote:

W dniu 2016-08-01 14:20, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a)::
> [...]
> W tym roku ta Eurovela jakas sie nadpopularna stala.
> Przynajmniej wsrod moich znajomych.
> Ale oni tez twierdzili po powrocie, ze dawno nie widzieli tylu na
> sakwiarzy na drogach.
Tzn. jakichś tłumów nie ma, ale trochę ludzi się spotyka. Pewien gość, którego spotkaliśmy twierdził, że w porównaniu z poprzednim rokiem ruch jest znacznie większy.
Ano wlasnie.
Ale jak wracali pociagiem z Augustowa to czuli sie jak na masie krytycznej.
>
>> W niektórych rejonach brakuje też jeszcze infrastruktury - pól namiotowych
>> czy kwater, ale to pewnie się rozwinie samoistnie, gdy szlak się
>> spopularyzuje.
>
> Ano wlasnie. Dobrze to i niedobrze.
No cóż, to nie jest "produkt" dla turystów w rodzaju Pabla, lecz dla przeciętnego turysty i ma służyć m.in. rozwojowi regionu. Lepiej, żeby ten rozwój szedł w aktywną turystykę niż w jakiś przemysł.
Jasne...

A co do infrastruktury nie potrzeba cudów, typu wypasione kempingi, czy hotele. Wystarczy trochę prostych pól namiotowych. W niektórych miejscach szlaku jest ich sporo, w innych brakuje. A jak jest ruch turystyczny, to lepiej zapewnić podstawowe warunki sanitarne, niż mieć zasyfione wszystkie okoliczne krzaki.

Ja uwazam ze do standardow zagranicznych (chocby slowackich) duzo nam brakuje i ze syf i tak bedzie...
--
TA

Data: 2016-08-08 17:54:49
Autor: ppontek
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu
W dniu 2016-08-01 o 20:03, Jacek G. pisze:
No cóż, to nie jest "produkt" dla turystów w rodzaju Pabla, lecz dla
przeciętnego turysty

:-) Dobre - tak jak by PABLO to by miło być jakieś "niewiadomoco".

Jechałem sobie parę dni temu normalnie szosą. Kawałek drogi wypadł mi równolegle z GV. Przy tej okazji poznałem co to znaczy "magia szlaku". Full sakwiarzy, całe grupy, rodziny z dziećmi z przyczepkami, itp.

Wokół pełno fajnych dróg, ale ci wszyscy ludzie walili tym szlakiem po głównym asfalcie, po którym pędziły samochody lub wytyczoną na siłę, asfaltową dróżką przy samej drodze, często i gęsto obarierkowaną. Nawet miejsca odpoczynku wyznaczone. Idealne miejsce na urlop :-)

Z tej głównej drogi nie było z reguły widać niczego ciekawego, a obok polne, puste drogi, widoki na Bug, lasy, kolorowe, drewniane wioseczki, itp. Tam 0 (słownie ZERO) sakwiarzy.

Wg mnie to świadczy o tym, że większość ludzi nie potrafi samemu zaplanować sensownej trasy, lubią jak ktoś ich prowadzi za rączkę, wytycza za nich szlak, podaje gotowe rozwiązanie. Instynkt stadny pełną gębą. To szlak (znaczki przy drodze) stał się celem, a nie fajne i ciekawe miejsca.

Rzeczywiście to nie jest produkt dla mnie.

PABLO

Data: 2016-08-08 18:54:03
Autor: Jacek G.
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu
W dniu 2016-08-08 17:54, ppontek napisał(a)::
Jechałem sobie parę dni temu normalnie szosą. Kawałek drogi wypadł mi
równolegle z GV. Przy tej okazji poznałem co to znaczy "magia szlaku".
Full sakwiarzy, całe grupy, rodziny z dziećmi z przyczepkami, itp.

Wokół pełno fajnych dróg, ale ci wszyscy ludzie walili tym szlakiem po
głównym asfalcie,

Paweł, powinieneś się w zasadzie cieszyć, bo gdyby ci wszyscy ludzie wjechali na puste polne drogi, to zrobiliby tam tłum i gdzie wtedy byś uciekł ;)

po którym pędziły samochody lub wytyczoną na siłę,
asfaltową dróżką przy samej drodze, często i gęsto obarierkowaną. Nawet
miejsca odpoczynku wyznaczone. Idealne miejsce na urlop :-)
Takie odcinki też na GV bywają, ale są też zupełnie inne.
Wg mnie to świadczy o tym, że większość ludzi nie potrafi samemu
zaplanować sensownej trasy, lubią jak ktoś ich prowadzi za rączkę,
wytycza za nich szlak, podaje gotowe rozwiązanie. Instynkt stadny pełną
gębą. To szlak (znaczki przy drodze) stał się celem, a nie fajne i
ciekawe miejsca.
Masz rację, takie szlaki są dla ludzi, którzy nie umieją/nie chcą zaplanować sobie trasy samodzielnie. Poza tym można mieć różne cele przejechania takiego szlaku, można też w różny sposób go wykorzystać.
Ja przejechałem, bo chciałem zobaczyć jak to wygląda i chciałem też spędzić czas w towarzystwie większego grona znajomych, którzy tam się wybierali. I nie narzekam, bo było całkiem fajnie pod różnymi względami. Choć gdybym miał coś podobnego powtórzyć, to na pewno zrobiłbym to nieco inaczej.
--
Jacek G.

-- -
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus

Data: 2016-08-08 22:59:16
Autor: ppontek
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu
W dniu 2016-08-08 o 18:54, Jacek G. pisze:

Paweł, powinieneś się w zasadzie cieszyć, bo gdyby ci wszyscy ludzie
wjechali na puste polne drogi, to zrobiliby tam tłum i gdzie wtedy byś
uciekł ;)

Nie rozpatruję tego w kategorii cieszenia się czy smucenia.

Ludzi jeżdżących turystycznie rowerami i tak jest zbyt mało, aby mogli utworzyć tłum w miejscach, gdzie ruch turystyczny nie jest sztucznie kanalizowany (szlaki, parki narodowe, tzw. "atrakcje", itp.).

Po prostu z ciekawością zobaczyłem w praktyce jak wytyczenie i wypromowanie szlaku wpływa na kanalizację ruchu turystycznego. Przecież te drogi i miejsca  są tam od lat, a wcześniej zaglądali tam raczej tylko hobbyści. Wytyczenie szlaku tylko zmniejszyło ich wyjątkowość, choć na pewno korzystnie wpłynie na rozwój wszelkiej "infrastruktury", co bezpowrotnie zmieni charakter tych miejsc, ludzi, itp.

.... wystarczy porównać jaki jest kontakt turysty/wędrowca z miejscowymi w "miejscu nieznanym" i np. na Podhalu :-)

PABLO

Data: 2016-08-08 23:56:10
Autor: Jacek G.
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu
W dniu 2016-08-08 22:59, ppontek napisał(a)::
W dniu 2016-08-08 o 18:54, Jacek G. pisze:
Po prostu z ciekawością zobaczyłem w praktyce jak wytyczenie i
wypromowanie szlaku wpływa na kanalizację ruchu turystycznego. Przecież
te drogi i miejsca są tam od lat, a wcześniej zaglądali tam raczej tylko
hobbyści.
Przyznam, że choć potrafiłbym pojechać sobie w ten rejon i bez szlaku, to reklama i nieco szumu wokół GV zainspirowało mnie do tego wyjazdu. A co do tego, że korzysta się z gotowych rozwiązań i celem jest pokonanie szlaku, a nie to co ciekawe, to sprawa indywidualna - zresztą przecież Ty też zrobiłeś coś podobnego z GSB na rowerze - w końcu było w tym więcej sportu niż turystyki, szczególnie przy tej pogodzie ;)

... wystarczy porównać jaki jest kontakt turysty/wędrowca z miejscowymi
w "miejscu nieznanym" i np. na Podhalu :-)
Mam nadzieję, że skoro popularne od lat spływy kajakowe w tym rejonie (sam byłem na takim spływie wiele lat temu) nie skomercjalizowały przesadnie tych rejonów, to GV też nie spowoduje aż takiej komercjalizacji jak na Podhalu.

A przy okazji - właśnie uporałem się ze zdjęciami, więc zapraszam do obejrzenia (kolejne dni rozdzielone mapkami, więc można sobie obejrzeć na raty):
www.jacekgin.net63.net/Relacje/Rowery%20-%20GreenVelo%202016
--
Jacek G.

-- -
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus

Data: 2016-08-09 07:32:11
Autor: ppontek
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu
W dniu 2016-08-08 o 23:56, Jacek G. pisze:
Ty też zrobiłeś coś podobnego z GSB na rowerze - w końcu było w tym
więcej sportu niż turystyki, szczególnie przy tej pogodzie ;)


Tak, to był czysty "sport", a dokładnie sprawdzenie czy da się na tym rowerze, w tej konfiguracji i przy aktualnym stanie sił przejechać górami. Absolutnie nic więcej. Nie było w tym absolutnie żadnej "głębszej myśli" czy kontaktu z terenem, itp.


Mam nadzieję, że skoro popularne od lat spływy kajakowe w tym rejonie
(sam byłem na takim spływie wiele lat temu) nie skomercjalizowały
przesadnie tych rejonów, to GV też nie spowoduje aż takiej
komercjalizacji jak na Podhalu.

Takiej komercjalizacji jak na Podhalu tam nie będzie z wielu powodów.

Co do wielodniowych spływów (tym bardziej graniczną rzeką), to jednak są zdecydowanie bardziej wymagające organizacyjnie (i nie tylko) niż przejażdżka rowerem po wytyczonym i przygotowanym szlaku. Biorąc pod uwagę jak wielu ludzi ma rower i czasem go używa, w stosunku do tego ilu ludzi choć okazjonalnie używa kajaka to jest przepaść.

PABLO

Data: 2016-08-09 11:03:30
Autor: cytawa
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu
Jacek G. pisze:


Tzn. jakichś tłumów nie ma, ale trochę ludzi się spotyka. Pewien gość,
którego spotkaliśmy twierdził, że w porównaniu z poprzednim rokiem ruch
jest znacznie większy.

W niektórych rejonach brakuje też jeszcze infrastruktury - pól
namiotowych
czy kwater, ale to pewnie się rozwinie samoistnie, gdy szlak się
spopularyzuje.

Ano wlasnie. Dobrze to i niedobrze.
No cóż, to nie jest "produkt" dla turystów w rodzaju Pabla, lecz dla
przeciętnego turysty i ma służyć m.in. rozwojowi regionu. Lepiej, żeby
ten rozwój szedł w aktywną turystykę niż w jakiś przemysł. A co do
infrastruktury nie potrzeba cudów, typu wypasione kempingi, czy hotele.
Wystarczy trochę prostych pól namiotowych. W niektórych miejscach szlaku
jest ich sporo, w innych brakuje. A jak jest ruch turystyczny, to lepiej
zapewnić podstawowe warunki sanitarne, niż mieć zasyfione wszystkie
okoliczne krzaki.


Idea nie najgorsza. Niektorych, ktorzy nie maja wielkiego doswiadczenia turystycznego taka idea moze zmobilozowac. I to jest dobre.

  Mnie jednak nie podnieca taka jazda po wytyczonym szlaku, ktory czesto omija ciekawe miejsca. Szlak jest wytyczony w duzej czesci przez urzednikow, ktorzy nie zawsze sie kieruja zdrowym gospodarskim podejsciem. Bylem tam, gdy jeszcze nikt nie myslal o GV i mozna tam bylo jezdzic bez problemu zwyklymi drogami z minimalnym ruchem.

Bylem u nas w starostwie na dyskusji dotyczacym wyboru wariantu GreenVelo przez Lubelszczyzne. Do wyboru byly 2 trasy. Ta co jest przez nadbuzanskie pustkowia a druga od Sosnowicy przez Lubartow, Kozlowke, poblize Lublina na Kazimierz i dalej do Sandomierza. Uzyteczneosc tej drugiej trasy byla by bezsporna prawie przez caly rok. Wygraly lokalne ambicje, mase pieniedzy poszlo a nie sadze by istotnie zwiekszyl sie ruch turystyczny w tym rejonie. Wplywy przez jeden miesiac od sakwiarzy nie sa w stanie pobudzic rejonu.

Jan Cytawa

Data: 2016-08-02 06:25:36
Autor: Marek
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z urlopu
Jacek G. napisał:

A co do osobistych wrażeń z sakwiarstwa - w sumie nie ma większych różnic
w stosunku do jeżdżenia na lekko - nawet w lekkim terenie można dać radę.
I o dziwo pokonanie 90-100 km w ciągu dnia nie stanowi problemu.
Może dlatego, że moje dotychczasowe trasy (na lekko) robiłem jednak w terenie
bardziej pagórkowatym lub górzystym i trudniejszym technicznie, z małym udziałem
asfaltu.

Większych nie ma, ale mniejsze są. I czasem bywają zasadnicze :).
Ja kombinowałem różnie, żeby nie mordować bagażem kręgosłupa nawet w cięższym
terenie i ostatecznie pozbyłem się oporów przed sakwiarską formułą.
To wygodniejsze niż miliard woreczków na ramie, a da się z tym majdanem na
bagażniku dość żwawo pomykać (jeśli nie waży za wiele) nawet po wertepach.
Skleiłem z fragmentów dwóch kolejnych ujęć krótki film poglądowy. Między tymi
ujęciami nastąpił odbiór depozytu i objuczenie roweru sakwami i worem.
https://www.youtube.com/watch?v=opVAE0DlWyM
Ale wszystko ma swoją cenę. Wzrost "masy nieresorowanej" utrudnia kontrolę nad
rowerem. Pewnie pamiętasz, że dla Marzeny (jednej z filarów frakcji WB na
"triumwariackim" kursie) utrata kontroli nad osakwionym rowerem skończyła się
w szpitalu. A droga na której się wyglebiła wcale nie była trudna.
No i ramy (roweru i bagażnika) oraz koła dostają przy tym łomot i krócej żyją.
Moja nowa opona w tylnym kole (Panaracer Cinder 2,25'') po kilku dniach takiej
jazdy wygląda jak zombie. Ma w wielu miejscach pozrywany kord.

--
Marek

Data: 2016-08-02 17:18:51
Autor: Jacek G.
Green Velo: Białowieża - Gołdap - wraż enia z urlopu
W dniu 2016-08-02 15:25, Marek napisał(a)::
Jacek G. napisał:

A co do osobistych wrażeń z sakwiarstwa - w sumie nie ma większych różnic
w stosunku do jeżdżenia na lekko - nawet w lekkim terenie można dać radę.

Większych nie ma, ale mniejsze są. I czasem bywają zasadnicze :).
Na pewno są różnice przy trudniejszych szlakach. Moja ocena odnosi się do terenów, w których jeździliśmy. Mało podjazdów, dużo asfaltów, szerokie, szutrowe drogi. Drobne problemy występowały na piaskach, ale w sumie nie było tego wiele - i tu zastrzegam - nie na GV, lecz w trakcie naszego wariantu powrotnego. No i raz wpuściliśmy się poza GV w szlak pieszy po wschodniej stronie jez. Hańcza - jakieś 3 km, ale zupełnie nierowerowe - połowę drogi prowadziliśmy i przepychaliśmy.
--
Jacek G.

-- -
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus

Green Velo: Białowieża - Gołdap - wrażenia z url opu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona