Data: 2014-07-12 08:29:13 | |
Autor: abc | |
Groźba przeludnienia świata to mit | |
Skąd wobec tego te powszechne obawy o przeludnienie świata?
- Nie przyglądamy się statystykom, lecz ulegamy mitom na temat przeludnienia. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że liczba nowonarodzonych dzieci przestała rosnąć. To efekt zmiany, która zaszła na świecie: obecnie wzrostem populacji już nie rządzi cmentarz, lecz sypialnia - mówi prof. Rosling. I tłumaczy, że kiedyś kobiety rodziły wiele dzieci, bo musiały się liczyć z tym, że tylko część z nich dożyje dorosłości. Na początku XIX wieku kobieta miała średnio sześcioro potomstwa, z czego dwoje nie dożywało piątego roku życia. Dziś, poza niektórymi afrykańskimi krajami, na jedną kobietę przypada średnio nieco ponad dwoje dzieci, a tylko mały odsetek z nich umiera. W międzyczasie, i to w czasie ledwie jednego długiego ludzkiego życia, liczba ludzi na świecie uległa potrojeniu - wystrzeliła z 1,6 mld do 6,1 mld! To był gigantyczny skok, ale obecny wzrost nie jest już eksponencjalny, wbrew temu, co się sądzi. Jest nas w tej chwili nieco ponad 7 miliardów, ale do 2100 roku ta liczba już bardzo nie wzrośnie, według ekspertów ONZ nawet się nie podwoi, pozostając na poziomie ok. 11 mld - mówi Rosling. Teraz w obu Amerykach, Europie i Afryce żyje po miliard ludzi, w Azji - 4 miliardy. Za sto lat populacja Ameryki i Europy się nie zmieni, w Azji przybędzie miliard ludzi, za to w Afryce - aż trzy miliardy. Łącznie w Azji i Afryce będzie żyło więc 80 proc. populacji świata. Ale dalszy wzrost zostanie zahamowany. http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,16299469,Nie_panikuj__Grozba_przeludnienia_swiata_to_mit.html -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|