Data: 2013-02-06 18:22:33 | |
Autor: u2 | |
Grube miliony za cienki asfalt | |
.... czyli jak Austriacy oszukuja przy budowie polskich drog :
http://www.forbes.pl/afera-drogowa-grube-miliony-za-cienki-asfalt,artykuly,138460,1,1.html - Podmieniliśmy te próbki do nadzoru które były. Na wszelki wypadek. I tak podmieniliśmy, że też wyszło, że za mało asfaltu znowu na tej dwójce - tłumaczył się szefowi kierownik budowy na drodze krajowej nr 2. Jakość nawierzchni zaniżano w całej Polsce notorycznie Budowniczowie polskich dróg dopuszczali się nadużyć nie tylko przy zawyżaniu wartości kontraktów. Sporo też zarabiali na zaniżaniu jakości nawierzchni... Stenogram rozmowy byłego dyrektora warszawskiej GDDKiA z członkiem zarządu TEERAG ASDAG. Ta austriacka firma w konsorcjum z polską spółką Intop Tarnobrzeg wygrała przetarg na realizację etapu 2 południowej obwodnicy Warszawy Puławska - Lotnisko - Marynarska w Warszawie wraz z dojazdem do Okęcia (łącznie ponad 8 km trasy S2 za 1,12 mld zł). Czytaj więcej o aferze drogowej: Kossak za drogi Dyrektor GDDKiA: I teraz ci powiem jedną rzecz, że dzisiaj złapali Budimex na Wyszkowie (wartość kontraktu 120 mln zł, odchylenia od normy sięgały 28 proc. - od red.). Musimy być bardzo ostrożni! Członek zarządu TEERAG ASDAG: A mnie niech badają.. Dyrektor GDDKiA: Wiesz na czym ich złapali? Członek zarządu TEERAG ASDAG: No? Dyrektor GDDKiA: Na grubościach i na nasiąkliwości. Członek zarządu TEERAG ASDAG: Betonu? Dyrektor GDDKiA: Nie, ścieralna nie była dowałkowana. I to jak! Wiesz co zrobili? Sprowadzili wóz strażacki, kazali im polać na drodze rozlać wodę i później wiercili próbki. Członek zarządu TEERAG ASDAG: To skurwysyny w dupę jeża. Dyrektor GDDKiA: Na moście w Wyszkowie. Członek zarządu TEERAG ASDAG: To nas złapią? Jak na tych mostach? No wygląda to źle jak się idzie, bo woda tam stoi, wychodzi na zewnątrz. Dyrektor GDDKiA:To wiemy. Tak, tak... Członek zarządu TEERAG ASDAG: Coś z tym trzeba zrobić. Albo zerwać, albo poczekać jak się rozsypie i wtedy wymienić. Wydłużyć gwarancję i 3 sezony od razu pokażą o co chodzi. Czytaj też: Biznes życia na S8 Kolejny podsłuch i kolejny przypadek zaniżania jakości nawierzchni. Chodziło prawdopodobnie o przebudowę Drogi Krajowej nr 2 na odcinku obwodnicy Białej Podlaskiej (wartość kontraktu: 146 mln zł). Były dyrektor warszawskiego oddziału GDDKiA pociesza wykonawcę projektu, którego przedsatwicielem jest członek zarządu Mostostalu-Warszawa (22.07.09 godz. 13.58): Dyrektor GDDKiA:Dzisiaj mamy coś takiego, że mam badania kieleckie, które mówią tam o 220 tysiącach metrów kwadratowych, które są niewłaściwe i badania lubelskie które mówią o 40 tysiącach. (...) Komisja wpisuje, że przyjmuję warunki lubelskie jako ostateczne! Na 400 metrach proponujecie wymianę tej konstrukcji nawierzchni szorstkiej. Jeżeli jest OK - klasnę wam wszystko i już. Albo wprowadzić ograniczenia do 100 km, potrącić za te 40 tysięcy metrów. To wszystko, no! Dobra. Na razie. Będę musiał skończyć z tobą rozmowę. Mamy na to czas powolutku. Trzy godziny potem członek zarządu Mostostalu-Warszawa dzwoni do swojego pracownika, żeby się dowiedzieć czy wszystko w porządku. Członek zarządu Mostostalu-Warszawa: Jak się te rozmowy zakończyły? Pracownik Mostostalu-Warszawa: Ustaliliśmy ostatecznie, że oni zlecą do Instytutu Badawczego Dróg i Mostów ponowne badanie szorstkości tych odcinków, żeby sprawdzić czy ten wynik ostatni jest najkorzystniejszy, a przy którym droga hamowania jest prawidłowa! Czyli pomimo to, że ten wskaźnik szorstkości nie jest taki, jak podany jest w specyfikacji, to daje to możliwość jak gdyby bezpiecznego korzystania z tej drogi. Bez potrzeby stawiania znaków ograniczających prędkość (...). 30 kwietnia 2009 r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) zorganizowała kontrolę jakości nawierzchni na budowie odcinka Siedlce - Kałuszyn Drogi Krajowej nr 2. Kontrakt wart 110,6 mln zł realizowało konsorcjum: PRD RDP Siedlce, PRD-B Gostynin, PBDiM Mińsk Mazowiecki. Ze stenogramów rozmów szefów tych spółek podsłuchanych przez ABW wynika, że byli uprzedzeni o nalocie. Po kontroli, pewny swego prezes firmy z Mińska Mazowieckiego zadzwonił do swojego kierownika budowy, żeby się dowiedzieć jak poszło... Kierownik: No panie dyrektorze, źle wyszło z tymi próbkami, no, wyszło nam za mało asfaltu. Ja byłem na 100 proc. że to są dobre próbki, bo przebadaliśmy jedną i wyszło nam dobrze. Oddaliśmy to na Korkową (laboratorium GDDKiA mieści się na ulicy Korkowej w Warszawie - od red.). Próbowałem z nimi rozmawiać ale oni wszystkich obdzwonili dookoła. Prezes PBDiM: Zamiast wziąć próbki pobrać sobie samemu... Kierownik: Podmieniliśmy te próbki z nadzoru które były. Na wszelki wypadek. I tak podmieniliśmy, że też wyszło, że za mało asfaltu znowu na tej dwójce. Poirytowany prezes PBDiM z Mińska Mazowieckiego natychmiast dzwoni do znajomego inspektora z laboratorium na Korkowej. Prezes PBDiM: Mam taką sprawę, złe próbki dali do badania. No nie takie próbki dali, no po prostu, które są nie z dwójki. Inspektor GDDKiA: To musicie pismo wysłać wyjaśniające. Bo gdzie te zaniżone asfalty są? Prezes PBDiM: No, nie z tej drogi wzięli. Inspektor GDDKiA: Słuchaj, wszystko odkręcimy. Chyba nigdy nie było przypadku, że coś nie chciałem pomóc? Prezes PBDiM: Nie. Zgadza się. Inspektor GDDKiA: No. To, żebyście napisali dobrze. |
|