Wszystko zaczęło się wiosną 2011 r., kiedy funkcjonariusze CBŚ razem z
policjantami z Neubrandenburga zaczęli rozpracowywać polską grupę
przestępczą, której przypisywano serie kradzieży samochodów ciężarowych, a
zwłaszcza zestawów na których znajdowały się maszyny budowlane. Jak
ustalono maszyny oferowane były potem do sprzedaży przez polskich paserów.

Po wielomiesięcznej obserwacji ustalono wszystkich członków grupy, ich
miejsca zamieszkania, samochody, jakimi się poruszali, a przede wszystkim
"dziuple" czyli magazyny przestępców ze zrabowanym towarem. Trzech polskich
złodziei (dwóch ze Szczecina i jednego z Łodzi) zatrzymano w bezpośrednim
pościgu na terenie Niemiec. Wszyscy zostali tymczasowo aresztowani przez
sąd w Neubrandenburgu. Łączna wartość towaru, który skradli w Meklemburgi,
Brandenburgii i Saksonii podczas kilkudziesięciu kradzieży to 800 tys.
euro.

http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34939,11137377,Kradli_nawet_maszyny_do_kladzenia_asfaltu.html


--
"Jak już nie będę mogła sobie sama nalać tej herbaty z baniaczka to mam
inne wyjście na taką sytuację" M.Czubaszek

Użytkownik "Grzegorz Z." <tictactoe@colleen.org> napisał w wiadomości news:14p506r7xks5b.1jfypvr6iwjyc$.dlg40tude.net...

Wszystko zaczęło się wiosną 2011 r., kiedy funkcjonariusze CBŚ razem z
policjantami z Neubrandenburga zaczęli rozpracowywać polską grupę
przestępczą, której przypisywano serie kradzieży samochodów ciężarowych, a
zwłaszcza zestawów na których znajdowały się maszyny budowlane. Jak
ustalono maszyny oferowane były potem do sprzedaży przez polskich paserów.

Po wielomiesięcznej obserwacji ustalono wszystkich członków grupy, ich
miejsca zamieszkania, samochody, jakimi się poruszali, a przede wszystkim
"dziuple" czyli magazyny przestępców ze zrabowanym towarem. Trzech polskich
złodziei (dwóch ze Szczecina i jednego z Łodzi) zatrzymano w bezpośrednim
pościgu na terenie Niemiec. Wszyscy zostali tymczasowo aresztowani przez
sąd w Neubrandenburgu. Łączna wartość towaru, który skradli w Meklemburgi,
Brandenburgii i Saksonii podczas kilkudziesięciu kradzieży to 800 tys.
euro.

Teraz rząd będzie miał wymówkę czemu nie ma autostrad.
Maszyn nie dowieźli.

bolek

Użytkownik "bolek" <bolek@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:4f395d3e$0$1271$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Grzegorz Z." <tictactoe@colleen.org> napisał w wiadomości news:14p506r7xks5b.1jfypvr6iwjyc$.dlg40tude.net...

Wszystko zaczęło się wiosną 2011 r., kiedy funkcjonariusze CBŚ razem z
policjantami z Neubrandenburga zaczęli rozpracowywać polską grupę
przestępczą, której przypisywano serie kradzieży samochodów ciężarowych, a
zwłaszcza zestawów na których znajdowały się maszyny budowlane. Jak
ustalono maszyny oferowane były potem do sprzedaży przez polskich paserów.

Po wielomiesięcznej obserwacji ustalono wszystkich członków grupy, ich
miejsca zamieszkania, samochody, jakimi się poruszali, a przede wszystkim
"dziuple" czyli magazyny przestępców ze zrabowanym towarem. Trzech polskich
złodziei (dwóch ze Szczecina i jednego z Łodzi) zatrzymano w bezpośrednim
pościgu na terenie Niemiec. Wszyscy zostali tymczasowo aresztowani przez
sąd w Neubrandenburgu. Łączna wartość towaru, który skradli w Meklemburgi,
Brandenburgii i Saksonii podczas kilkudziesięciu kradzieży to 800 tys.
euro.

Teraz rząd będzie miał wymówkę czemu nie ma autostrad.
Maszyn nie dowieźli.

Rząd czy Chińczycy?

--
Jarosław-Zbawiciel Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"

Gruss aus Stuttgart und Muenchen.

Srebrna zastawa twojej babci juz tam jest.

R.