Data: 2009-10-01 22:16:55 | |
Autor: Waldek Godel | |
Grzebanie pod autem podniesionym na lewarku? | |
Dnia Thu, 1 Oct 2009 23:11:14 +0200, Bastion napisał(a):
Pare dni temu zaciagnalem reczny i podnioslem auto na lewarku. bezpiecznie mógłbyś oczekiwać nagrody darwina gdyby nie to, że to mało oryginalne jest. Czy podnoszac auto na lewarku mozna pod nie bezpiecznie ani to ani to - podnieść na lewarku, podstawić kobyłki (stojaki), opuścić lewarek, dopiero wtedy włazić. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz" |
|
Data: 2009-10-02 07:59:49 | |
Autor: Hants | |
Grzebanie pod autem podniesionym na lewarku? | |
"Waldek Godel" <nospam@orangegsm.info> wrote in message news:1hrm4axhsl1aj.dlglepper.institute.com...
ani to ani to - podnieść na lewarku, podstawić kobyłki (stojaki), opuścić Swiete słowa. Kilka miesiecy temu, tak na szybkiego wymienialem cewke zaplonowa w rover'ku 200. Fatalny dostep od gory silnika znacznie latwiej od spodu. Postawilem auto na dwu lewarkach (wsporniki poprzecznie do osi auta, coby byla jasnosc). Zrobilem co mialem zrobic, wstalem aby od gory podlaczyc przewod WN i .. lup.. auto sie obsuneło i pogielo oba lewarki. Od tamtej pory nie wlaze pod auto, ktore nie stoi na stojakach |
|
Data: 2009-10-02 12:16:44 | |
Autor: ..Aldi.. | |
Grzebanie pod autem podniesionym na lewarku? | |
coby byla jasnosc). Zrobilem co mialem zrobic, wstalem aby od gory podlaczyc przewod WN i .. lup.. auto sie obsuneło i pogielo oba lewarki. no kolego, wyobraźni to za dużo nie masz, muszę Ci to przyznać... nie miałeś jakichś cegieł pod ręką? gratuluję uniknięcia nieszczęścia |
|
Data: 2009-10-02 23:14:13 | |
Autor: Hants | |
Grzebanie pod autem podniesionym na lewarku? | |
"..Aldi.." <romek1@poczta.fm> wrote in message news:ha4ild$7qh$1news.interia.pl...
no kolego, wyobraźni to za dużo nie masz, muszę Ci to przyznać... Tu nie o brak wyobrazni, lecz brak czasu sie rozbiło. Bylo ciemno, zimno, nie moje auto, na szybkiego.. Niemniej teraz juz mam nauczkę i ku przestrodze informuje na lewo i prawo. |
|
Data: 2009-10-04 22:49:51 | |
Autor: Pepek | |
Grzebanie pod autem podniesionym na lewarku? | |
...Aldi.. pisze:
zapas podłożyć, może koło w celu uzycia jako "podstawka" odkręcić?coby byla jasnosc). Zrobilem co mialem zrobic, wstalem aby od gory podlaczyc przewod WN i .. lup.. auto sie obsuneło i pogielo oba lewarki. felga to zawsze kilkanaście centymetrów przestrzeni przeżycia, nie jest to idelane ani komfortowe ani w pełni bezpieczne ale pewniejsze niż cegła czy lewarek -- Pepek -amator francuszczyzny i innych wynalazków- |
|
Data: 2009-10-03 12:26:57 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Grzebanie pod autem podniesionym na lewarku? | |
Hants pisze:
"Waldek Godel" <nospam@orangegsm.info> wrote in message news:1hrm4axhsl1aj.dlglepper.institute.com... Ja kiedyś przy wymianie kół podniosłem Vectę (znowu nie żaden ciężki kloc) lewarkiem do góry, odkręciłem koło i poszedłem po drugie. Samochód stał nieruchomo, na równej betonowej podłodze garażu, nikt go w tym momencie nie ruszał i nagle wyrwał się ten ściągający gwint lewarka z mocowania i samochód spadł. Więc nie znasz dnia ani godziny. |
|
Data: 2009-10-02 09:17:45 | |
Autor: Krzysiek Niemkiewicz | |
Grzebanie pod autem podniesionym na lewarku? | |
Kolega/żanka Waldek Godel napisał/a:
ani to ani to - podnieść na lewarku, podstawić kobyłki (stojaki), A i z tym trzeba bardzo uważać - jakie kobyłki, w którym miejscu podparte i na jakim podlożu. Swojego czasu na działce ustawiłem auto na dwóch metalowych kobyłkach na trawiastym gruncie, grzebałem coś pod samochodem, przy okazji, ponieważ miałem i tak zdjęte przednie koła, postanowiłem dokładnie umyć fele z pyłu klockowego. Po myciu jedno koło założyłem, zakładam drugie, musiałem trochę pchnąć, bo otwór centrujący ciasno wchodzi, no i tylko zaskrzypiało i samochód zsunął się na bok. Okazało się że teren był trochu nierówny, woda ciekła pod kobyłki i rozmiękczyła ziemię. Jakimś cudem to nieprzykręcone koło nie spadło ino się trochę zakleszczyło i samochód utrzymało, więc skończyło się jedynie na lekkim wgnieceniu progu od przewróconej kobyłki. Ale tak mnie naszła refleksja, że gdybym sobie jeszcze przed założeniem kół przypomniał, że np. osłony pod silnikiem nie przykręciłem... brrrr -- Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl Green Golf III Variant '96 1.9 GT TDI -- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- -- MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ! |