Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Grzmij gromowładny Kaczorze.

Grzmij gromowładny Kaczorze.

Data: 2011-07-02 03:26:07
Autor: cirrus
Grzmij gromowładny Kaczorze.
# Listy wyborcze PiS do kosza, jedna trzecia klubu do wymiany, wywiady tylko za zgodą rzecznika partii - Jarosław Kaczyński karci PiS. Partia myśli o swojej gazecie, by ominąć zakaz billboardów

 - Jak nie skończy się ta nasza kakofonia, przegramy wybory - mówi "Gazecie" polityk PiS. Dlatego Jarosław Kaczyński tupnął: wszystkie telewizyjne i radiowe występy polityków PiS mają być konsultowane z rzecznikiem partii Adamem Hofmanem, a wywiady gazetowe mają być wysyłane przed publikacją do biura prasowego partii. Nieposłuszni - niezależnie od swej pozycji - mają się pożegnać z miejscem na liście wyborczej.

 To reakcja Kaczyńskiego na serię wpadek. - Ostatnie dni były katastrofalne. Najpierw konferencja Zbigniewa Ziobry i Jacka Kurskiego, gdy z zapałem bronili Rydzyka i jego słów o totalitaryzmie w Polsce, a tę sprawę chcieliśmy wyciszyć - tłumaczy polityk PiS.
- Tadeusz Cymański przyszedł kompletnie nieprzygotowany do Moniki Olejnik i dał jej się rozjechać - wylicza. - Wreszcie w TVN 24 z Adamem Szejnfeldem z PO starł się pozbawiony temperamentu Jerzy Polaczek. To się musi skończyć. Chodzi o profesjonalizację. PO w sprawach zasadniczych mówi jednym głosem.

 Nasz rozmówca twierdzi, że na niespójność przekazu narzekają intelektualiści, w tym dr Barbara Fedyszak-Radziejowska i prof. Zdzisław Krasnodębski, którzy regularnie spotykają się z czołówką PiS, zwykle u wicemarszałka Marka Kuchcińskiego.

 Kaczyńskiego zirytowały także dostarczone przez partyjnych baronów propozycje list wyborczych. - Są idealne, jeśli chcemy przegrać - cytuje PAP jego słowa z posiedzenia kierownictwa partii.

 - Posłowie nie chcą liczących się konkurentów, więc lokalny polityk wpisuje na listę asystentkę - wyjaśnia poseł PiS. A jeden z liderów partii zdradza inny trik: - Tak ułożyć listę, żeby być jedynym kandydatem z jednego powiatu, a wstawić trzech ludzi z drugiego. Głosy na tych trzech się rozproszą. Tyle że to sprzeczne z interesem partii.

 Listy mają być poprawione. - W kampanii wszyscy mają się zabijać o mandat, a nie czekać, leżąc do góry brzuchem - mówi poseł PiS.

 Zdaniem ważnego do niedawna polityka tej partii listy będą trzymane w sekrecie tak długo, jak się da. - Kaczyński chce się pozbyć jednej trzeciej posłów, PiS potrzebuje świeżej krwi. Nowi będą szczęśliwi, że weszli do Sejmu, a nie sfrustrowani siedzeniem w opozycji jak obecni. Tyle że na razie nikt tego nie powie, bo odeszliby do PJN - twierdzi nasz rozmówca.

 - Przy okazji - dodaje - Kaczyński podrasuje wizerunek partii. Na listy wejdą profesorowie, którzy tworzyli komitety poparcia Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Mają przyciągnąć do PiS inteligencję.

 PiS (o czym pisała "Rzeczpospolita") myśli też o wydawaniu własnej gazety na wybory. Czemu miałoby to służyć? - Kodeks wyborczy zakazuje spotów i billboardów. Ale nikt nie zakaże kampanii reklamowej w nowej gazecie - tłumaczy nasze źródło. - A więc można Polskę obwiesić billboardami: "Tusk oszukał - czytaj więcej w >Gazecie na Wybory <" albo "Kaczyński najlepszym premierem - więcej w >Gazecie na Wybory <".

 Polityk PiS: - Ciosem dla nas jest sprzedanie "Rzeczpospolitej", ostatniej gazety, na którą mogliśmy liczyć. W tej sytuacji możliwe są dwa wyjścia - inwestowanie w tygodnik "Gazeta Polska" lub stworzenie własnego projektu. Uważam, że "Gazeta Polska", choć nas popiera, to wyczerpała już swój potencjał, mnie odrzuca na sam jej widok.

 Czy ominiecie zakaz billboardów reklamami nowej gazety? - pytamy.

 - Ciekawy pomysł - odpowiada nasz rozmówca. #
Ze strony:
http://tiny.pl/hf21v

--
stevep

Grzmij gromowładny Kaczorze.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona