Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.nurkowanie   »   Grzybek

Grzybek

Data: 2010-12-27 20:52:53
Autor: jacekplacek
Grzybek
http://picasaweb.google.com/jacekplacek1207/27122010#5555466415194945266 http://tinyurl.com/2bxeps7 Tak można załatwić szczeliwo jednym solidnym zakręceniem. Chuchamy, dmuchamy a jak się trafi na idiotę i tak wszystko na nic... :( Przy okazji miałem ciekawą obserwację nieliniowej pracy zaworu - np. w połowie zakresu skubany potrafił odciąć gaz. Powodzenia też życzę wszystkim tuningowcom zaworów.

--


Data: 2010-12-27 21:59:42
Autor: Daniel Kowalski
Grzybek
W dniu 2010-12-27 21:52,  jacekplacek pisze:
http://picasaweb.google.com/jacekplacek1207/27122010#5555466415194945266
http://tinyurl.com/2bxeps7
Tak można załatwić szczeliwo jednym solidnym zakręceniem. Chuchamy, dmuchamy a
jak się trafi na idiotę i tak wszystko na nic... :( Przy okazji miałem ciekawą
obserwację nieliniowej pracy zaworu - np. w połowie zakresu skubany potrafił
odciąć gaz. Powodzenia też życzę wszystkim tuningowcom zaworów.


Czyli po nabiciu zakręcanie "na chama"? ;-)  Zawsze się wkurzam, gdy ktoś w ten sposób traktuje mi Lolę (podobno jest szczególnie wrażliwa na siłowe traktowanie kranu).

Data: 2010-12-27 23:12:56
Autor: jacekplacek
Grzybek
Daniel Kowalski <bountykiller@gazeta.pl> napisał(a):
W dniu 2010-12-27 21:52,  jacekplacek pisze:
> http://picasaweb.google.com/jacekplacek1207/27122010#5555466415194945266
> http://tinyurl.com/2bxeps7
> Tak można załatwić szczeliwo jednym solidnym zakręceniem. Chuchamy,
dmuchamy
a
> jak się trafi na idiotę i tak wszystko na nic... :( Przy okazji miałem
ciekaw
ą
> obserwację nieliniowej pracy zaworu - np. w połowie zakresu skubany
potrafił
> odciąć gaz. Powodzenia też życzę wszystkim tuningowcom zaworów.
>

Czyli po nabiciu zakręcanie "na chama"? ;-)  Zawsze się wkurzam, gdy ktoś w ten sposób traktuje mi Lolę (podobno jest szczególnie wrażliwa na siłowe traktowanie kranu).

Nie jestem pewien, czy w kompresorni - raczej nie, bo tam raczej przeszkoleni. Wogóle nie mam pomysłu, jak to sie mogło stać...

--


Data: 2010-12-28 06:21:30
Autor:
Grzybek
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
http://picasaweb.google.com/jacekplacek1207/27122010#5555466415194945266 http://tinyurl.com/2bxeps7 Tak można załatwić szczeliwo jednym solidnym zakręceniem. Chuchamy, dmuchamy
a
jak się trafi na idiotę i tak wszystko na nic... :(

http://www.portalnurkowy.pl/forum/download/file.php?
id=293&sid=efd5f89655e38fb4d8949f5d15aeb118&mode=view

Tu szczeliwo wypada. Coś o gorącym ładowaniu może wspomnisz.
Dodatkowo jak duże są naciski na szczeliwo, czy to kilka kg/mm2.
Wystarczy dokręcić jak zwykle, a ciepło dokłada resztę w naciskach 400-600 at, takie panują w szczeliwie.

pozdrawiam rc

--


Data: 2010-12-28 10:08:18
Autor: jacekplacek
Grzybek
  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a): > http://picasaweb.google.com/jacekplacek1207/27122010#5555466415194945266 > http://tinyurl.com/2bxeps7 > Tak można załatwić szczeliwo jednym solidnym zakręceniem. Chuchamy,
dmuchamy
a > jak się trafi na idiotę i tak wszystko na nic... :(

http://www.portalnurkowy.pl/forum/download/file.php?
id=293&sid=efd5f89655e38fb4d8949f5d15aeb118&mode=view

Tu szczeliwo wypada. Coś o gorącym ładowaniu może wspomnisz.
Dodatkowo jak duże są naciski na szczeliwo, czy to kilka kg/mm2.
Wystarczy dokręcić jak zwykle, a ciepło dokłada resztę w naciskach 400-600
at,
takie panują w szczeliwie.


Długie linki łamią się, wiec skuteczniej i ładniej jest ładować je przez http://tinyurl.com/ Co do gazów, to nurkowo najpopularniejsze(powietrze, tlen) rozprężając się ulegają ochłodzeniu. Najpraktyczniejszą korzyścią ze znajomości tego zjawiska jest np. puszczenie bąka. Jeżeli w spodniach lekko się ochłodzi lub nie specjalnie zauważysz różnicę, to ok. Jeżeli natomiast zrobi się wyraźnie cieplej, to bąk był z kleksem... Wracając do zaworów. Zakładanie, że projektują je idioci nie mający pojęcia o podstawach swojej pracy, jest po prostu błędne. Kiedyś, za komuny, żeby awansować, trzeba było najpierw być w partii a potem fachowcem - i to mogło skutkować zastosowaniem np. niewłaściwego materiału jako szczeliwa. Ale o ile wiem stosowano bakelit, czyli materiał nie topliwy i nie plastyczny pod wpływem temperatury. Obecnie w zaworach nurkowych używa się teflonu - też nie plastyczny. Oba te tworzywa są odporne na chwilowy, punktowy wzrost temperatury, mogący wystąpić np. w razie gwałtownego ZAKRĘCENIA zaworu podczas ładowania. Unika sie tego zjawiska
(oprócz zastosowania właściwych materiałów) poprzez NIE stosowanie zaworów szybkich, np. kulowych(R. Kłos "Aparaty nurkowe...") Jednak w tym co piszesz coś jednak jest i należy uznać za prawdę, że da się znaleźć takie grzybki w których szczeliwo staje się plastyczne. Dlatego nie należy oddawać zaworów do nie sprawdzonych, przypadkowych serwisów a wyłącznie do punktów zajmujących się zbiornikami wysokociśnieniowymi profesjonalnie. Serwisując je samemu, nie kupować(ani nie brać za darmo) części z niepewnego źródła a kupić je w sklepie nurkowym albo np. u Piórewicza. Koszt 15-45zł, więc w naszym sporcie żaden. Wrócę jeszcze do liniowości pracy mojego uszkodzonego zaworu. Działał w ten sposób: lekkie otwarcie-podawał, około połowy-odcinał, pełne otwarcie-
podawał. Nawet na tej liście widziałem barana oferującego pomoc w "stuningowaniu" zaworu, poprzez podłożenie dodatkowych podkładek i ograniczenie jego skoku, czym uzyskiwało się pozorny zysk podczas v-drilla. Korzystanie z "pomocy" różnej maści oszołomów może być tragiczne w skutkach a poświęcenie kilku nurkowań więcej na prawidłowe opanowanie procedury, nikomu korony z głowy nie strąci.

--


Data: 2010-12-28 11:10:48
Autor: Włodek
Grzybek

Bardzo dobrze zrobiona fotka. To ten zawór o którym Ci mówiłem że jest uszkodzony?
Wygniecenie szczeliwa można rozpoznać obsługując butlę.
Tak uszkodzony grzybek potrafił odciąć gaz bo ciśnienie mogło dostać się pod szczeliwo i je łatwo dopchnąć do gniazda. Tworzy się układ dwóch tłoków jeden mały wewnątrz gniazda drugi większy wewnątrz obsady szczeliwa. Różnica sił jest oczywista i skutek do przewidzenia gdy szczeliwo robi się pływające.
Uszkodzenie grzybka powoduje powstanie większego luzu wzdłużnego co w efekcie prowadzić może do pływania szczeliwa w obsadzie.

Już wiesz dlaczego zdecydowanie opnowałem tu na sekcie przed domorosłymi tuningami zaworów zmniejszającymi ich ilość obrotów poniżej nominalnej. Tłumienie przepływu w labiryncie na tak uszkodzonym zaworze szczególnie łatwo może być przyczyną ograniczenia podaży gazu narastając na większej głębokości.
Problematyczne i nie pewne staje się kręcenie zaworami.
Podałem swego czasu wyliczenie jak duża temperatura wydziela się na tłumionym przepływie w wyniku tarcia prędkości naddźwiękowych gazu. Pewnie wiedział o tym J. Hiszpański bo zalecał aby zakręcanie zaworu po napełnianiu podzielić na 2 etapy. Bezpośrednio po napełnieniu zakręcamy lekko aby nie uszkadzać rozmiękczonego szczeliwa a po ostygnięciu możemy dokręcić nieco mocniej.

Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

Użytkownik " jacekplacek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ifaub4$ehv$1@inews.gazeta.pl...

http://picasaweb.google.com/jacekplacek1207/27122010#5555466415194945266
http://tinyurl.com/2bxeps7
Tak można załatwić szczeliwo jednym solidnym zakręceniem. Chuchamy, dmuchamy a
jak się trafi na idiotę i tak wszystko na nic... :( Przy okazji miałem ciekawą
obserwację nieliniowej pracy zaworu - np. w połowie zakresu skubany potrafił
odciąć gaz. Powodzenia też życzę wszystkim tuningowcom zaworów.

--


Data: 2010-12-28 10:27:30
Autor: jacekplacek
Grzybek
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):

Bardzo dobrze zrobiona fotka.

Dziękuje :)

To ten zawór o którym Ci mówiłem że jest uszkodzony?

Dokładnie ten, dlatego rozebrałem :)

Wygniecenie szczeliwa można rozpoznać obsługując butlę.
Tak uszkodzony grzybek potrafił odciąć gaz bo ciśnienie mogło dostać się
pod
szczeliwo i je łatwo dopchnąć do gniazda. Tworzy się układ dwóch tłoków jeden mały wewnątrz gniazda drugi większy wewnątrz obsady szczeliwa.
Różnica
sił jest oczywista i skutek do przewidzenia gdy szczeliwo robi się pływające.
Uszkodzenie grzybka powoduje powstanie większego luzu wzdłużnego co w efekcie prowadzić może do pływania szczeliwa w obsadzie.

Już wiesz dlaczego zdecydowanie opnowałem tu na sekcie przed domorosłymi tuningami zaworów zmniejszającymi ich ilość obrotów poniżej nominalnej. Tłumienie przepływu w labiryncie na tak uszkodzonym zaworze szczególnie łatwo może być przyczyną ograniczenia podaży gazu narastając na większej głębokości.
Problematyczne i nie pewne staje się kręcenie zaworami.
Podałem swego czasu wyliczenie jak duża temperatura wydziela się na tłumionym przepływie w wyniku tarcia prędkości naddźwiękowych gazu. Pewnie wiedział o tym J. Hiszpański bo zalecał aby zakręcanie zaworu po
napełnianiu
podzielić na 2 etapy. Bezpośrednio po napełnieniu zakręcamy lekko aby nie uszkadzać rozmiękczonego szczeliwa a po ostygnięciu możemy dokręcić nieco mocniej.

Z ostatnim zdaniem raczej trudno w pełni się zgodzić. W trakcie ładowania, szczeliwo jest schłodzone a może się ogrzać albo w razie gwałtownego zakręcenia albo pośrednio od płaszcza butli. Na pewno te elementy zmieniaja temperaturę, pracują względem siebie i warto dokrecenie sprawdzić i poprawić - bo że dokręcamy delikatnie, to zasada nie tylko tuz po ładowaniu :)

--


Data: 2010-12-28 13:05:55
Autor: Włodek
Grzybek

Użytkownik " jacekplacek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ifce2i$3fo$1@inews.gazeta.pl...

Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):


Bardzo dobrze zrobiona fotka.

Dziękuje :)

To ten zawór o którym Ci mówiłem że jest
uszkodzony?

Dokładnie ten, dlatego rozebrałem :)

Wygniecenie szczeliwa można rozpoznać obsługując butlę.
CIACH

Bezpośrednio po napełnieniu zakręcamy lekko aby nie
uszkadzać rozmiękczonego szczeliwa a po ostygnięciu możemy dokręcić nieco
mocniej.

Z ostatnim zdaniem raczej trudno w pełni się zgodzić.

Tak to oczywiste że są wątpliwości bo w trakcie przepływu mówimy o bilansie cieplnym układu. Ten zależy nie tylko od wykazanej już temp. tarcia ale także od możliwości przyjęcia temp ale także od przepływu samego gazu i porywaniu wytworzonego ciepła (kuriozum to np oblodzenie natarcia skrzydeł mimo że tarcie jest tam ogromne). W tamtym liczeniu mój kolega założył 50% strat ciepła bo wyliczyć tego się nie da aby było wiarygodne bo jak powiedział zbyt wiele zmiennych danych i szacunkowych które przyjęto do obliczeń ustalonych wg właściwości np materiałów, gazów itd.
Ale żeby dokładnie wiedzieć jak w konkretnym zaworze ma się bilans cieplny na grzybku trzeba by zrobić badania w laboratorium z pomiarami  Tego już kolega nie ma możliwości zrobić (ma wiedzę bo ma dokładnie takie wyższe wykształcenie które pozwala na kompetentne badania bilansów przepływów ale nie ma laboratorium bo pracuje w firmie przemysłowej a nie na uczelni) więc mamy tylko w miarę czysty przykład obliczeń teoretycznych. Są one szokujące ale i normalne gdy pomyślimy o możliwych 7 mahach prędkości przepływającego gazu w niektórych miejscach w zaworze.

W trakcie ładowania,
szczeliwo jest schłodzone a może się ogrzać albo w razie gwałtownego
zakręcenia albo pośrednio od płaszcza butli. Na pewno te elementy zmieniaja
temperaturę, pracują względem siebie i warto dokrecenie sprawdzić i poprawić
- bo że dokręcamy delikatnie, to zasada nie tylko tuz po ładowaniu :)

Tak to empiryczne zalecenia dotyczące obsługi zaworów. Podręcznik na który się powoływałem pochodził z lat pięćdziesiątych:-).
Jak widać praktyka także i dzisiaj pokazuje anomalie w trwałości grzybków. Tak naprawdę nie wiemy do końca dlaczego tak może się dziać czy w wyniku nagrzewania się od obudowy butli czy w wyniku tarcia na szczeliwie czy też w wyniku rozwiązań siłowych :-).

Ale się dzieje i warto stosować dobre zasady odkręcania i zakręcania zaworów naszych butli.


-- Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

Data: 2010-12-28 13:27:54
Autor: jacekplacek
Grzybek
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
Ale się dzieje i warto stosować dobre zasady odkręcania i zakręcania
zaworów
naszych butli.


I nie "tuningować" nawet w celu przyszpanowania przed najbardziej zajebistym instruktorem świata :))
Jak już jesteśmy przy tuningowaniu i zaworach, przypomniała mi się jeszcze jedna(przybierająca na popularności) "metoda". Zobaczmy na zdjęcie: http://tinyurl.com/27rorvy Jak widać na piórku mamy podwójne uszczelnienie: vitonowy* o-ring i teflonowa podkładka. Otóż popularyzowana gdzieniegdzie "metoda" polega na wywaleniu tego o-ringu, dzięki czemu zawór podobno lżej się kręci. Otóz po wywaleniu tego o-ringu, faktycznie układ dalej jest szczelny, ale zysk na oporach mocno iluzoryczny(prawidłowo serwisowanego i smarowanego, bo na zaniedbany nic nie pomoże). Nie mniej, fakt, że sama teflonowa podkładka zawór uszczelnia, może dać nam poczucie komfortu, że w razie strzelenia o-ringu dalej nie tracimy gazu, ale nie może być uzasadnieniem, żeby ten o-ring celowo wywalać. Mojemu kumplowi zawsze po rozebraniu i złożeniu zegarka zostają części a zegarek chodzi... ale nikomu nie przychodzi do głowy, że te części były tam zbyteczne.
Przy okazji druga fotka: http://tinyurl.com/23nrrqb - warto zwrócić uwagę, że nie jest obojętne w którą stronę ową teflonową podkładkę na piórko założymy: kierunek jest bardzo istotny. Kiedyś bardzo znany, solidny i ceniony serwis, tak mi poskładał manifold, że jedna z nich była odwrotnie...

--


Data: 2010-12-28 14:53:14
Autor:
Grzybek
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a): 
W trakcie ładowania,
szczeliwo jest schłodzone a może się ogrzać albo w razie gwałtownego
zakręcenia albo pośrednio od płaszcza butli.

Włodek to zależy od tego czy zawrór jest elementem dławiącym, jeśli nie jest to nie ma na nim efektów cieplnych. Przykład zawór Auer podłączony do kapilary, Faser czy Mors również nie będą ulegały zchłodzeniu.
 
Tak to empiryczne zalecenia dotyczące obsługi zaworów. Podręcznik na który się powoływałem pochodził z lat pięćdziesiątych:-).
Jak widać praktyka także i dzisiaj pokazuje anomalie w trwałości grzybków. Tak naprawdę nie wiemy do końca dlaczego tak może się dziać czy w wyniku nagrzewania się od obudowy butli czy w wyniku tarcia na szczeliwie czy też w wyniku rozwiązań siłowych :-).

Do jakich temperatur nagrzewa się "mała butla" ładowana z banku dużego, wężami bez ograniczników przepływu ? Ile czasu stygnie w powietrzu.

pozdrawiam rc


--


Data: 2010-12-28 15:50:12
Autor: jacekplacek
Grzybek
  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
Do jakich temperatur nagrzewa się "mała butla" ładowana z banku dużego,
wężami
bez ograniczników przepływu ? Ile czasu stygnie w powietrzu.


Np. argonówka 0,7l ładowana z dowolnego banku 230bar? Jest gorąca, ale bez szaleństwa. Czas stygnięcia zależy od temperatury powietrza otoczenia. Pytasz o zimę czy lato? Alu czy stalowa?

--


Data: 2010-12-28 19:33:43
Autor: Włodek
Grzybek

Użytkownik  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ifctkq$rg6$1@inews.gazeta.pl...

Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):

W trakcie ładowania,
szczeliwo jest schłodzone a może się ogrzać albo w razie gwałtownego
zakręcenia albo pośrednio od płaszcza butli.

Włodek to zależy od tego czy zawrór jest elementem dławiącym, jeśli nie jest
to nie ma na nim efektów cieplnych. Przykład zawór Auer podłączony do
kapilary, Faser czy Mors również nie będą ulegały zchłodzeniu.

Nie ja napisałem te słowa ale niech tam :-)
Na dławieniu przy przepływie zawsze będzie dochodziło do grzania a nie
schładzania :-)
Każdy zawór z racji jego dławiącej natury działania (te w butlach zwykle tak mają - układ gniazdo/grzybek) będzie tłumił przepływ. Po przepływie, tam gdzie jest spadek ciśnienia, owszem możemy mówić o schładzaniu (zawsze gdy zaistnieje spadek ciśnienia a nie tylko w określonych zaworach).
W każdym zaworze w którym jest przepływ zawsze będzie dochodziło do zmian temp raz będzie to grzanie w innym miejscu dojdzie do schładzania.
Każdy zawór nawet SOS po podłączeniu kapilary tłumiącej przepływ może mieć ograniczone przepływy (te mają wpływ na prędkość a więc na tarcie). Zamiast kapilary można założyć dławik z kalibrowanym otworem - dla samego zaworu to będzie bez znaczenia.

Tak to empiryczne zalecenia dotyczące obsługi zaworów. Podręcznik na który
się powoływałem pochodził z lat pięćdziesiątych:-).
Jak widać praktyka także i dzisiaj pokazuje anomalie w trwałości grzybków.
Tak naprawdę nie wiemy do końca dlaczego tak może się dziać czy w wyniku
nagrzewania się od obudowy butli czy w wyniku tarcia na szczeliwie czy też
w wyniku rozwiązań siłowych :-).

Do jakich temperatur nagrzewa się "mała butla" ładowana z banku dużego,
wężami
bez ograniczników przepływu ? Ile czasu stygnie w powietrzu.

pozdrawiam rc

To można dość prosto wyliczyć, przynajmniej teoretycznie z pewnym przybliżeniem. Tylko po co tu ta wiedza?
Z doświadczenia wiemy że będzie gorąca ale nie aż taka aby parzyła. Zresztą jeśli myślisz o zaworach to na ten problem są zasady obsługi zaworów.
Acha ogranicznikiem przepływu jest także sam zawór.

-- Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

Data: 2010-12-28 19:10:32
Autor:
Grzybek
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
Każdy zawór z racji jego dławiącej natury działania (te w butlach zwykle tak mają - układ gniazdo/grzybek) będzie tłumił przepływ. Po przepływie, tam gdzie jest spadek ciśnienia, owszem możemy mówić o schładzaniu (zawsze gdy zaistnieje spadek ciśnienia a nie tylko w określonych zaworach).
W każdym zaworze w którym jest przepływ zawsze będzie dochodziło do zmian temp raz będzie to grzanie w innym miejscu dojdzie do schładzania.
Każdy zawór nawet SOS po podłączeniu kapilary tłumiącej przepływ może mieć ograniczone przepływy (te mają wpływ na prędkość a więc na tarcie). Zamiast kapilary można założyć dławik z kalibrowanym otworem - dla samego zaworu to będzie bez znaczenia.

http://www.portalnurkowy.pl/forum/download/file.php?
id=296&sid=e6ab9b0e4bbdf1b79f664413db87934f&mode=view

Tu masz porównanie średnicy grzybka zaworu i gniazda zaworu (zdjęcie w tej samej skali), średnica gniazda 4mm Auer, średnica kapilary 0,7mm, średnia prędkość przepływu przez koniec kapilary jest 32 razy większa niż przez gniazdo zaworu. To co się ziębi, kapilara czy zawór. Życie pokazuje że kapilara.

Z doświadczenia wiemy że będzie gorąca ale nie aż taka aby parzyła. Zresztą jeśli myślisz o zaworach to na ten problem są zasady obsługi zaworów.
Acha ogranicznikiem przepływu jest także sam zawór.

Mówiąc o kapilarach to one są ogranicznikiem głównym, przy bardzo małych otwarciach zaworu jest wpływ, natomiast przy typowych otwarciach niema słyszalnego wpływu na dźwięk przelewania.

pozdrawiam rc

--


Data: 2011-01-04 06:16:26
Autor: Jakub Osuch
Grzybek
Przemol to jest tylko sprzęt nurkowy.
Nie każdy potrzebuje skafandra suchego i ogrzewania.
Ale jak robię w kopalni nurkowanie 2 godzinne to chciałbym mieć w
miarę ciepło.
Byłem w listopadzie w Christine I Willingen. Kolega miał ogrzewanie ja
nie miałem.
Mi na deco było naprawdę zimno.
--
www.decotime.org

Grzybek

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona