Data: 2010-12-28 06:21:30 | |
Autor: | |
Grzybek | |
jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
http://picasaweb.google.com/jacekplacek1207/27122010#5555466415194945266 http://tinyurl.com/2bxeps7 Tak można załatwić szczeliwo jednym solidnym zakręceniem. Chuchamy, dmuchamya jak się trafi na idiotę i tak wszystko na nic... :( http://www.portalnurkowy.pl/forum/download/file.php? id=293&sid=efd5f89655e38fb4d8949f5d15aeb118&mode=view Tu szczeliwo wypada. Coś o gorącym ładowaniu może wspomnisz. Dodatkowo jak duże są naciski na szczeliwo, czy to kilka kg/mm2. Wystarczy dokręcić jak zwykle, a ciepło dokłada resztę w naciskach 400-600 at, takie panują w szczeliwie. pozdrawiam rc -- |
|
Data: 2010-12-28 10:08:18 | |
Autor: jacekplacek | |
Grzybek | |
<demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a): > http://picasaweb.google.com/jacekplacek1207/27122010#5555466415194945266 > http://tinyurl.com/2bxeps7 > Tak można załatwić szczeliwo jednym solidnym zakręceniem. Chuchamy,dmuchamy a > jak się trafi na idiotę i tak wszystko na nic... :(at, takie panują w szczeliwie. Długie linki łamią się, wiec skuteczniej i ładniej jest ładować je przez http://tinyurl.com/ Co do gazów, to nurkowo najpopularniejsze(powietrze, tlen) rozprężając się ulegają ochłodzeniu. Najpraktyczniejszą korzyścią ze znajomości tego zjawiska jest np. puszczenie bąka. Jeżeli w spodniach lekko się ochłodzi lub nie specjalnie zauważysz różnicę, to ok. Jeżeli natomiast zrobi się wyraźnie cieplej, to bąk był z kleksem... Wracając do zaworów. Zakładanie, że projektują je idioci nie mający pojęcia o podstawach swojej pracy, jest po prostu błędne. Kiedyś, za komuny, żeby awansować, trzeba było najpierw być w partii a potem fachowcem - i to mogło skutkować zastosowaniem np. niewłaściwego materiału jako szczeliwa. Ale o ile wiem stosowano bakelit, czyli materiał nie topliwy i nie plastyczny pod wpływem temperatury. Obecnie w zaworach nurkowych używa się teflonu - też nie plastyczny. Oba te tworzywa są odporne na chwilowy, punktowy wzrost temperatury, mogący wystąpić np. w razie gwałtownego ZAKRĘCENIA zaworu podczas ładowania. Unika sie tego zjawiska (oprócz zastosowania właściwych materiałów) poprzez NIE stosowanie zaworów szybkich, np. kulowych(R. Kłos "Aparaty nurkowe...") Jednak w tym co piszesz coś jednak jest i należy uznać za prawdę, że da się znaleźć takie grzybki w których szczeliwo staje się plastyczne. Dlatego nie należy oddawać zaworów do nie sprawdzonych, przypadkowych serwisów a wyłącznie do punktów zajmujących się zbiornikami wysokociśnieniowymi profesjonalnie. Serwisując je samemu, nie kupować(ani nie brać za darmo) części z niepewnego źródła a kupić je w sklepie nurkowym albo np. u Piórewicza. Koszt 15-45zł, więc w naszym sporcie żaden. Wrócę jeszcze do liniowości pracy mojego uszkodzonego zaworu. Działał w ten sposób: lekkie otwarcie-podawał, około połowy-odcinał, pełne otwarcie- podawał. Nawet na tej liście widziałem barana oferującego pomoc w "stuningowaniu" zaworu, poprzez podłożenie dodatkowych podkładek i ograniczenie jego skoku, czym uzyskiwało się pozorny zysk podczas v-drilla. Korzystanie z "pomocy" różnej maści oszołomów może być tragiczne w skutkach a poświęcenie kilku nurkowań więcej na prawidłowe opanowanie procedury, nikomu korony z głowy nie strąci. -- |
|