Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   HORYZONT Z BUTEM W TLE

HORYZONT Z BUTEM W TLE

Data: 2011-01-20 21:27:48
Autor: Zennon
HORYZONT Z BUTEM W TLE
On Thu, 20 Jan 2011 21:21:10 +0000, obserwator wrote:

WSTEP DO TEKSTU.

* Siewiernyj to lotnisko gdzie przerzuca sie bron rosyjska, Typowa
transakcja wygląda tak: ludzie Łukaszenki kupują w Rosji broń z
przeznaczeniem na wyposażenie białoruskiej armii, a potem odsprzedają ją
klientom od Kolumbii po Darfur.

* Naszym sąsiadem jest bandyta doskonały. Nic mu nie można zrobić?
Bynajniej. Podstawił gardło do poderżnięcia. Byłoby grzechem nie
poderżnąć.
  Po co mieszam Wiktora Buta do sprawy smoleńskiej?

Zacznijmy od tego, że dzięki Wikileaks wiemy już, że to Igor Sieczin
odciął orlenowskie Możejki od dostaw rosyjskiej ropy. Sieczin –
mówiąc krótko, lider kremlowskich „siłowików”.

Sieczin, o czym w Polsce nie lubi się wspominać, był też jednym z
najmożniejszych promotorów Wiktora Buta.

Już dziś administracja Obamy ma wielki problem: jak jednocześnie ujawnić
zeznania Buta i nie popsuć rokowań z Kremlinami. Za kilka dni ruszy
jednak proces Buta i trudno będzie zatamować wycieki.

Dla naszej historii ważny jest fakt, że Sieczin ochrania także interesy
reżimu Łukaszenki. Drobiazgowo sieć powiązań w rosyjsko –
białoruskim biznesie nielegalnego handlu bronią opisała dzielna Weronika
Czerkasova. Wiele miesięcy temu próbowałem umówić się z Weroniką na
spotkanie. Nie zdążyłem. W jej mieszkaniu pojawił się
„przypadkowy” złodziej i jednym pchnięciem, fachowo,
zaszlachtował ją nożem. Sprawcy nigdy nie wykryto.

Weronika odkryła mechanizm przepływu pieniędzy za tajną sprzedaż broni
do Iraku i Iranu. Pieniądze prane były przez Infobank. Zdaniem
podpułkownika białoruskiego KGB Siergieja Anisko, do którego dotarła
Weronika, z każdej transakcji opiewającej na 300 milionów dolarów,
ludzie Łukaszenki otrzymywali 30 – 40 milionów. Według Czerkasovej
i Anisko interesy sprzedaży broni osobiście nadzoruje sam Łukaszenko.

Interes polega na tym, że rosyjska broń jest sprzedawana przez
białoruskie firmy takie jak: Oil Tech Export, Bielwonaz Spec Technika
(ostatnio sprzedaż Migów i czołgów) oraz Beltechexport.

Typowa transakcja wygląda tak: ludzie Łukaszenki kupują w Rosji broń z
przeznaczeniem na wyposażenie białoruskiej armii, a potem odsprzedają ją
klientom od Kolumbii po Darfur.

Używana broń sprzedawana jest szczególnie do Iranu, Jordanii i Syrii.

W takim schemacie brakuje jedynie międzynarodowego tradera, który
potrafi spiąć trudne logistycznie transakcje.

Do niedawna był nim Wiktor But (i stojący za nim Igor Sieczin). O
osobistych powiązaniach Buta z Łukaszenką mówi podpułkownik Siergiej
Anisko. Liczne nici potwierdzające te fakty odnalazła inna dzielna
dziewczyna z Białorusi, dziennikarka Swietłana Kalinkina. Opisała m.in.
przeprowadzoną przez Buta transakcję sprzedaży broni do Darfuru
przeprowadzoną przez Spec Technikę.

Kiedy Anatolij Kolesnikow – szef przedsiębiorstwa Bielwonaz
SpecTechnika zdobył się kiedyś na przebłysk szczerości i zbyt dużo
opowiedział dziennikarzom. Niedługo potem wypadł z czwartego piętra
hotelu na Kubie. Oficjalnie zmarł na zawał serca.

Nad całym kompleksem białoruskiego handlu używaną bronią kontrolę
sprawuje bezpośrednio GRU i osławione Roswoorużenije, gdzie w latach
dziewięćdziesiątych spore wpływy posiadał pan Piłatow (takie nazwisko
też dżentelmen przybrał już w szkole KGB w Moskiwe) – Kim jest
Piłatow? Napisze w następnej notatce.

Wspomnę tylko, że według dokumentów zdobytych przez Jurija
Felsztyńskiego, ten sam jegomość, za pośrednictwem Leningradzkiego
Towarzystwa Admiralicji, organizował w 1994 roku nielegalna sprzedaż
rosyjskich okrętów podwodnych. Rok wcześniej w tym samym Petersburgu
– Leningradzie odkryto dwie tony kokainy ukryte w puszkach ze
sprowadzanym z Kolumbii mięsem.

Wtedy wyszło na jaw, że z Kolumbii poprzez Izrael (ludzie Liebermanna?)
i Rosję, kokaina była dostarczana do... Niemiec. Oficjalnie transakcje
kryła belgijska firma DTI Oscara Donata. Sprawdźcie sobie też spółkę JT
Communications Services Donata i Juvala Szemesza.

Po co o tym pisze?

Ot rysuję tylko horyzont działania praworządnej grupy z Rosji, w której
ręce oddaliśmy śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. Czysta
demagogia i antyrosyjska fobia?

Jeśli, jak już napisałem we wcześniejszej notce, broń do krajów
afrykańskich była ekspediowana przez Wiktora Buta przy wielokrotnym
wykorzystaniu wojskowego lotniska Siewiernyj w Smoleńsku, to wnioski z
tego faktu są dwojakie.

Po pierwsze Rosjanie za chińskiego boga nie pokażą żadnej
międzynarodowej komisji dokumentacji z Siewiernego. Musieliby odkryć
kulisy lotów samolotów Buta z bronią do Rwandy i Somalii.

Po drugie, wiemy już, że amerykańskie śledztwo w sprawie interesów Buta
liczy sobie co najmniej osiem lat. Logicznie zatem możemy przypuszczać,
że loty jego samolotów były monitorowane przez amerykańskie satelity
zwiadowcze. Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością możemy
założyć, że 10 kwietnia 2010 roku amerykańskie oko satelity skierowane
było także na

Siewiernyj (podobnie jak na Szardżę, Sofię i Kabul).

Co z tego wynika?

Tylko kilka pytań:

Dlaczego do dziś żaden polski śledczy oficjalnie nie zwrócił się do
amerykańskich sojuszników z prośbą o współpracę? Czyżby USA rzeczywiście
stały się tym obcym mocarstwem, a Rosja Putina mocarstwem bliskim?

Nie snuje spiskowych paranoidologii, jedynie skłaniam się ku temu by
wszelki, nawet najbardziej nieprawdopodobny ślad, teorię czy poszlakę
sprawdzić.

Śledztwo zwykle toczy się od weryfikowania najszerszych, najbardziej
nieprawdopodobnych teorii, aż do pójścia tropem tych najbardziej
racjonalnych i prawdopodobnych.

Jeśli zawinił „polski bałagan” skłońmy głowy i naprawmy zło,
jeśli polsko – rosyjski bardak podobnie, jeśli rosyjska
„okazja, która uczyniła złodzieja” mężnie idźmy dalej.

Tak to jest, że prawda pewnie nie ułoży się pod dyktando żadnej z
dzisiejszych teorii polityków.

Ja zwracam jedynie uwagę na fakt, że Siewiernyj nie było septycznym
miejscem, zwykłym wojskowym lotniskiem jakich pełno w Europie.
Siewiernyj jest ważnym punktem na mapie czarnego handlu bronią.
Przypadkowo tam rozbił się samolot polskiego prezydenta. Więc nie
udawajmy, że katastrofa miała miejsce na lotnisku bez historii i w kraju
kwitnącej demokracji i praworządności.

Pamiętajcie, że Jurij Felsztyński, a kilka lat później, niezależnie od
niego, także Ania Zechenter, zatytułowali swoje książki: „KGB gra
w szachy”.

My też zamiast grać w dupniaka pomiędzy PO i PiS nabierzmy oddechu i
zajmijmy się zimną analizą jeszcze raz zaczynając od najbardziej
szerokiego, światowego horyzontu śmierci naszego prezydenta i
towarzyszących mu Polaków.



http://wgadowski.salon24.pl/270837,horyzont-z-butem-w-tle

O! Pożyteczni idioci moskwy stawiają zasłonę dymną. W końcu mają wprawę ;)

Zennon

HORYZONT Z BUTEM W TLE

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona