On 2011-07-05, DoQ <pawel.doq@gmail.com> wrote:
Nie mam nic przeciwko kupowaniu hotdogów na stacji (to tak apropos poruszonego tu kiedyś tematu).
Ale dzisiaj jeden buras przeszedł samego siebie.
Zatankował, zapłacił, wylazł z hotdogiem wsiadł do dostawczaka i.... wszyscy musieli czekać aż zeżre tego hotdoga w samochodzie stojąc pod jedynym wolnym dystrybutorem. Tablice WGR - tak więc klasyczny grójcok. Przecież to trzeba mieć we łbie siano.. :/
Ale przeciez Tobie nigdzie sie nie spieszy? Czyz nie?
--
Artur