Data: 2016-09-25 19:34:23 | |
Autor: Myjk | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
Sun, 25 Sep 2016 16:00:14 +0000 (UTC), Budzik
Czy hamujac silnikiem zuzywamy dwumase? Najgorsze dla K2M jest szarpanie (czyli wszelakie strzały ze sprzęgła). Cały czas, od nowości, tj. od 7 lat, co daje obecnie 160 tkm przelotu, śmigam hamujac mocno silnikiem (do tego stopnia, że przednie klocki, jeżdżąc po Wawie, wymieniałem po 80+tkm, tylne przy 120) jeżdżę jak mi się podoba (w tym na biegu w korkach na "spoczynku", także na jedynce, z tego też przyśpieszam gdy czasem nie chce mi się też redukować i daję w gaz poniżej 1 tobr.) i K2M (odpukać) :P całe, raczej nie daje oznak zużycia. Nie ma co przesadzać i nadmiernej opiekuńczości wykazywać, podobnie nie ma się co wybitnie spuszczać nad DPF/FAP. Większość tych elementów sprawia kłopoty w zajechanych żużlach. Daj spokój tej dwumasie, jeździj normalnie -- to nie jest ze szkła. -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2016-09-25 20:00:31 | |
Autor: Budzik | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
Użytkownik Myjk myjkel@nospam.op.pl ...
Czy hamujac silnikiem zuzywamy dwumase? To jest jasne - to nie służy zadnemu sprzegłu ale to pomijam bo raczej o to dbam, zeby tak nie robić. A jak się tymi elementami opiekowac? Daj spokój tej dwumasie, jeździj normalnie -- to nie jest ze szkła.Ja mam autko ktore ma przejechane juz około 300 i chociaz mechanik mowi ze dwumasa wykazuje juz objawy zuzycia to ja tego jeszcze nie czuje. A przyspieszam gdzies tak od 1,5krpm. (to autko ma max moment obrotowy gdzies własnie od 1,5k obrotów) ale robię to takn a 70% możliwości silnika. Auto to ducato 2.0mjet. Dlatego chciałbym wiedziec jak to jest z tymi dwumasami w rzeczywistości. I wtedy bede sobie oszczedzał albo i nie - ale lubie wiedziec i wiedze weryfikowac. |
|
Data: 2016-09-25 22:52:18 | |
Autor: PiteR | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
na ** p.m.s ** Budzik pisze tak:
Dlatego chciałbym wiedziec jak to jest z tymi dwumasami w Najbardziej "szkodzą" śpiące policjanty ;) Golf bez dwumasy nawet ich nie czuje. Przejeżdzam na dwójce. Passat nieprzyjemnie szarpie to przejeżdzam na luzie. Fiorino (nie wiem czy ma dwumasę) i Ducato nic nie czuje. -- Ausfahrt. The biggest city in Germany. |
|
Data: 2016-09-26 00:21:42 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
Dnia Sun, 25 Sep 2016 20:00:31 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
Użytkownik Myjk myjkel@nospam.op.pl ... Moim zdaniem nie ma żadnej rozsądnej procedury wydłużania życia takim elementom. Bo pewnie dwumasa będzie wolała żebyś stał pod światłami na jak najwyższych obrotach i w ogóle jeździł z obrotomierzem na czerwonym polu, a prędkość regulował półsprzęgłem, ale to raczej droga do nikąd :) Po prostu koszty oszczędzania dwumasy będą gdzieś indziej i raczej nie są warte tej dwumasy. Nie ma co przesadzać i nadmiernej opiekuńczości wykazywać, podobnieA jak się tymi elementami opiekowac? Raczej niestety należy naprawiać. To się nie da - taki element żyje jakiś tam przebieg i zazwyczaj tego nie przeskoczysz. Daj spokój tej dwumasie, jeździj normalnie -- to nie jest ze szkła.Ja mam autko ktore ma przejechane juz około 300 i chociaz mechanik mowi ze dwumasa wykazuje juz objawy zuzycia to ja tego jeszcze nie czuje. No czyli niestety pewnie zaraz się rozleci czego by nie kombinować. Realnie żeby oszczędzać dwumasę należy pojechać autobusem, rowerem albo iść piechotą :) Nawet jeśli stosując magiczną technikę jazdy można by przedłużyć życie dwumasie o jakiś tam procent, to sens to był jeździć tak przez pierwsze 300tys, wtedy można było jej życie przedłużać. Jak mechanik czuje już na dwumasie luzy, to ona się rozleci raz-dwa czego byś nie kombinował, bo po prostu czas życia się skończył. Ja rozumiem że drogo, ale masz jeszcze chwilę czasu żeby dozbierać na nowe, może używane jak masz pewne źródło, ewentualnie jak każda złotówka się liczy to daj jakemuś Cytrynowi i Gumiakowi do zespawania obie części. Auto będzie jeździć, dwumasy nie będzie - niektórzy tak jeżdżą i nie narzekają. Podobno nie jest tak dobrze jak z nową, ale nie jest tak źle jak z wytłuczoną. A przyspieszam gdzies tak od 1,5krpm. (to autko ma max moment obrotowy gdzies własnie od 1,5k obrotów) ale robię to takn a 70% możliwości silnika. No i moim zdaniem w rozsądnym zakresie używania samochodu nic więcej niz wymyślisz. Dlatego chciałbym wiedziec jak to jest z tymi dwumasami w rzeczywistości. Moim zdaniem poza strzałami ze sprzęgła nie bardzo da się dwumasie pomóc. Poza oczywiście ogrniczeniem używania auta. |
|
Data: 2016-10-19 12:34:18 | |
Autor: Budzik | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
Użytkownik Tomasz Pyra hellfire@spam.spam.spam ...
To się nie da - taki element żyje jakiś tam przebieg i zazwyczaj tego nie W ten sposób mozna podejsc do kazdego tematu. Jeżeli uwazasz, ze powiedzmy wydanie dodatkowych 4.000 raz na dwa lata nie ma znaczenia to moze nawet troche zazdroszcze. Ja tam lubie wiedziec za co płace. A wiem ze z tym zuzyciem bywa róznie. Bo na tych samych samochodach jedni rozwalaja dwumase przez 150kkm a inny jezdza 300 i nic sie nie dzieje. |
|
Data: 2016-10-19 22:24:41 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
Dnia Wed, 19 Oct 2016 12:34:18 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
Użytkownik Tomasz Pyra hellfire@spam.spam.spam ... Mi nie chodzi o to że dwumasa zawsze będzie żyła tak samo, a raczej o to, że jak już się "roztelepała" to teraz już procedury na przdłużanie jej życia nie ma - jest uszkodzona, rozleci się raz-dwa i trzeba to naprawić. Natomiast mając nowe koło dwumasowe oczywiście można jeździć tak żeby wystarczyła na dłużej, albo na krócej. Ja tam lubie wiedziec za co płace. Trudno powiedzieć - ja w moim aucie mam 300kkm i nadal oryginalną tarczę sprzęgła (dwumasę też). A styl jazdy nie wydaje się na szczególnie oszczędny i dla sprzęgła i dla dwumasy. To nawet trudno mi zgadnąć co robią ci którym dwumasa pada regularnie co 100kkm. |
|
Data: 2016-10-19 21:00:45 | |
Autor: Budzik | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
Użytkownik Tomasz Pyra hellfire@spam.spam.spam ...
A, to zesmy sie nie zrozumieli.To się nie da - taki element żyje jakiś tam przebieg i zazwyczaj Czy rozleci sie raz dwa, to mozna dyskutowac - na razie auto zrobiło kolejne 30kkm i jezdzi :) Natomiast mając nowe koło dwumasowe oczywiście można jeździć tak żeby:) |
|
Data: 2016-10-20 10:46:59 | |
Autor: RadoslawF | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
W dniu 2016-10-19 o 22:24, Tomasz Pyra pisze:
Trudno powiedzieć - ja w moim aucie mam 300kkm i nadal oryginalną tarczęJeżdżą zgodnie z modną ostatnio tendencją na za niskich obrotach. Bo to i ekonomiczne (mniej spali) i ekologiczne (mniej wydzieli). Pozdrawiam |
|
Data: 2016-10-20 19:18:25 | |
Autor: Cavallino | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
W dniu 19-10-2016 o 22:24, Tomasz Pyra pisze:
To nawet trudno mi zgadnąć co robią ci którym dwumasa pada regularnie co Dają w palnik przy 1200 obr/min, bo przecież nie szarpie..... |
|
Data: 2016-10-20 21:33:29 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
Dnia Thu, 20 Oct 2016 19:18:25 +0200, Cavallino napisał(a):
W dniu 19-10-2016 o 22:24, Tomasz Pyra pisze: No chyba że tak. Ze stałą prędkością to jeżdżę mając te ~1300-1600rpm, ale każde przyspieszanie czy zwalnianie to jest zawsze redukcja i to często o dwa biegi. |
|
Data: 2016-10-21 17:12:52 | |
Autor: Cavallino | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
W dniu 20-10-2016 o 21:33, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Thu, 20 Oct 2016 19:18:25 +0200, Cavallino napisał(a): Dokładnie o to idzie. |
|
Data: 2016-09-26 09:14:42 | |
Autor: Myjk | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
Sun, 25 Sep 2016 20:00:31 +0000 (UTC), Budzik
To jest jasne - to nie służy zadnemu sprzegłu ale to pomijam bo raczej o to dbam, zeby tak nie robić. Ale w przypadku K2M wybitnie nie służą właśnie przeciążenia chwilowe, czyli dużo siły od silnika na koła a następnie ujęcie mocy z silnika i strzał zwrotny z kół w K2M. A jak się tymi elementami opiekowac? Nijak. Korzystać. Jak się wysrają, to zreperować. ;) Ja mam autko ktore ma przejechane juz około 300 i chociaz mechanik mowi ze dwumasa wykazuje juz objawy zuzycia to ja tego jeszcze nie czuje. To już nic nie poradzisz. Jeździj normalnie, poczekaj aż się rozsypie, wymień, i jeździj normalnie kolejne 300tkm albo i więcej. A przyspieszam gdzies tak od 1,5krpm. (to autko ma max moment obrotowy gdzies własnie od 1,5k obrotów) ale robię to takn a 70% możliwości silnika. IMHO najważniejsze to płynnie traktować gaz w niskim zakresie obrotów i nie dopuszczać do "odbijania" (patrz pierwszy akapit). Poza tym ten element nie wymaga wyjątkowo specjalnego traktowania. -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2016-09-26 18:48:28 | |
Autor: J.F. | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:bjz2ej8znbm7$.dlg@myjk.org...
Najgorsze dla K2M jest szarpanie (czyli wszelakie strzały ze sprzęgła). A grubosc maja w ASO-wskiej normie ? Bo moje klocki tez maja *** wie ile przejechane za soba, a ja z kolei lubie na luzie dojezdzac. Tylko ze ja przewiduje daleko naprzod, jak wiem ze mam zakret za kilometr, to 500 m wczesniej (tzn 1.5 km przed zakretem) wrzucam na luz, bo wiem ze auto sie dotoczy. No, po miescie tak sie nie da, tzn da, ale 140 to juz za bardzo niebezpiecznie :-) Ale nawet z 80km/h auto sie spory kawalek toczy. Daj spokój tej dwumasie, jeździj normalnie -- to nie jest ze szkła. A potem bedzie "gdzie tanio kupic" :-) J. |
|
Data: 2016-09-26 19:39:53 | |
Autor: cef | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
W dniu 2016-09-26 o 18:48, J.F. pisze:
Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup He, he - ja mam od nowości i tylne klocki wymienili mi przy 120tys, bo już myśleli, że już są wyjechane do spodu, a przednich nie ruszam, bo jest sygnalizacja jak klocka jest za mało. Ale jeszcze nie wołają i tak już 145 tys zrobiłem :-) |
|
Data: 2016-09-26 21:54:25 | |
Autor: Jarek | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
He, he - ja mam od nowości i tylne klocki wymienili mi przy 120tys, Jeździsz bardzo dynamicznie;) |
|
Data: 2016-09-26 22:01:06 | |
Autor: cef | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
W dniu 2016-09-26 o 21:54, Jarek pisze:
Hamuję silnikiem i mam duży nalot autostradowy :-) |
|
Data: 2016-09-27 08:10:22 | |
Autor: Myjk | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
Mon, 26 Sep 2016 22:01:06 +0200, cef
Hamuję silnikiem i mam duży nalot autostradowy :-) Ja mam nalot 95% Wawa. Te osiemdziesiąt (sześć chyba) tkm to i tak nieźle, biorąc pod uwagę, że statystycznie w moim modelu klocki kończą się przy 40 tkm a niektórzy co 20 wymieniają (ale to już nie wiem, trzeba ciągle na hamulcu jeździć chyba). -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2016-09-27 09:20:26 | |
Autor: cef | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
W dniu 2016-09-27 o 08:10, Myjk pisze:
Mon, 26 Sep 2016 22:01:06 +0200, cef To chyba raczej też kwestia jakości montowanych części w stosunku do pierwszego montażu. W pierwszym aucie, którym jeździłem od nowości zmieniałem klocki i od razu tarcze z przodu po 135 tys (też bardzo dużo w trasie) a kolejne klocki już ok 50tys tylko wytrzymywały. |
|
Data: 2016-09-27 12:14:27 | |
Autor: sirapacz | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
i od razu tarcze z przodu po 135 tys (też bardzo dużo w trasie) a znaczy to, że skutecznośc hamowania tyłu jest mniejsza i więcej roboty musi odwalić przód. |
|
Data: 2016-09-27 13:23:17 | |
Autor: cef | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
W dniu 2016-09-27 o 12:14, sirapacz pisze:
No ale ta skuteczność się nie zmienia w czasie, skąd zatem pierwsze klocki ponad dwukrotnie żywotniejsze od każdych kolejnych? |
|
Data: 2016-09-27 13:30:13 | |
Autor: sirapacz | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
znaczy to, że skutecznośc hamowania tyłu jest mniejsza i więcej roboty zmienia się zmienia.Tyle, że więcej energii wytracane jest na przednich kołach. Jak masz nofkie sztukie to masz czyste jarzmo, nowe bębny idelanie czyste, mocowania niezardzewiałe, idealnie działający samoregulator. Masz też sprawny korektor hamowania który reaguje na obciążenie bagażnika. Co prawda ja nigdy nie dotrwalem z klockami do takich przebiegów ale wiem to co powyższe z własnych doświadczeń. Jak turlałem się punciakiem ze słabymi bębnami (nigdy badziewie nie działało dobrze - mechanik nie dawał sobie z tym rady) to klocki wymieniałem w zasadzie co rok, półtora max. W drugim samochodzie bębny robiłem już sam (choć na tanich częściach) i tylne hamulce są aż za mocne (pierwsze się blokują jak jade z pustą paką) i nie pamiętam kiedy wymieniałem klocki... |
|
Data: 2016-09-27 14:57:00 | |
Autor: Miroo | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
W dniu 2016-09-27 o 13:30, sirapacz pisze:
zasadzie co rok, półtora max. W drugim samochodzie bębny robiłem już sam I nie obraca Cię na śliskim? Pozdrawiam |
|
Data: 2016-09-27 17:58:37 | |
Autor: sirapacz | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
W dniu 2016-09-27 o 14:57, Miroo pisze:
W dniu 2016-09-27 o 13:30, sirapacz pisze: na prostej nie, ale jeśli bym na winklu klepnął za mocno to efekt podobny do zaciagniecia recznego na zakrecie. |
|
Data: 2016-09-27 15:14:19 | |
Autor: cef | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
W dniu 2016-09-27 o 13:30, sirapacz pisze:
Nie doświadczyłem zmian po zrobieniu bębnów z tyłu, ale już nie pamiętam kiedy to było robione a dojechałem tamtym autem do ok 260tys Sama koncepcja wydaje się być słuszna. Czy mam podejrzewać, że teraz w aucie, którym jeżdżę po wymianie klocków z tyłu będę miał ten przód jeszcze dłużej niż myślę? |
|
Data: 2016-09-27 15:38:57 | |
Autor: J.F. | |
Hamowanie silnikiem a dwumasa | |
Użytkownik "cef" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:57ea70ab$0$5142$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2016-09-27 o 13:30, sirapacz pisze: zmienia się zmienia.Tyle, że więcej energii wytracane jest na przednichznaczy to, że skutecznośc hamowania tyłu jest mniejsza i więcej robotyNo ale ta skuteczność się nie zmienia w czasie, skąd zatem Nie doświadczyłem zmian po zrobieniu bębnów z tyłu, ale już nie pamiętam kiedy to było robione a dojechałem tamtym autem do ok 260tys Mozesz nie doswiadczyc. Tyl slabo hamuje, i jak przestanie, to nawet trudno sie zorientowac. Jak jeszcze noge masz silna i starasz sie hamowac lagodnie i plynnie, to mozesz nie zauwazyc, że trzeba wciskac troche mocniej, bo tylko przod hamuje. Ale ja bym sie nie upieral, ze to to. Klocki moga byc inne i faktycznie gorsze (choc tu szybciej zuzywajace sie wcale nie musi oznaczac gorsze), moze tarcze sie zrobily nierowne i szybciej zuzywaja, moze czujnik zuzycia inny, moze zmieniles trase, czy zmienily sie warunki - za duzo mozliwych przyczyn ... W kazdym badz razie w rozsadnie jezdzonym samochodzie klocki dlugo wytrzymuja ... J. |
|