Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu

Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu

Data: 2013-07-10 03:20:05
Autor: suryga
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu

- czy może ktoś potwierdzić hamowanie tym silnikiem na sporych spadkach

Kuzyn też tak mówił chciał zaoszczędzić na klockach hamulcowych 100 zł później wymieniał sprzęgło za 1000 zł.

Hamowanie silnikiem się stosuje ale w autobusach i dużych ciężarówkach. Ale tam są do tego są odpowiednie układy.

Data: 2013-07-10 10:46:15
Autor: AZ
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
On 2013-07-10, suryga@gmail.com <suryga@gmail.com> wrote:

- czy może ktoś potwierdzić hamowanie tym silnikiem na sporych spadkach

Kuzyn też tak mówił chciał zaoszczędzić na klockach hamulcowych 100 zł później wymieniał sprzęgło za 1000 zł.

Hamowanie silnikiem się stosuje ale w autobusach i dużych ciężarówkach. Ale tam są do tego są odpowiednie układy.

To niech sie kuzyn nauczy hamowac silnikiem.

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2013-07-10 10:55:57
Autor: Budzik
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Osobnik posiadający mail suryga@gmail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

- czy może ktoś potwierdzić hamowanie tym silnikiem na sporych
spadkach

Kuzyn też tak mówił chciał zaoszczędzić na klockach hamulcowych 100 zł
później wymieniał sprzęgło za 1000 zł. Hamowanie silnikiem się stosuje ale w autobusach i dużych
ciężarówkach. Ale tam są do tego są odpowiednie układy.
Chcesz powiedziec, ze jezdzac po gorach osobówką nie powinno sie hamować silnikiem???

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Zbyt kocham moje szaleństwa, by nie przerażała mnie myśl,
że ktoś wbrew woli próbował będzie mnie leczyć

Data: 2013-07-10 13:40:48
Autor: Axel
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
"Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message
news:10072013.33419551budzik61.poznan.pl...

- czy może ktoś potwierdzić hamowanie tym silnikiem na sporych
spadkach
Kuzyn też tak mówił chciał zaoszczędzić na klockach hamulcowych 100 zł
później wymieniał sprzęgło za 1000 zł.
Hamowanie silnikiem się stosuje ale w autobusach i dużych
ciężarówkach. Ale tam są do tego są odpowiednie układy.
Chcesz powiedziec, ze jezdzac po gorach osobówką nie powinno sie hamować
silnikiem???

Chciał powiedzieć, że trzeba umieć hamować silnikiem, a kuzyn nie umiał...

--
Axel

Data: 2013-07-10 17:00:49
Autor: Budzik
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Osobnik posiadający mail axel.usunto@op.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Chciał powiedzieć, że trzeba umieć hamować silnikiem, a kuzyn nie
umiał...

No chyba dokładnie to...
Swoja droga gory to fajny test - jedziesz za kims 30 sekund i juz wiesz, ze ktos nie umie jeżdzic :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każdy człowiek ma jakiegoś fioła, ale zdaje się, że największym
jest mniemanie, że się nie ma go wcale."  Nikos Kazantzakis

Data: 2013-07-10 22:24:28
Autor: spider
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
W dniu 2013-07-10 19:00, Budzik pisze:
No chyba dokładnie to...
Swoja droga gory to fajny test - jedziesz za kims 30 sekund i juz wiesz, ze
ktos nie umie jeĹździc :)

Bo ludzi tego nie uczą na kursach :) Dopiero ktoś starszy stażem może takiego kierowcę czegoś nauczyć.
Byłem ze znajomymi turystycznie w Grecji, to jeden z naszych kierowców naciskał sprzęgło razem z hamulcem przy każdym zwalnianiu przed zakrętem czy z górki bo tak go nauczyli :)

Data: 2013-07-11 09:36:34
Autor: Myjk
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Wed, 10 Jul 2013 22:24:28 +0200, spider
Bo ludzi tego nie uczą na kursach :)

Uczą, poza tym ludzie głowy sami nie mają? :P Znam człowieka, przedstawiciela handlowego, który robi rocznie 4x tyle km
co ja. Dwa lata temu pojechaliśmy wspólnie na narty do Francji. Jakież było
moje zdziwienie gdy koleś zjeżdżając z górki na serpentynach wyrzucił na
luz i jechał na hamulcu. Pierwsze moje pytanie -- benzyny ci nie szkoda? Drugie pytanie -- chcesz
skończyć jak pielgrzymi w Grenoble? Co ciekawe to właśnie do Grenoble
zjeĹźdĹźaliśmy po zakupy. ;) OdpowiedĹş: Yy... ale dlaczego?  Obok siedział jego _młodszy_ brat i na to rzeknie: "Masz jechać na biegu
cały czas, bo wtedy silnik nic nie pali -- do tego jeszcze hamujesz
silnikiem nie zużywając tak dużo, a przede wszystkim, nie grzejąc klocków
-- hamulcami tylko zwalniasz na ostrzejszych zakrętach! Ja pierd*****le,
kto cię uczył jeździć?" :D

Na co kierowca bombowca: "Ale przecież będzie silnik strasznie wyć i
podobno skrzynia się psuje od takiej jazdy!" Nadmienię, że to wycie w
przypadku TFSI to się u niego zaczynało już przy 3 tys. obrotów. :/ Jak widać nie tylko sprzęgło ale i skrzynia są zagrożone przy jeździe z
gĂłrki na biegu. Do tego silniki wyjom (moĹźe z bulĂł?)!

W zeszłym roku poejchaliśmy do Austrii. Ten sam kierowca, to samo auto
(Octavia 1.8 TFSI), pod górkę 1,5 tys. (bo inaczej silnik wyje), z górki
praktycznie cały czas na heblach (ale tym razem już na biegu, więc nauka
nie poszła w las). :P

--
Pozdor Myjk

Data: 2013-07-11 09:48:16
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
W dniu 2013-07-11 09:36, Myjk pisze:
Wed, 10 Jul 2013 22:24:28 +0200, spider

Bo ludzi tego nie uczą na kursach :)

Uczą, poza tym ludzie głowy sami nie mają? :P

Znam człowieka, przedstawiciela handlowego, który robi rocznie 4x tyle km
co ja. Dwa lata temu pojechaliśmy wspólnie na narty do Francji. Jakież było
moje zdziwienie gdy koleś zjeżdżając z górki na serpentynach wyrzucił na
luz i jechał na hamulcu.

Pierwsze moje pytanie -- benzyny ci nie szkoda? Drugie pytanie -- chcesz
skończyć jak pielgrzymi w Grenoble? Co ciekawe to właśnie do Grenoble
zjeżdżaliśmy po zakupy. ;)

OdpowiedĹş: Yy... ale dlaczego?

Obok siedział jego _młodszy_ brat i na to rzeknie: "Masz jechać na biegu
cały czas, bo wtedy silnik nic nie pali -- do tego jeszcze hamujesz
silnikiem nie zużywając tak dużo, a przede wszystkim, nie grzejąc klocków
-- hamulcami tylko zwalniasz na ostrzejszych zakrętach! Ja pierd*****le,
kto cię uczył jeździć?" :D

Na co kierowca bombowca: "Ale przecież będzie silnik strasznie wyć i
podobno skrzynia się psuje od takiej jazdy!" Nadmienię, że to wycie w
przypadku TFSI to się u niego zaczynało już przy 3 tys. obrotów. :/

Jak widać nie tylko sprzęgło ale i skrzynia są zagrożone przy jeździe z
gĂłrki na biegu. Do tego silniki wyjom (moĹźe z bulĂł?)!

W zeszłym roku poejchaliśmy do Austrii. Ten sam kierowca, to samo auto
(Octavia 1.8 TFSI), pod górkę 1,5 tys. (bo inaczej silnik wyje), z górki
praktycznie cały czas na heblach (ale tym razem już na biegu, więc nauka
nie poszła w las). :P


Nic tylko jechać za nim na zjazdach. Bo przed nim to dość niebezpieczne.
Na podjazdach lepiej też być z tyłu, tylko ze sporym odstępem.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

Data: 2013-07-11 13:48:34
Autor: RadoslawF
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia 2013-07-11 09:48, Użytkownik Marcin "Kenickie" Mydlak napisał:

W zeszłym roku poejchaliśmy do Austrii. Ten sam kierowca, to samo auto
(Octavia 1.8 TFSI), pod górkę 1,5 tys. (bo inaczej silnik wyje), z górki
praktycznie cały czas na heblach (ale tym razem już na biegu, więc nauka
nie poszła w las). :P

Nic tylko jechać za nim na zjazdach. Bo przed nim to dość niebezpieczne.
Na podjazdach lepiej też być z tyłu, tylko ze sporym odstępem.

A wiecie jaki procent naszego kraju to góry i że większość
kierowców zna je tylko z telewizji ?


Pozdrawiam

Data: 2013-07-11 12:32:11
Autor: Budzik
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Osobnik posiadający mail radoslawfl@spam_wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

W zeszłym roku poejchaliśmy do Austrii. Ten sam kierowca, to samo
auto (Octavia 1.8 TFSI), pod górkę 1,5 tys. (bo inaczej silnik
wyje), z górki praktycznie cały czas na heblach (ale tym razem już
na biegu, więc nauka nie poszła w las). :P

Nic tylko jechać za nim na zjazdach. Bo przed nim to dość
niebezpieczne. Na podjazdach lepiej też być z tyłu, tylko ze sporym
odstępem.
A wiecie jaki procent naszego kraju to góry i że większość
kierowców zna je tylko z telewizji ?

No i?
Nawyki mozna równiez wyrobić w jeździe na płaskim.
A skoro prawko ma równiez na góry, to przynajmniej jakąs terie warto by znać.
Duzo ważniejsze wiedziec o hamowaniu w górach niz np. ile kg mozxna przewozic w jakis przyczepce  czy tym podobne bzduury w pytaniach egaminacyjnych.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kiedy dyplomata mówi "tak", oznacza to "może"; kiedy mówi "może",
ma na myśli "nie"; kiedy mówi "nie", nie jest dyplomatą."
Henry Louis Mencken

Data: 2013-07-11 15:05:32
Autor: Artur Maśląg
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
W dniu 2013-07-11 14:32, Budzik pisze:
Osobnik posiadający mail radoslawfl@spam_wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

W zeszłym roku poejchaliśmy do Austrii. Ten sam kierowca, to samo
auto (Octavia 1.8 TFSI), pod górkę 1,5 tys. (bo inaczej silnik
wyje), z górki praktycznie cały czas na heblach (ale tym razem już
na biegu, więc nauka nie poszła w las). :P

Nic tylko jechać za nim na zjazdach. Bo przed nim to dość
niebezpieczne. Na podjazdach lepiej też być z tyłu, tylko ze sporym
odstępem.

A wiecie jaki procent naszego kraju to góry i że większość
kierowców zna je tylko z telewizji ?

No i?
Nawyki mozna równiez wyrobić w jeździe na płaskim.

Chyba na deskorolce. Takie nawyki to można sobie wyrobić jak jest
taka potrzeba, a nie ot tak. Ludzie nawet ręcznego nie zaciągają,
ponieważ to "niepotrzebne". Będzie jeździł regularnie w takie
tereny to się ucywilizuje (albo i nie).

A skoro prawko ma równiez na góry, to przynajmniej jakąs terie warto by
znać.

Na autostrady też ma i co z tego? Będzie jeździł to się nauczy (albo
i nie).

Duzo ważniejsze wiedziec o hamowaniu w górach niz np. ile kg mozxna
przewozic w jakis przyczepce  czy tym podobne bzduury w pytaniach
egaminacyjnych.

Ciężko stwierdzić co się komuś może przydać i kiedy ("miota nim jak
szatan").

Data: 2013-07-11 14:26:47
Autor: Budzik
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Osobnik posiadający mail news@wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

No i?
Nawyki mozna równiez wyrobić w jeździe na płaskim.

Chyba na deskorolce. Takie nawyki to można sobie wyrobić jak jest
taka potrzeba, a nie ot tak. Ludzie nawet ręcznego nie zaciągają,
ponieważ to "niepotrzebne". Będzie jeździł regularnie w takie
tereny to się ucywilizuje (albo i nie).

Nie wierze.
90% złych nawyków bedzie mozna zauważyć podczas jazdy na płaskim.
Uwazasz, ze jak ktos na górce nie jedzie na biegu, to nie zauwazysz tego natretnego wciskania sprzegła na płaskim?
Uwazasz, ze jak ktos bez sensu przyhamowywuje co chwile, to nie zauwazysz, ze bezsensownie wciska hamulec, zamiast na biegu odpuscic gazu?

A skoro prawko ma równiez na góry, to przynajmniej jakąs terie warto
by znać.

Na autostrady też ma i co z tego? Będzie jeździł to się nauczy (albo
i nie).

I znów: jJak bedzie wiedział, że:
- obserwujemy w lusterkach co sie dzieje
- kierunkowskaz wlączamy odpowiednio wcześniej
- nie wjezdzamy pod ryj
to tak samo dobrze poradzi sobie na autostradzie jak na zwykłej krajówce czy dwujezdniówce wm iejscie.

Duzo ważniejsze wiedziec o hamowaniu w górach niz np. ile kg mozxna
przewozic w jakis przyczepce  czy tym podobne bzduury w pytaniach
egaminacyjnych.

Ciężko stwierdzić co się komuś może przydać i kiedy ("miota nim jak
szatan").

Nie chodzi o to, zeby uczyć na pamięć, tylko oto, zeby uczulić gdzie w razie czego sobie to sprawdzić.
Miota nim jak szatan a na kursie miał przeciez to wykładane...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Adam 'Sherwood' Zaparciński: "Polecam gorąco kaski na rower."
Marcin Szeffer: "Dziękuję. Wolę kaski na głowę."

Data: 2013-07-11 21:14:34
Autor: Artur Maśląg
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
W dniu 2013-07-11 16:26, Budzik pisze:
Osobnik posiadający mail news@wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

No i?
Nawyki mozna równiez wyrobić w jeździe na płaskim.

Chyba na deskorolce. Takie nawyki to można sobie wyrobić jak jest
taka potrzeba, a nie ot tak. Ludzie nawet ręcznego nie zaciągają,
ponieważ to "niepotrzebne". Będzie jeździł regularnie w takie
tereny to się ucywilizuje (albo i nie).

Nie wierze.

W co nie wierzysz?

90% złych nawyków bedzie mozna zauważyć podczas jazdy na płaskim.
Uwazasz, ze jak ktos na górce nie jedzie na biegu, to nie zauwazysz tego
natretnego wciskania sprzegła na płaskim?

Ale co ma do tego moje zauważanie? Prawidłowo to się może nauczyć
jeździć z potrzeby, a nie z teorii gdzieś zasłyszanej. Może się
też nie nauczyć jak da radę od święta dojechać swoim stylem.

Uwazasz, ze jak ktos bez sensu przyhamowywuje co chwile, to nie zauwazysz,
ze bezsensownie wciska hamulec, zamiast na biegu odpuscic gazu?

Ale co ma do tego moje zauważanie? Ja wiem jak to wygląda w praktyce,
co warto robić, kiedy i jaki to ma sens. Znam tez ludzi, psychikę
itd. i wiem jak to działa.

A skoro prawko ma równiez na góry, to przynajmniej jakąs terie warto
by znać.

Na autostrady też ma i co z tego? Będzie jeździł to się nauczy (albo
i nie).

I znów: jJak bedzie wiedział, że:
- obserwujemy w lusterkach co sie dzieje
- kierunkowskaz wlączamy odpowiednio wcześniej
- nie wjezdzamy pod ryj
to tak samo dobrze poradzi sobie na autostradzie jak na zwykłej krajówce
czy dwujezdniówce wm iejscie.

Teoria to jedno, praktyka drugie. Jak nie będzie jeździł w 'trasie' to
się wielu rzeczy nie nauczy, nie będzie miał prawidłowych nawyków,
a teorię szybko zapomni.

Duzo ważniejsze wiedziec o hamowaniu w górach niz np. ile kg mozxna
przewozic w jakis przyczepce  czy tym podobne bzduury w pytaniach
egaminacyjnych.

Ciężko stwierdzić co się komuś może przydać i kiedy ("miota nim jak
szatan").

Nie chodzi o to, zeby uczyć na pamięć, tylko oto, zeby uczulić gdzie w
razie czego sobie to sprawdzić.

Na takie uczulenie dobrze działa muchozol - taki codzienny.

Miota nim jak szatan a na kursie miał przeciez to wykładane...

Właśnie udowodniłeś, że teoretyzowanie o teorii można sobie w buty
włożyć. Jak tego nie zderzysz z praktyką  (i nie okaże się
przydatne) to zapomnisz, uznasz za nieistotne itd.

Data: 2013-07-11 23:00:41
Autor: Budzik
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Osobnik posiadający mail futrzak@polbox.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Nie wierze.

W co nie wierzysz?

Cavallinujesz...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Przepis na dziecko: 25dag miłości, 25dag namiętności, 2 jajka,
4 kolana. Ubijać do rana aż powstanie piana. Odstawić na 9 miesięcy
i kupic wózek dziecięcy. ;-)

Data: 2013-07-12 08:07:59
Autor: Artur Maśląg
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
W dniu 2013-07-12 01:00, Budzik pisze:
Osobnik posiadający mail futrzak@polbox.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Nie wierze.

W co nie wierzysz?

Cavallinujesz...

Nie, to Tobie argumentów zabrakło. Niestety, teoria może jest i piękna,
ale jak nie ma tego potrzeby realizować w praktyce, to się tego
najczęściej nie realizuje i zapomina.

Data: 2013-07-12 09:00:47
Autor: Budzik
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Osobnik posiadający mail news@wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Nie wierze.

W co nie wierzysz?

Cavallinujesz...

Nie,

TAK


to Tobie argumentów zabrakło.

cavallinowanie to sposób ciecia cytatów i nie ma z dyskusją nic wspolnego.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każde dziecko jest poniekąd geniuszem w oczach swych rodziców,
a każdy geniusz dzieckiem."  Artur Schopenhauer

Data: 2013-07-12 12:00:14
Autor: Artur Maśląg
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
W dniu 2013-07-12 11:00, Budzik pisze:
Osobnik posiadający mail news@wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Nie wierze.

W co nie wierzysz?

Cavallinujesz...

Nie,

TAK


to Tobie argumentów zabrakło.

cavallinowanie to sposób ciecia cytatów i nie ma z dyskusją nic wspolnego.

Misiu pluszowy, Ty właśnie zachowałeś się powyżej jak osoba, której
zachowania mi próbujesz przypisać. Nie było z mojej stron żadnego
cavallinowego cięcią cytatów, ich modyfikacji itd. Odpowiedziałem punkt
po punkcie na to co pisałeś:
Początek:
"
> Chyba na deskorolce. Takie nawyki to można sobie wyrobić jak jest
> taka potrzeba, a nie ot tak. Ludzie nawet ręcznego nie zaciągają,
> ponieważ to "niepotrzebne". Będzie jeździł regularnie w takie
> tereny to się ucywilizuje (albo i nie).
>
Nie wierze.
90% złych nawyków bedzie mozna zauważyć podczas jazdy na płaskim.
Uwazasz, ze jak ktos na górce nie jedzie na biegu, to nie zauwazysz tego
natretnego wciskania sprzegła na płaskim?
Uwazasz, ze jak ktos bez sensu przyhamowywuje co chwile, to nie zauwazysz,
ze bezsensownie wciska hamulec, zamiast na biegu odpuscic gazu?
"
Moja odpowiedź:
"
> Nie wierze.

W co nie wierzysz?

> 90% złych nawyków bedzie mozna zauważyć podczas jazdy na płaskim.
> Uwazasz, ze jak ktos na górce nie jedzie na biegu, to nie zauwazysz tego
> natretnego wciskania sprzegła na płaskim?

Ale co ma do tego moje zauważanie? Prawidłowo to się może nauczyć
jeździć z potrzeby, a nie z teorii gdzieś zasłyszanej. Może się
też nie nauczyć jak da radę od święta dojechać swoim stylem.

> Uwazasz, ze jak ktos bez sensu przyhamowywuje co chwile, to nie zauwazysz,
> ze bezsensownie wciska hamulec, zamiast na biegu odpuscic gazu?

Ale co ma do tego moje zauważanie? Ja wiem jak to wygląda w praktyce,
co warto robić, kiedy i jaki to ma sens. Znam tez ludzi, psychikę
itd. i wiem jak to działa.
"
itd.

Gdzie tam masz cięcie cytatów itd.? Jak na razie nawet nie odpowiedziałeś na pytanie w co nie wierzysz, a może to by było
pomocne w ewentualnej dyskusji, której jak widzę unikasz
w dość mało wyszukany sposób.

Data: 2013-07-12 10:29:47
Autor: Jan Koval
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu

Użytkownik "Artur Maśląg" <news@wp.pl> napisał w wiadomości news:krmaje$dnn$1node1.news.atman.pl...
taka potrzeba, a nie ot tak. Ludzie nawet ręcznego nie zaciągają,
ponieważ to "niepotrzebne". Będzie jeździł regularnie w takie

Skoro wszyscy im wmawiają, że używanie ręcznego prowadzi do zapiekania się linki...

Data: 2013-07-12 12:53:02
Autor: RadoslawF
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia 2013-07-12 10:29, Użytkownik Jan Koval napisał:

taka potrzeba, a nie ot tak. Ludzie nawet ręcznego nie zaciągają,
ponieważ to "niepotrzebne". Będzie jeździł regularnie w takie

Skoro wszyscy im wmawiają, że używanie ręcznego prowadzi do zapiekania się linki...

W sieci czy w rozmowach panuje wiele popularnych idiotyzmów.
Zapiekanie szybciej nastąpi kiedy ręcznego nie używasz i linka
stoi nieruchomo. Problem swojego czasu sprawiała pora zimowa,
jak w czasie jazdy było ciepło i stara linka załapała wilgoci,
zostawiłeś potem pojazd na ręcznym i w nocy ta wilgoć zamarzła
to faktycznie miałeś problem. I z tego różni geniusze wymyślili
zasadę że lepiej ręcznego nie używać.


Pozdrawiam

Data: 2013-07-11 15:22:56
Autor: Myjk
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Thu, 11 Jul 2013 12:32:11 +0000 (UTC), Budzik
Nawyki mozna równiez wyrobić w jeździe na płaskim.

Pewnie że można, ale trzeba myśleć. :> Może dlatego przednie klocki
wymieniłem po 80 tys., tylne po 97 w większości jeżdżąc w korkach po Wawie.

--
Pozdor Myjk

Data: 2013-07-11 14:26:47
Autor: Budzik
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Osobnik posiadający mail myjkel@nospam.op.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Nawyki mozna równiez wyrobić w jeździe na płaskim.

Pewnie że można, ale trzeba myśleć. :> Może dlatego przednie klocki
wymieniłem po 80 tys., tylne po 97 w większości jeżdżąc w korkach po
Wawie.
Myśleć, to jedno.

Ale to jest też kwestia nauczycieli.


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Unix jest gorszy od W98 z tego prostego powodu, że W98 mam
na swoim domowym komputerze, a Unixa nie i nie zamierzam.

Data: 2013-07-11 21:21:31
Autor: Artur Maśląg
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
W dniu 2013-07-11 15:22, Myjk pisze:
Thu, 11 Jul 2013 12:32:11 +0000 (UTC), Budzik

Nawyki mozna równiez wyrobić w jeździe na płaskim.

Pewnie że można, ale trzeba myśleć. :> Może dlatego przednie klocki
wymieniłem po 80 tys., tylne po 97 w większości jeżdżąc w korkach po Wawie.

A, taka mała licytacja - dobra, klocki przód po 100kkm, szczęki tył
~150kkm. Najwięcej wielkomiejskie korki...

Data: 2013-07-12 00:09:22
Autor: cef
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Artur Maśląg wrote:

Pewnie że można, ale trzeba myśleć. :> Może dlatego przednie klocki
wymieniłem po 80 tys., tylne po 97 w większości jeżdżąc w korkach po
Wawie.

A, taka mała licytacja - dobra, klocki przód po 100kkm, szczęki tył
~150kkm. Najwięcej wielkomiejskie korki...

Przebijam.
Klocki przód 135kkm, ale jednak głównie autostrady,
a z tyłu nic nie ruszałem - sprzedałem jak miał 265kkm

Data: 2013-07-12 11:39:20
Autor: Michoo
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
On 11.07.2013 15:22, Myjk wrote:
Thu, 11 Jul 2013 12:32:11 +0000 (UTC), Budzik

Nawyki mozna równiez wyrobić w jeździe na płaskim.

Pewnie Ĺźe moĹźna, ale trzeba myśleć. :>  MoĹźe dlatego przednie klocki
wymieniłem po 80 tys., tylne po 97 w większości jeżdżąc w korkach po Wawie.

A sprzęgło?

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2013-07-12 12:00:48
Autor: Budzik
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Osobnik posiadający mail michoo_news@vp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Nawyki mozna równiez wyrobić w jeździe na płaskim.

Pewnie że można, ale trzeba myśleć. :>  Może dlatego przednie klocki
wymieniłem po 80 tys., tylne po 97 w większości jeżdżąc w korkach po
Wawie.
A sprzęgło?

A mozesz wytłumaczyc, dlaczego sprzegło miałoby sie bardziej zuzywac?
Tak mechanicznie...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jesteś tak dumny ze swej inteligencji jak skazaniec, dumny,
że jego więzienna cela jest taka obszerna."  Anthony de Mello SJ

Data: 2013-07-12 15:08:30
Autor: Michoo
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
On 12.07.2013 14:00, Budzik wrote:
Osobnik posiadający mail michoo_news@vp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Nawyki mozna równiez wyrobić w jeździe na płaskim.

Pewnie że można, ale trzeba myśleć. :>   Może dlatego przednie klocki
wymieniłem po 80 tys., tylne po 97 w większości jeżdżąc w korkach po
Wawie.

A sprzęgło?

A mozesz wytłumaczyc, dlaczego sprzegło miałoby sie bardziej zuzywac?
Tak mechanicznie...

Bo wykonujesz znacznie więcej cykli łączenie-rozłączenie.

Szczerze mówiąc nie wierzę w _znaczne_ zużycie sprzęgła, ale dojeżdżając do świateł przy hamowaniu silnikiem robię dwie albo trzy redukcje. To zauważalnie więcej niż u kogoś kto tylko wciska sprzęgło i hamuje na luzie - dlatego zapytałem jak tam sprzęgło - ciekawi mnie czego mogę się spodziewać.

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2013-07-12 15:23:45
Autor: cef
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Michoo wrote:

Szczerze mówiąc nie wierzę w _znaczne_ zużycie sprzęgła, ale
dojeżdżając do świateł przy hamowaniu silnikiem robię dwie albo trzy
redukcje.

Po co?

Data: 2013-07-12 15:29:51
Autor: Michoo
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
On 12.07.2013 15:23, cef wrote:
Michoo wrote:

Szczerze mówiąc nie wierzę w _znaczne_ zużycie sprzęgła, ale
dojeżdżając do świateł przy hamowaniu silnikiem robię dwie albo trzy
redukcje.

Po co?

A bo czemu nie? Niskie spalanie i spokojna jazda.

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2013-07-12 19:20:07
Autor: cef
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Michoo wrote:

Szczerze mówiąc nie wierzę w _znaczne_ zużycie sprzęgła, ale
dojeżdżając do świateł przy hamowaniu silnikiem robię dwie albo trzy
redukcje.

Po co?

A bo czemu nie? Niskie spalanie i spokojna jazda.

Przerost formy nad treścią.
Jak już tak musisz wszystko na siłę, to może
 jeszcze sygnalizuj zamiar skrętu silnikiem :-)

Data: 2013-07-15 11:12:57
Autor: Michoo
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
On 12.07.2013 19:20, cef wrote:
Michoo wrote:

Szczerze mówiąc nie wierzę w _znaczne_ zużycie sprzęgła, ale
dojeżdżając do świateł przy hamowaniu silnikiem robię dwie albo trzy
redukcje.

Po co?

A bo czemu nie? Niskie spalanie i spokojna jazda.

Przerost formy nad treścią.

Dlaczemu?

Jak już tak musisz wszystko na siłę,

Jakie tam na siłę? Jadę 90 i widzę, że nie zmieszczę się na najbliższych światłach, noga z gazu a po chwili redukcja. Po chwili redukcja i zbliżam się do świateł w okolicy 50km/h. Ostatnia redukcja i albo dodaję gazu bo światła się zmieniły albo sprzęgło+hamulec i czekam.

jeszcze sygnalizuj zamiar skrętu silnikiem :-)

Wolałbym, żeby mój silnik niczego nie sygnalizował.

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2013-07-16 16:35:16
Autor: Shrek
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
On 2013-07-12 15:29, Michoo wrote:

Po co?

A bo czemu nie? Niskie spalanie i spokojna jazda.

A czemu niższe niż dotoczenie się na aktualnym biegu do powiedzmy 1000 obr na minute i dohamowanie hamulcem?

Shrek.

Data: 2013-07-12 15:29:56
Autor: RoMan Mandziejewicz
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Hello cef,

Friday, July 12, 2013, 3:23:45 PM, you wrote:

Michoo wrote:

Szczerze mówiąc nie wierzę w _znaczne_ zużycie sprzęgła, ale
dojeżdżając do świateł przy hamowaniu silnikiem robię dwie albo trzy
redukcje.

Po co?

Chyba tylko po to, żeby "udowodnić", ze hamowanie silnikiem niszczy
sprzęgło :(

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2013-07-12 22:16:11
Autor: J.F.
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia Fri, 12 Jul 2013 15:08:30 +0200, Michoo napisał(a):
Szczerze mówiąc nie wierzę w _znaczne_ zużycie sprzęgła, ale dojeżdżając do świateł przy hamowaniu silnikiem robię dwie albo trzy redukcje. To zauważalnie więcej niż u kogoś kto tylko wciska sprzęgło i hamuje na luzie - dlatego zapytałem jak tam sprzęgło - ciekawi mnie czego mogę się spodziewać.

No wlasnie - znaczne nie, ale swiatla gesto. I uzywasz 2x wiecej niz
inni. No i innym starcza na 200kkm, a tobie na 100 :-)

J.

Data: 2013-07-12 15:33:40
Autor: Myjk
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Fri, 12 Jul 2013 11:39:20 +0200, Michoo
A sprzęgło?

Tu nie będę dobrym przykładem. hehehehhh Eh. :P
Sprzęgło poszło do wymiany po 66 tkm. :P Ponieważ:

a) zostało ostro przypalone przez żonę, do tego -- nad czym ubolewam do
dzisiaj -- była to MOJA własna żona, na właśnej krwi wychodowana (i ja ją
pchałem, co raczej naturalne, gdy ona w zaspie siedziała), do momentu aż z
tyłu samochodu poczułem smród palonego sprzęgła -- dostała upomnienie
oralnie i był FOCH przez parę dni

b) ASO miało później nieco poprawić działanie sprzęgła poprzez jego
regulację, ale chyba się "mechanikowi" kierunki pomyliły

co w sumie zaskutkowało ślizganiem się sprzęgła po niecałm miesiącu (przy
jeździe pod górkę) i zmusiło mnie do jego wymiany. Tarcza miała praktycznie
idealną okłądzinę, tyle tylko że wyślizganą na lustro (i to nie tyle aż tak
bardzo przez żonę, co przez późniejszą interwencję "mechanika" z srASO,
który prawdopodobnie odciągnął tarczę powodując permanentne jej ślizganie).
:P

Z całą pewnością przyczyną nie było hamowanie silnikiem. Przy tej operacji,
nawet jeśli jest to faktycznie więcej cykli łącz-rozłącz, występują
minimalne siły prowadzące do zużycia sprzęgła. Silnik bardzo szybko i bez
specjalnie dużej siły działającej na sprzęgło dopasowuje się do prędkości
obrotowej wału. W drugą stronę wygląda to drastycznie inaczej. Ja bym się ogólnie bardziej niż o sprzęgło martwił o K2M.

--
Pozdor Myjk

Data: 2013-07-11 16:15:22
Autor: RadoslawF
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia 2013-07-11 14:32, Użytkownik Budzik napisał:

Nic tylko jechać za nim na zjazdach. Bo przed nim to dość
niebezpieczne. Na podjazdach lepiej też być z tyłu, tylko ze sporym
odstępem.
A wiecie jaki procent naszego kraju to góry i że większość
kierowców zna je tylko z telewizji ?

No i?
Nawyki mozna równiez wyrobić w jeździe na płaskim.

Można. Ale jak sami dogadaliście są to złe nawyki, dobre nawyki
do jazdy w górach nabywa się jeżdżąc w górach a nie po wybrzeżu.

A skoro prawko ma równiez na góry, to przynajmniej jakąs terie warto by znać.

Biorąc pod uwagę ostrą konkurencję cenową to ciężko zdążyć
nauczyć ludzi odpowiedzi na znane (kiedyś) pytania egzaminacyjne.
Na inne wymysły brak czasu i pieniędzy.

Duzo ważniejsze wiedziec o hamowaniu w górach niz np. ile kg mozxna przewozic w jakis przyczepce  czy tym podobne bzduury w pytaniach egaminacyjnych.

Co innego wiedzieć co innego pamiętać. Jak pojedzie w te góry
najlepiej z przyczepką to go pewnie nauczy. Jak nie pojedzie
lub pojedzie "solówką" to sie okaże ze góry mamy za małe. :-)


Pozdrawiam

Data: 2013-07-11 15:24:57
Autor: Budzik
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Osobnik posiadający mail radoslawfl@spam_wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

No i?
Nawyki mozna równiez wyrobić w jeździe na płaskim.

Można. Ale jak sami dogadaliście są to złe nawyki, dobre nawyki
do jazdy w górach nabywa się jeżdżąc w górach a nie po wybrzeżu.

Dogadalismy sie, ze ludzie czesto maja złe nawyki.
Ale to nie znaczy, ze dobrych nie mozna sie nauczyc na płaskim.
Jaki widzisz problem?

A skoro prawko ma równiez na góry, to przynajmniej jakąs terie warto by znać.

Biorąc pod uwagę ostrą konkurencję cenową to ciężko zdążyć
nauczyć ludzi odpowiedzi na znane (kiedyś) pytania egzaminacyjne.
Na inne wymysły brak czasu i pieniędzy.

Hmm, ale to chyba nie jest problem czasu i jego braku tylko debilnych pytań na egzaminach?

Duzo ważniejsze wiedziec o hamowaniu w górach niz np. ile kg mozxna przewozic w jakis przyczepce  czy tym podobne bzduury w pytaniach egaminacyjnych.

Co innego wiedzieć co innego pamiętać.

Nic z  tego nie rozumiem.
Twoim zdaniem lepiej wkuwac ludziom na pamiec do głowy?



--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jaki jest szczyt odwagi???
Chodzić w turbanie na Manhatanie :-))

Data: 2013-07-11 18:52:36
Autor: RadoslawF
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia 2013-07-11 17:24, Użytkownik Budzik napisał:

No i?
Nawyki mozna równiez wyrobić w jeździe na płaskim.
Można. Ale jak sami dogadaliście są to złe nawyki, dobre nawyki
do jazdy w górach nabywa się jeżdżąc w górach a nie po wybrzeżu.

Dogadalismy sie, ze ludzie czesto maja złe nawyki.
Ale to nie znaczy, ze dobrych nie mozna sie nauczyc na płaskim.
Jaki widzisz problem?

Taki że to nieprawda. Prawidłową jazdę w górach wyrobisz sobie
jeżdżąc w górach. Sama teoria to niestety nie wszystko.

A skoro prawko ma równiez na góry, to przynajmniej jakąs terie warto by znać.
Biorąc pod uwagę ostrą konkurencję cenową to ciężko zdążyć
nauczyć ludzi odpowiedzi na znane (kiedyś) pytania egzaminacyjne.
Na inne wymysły brak czasu i pieniędzy.

Hmm, ale to chyba nie jest problem czasu i jego braku tylko debilnych pytań na egzaminach?

Wykucie przez kandydata formułki o hamowaniu silnikiem nie
oznacza że będzie to robił w praktyce. Potrzeba góry i
treningu, sama teoria tego nie załatwi.

Duzo ważniejsze wiedziec o hamowaniu w górach niz np. ile kg mozxna przewozic w jakis przyczepce  czy tym podobne bzduury w pytaniach egaminacyjnych.

Co innego wiedzieć co innego pamiętać.

Nic z  tego nie rozumiem.
Twoim zdaniem lepiej wkuwac ludziom na pamiec do głowy?

Nie, twoim zdaniem wystarczy nauczyć teorii czyli wkuć kandydatowi
do głowy. Ja twierdzę że jak nie pojeździ po górach to się tego
nie nauczy, czyli potrzebna praktyka a nie tylko teoria.


Pozdrawiam

Data: 2013-07-11 23:00:41
Autor: Budzik
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Osobnik posiadający mail radoslawfl@spam_wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

No i?
Nawyki mozna równiez wyrobić w jeździe na płaskim.
Można. Ale jak sami dogadaliście są to złe nawyki, dobre nawyki
do jazdy w górach nabywa się jeżdżąc w górach a nie po wybrzeżu.

Dogadalismy sie, ze ludzie czesto maja złe nawyki.
Ale to nie znaczy, ze dobrych nie mozna sie nauczyc na płaskim.
Jaki widzisz problem?

Taki że to nieprawda. Prawidłową jazdę w górach wyrobisz sobie
jeżdżąc w górach. Sama teoria to niestety nie wszystko.

Ale ja nie mówie o uczeniu teorii.
Mówie o uczeniu praktyki - hamowania silnikiem, płynnej jazdy.
Gdzie widzisz problem, aby tak wyrobione nawyki, nauczone na płaskim nie przeniosły sie na prawidłowa jazde po górach?

A skoro prawko ma równiez na góry, to przynajmniej jakąs terie
warto by znać.
Biorąc pod uwagę ostrą konkurencję cenową to ciężko zdążyć
nauczyć ludzi odpowiedzi na znane (kiedyś) pytania egzaminacyjne.
Na inne wymysły brak czasu i pieniędzy.

Hmm, ale to chyba nie jest problem czasu i jego braku tylko debilnych
pytań na egzaminach?

Wykucie przez kandydata formułki o hamowaniu silnikiem nie
oznacza że będzie to robił w praktyce. Potrzeba góry i
treningu, sama teoria tego nie załatwi.

j.w.
Nie mówie o teorii.


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą.
Z dalszych eksperymentów zrezygnował."  Mark Twain

Data: 2013-07-12 09:44:24
Autor: RadoslawF
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia 2013-07-12 01:00, Użytkownik Budzik napisał:

Dogadalismy sie, ze ludzie czesto maja złe nawyki.
Ale to nie znaczy, ze dobrych nie mozna sie nauczyc na płaskim.
Jaki widzisz problem?
Taki że to nieprawda. Prawidłową jazdę w górach wyrobisz sobie
jeżdżąc w górach. Sama teoria to niestety nie wszystko.

Ale ja nie mówie o uczeniu teorii.
Mówie o uczeniu praktyki - hamowania silnikiem, płynnej jazdy.
Gdzie widzisz problem, aby tak wyrobione nawyki, nauczone na płaskim nie przeniosły sie na prawidłowa jazde po górach?

Bo na płaskim nie ma takiej potrzeby hamowania silnikiem jak w górach.
Kolejna sprawa to kandydat przez te 25 godzin jazd jeszcze za
mało opanował radzenie sobie z pojazdem aby uczyć go tak skomplikowanej
czynności jak hamowanie silnikiem na biegu na odcinku stu czy
mniej metrów. Niech lepiej klasycznie wciśnie sobie sprzęgło i
zahamuje tym co zawsze.


Pozdrawiam

Data: 2013-07-12 09:00:47
Autor: Budzik
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Osobnik posiadający mail radoslawfl@spam_wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Niech lepiej klasycznie wciśnie sobie sprzęgło i
zahamuje tym co zawsze.

No i to chyba jest przykład, ze nawet na płaskim mozna sie złych nawyków nauczyc. W praktyce...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
A świstak siedzi i wyrabia nadgodziny.

Data: 2013-07-12 12:54:51
Autor: RadoslawF
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia 2013-07-12 11:00, Użytkownik Budzik napisał:

Niech lepiej klasycznie wciśnie sobie sprzęgło i
zahamuje tym co zawsze.

No i to chyba jest przykład, ze nawet na płaskim mozna sie złych nawyków nauczyc. W praktyce...

Porozmawiaj z kimś kto zawodowo prowadzi jazdy kursantom na PJ.


Pozdrawiam

Data: 2013-07-12 12:22:52
Autor: Myjk
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Fri, 12 Jul 2013 09:44:24 +0200, RadoslawF
Bo na płaskim nie ma takiej potrzeby hamowania silnikiem jak w górach.

Takiej konkretnej nie -- w sensie ochrony klockĂłw przed nadmiernym
przegrzaniem -- ale inne korzyści z tego są praktycznie identyczne na
płaskim jak i na górzystym terenie. Tj. wykorzystanie silnika na wytracenie
prędkości dzięki czemu oszczędza się klocki a także paliwo. Jak ktoś się
tego nauczy na płaskim to w chwile moment będzie umiał wykorzystać w
górach. Tylko o to Budzikowi chodzi i ja się z tym w pełni zgadzam.

Kolejna sprawa to kandydat przez te 25 godzin jazd jeszcze za
mało opanował radzenie sobie z pojazdem aby uczyć go tak skomplikowanej
czynności jak hamowanie silnikiem na biegu na odcinku stu czy
mniej metrów. Niech lepiej klasycznie wciśnie sobie sprzęgło i
zahamuje tym co zawsze.

Przecież redukcja biegu (i tego z całą pewnością uczą na kursach, np.
redukcji jeszcze PRZED podjęciem skrętu) jest łatwiejsza niż start od zera,
w zwiazku z tym problemem może być tylko utrwalenie tego w głowie kursanta
-- co proste nie jest gdy kursuje się max 15h po mieście.

--
Pozdor Myjk

Data: 2013-07-12 12:47:20
Autor: Artur Maśląg
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
W dniu 2013-07-12 12:22, Myjk pisze:
Fri, 12 Jul 2013 09:44:24 +0200, RadoslawF

Bo na płaskim nie ma takiej potrzeby hamowania silnikiem jak w górach.

Takiej konkretnej nie -- w sensie ochrony klockĂłw przed nadmiernym
przegrzaniem -- ale inne korzyści z tego są praktycznie identyczne na
płaskim jak i na górzystym terenie. Tj. wykorzystanie silnika na wytracenie
prędkości dzięki czemu oszczędza się klocki a także paliwo. Jak ktoś się
tego nauczy na płaskim to w chwile moment będzie umiał wykorzystać w
gĂłrach.

Problem leży w tym, że ludzie najpierw muszą mieć potrzebę i chęć
nauczenia się takich rzeczy. Płasko i warunki miejskie do tego nie
zachęcają, potrzeby nie ma itd. Nie to, że to nie ma sensu, ale
tak to już jest. Tak naprawdę to opowieści o oszczędności na klockach
i paliwie też wielu nie przekonają, ponieważ nie mają skali
porównawczej. Z czasem może sami do tego dojdą, może po wycieczce
w góry, może zachce im się spokojniej jeździć itd.

Data: 2013-07-12 12:00:48
Autor: Budzik
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Osobnik posiadający mail news@wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


Problem leży w tym, że ludzie najpierw muszą mieć potrzebę i chęć
nauczenia się takich rzeczy. Płasko i warunki miejskie do tego nie
zachęcają, potrzeby nie ma itd.

A potem taki nie czujący potrzeby przestraszy sie w zakrecie, hamuje i jednoczesnie wciska sprzegło. I tyle go widzieli.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Akt urodzenia kobiety jest zawsze starszy od niej

Data: 2013-07-12 13:02:35
Autor: RadoslawF
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia 2013-07-12 12:22, Użytkownik Myjk napisał:

Bo na płaskim nie ma takiej potrzeby hamowania silnikiem jak w górach.

Takiej konkretnej nie -- w sensie ochrony klocków przed nadmiernym
przegrzaniem -- ale inne korzyści z tego są praktycznie identyczne na
płaskim jak i na górzystym terenie. Tj. wykorzystanie silnika na wytracenie
prędkości dzięki czemu oszczędza się klocki a także paliwo. Jak ktoś się
tego nauczy na płaskim to w chwile moment będzie umiał wykorzystać w
górach. Tylko o to Budzikowi chodzi i ja się z tym w pełni zgadzam.

Rozumiem. Ale twierdzę że w czasie kursu na PJ nie ma czasu
i możliwości aby czegoś takiego nauczyć.

Kolejna sprawa to kandydat przez te 25 godzin jazd jeszcze za
mało opanował radzenie sobie z pojazdem aby uczyć go tak skomplikowanej
czynności jak hamowanie silnikiem na biegu na odcinku stu czy
mniej metrów. Niech lepiej klasycznie wciśnie sobie sprzęgło i
zahamuje tym co zawsze.

Przecież redukcja biegu (i tego z całą pewnością uczą na kursach, np.
redukcji jeszcze PRZED podjęciem skrętu) jest łatwiejsza niż start od zera,
w zwiazku z tym problemem może być tylko utrwalenie tego w głowie kursanta
-- co proste nie jest gdy kursuje się max 15h po mieście.

Porozmawiaj z kimś kto takie jazdy prowadzi on wytłumaczy ci
dlaczego to jest nierealne. Typowego kursanta pilnuje się aby
oszczędzał sprzęgło z oczywistych względów, hamowanie silnikiem
będzie czymś przeciwnym.


Pozdrawiam

Data: 2013-07-12 12:00:48
Autor: Budzik
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Osobnik posiadający mail radoslawfl@spam_wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Rozumiem. Ale twierdzę że w czasie kursu na PJ nie ma czasu
i możliwości aby czegoś takiego nauczyć.

To można sie uczyc w czasie kolejnych 50 godzin jazd.
Wazne, zeby uczacy zwrócił na to uwage. Jak sie w pierwszych dwudziestu godzinach kursant nie nauczy ze naciska sie jednoczesnie hamulec i sprzegło to potem samo mu to nie przyjdzie.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kto leczy się z poradników lekarskich, ten umiera na pomyłkę w druku".

Data: 2013-07-12 13:08:52
Autor: Ergie
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Użytkownik "RadoslawF"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kronod$b72$1@node2.news.atman.pl...

Porozmawiaj z kimś kto takie jazdy prowadzi on wytłumaczy ci
dlaczego to jest nierealne. Typowego kursanta pilnuje się aby
oszczędzał sprzęgło z oczywistych względów, hamowanie silnikiem
będzie czymś przeciwnym.

To zależy od umowy między instruktorem, a szkołą jazdy. Mój brat ma taką umowę że dostarcza swój samochód (odpowiednio przerobiony) i nim uczy i dostarcza swoje paliwo itd. OD szkoły dostaje stawkę za każda godzinę lekcji. W jego interesie jest aby kursant jak najmniej zużył samochód i jak najmniej spalił benzyny - hamowanie silnikiem oszczędza hamulce i paliwo. Hamowanie hamulcami oszczędza tylko sprzęgło. ZTCW bardziej opłaca się by kursant hamował silnikiem.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-07-12 13:42:54
Autor: RoMan Mandziejewicz
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Hello Ergie,

Friday, July 12, 2013, 1:08:52 PM, you wrote:

Porozmawiaj z kimś kto takie jazdy prowadzi on wytłumaczy ci
dlaczego to jest nierealne. Typowego kursanta pilnuje się aby
oszczędzał sprzęgło z oczywistych względów, hamowanie silnikiem
będzie czymś przeciwnym.
To zależy od umowy między instruktorem, a szkołą jazdy. Mój brat ma taką
umowę że dostarcza swój samochód (odpowiednio przerobiony) i nim uczy i
dostarcza swoje paliwo itd. OD szkoły dostaje stawkę za każda godzinę lekcji. W jego interesie jest aby kursant jak najmniej zużył samochód i jak
najmniej spalił benzyny - hamowanie silnikiem oszczędza hamulce i paliwo.
Hamowanie hamulcami oszczędza tylko sprzęgło. ZTCW bardziej opłaca się by
kursant hamował silnikiem.

Nie pojmuję skąd pomysł, że hamowanie silnikiem męczy sprzęgło?
Łożysko wyciskowe jest męczone przy wciśniętym sprzęgle. Każde
wysprzęglanie to moment poślizgu, podobnie jak ponowne zasprzęglenie.
Hamowanie silnikiem nie oznacza wachlowania biegami i sprzęgłem bez
sensu. Tym bardziej w kontekście nauki jazdy, której się w terenie
górskim nie przeprowadza.

Nie wiem, jak jest teraz ale jak ja się uczyłem jeździć, to za
wrzucanie na luz podczas jazdy dostawało się po łapach. Zawsze
hamowało się silnikiem wysprzęglając dopiero wtedy, gdy to było
absolutnie konieczne (do pełnego zatrzymania).

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2013-07-12 13:00:36
Autor: Budzik
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Osobnik posiadający mail roman@pik-net.pl.invalid napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Nie pojmuję skąd pomysł, że hamowanie silnikiem męczy sprzęgło?
Łożysko wyciskowe jest męczone przy wciśniętym sprzęgle. Każde
wysprzęglanie to moment poślizgu, podobnie jak ponowne zasprzęglenie.
Hamowanie silnikiem nie oznacza wachlowania biegami i sprzęgłem bez
sensu. Tym bardziej w kontekście nauki jazdy, której się w terenie
górskim nie przeprowadza.

Nie wiem, jak jest teraz ale jak ja się uczyłem jeździć, to za
wrzucanie na luz podczas jazdy dostawało się po łapach. Zawsze
hamowało się silnikiem wysprzęglając dopiero wtedy, gdy to było
absolutnie konieczne (do pełnego zatrzymania).

Ano wlasnie. Dlatego cały czas pisze, ze to powinno byc naturalne. Dziwnym nawykiem (skad sie wziął?) jest natomiast wciskanie sprzegla.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Ze wszystkich rzeczy wiecznych - miłośc jest tą, która trwa najkrócej."
Molier

Data: 2013-07-12 14:43:55
Autor: RadoslawF
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia 2013-07-12 13:42, Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:

Porozmawiaj z kimś kto takie jazdy prowadzi on wytłumaczy ci
dlaczego to jest nierealne. Typowego kursanta pilnuje się aby
oszczędzał sprzęgło z oczywistych względów, hamowanie silnikiem
będzie czymś przeciwnym.
To zależy od umowy między instruktorem, a szkołą jazdy. Mój brat ma taką
umowę że dostarcza swój samochód (odpowiednio przerobiony) i nim uczy i
dostarcza swoje paliwo itd. OD szkoły dostaje stawkę za każda godzinę lekcji. W jego interesie jest aby kursant jak najmniej zużył samochód i jak
najmniej spalił benzyny - hamowanie silnikiem oszczędza hamulce i paliwo.
Hamowanie hamulcami oszczędza tylko sprzęgło. ZTCW bardziej opłaca się by
kursant hamował silnikiem.

Nie pojmuję skąd pomysł, że hamowanie silnikiem męczy sprzęgło?
Łożysko wyciskowe jest męczone przy wciśniętym sprzęgle. Każde
wysprzęglanie to moment poślizgu, podobnie jak ponowne zasprzęglenie.
Hamowanie silnikiem nie oznacza wachlowania biegami i sprzęgłem bez
sensu. Tym bardziej w kontekście nauki jazdy, której się w terenie
górskim nie przeprowadza.

Bo niedoświadczony kursant zaczyna hamować silnikiem potem
sobie pomaga hamulcem a potem następuje szarpnięcie i silnik
gaśnie. Dalej twierdzisz że nie ma to wpływu na zużycie
sprzętu ?

Nie wiem, jak jest teraz ale jak ja się uczyłem jeździć, to za
wrzucanie na luz podczas jazdy dostawało się po łapach. Zawsze
hamowało się silnikiem wysprzęglając dopiero wtedy, gdy to było
absolutnie konieczne (do pełnego zatrzymania).

A za niewciśnięcie sprzęgła przy naciśnięciu hamulca to nie ?


Pozdrawiam

Data: 2013-07-12 14:46:38
Autor: Ergie
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:171491774.20130712134254@pik-net.pl.invalid...

Nie pojmuję skąd pomysł, że hamowanie silnikiem męczy sprzęgło?

Każda redukcja męczy sprzęgło, z tym że redukcja robiona przez osobę uczącą się męczy bardziej :-)

Nie wiem, jak jest teraz ale jak ja się uczyłem jeździć, to za
wrzucanie na luz podczas jazdy dostawało się po łapach. Zawsze
hamowało się silnikiem wysprzęglając dopiero wtedy, gdy to było
absolutnie konieczne (do pełnego zatrzymania).

Mnie uczono (i ZTCW dalej tak uczą) aby najpierw naciskać sprzęgło, a później hamulec - odpada ryzyko zduszenia silnika przez zbyt późne naciśnięcie hamulca. Oduczenie się tego zajęło mi kilka pierwszych jazd.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-07-12 15:01:54
Autor: RoMan Mandziejewicz
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Hello Ergie,

Friday, July 12, 2013, 2:46:38 PM, you wrote:

Nie pojmuję skąd pomysł, że hamowanie silnikiem męczy sprzęgło?
Każda redukcja męczy sprzęgło, z tym że redukcja robiona przez osobę uczącą
się męczy bardziej :-)

Ale nie każde hamowanie silnikiem to redukcja. Na dojeździe do
skrzyżowania wręcz redukcja niewskazana, bo za szybko zwolnisz.

Nie wiem, jak jest teraz ale jak ja się uczyłem jeździć, to za
wrzucanie na luz podczas jazdy dostawało się po łapach. Zawsze
hamowało się silnikiem wysprzęglając dopiero wtedy, gdy to było
absolutnie konieczne (do pełnego zatrzymania).
Mnie uczono (i ZTCW dalej tak uczą) aby najpierw naciskać sprzęgło, a
później hamulec - odpada ryzyko zduszenia silnika przez zbyt późne naciśnięcie hamulca. Oduczenie się tego zajęło mi kilka pierwszych jazd.

Ale to też zależy od sytuacji.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2013-08-30 12:47:03
Autor: neelix
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <roman@pik-net.pl.invalid> napisał w wiadomości news:171491774.20130712134254pik-net.pl.invalid...
Hello Ergie,

Friday, July 12, 2013, 1:08:52 PM, you wrote:

Porozmawiaj z kimś kto takie jazdy prowadzi on wytłumaczy ci
dlaczego to jest nierealne. Typowego kursanta pilnuje się aby
oszczędzał sprzęgło z oczywistych względów, hamowanie silnikiem
będzie czymś przeciwnym.
To zależy od umowy między instruktorem, a szkołą jazdy. Mój brat ma taką
umowę że dostarcza swój samochód (odpowiednio przerobiony) i nim uczy i
dostarcza swoje paliwo itd. OD szkoły dostaje stawkę za każda godzinę
lekcji. W jego interesie jest aby kursant jak najmniej zużył samochód i jak
najmniej spalił benzyny - hamowanie silnikiem oszczędza hamulce i paliwo.
Hamowanie hamulcami oszczędza tylko sprzęgło. ZTCW bardziej opłaca się by
kursant hamował silnikiem.

Nie pojmuję skąd pomysł, że hamowanie silnikiem męczy sprzęgło?
Łożysko wyciskowe jest męczone przy wciśniętym sprzęgle. Każde
wysprzęglanie to moment poślizgu, podobnie jak ponowne zasprzęglenie.
Hamowanie silnikiem nie oznacza wachlowania biegami i sprzęgłem bez
sensu. Tym bardziej w kontekście nauki jazdy, której się w terenie
górskim nie przeprowadza.

Nie wiem, jak jest teraz ale jak ja się uczyłem jeździć, to za
wrzucanie na luz podczas jazdy dostawało się po łapach. Zawsze
hamowało się silnikiem wysprzęglając dopiero wtedy, gdy to było
absolutnie konieczne (do pełnego zatrzymania).

A jak auto znosi jazdę z małą prędkością na niskim biegu? Kiedyś dużo pisano tu o dwumasie.

neelix

Data: 2013-07-12 13:48:36
Autor: Myjk
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Fri, 12 Jul 2013 13:02:35 +0200, RadoslawF
Rozumiem. Ale twierdzę że w czasie kursu na PJ nie ma czasu
i możliwości aby czegoś takiego nauczyć.

Nie ma czasu tego utrwalić, bo przekazać to z pewnością można.
Porozmawiaj z kimś kto takie jazdy prowadzi on wytłumaczy ci
dlaczego to jest nierealne. Typowego kursanta pilnuje się aby
oszczędzał sprzęgło z oczywistych względów, hamowanie silnikiem
będzie czymś przeciwnym.

Przy redukcji biegu (naturalnie mam na myśli zrzut o jeden bieg a nie o
trzy i czekanie aż się wyrównają prędkości) zużycie sprzęgła praktycznie
nie występuje jeśli porównać do jego zużycia np. przy ruszaniu. Nie
występuje wcale gdy jest zasprzęglone. Także nadal jedyną przeszkodą może
być przypominanie o tym kursantowi.

--
Pozdor Myjk

Data: 2013-07-12 13:53:33
Autor: Maciek
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia Fri, 12 Jul 2013 13:02:35 +0200, RadoslawF napisał(a):

Porozmawiaj z kimś kto takie jazdy prowadzi on wytłumaczy ci
dlaczego to jest nierealne. Typowego kursanta pilnuje się aby
oszczędzał sprzęgło z oczywistych względów, hamowanie silnikiem
będzie czymś przeciwnym.

Nieprawda. Spytalem kuzyna (kurs 4 lata temu) i 2 znajome (kurs rok i pol
roku temu) - kazde w innej szkole, wszystkim tluczono do glowy, zeby
hamowac silnikiem.

Proponuje przeprowadzic sie gdzies do cywilizacji ;)

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

Data: 2013-08-30 12:44:42
Autor: neelix
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu

Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości news:kronod$b72$1node2.news.atman.pl...
Dnia 2013-07-12 12:22, Użytkownik Myjk napisał:

Bo na płaskim nie ma takiej potrzeby hamowania silnikiem jak w górach.
Rozumiem. Ale twierdzę że w czasie kursu na PJ nie ma czasu
i możliwości aby czegoś takiego nauczyć.

Mylisz się. Jest i czas i są możliwości. Każdego się nie da nauczyć, ale wielu da i jak instruktor chce to nauczy. Nie może tylko spać, bo to 10-ta godzina pracy i zajmować się sprawami pozaszkoleniowymi. Używania ręcznego (awaryjnego) też można nauczyć.

neelix

Data: 2013-07-15 18:18:10
Autor: John Kołalsky
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu

UĹźytkownik "Myjk" <myjkel@nospam.op.pl>


Bo na płaskim nie ma takiej potrzeby hamowania silnikiem jak w górach.

Takiej konkretnej nie -- w sensie ochrony klockĂłw przed nadmiernym
przegrzaniem -- ale inne korzyści z tego są praktycznie identyczne na
płaskim jak i na górzystym terenie. Tj. wykorzystanie silnika na wytracenie
prędkości dzięki czemu oszczędza się klocki a także paliwo. Jak ktoś się
tego nauczy na płaskim to w chwile moment będzie umiał wykorzystać w
górach. Tylko o to Budzikowi chodzi i ja się z tym w pełni zgadzam.

Ale tak obiektywie to .. silnikiem nie da się skutecznie hamować. Do zmniejszenia prędkości można natomiast wykorzystać zakręt.


Kolejna sprawa to kandydat przez te 25 godzin jazd jeszcze za
mało opanował radzenie sobie z pojazdem aby uczyć go tak skomplikowanej
czynności jak hamowanie silnikiem na biegu na odcinku stu czy
mniej metrów. Niech lepiej klasycznie wciśnie sobie sprzęgło i
zahamuje tym co zawsze.

Przecież redukcja biegu (i tego z całą pewnością uczą na kursach, np.
redukcji jeszcze PRZED podjęciem skrętu) jest łatwiejsza niż start od zera,
w zwiazku z tym problemem może być tylko utrwalenie tego w głowie kursanta
-- co proste nie jest gdy kursuje się max 15h po mieście.


A to może ci co to przede mną dzisiaj jechali tak sobie zredukowali wstępnie i stąd musieli dohamować do prędkości tego zredukowanego biegu by go wrzucić.

Data: 2013-07-15 18:14:03
Autor: John Kołalsky
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu

Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl>


Dogadalismy sie, ze ludzie czesto maja złe nawyki.
Ale to nie znaczy, ze dobrych nie mozna sie nauczyc na płaskim.
Jaki widzisz problem?
Taki że to nieprawda. Prawidłową jazdę w górach wyrobisz sobie
jeżdżąc w górach. Sama teoria to niestety nie wszystko.

Ale ja nie mówie o uczeniu teorii.
Mówie o uczeniu praktyki - hamowania silnikiem, płynnej jazdy.
Gdzie widzisz problem, aby tak wyrobione nawyki, nauczone na płaskim nie przeniosły sie na prawidłowa jazde po górach?

Bo na płaskim nie ma takiej potrzeby hamowania silnikiem jak w górach.
Kolejna sprawa to kandydat przez te 25 godzin jazd jeszcze za
mało opanował radzenie sobie z pojazdem aby uczyć go tak skomplikowanej
czynności jak hamowanie silnikiem na biegu na odcinku stu czy
mniej metrów. Niech lepiej klasycznie wciśnie sobie sprzęgło i
zahamuje tym co zawsze.

Urlop mam i se jeżdżę. Goście używają przez każdym zakrętem i na nim hamulca zwalniając do jakichś absurdalnie niskich prędkości po czym wyjeżdżając uruchamiaj wszystkie konie nie wiadomo po ...j bo tylko nie mogę ich normalnie wyprzedzić. Nie wiem czy naciskają sprzęgło.

Data: 2013-07-16 07:54:34
Autor: Jan Koval
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu

Użytkownik "John Kołalsky" <john@kowal.invalid> napisał w wiadomości news:ks17oa$dvq$1mx1.internetia.pl...
Urlop mam i se jeżdżę. Goście używają przez każdym zakrętem i na nim hamulca
zwalniając do jakichś absurdalnie niskich prędkości po czym wyjeżdżając

hamując tak samo jak ja puszczając nogę z gazu. To po co hamować hamulcem?

J.

Data: 2013-07-11 21:22:26
Autor: Artur Maśląg
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
W dniu 2013-07-11 16:15, RadoslawF pisze:
Dnia 2013-07-11 14:32, Użytkownik Budzik napisał:
(...)
Duzo ważniejsze wiedziec o hamowaniu w górach niz np. ile kg mozxna
przewozic w jakis przyczepce  czy tym podobne bzduury w pytaniach
egaminacyjnych.

Co innego wiedzieć co innego pamiętać. Jak pojedzie w te góry
najlepiej z przyczepką to go pewnie nauczy. Jak nie pojedzie
lub pojedzie "solówką" to sie okaże ze góry mamy za małe. :-)

O to, to, to ;)

Data: 2013-07-11 14:49:12
Autor: Ryszard G.
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
[...]

A wiecie jaki procent naszego kraju to góry i że większość
kierowców zna je tylko z telewizji ?

Niestety, autostrady też (z telewizji)

R.G.

Data: 2013-07-10 12:47:46
Autor: Deflegmator
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
On Wed, 10 Jul 2013 03:20:05 -0700 (PDT)
suryga@gmail.com wrote:


> - czy może ktoś potwierdzić hamowanie tym silnikiem na sporych spadkach

Kuzyn też tak mówił chciał zaoszczędzić na klockach hamulcowych 100 zł później wymieniał sprzęgło za 1000 zł.

To co on z tym sprzęgłem tam wyprawiał? Jedynką na półsprzęgle 60km/h jechał?! Bez jaj. :D



 
Hamowanie silnikiem się stosuje ale w autobusach i dużych ciężarówkach.

W osobówce również, jak najbardziej.


--
Deflegmator

Data: 2013-07-10 12:50:33
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia 10-07-2013 o 12:20:05 <suryga@gmail.com> napisał(a):


- czy może ktoś potwierdzić hamowanie tym silnikiem na sporych spadkach

Kuzyn też tak mówił chciał zaoszczędzić na klockach hamulcowych 100 zł  później wymieniał sprzęgło za 1000 zł.


Dla sprzęgła obojętne kiedy dostanie "strzał" - wszystko trzeba robić z  głową.

TG

Data: 2013-07-10 12:55:21
Autor: J.F.
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia Wed, 10 Jul 2013 03:20:05 -0700 (PDT), suryga@gmail.com
- czy może ktoś potwierdzić hamowanie tym silnikiem na sporych spadkach
Kuzyn też tak mówił chciał zaoszczędzić na klockach hamulcowych 100 zł później wymieniał sprzęgło za 1000 zł.
Hamowanie silnikiem się stosuje ale w autobusach i dużych ciężarówkach. Ale tam są do tego są odpowiednie układy.

Uzywaj hamulcow, to potem zamiast sprzegla za 1000zl bedziesz
naprawial przod za 10 tys ...

Niestety - hamulce sie przegrzewaja, a potem przestaja hamowac.

A "noga z gazu" sprzegla nie zuzywa.



J.

Data: 2013-07-10 13:18:39
Autor: Maciek
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia Wed, 10 Jul 2013 03:20:05 -0700 (PDT), suryga@gmail.com napisał(a):

Hamowanie silnikiem się stosuje ale w autobusach i dużych ciężarówkach. Ale tam są do tego są odpowiednie układy.

Zabawne. Ale nieprawda. Jezdziles dotad dwusuwem, czy jak? :)

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

Data: 2013-07-11 20:44:57
Autor: __Maciek
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Wed, 10 Jul 2013 13:18:39 +0200 Maciek <docktor@poczta.onet.pl>
napisał:

Jezdziles dotad dwusuwem, czy jak? :)

A w dwusuwie nie można hamować silnikiem?

Data: 2013-07-11 20:49:25
Autor: RoMan Mandziejewicz
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Hello __Maciek,

Thursday, July 11, 2013, 8:44:57 PM, you wrote:

Jezdziles dotad dwusuwem, czy jak? :)
A w dwusuwie nie można hamować silnikiem?

W dwusuwie opalanym mieszanką benzynowo-olejową nie należy. Szkoda
silnika.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2013-07-11 21:19:52
Autor: __Maciek
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Thu, 11 Jul 2013 20:49:25 +0200 RoMan Mandziejewicz
<roman@pik-net.pl.invalid> napisał:

W dwusuwie opalanym mieszanką benzynowo-olejową nie należy. Szkoda
silnika.

No tak, już sobie doczytałem
http://en.wikipedia.org/wiki/Engine_braking#Two-stroke_engines

Data: 2013-07-12 07:26:29
Autor: AZ
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
On 2013-07-11, RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl.invalid> wrote:
Jezdziles dotad dwusuwem, czy jak? :)
A w dwusuwie nie można hamować silnikiem?

W dwusuwie opalanym mieszanką benzynowo-olejową nie należy. Szkoda
silnika.

Abstrahujac od tego to dwusuwy marnie hamuja silnikiem :-)

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2013-07-12 11:42:16
Autor: RoMan Mandziejewicz
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Hello AZ,

Friday, July 12, 2013, 9:26:29 AM, you wrote:

Jezdziles dotad dwusuwem, czy jak? :)
A w dwusuwie nie można hamować silnikiem?
W dwusuwie opalanym mieszanką benzynowo-olejową nie należy. Szkoda
silnika.
Abstrahujac od tego to dwusuwy marnie hamuja silnikiem :-)

Przepustnicę mają - jakieś tam opory wprowadza. Tylko, że sensu to nie
ma.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2013-07-11 21:06:10
Autor: Maciek
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia Thu, 11 Jul 2013 20:44:57 +0200, __Maciek napisał(a):
 
A w dwusuwie nie można hamować silnikiem?

Juz Ci RoMan odpisal.

Poza tym chyba wszystko, co w czasach historycznych mialo pod maska
dwutakta, bylo wyposazone w tzw. ostre kolo (w warczyburgach wylaczane, a w
fordach kartonach i syrenkach nie pamietam).

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

Data: 2013-07-11 12:14:38
Autor: Brzezi
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
W dniu czwartek, 11 lipca 2013 21:06:10 UTC+2 użytkownik Maciek napisał:
Poza tym chyba wszystko, co w czasach historycznych mialo pod maska
dwutakta, bylo wyposazone w tzw. ostre kolo (w warczyburgach wylaczane, a w
fordach kartonach i syrenkach nie pamietam).

Nie ostre koło, bo ostre kolo to maja wszystkie normalne samochody, tylko wolne koło.

Data: 2013-07-11 21:31:16
Autor: Maciek
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia Thu, 11 Jul 2013 12:14:38 -0700 (PDT), Brzezi napisał(a):

Nie ostre koło, bo ostre kolo to maja wszystkie normalne samochody, tylko wolne koło.

No racja, bylo wolne, a jak sie spielo - ostre :)

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

Data: 2013-07-11 19:42:03
Autor: masti
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia pięknego Thu, 11 Jul 2013 21:06:10 +0200 osobnik zwany Maciek
napisał:

Dnia Thu, 11 Jul 2013 20:44:57 +0200, __Maciek napisał(a):
 
A w dwusuwie nie można hamować silnikiem?

Juz Ci RoMan odpisal.

Poza tym chyba wszystko, co w czasach historycznych mialo pod maska
dwutakta, bylo wyposazone w tzw. ostre kolo

wolne koło





--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2013-07-11 22:03:32
Autor: Maciek
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia Thu, 11 Jul 2013 19:42:03 +0000 (UTC), masti napisał(a):
 
wolne koło

Juz sie bylem poprawilem :)

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

Data: 2013-07-12 00:11:39
Autor: RoMan Mandziejewicz
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Hello Maciek,

Thursday, July 11, 2013, 9:06:10 PM, you wrote:

A w dwusuwie nie można hamować silnikiem?
Juz Ci RoMan odpisal.
Poza tym chyba wszystko, co w czasach historycznych mialo pod maska
dwutakta, bylo wyposazone w tzw. ostre kolo

Nie ostre koło tylko wolne koło.

(w warczyburgach wylaczane, a w fordach kartonach i syrenkach nie
pamietam).

I w ten prosty sposób Warczyburga dało się odpalić na pych.


--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2013-07-12 07:40:21
Autor: Maciek
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Dnia Fri, 12 Jul 2013 00:11:39 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Nie ostre koło tylko wolne koło.

Do sygnaturki sobie chyba wpisze, no.

I w ten prosty sposób Warczyburga dało się odpalić na pych.

W domu byl Trabant 601 i dalbym glowe, ze tez dalo sie go palic na popych,
ale moze mnie pamiec myli.

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

Data: 2013-07-14 22:12:34
Autor: vvvvvv
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Użytkownik "Maciek" <docktor@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1oycce0d2n073$.q7tieeivn6dk$.dlg40tude.net...
Dnia Fri, 12 Jul 2013 00:11:39 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Nie ostre koło tylko wolne koło.

Do sygnaturki sobie chyba wpisze, no.

I w ten prosty sposób Warczyburga dało się odpalić na pych.

W domu byl Trabant 601 i dalbym glowe, ze tez dalo sie go palic na popych,
ale moze mnie pamiec myli.


dało się - potwierdzam. puszczliśmy z góry, dwójka i po chwili pyrkał.
syrenke sąsiad też tak odpalał.

Data: 2013-07-10 17:29:23
Autor: Marek Dyjor
Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu
Użytkownik wrote:
- czy może ktoś potwierdzić hamowanie tym silnikiem na sporych
spadkach

Kuzyn też tak mówił chciał zaoszczędzić na klockach hamulcowych 100
zł później wymieniał sprzęgło za 1000 zł.

Hamowanie silnikiem się stosuje ale w autobusach i dużych
ciężarówkach. Ale tam są do tego są odpowiednie układy.

jak nie wisz to nie pisz  bzdur...

nie chodzi o klocki tylko o spalenie tarcz i ugotowanie płynu chamulcowego.

Hamowanie silnikiem na sporym nachyleniu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona