Data: 2014-11-10 17:25:35 | |
Autor: dante | |
Hania lubi lody | |
Twórcza kontynuacja działań komunistycznych służb? Waltzowie przejmują kamienicę W 1983 roku w komunistycznych służbach specjalnych powołano „Oddział Y”, zajmujący się nielegalnym pozyskiwaniem funduszy na operacje tajnych służb. Jedną z używanych metod było wyłudzanie spadków po osobach zmarłych na Zachodzie, m.in. majątków pożydowskich. Scenariusz był prosty: służby podstawiały osoby mające być rzekomo krewnymi zmarłych – otrzymywali oni stosowne fałszywe dokumenty, załatwiano im również „świadków”, a oni występowali do sądów z wnioskami o nabycie prawa spadkowego. Taki sposób działania, opisany m.in. przez Sławomira Cenckiewicza w książce „Długie ramie Moskwy”, był używany jeszcze na przełomie lat 1990/91. Wyniki śledztwa tygodnika „wSieci”, dotyczące kulisów pozyskania jednej z warszawskich kamienic przez rodzinę Hanny Gronkiewicz-Waltz, przywodzą na myśl działania komunistycznego wywiadu. Okoliczności sprawy wyglądają, jak twórcza kontynuacja praktyk ludzi służb z „Oddziału Y”. I w tej sprawie mamy przejęcie majątku pożydowskiego na podstawie fałszerstwa dokonanego w latach PRL-owskich. Tę fikcję najpierw zalegalizował sąd, przyznając rodzinie Waltzów prawo do majątku pozyskanego wcześniej nielegalnie, a przez ostatnie lata utrzymuje administracja publiczna uznając wbrew faktom, że karygodnego zaniedbania nie należy naprawić. I to pomimo iż legalni spadkobiercy wciąż zabiegają o naprawienie krzywd. Zapewne nie z błędem mamy tu do czynienia. Fakt, że cała sprawa przypomina działania rodem ze służb PRL-owskich, może sugerować, że utrzymywanie krzywdzącego status quo może mieć silnych protektorów… Sprawa rodzinnego majątku Hanny Gronkiewicz-Waltz powinna zostać nagłośniona i wyjaśniona. Pytaniem otwartym pozostają okoliczności, w jakich kamienicą zainteresowali się bliscy prezydent Warszawy. Trudno przyjąć za dobrą monetę jej zapewnienia, że o sprawie wcześniejszego fałszerstwa nic nie wiedziała. Jeśli z kolei wiedziała, ta historia powinna zakończyć jej karierę polityczną. Wyjaśnić należałoby również to, dlaczego w tym przypadku niewiedzą wykazali się ludzie podejmujący decyzje, dlaczego nie sprawdzono co się działo z kamienicą, o losach której decydowano. A także to, dlaczego decyzja legalizująca kradzież jest utrzymywana w mocy. Zaskakująca niewiedza w III RP często nie jest przypadkiem. Historia majątku Waltzów kładzie się cieniem na całym procesie prywatyzacji w Warszawie. Pojawia się pytanie, czy widoczna w tej sprawie niemoc jest przykrywką dla nielegalnych działań obliczonych na bezzasadne przejmowanie majątków? Jak wiele podobnych przypadków mieliśmy w ostatnim czasie w Warszawie? Czy prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz, ze swoimi rodzinnymi doświadczeniami, gwarantuje, że w Warszawie na pewno nie dochodzi do masowych grabieży majątków, ukradzionych niegdyś przez PRL-owską władzę? To jedynie pobożne życzenia… http://wpolityce.pl/polityka/221513-tworcza-kontynuacja-dzialan-komunistycznych-sluzb-waltzowie-przejmuja-kamienice |
|
Data: 2014-11-10 09:47:24 | |
Autor: leming.show | |
Hania lubi lody | |
Dalej twierdze, ze jesli porownamy waly pisiorow do peowiakow
otrzymamy stosunek 1:100 :) Ostatni wal pisiorow z biletami na pare tysi vs wal hajki na kamienice za 20mln:) W tivi wiadomo co puszczom:) I dziala:) |
|
Data: 2014-11-10 18:01:32 | |
Autor: u2 | |
Hania lubi lody | |
W dniu 2014-11-10 o 17:25, dante pisze:
Historia majątku Waltzów kładzie się cieniem na całym procesie prywatyzacji https://www.youtube.com/watch?v=1VKBU_s4JdU -- General Skalski o zydach w UB : "Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie." prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach : "Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego, takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita', 'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni tworza mowe nienawisci". |