Data: 2013-06-18 08:27:44 | |
Autor: Sławek | |
Heat - Spurs | |
W dniu 2013-06-12 20:40, jct pisze:
Faktycznie grupa zmarła śmiercią naturalną... Mam nadzieję, że jeszcze nie. Właśnie próbujemy z wiLQiem przenieść tu prywatne pogaduchy. Często na temat fantasy basketu, ale zdecydowanie nie tylko. Miami znokautowane a tu cisza - czyżby wszyscy rozpoczęli żałobę? LOL Eeee, ja chyba jako jeden z niewielu trzymam za Heat, a i tak nie będę rozpaczać, jeżeli to Spurs wyhaczą banner. Pełen szacun dla nich i tyle! Pozdr Slawek |
|
Data: 2013-06-19 11:05:44 | |
Autor: Bartłomiej Kacprzak | |
Heat - Spurs | |
Użytkownik "Sławek" <slOUTmroz@wp.pl> napisał w wiadomości news:kpoul1$u40$2node1.news.atman.pl... W dniu 2013-06-12 20:40, jct pisze:Cały usenet wymiera :/ Mam nadzieję, że jeszcze nie.Popieram, może grupa odżyje. Jestem ciekaw dlaczego większość jest przeciw Heat.Miami znokautowane a tu cisza - czyżby wszyscy rozpoczęli żałobę? LOL Bulls też mieli swoje B3. Czy różnicę robi tylko to, że MJ i SP byli w jednym zespole od zawsze? IMO czasy kiedy jeden zawodnik mógł uciągnąć zespół już nie wrócą. Trudno się dziwić, że LBJ, DW i CB połączyli siły, w końcu to im zależy na tytułach. PS Byle do czwartku. pozdrawiam -- Bartek Niebieska9'99 Ave1,8 EL |
|
Data: 2013-06-19 22:51:36 | |
Autor: wiLQ | |
Heat - Spurs | |
Bartłomiej Kacprzak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> Faktycznie grupa zmarła śmiercią naturalną... Mam wrazenie, ze ten temat byl aktualny juz pare lat temu... > Mam nadzieję, że jeszcze nie. Watpliwe, bo ile osob tu jeszcze zaglada? Ale jedno jest pewne, bedzie przez to wiecej postow ;-) > Eeee, ja chyba jako jeden z niewielu trzymam za Heat, a i tak nie będę > rozpaczać, jeżeli to Spurs wyhaczą banner. Pełen szacun dla nich i tyle! Nawet jak przegraja to szacun sie nalezy... Jestem ciekaw dlaczego większość jest przeciw Heat. "Decyzja" LeBrona, nie? Bulls też mieli swoje B3. Czy różnicę robi tylko to, że MJ i SP byli w jednym zespole od zawsze? Moze wiekszosc tez byla przeciwko Bulls? Tyle, ze wtedy nie mieli zadnego dostepu do mediow i tworzenia narracji... A tak na Twitterze czy forach to praktycznie wszystko znajdzie swoich przeciwnikow. -- pzdr wiLQ @ weaksideawareness.wordpress.com |
|
Data: 2013-06-19 23:36:40 | |
Autor: kszyhu fr@ckowiak | |
Heat - Spurs | |
W dniu 19.06.2013 o 11:05 Bartłomiej Kacprzak <bar.ka@wp.pl> pisze:
Jestem ciekaw dlaczego większość jest przeciw Heat. Tak na szybko: "not one, not two, not three...", Chris Bosh - najtwardszy spośród tych najmiększych, Seven Nation Army w wykonaniu kibiców Miami, "sztuka floppingu" uprawiana w szczególności przez Battiera i Jamesa (tak, wiem Manu i Parker to też ekstraklasa flopperów)... no i teraz jeszcze to: http://tnij.org/v32a. Bulls też mieli swoje B3. Czy różnicę robi tylko to, że MJ i SP byli w jednym zespole od zawsze? Z mojego punktu widzenia tak wygląda obecnie Miami - James ciągnie ten zespół przez całe play-offy, a Bosh i Wade wiozą się na jego plecach. ....choć nie wykluczam, że mogę być uprzedzony do Bosha :D -- This is what he'd always known The promise of something greater beyond the water's final horizon |
|
Data: 2013-06-19 23:44:05 | |
Autor: pl.rec.sport.koszykowka | |
Heat - Spurs | |
> Jestem ciekaw dlaczego większość jest przeciw Heat. Tak na szybko: "not one, not two, not three...", Chris Bosh - najtwardszy spośród tych najmiększych, Seven Nation Army w wykonaniu kibiców Miami, "sztuka floppingu" uprawiana w szczególności przez Battiera i Jamesa (tak, wiem Manu i Parker to też ekstraklasa flopperów)... no i teraz jeszcze to: http://tnij.org/v32a. Kluczem na pewno była "the decision". No i nie każdemu mogło podobać się, że trzech graczy dogadało się na wspolne granie, podczas gdy liga przyzwyczajona jest do budowania zespolow przez drafty, rozwijanie mlodziezy i pojedyncze zaciagi z FA. Gdyby jednak patrzec na to w ten sposob, IMO jeszcze wiecej nienawisci mogli skupic na sobie Lakers z czasow Malone'a i Paytona.
Tylko w czasach Bulls tez nie ciagnal jeden. Nawet gdyby zalozyc, ze Jordan robil show, nie wierze w powodzenie Bulls, gdyby nie bardzo sensownie poukladany zespol. Z Pippenem, ktory idealnie pasowal do swojej roli i gdyby budowac all-time lineups, bylby naprawde wysoko w preferencjach. Z role players, moze nie jakimis szczegolnie rzucajacymi sie w oczy (wszak to tylko role players), za to swietnie poukladanymi i robiacymi zazwyczaj zadania, do jakich zostali wyznaczeni. Z mojego punktu widzenia tak wygląda obecnie Miami - James ciągnie ten zespół przez całe play-offy, a Bosh i Wade wiozą się na jego plecach. No co Ty! Serię z Indiana przez dluzszy czas ciagnal Birdman :-) ...choć nie wykluczam, że mogę być uprzedzony do Bosha :D To na pewno tez. Poza tym zarowno Bosh jak i Wade sa polamani. U Dywana mowi sie o tym glosniej, ale i Bosh w serii z Indy gral na popsutej kostce i kolanie jednoczesnie. Nie wierze, ze juz jest 100%. Pewnie, jak mawia Zach, o tej porze sezonu nie ma graczy zdrowych. W kazdym razie - zbyt daleko idacych wnioskow nie ma co wyciagac. Bo takie juz sie pojawily, jak chocby newsy o sprzedazy Bosha do Bobcats za pick. I wez tu potem ufaj kretynom, ktorzy takie historyje pisza... Pozdr Slawek |
|
Data: 2013-06-20 09:55:51 | |
Autor: loggy | |
Heat - Spurs | |
W dniu 2013-06-19 11:05, Bartłomiej Kacprzak pisze:
Jestem ciekaw dlaczego większość jest przeciw Heat.Miami znokautowane a tu cisza - czyżby wszyscy rozpoczęli żałobę? LOL Nie wiem dlaczego większość, ale wiem czemu ja :) Oczywiście dzięki Bronkowi którego nie lubię. Facet jest maszyną i miejscami miażdży system i to trzeba docenić. Ale niektóre zagrania wyglądają tak dramatycznie "koksiarsko" że "aż oczy bolą patrzeć". Czterotakty, Crap ;) dribble, itp. ranią moje serce. Z uznaniem muszę jednak dodać, że pozytywnie oceniam drogę Bronisława ku przywództwu w stadzie. Nie jest to oczywiście wódz na miarę MJ'a ale nie jest to też ten sam Bronek co parę lat temu. Nie żebym jakoś szczególnie przepadał za Spurs, ale w tej konfrontacji kibucuję im. Jeśli na doprawkę Grobokop (Tim) napisze kolejny rozdział do "Stary człowiek i może" no to będzie taki Epic Win dla NBA. Pozdrawiam L. (bierny palacz znaczy się stały czytelnik) |