Data: 2016-07-26 07:49:51 | |
Autor: bans | |
Heavy duty AnioŠStróş | |
W dniu 2016-07-25 o 15:10, Olivander pisze:
chętnie poznał bym tego rowerzystę, może trochę jego szczęścia przeszło by na mnie? Skąd wiesz czy wielokrotnie nie miałeś takiego szczęścia? :) Mogłeś wielokrotnie mieć taki "near miss accident". Jak to mówił Kubuś Puchatek - "wypadek to jest takie coś czego nie ma, dopóki się nie wydarzy". A ten tekst mnie rozbił: "Policjanci podkreślają, że ta zarejestrowana przez monitoring sytuacja, pokazuje jak ważna jest zasada ograniczonego zaufania. - Nawet jeśli mamy zielone światło warto dla własnego bezpieczeństwa rozejrzeć się dookoła." To jest kompletna bzdura prowadząca docelowo do szukania winnych wśród ofiar! Jak widać w naszym kraju nawet policja nie rozumie co znaczy "zasada ograniczonego zaufania". "Zasada ograniczonego zaufania - zasada stanowiąca, iż zarówno każdy uczestnik ruchu drogowego, jak też inna osoba znajdująca się na drodze oraz w jej otoczeniu, ma prawo liczyć, że inni uczestnicy ruchu przestrzegają przepisów kodeksu drogowego, chyba że aktualne zachowanie jakiegoś uczestnika stanowi uzasadnione podejrzenie do odmiennego jego zachowania" - w przypadku świateł nie można zakładać że ktoś nam przejedzie na czerwonym! To byłaby zasada zupełnego braku zaufania - i być może na polskich ulicach trzeba ją będzie niedługo stosować, ale nie mylmy pojęć! Pamiętacie ten kawał? Chyba nie jest już śmieszny. "- Czemu jedziesz na czerwonym?! - Szwagier całe życie jeździ na czerwonym i nic mu się nie stało! .. .. .. - Ej, zielone masz, czemu stoisz?! - A jak mi szwagier z boku wyjedzie?" -- bans |
|
Data: 2016-07-27 01:58:51 | |
Autor: Olivander | |
Heavy duty AnioŠStróş | |
W dniu wtorek, 26 lipca 2016 07:49:52 UTC+2 użytkownik bans napisał:
Skąd wiesz czy wielokrotnie nie miałeś takiego szczęścia? :) Mogłeś wielokrotnie mieć taki "near miss accident".Tu nie mam watpliwości. Od lat w każdym rowerze mam szprychówkę z mym imieniem, grupą krwi (napisaną tak, że większość ratowników ma szansę zgadnąć, że to serio) i numerem telefonu rodziny. Miałem na myśli raczej sytuację, że dramatyczny i hałaśliwy karambol samochodów ratuje skórę niechronionemu. Takiego nie miałem i oby tak zostało. To jest kompletna bzdura prowadząca docelowo do szukania winnych wśród ofiar!....i dowód jak "profesjonalna" jest polska psiarnia. Nie tylko drogówka. Pamiętacie jak komentowali gwałt i morderstwo kobiety w Lasku Kabackim? Jak komentowali zgony zatrzymanych? "Wiktymologia stosowana" jako wytłumaczenie pokraczności policji. Lata selekcji negatywnej i promocji karier opartych na chorych kryteriach. Tej obciachowej policji nie da się naprawić. Trzeba by zakładać od nowa, od zera. |
|