Witam,
Zauwazylem ze powstal nowy sklep outdoorowy.
http://www.alpinistyczny.pl
Co ciekawe, maja tez sklep naziemny, a w zasadzie podziemny, w samym centrum Warszawy, przy ul. Chmielnej 15.
Ciekawe jak dlugo przetrwaja, ale zycze powodzenia.
Crosspostuje i na rowery, bo ofercie maja i Ortlieba.

Użytkownik <Titus_Atomicusnapisał

Witam,
Zauwazylem ze powstal nowy sklep outdoorowy.
http://www.alpinistyczny.pl

Szału ani rewolucji cenowej nie ma.
Poza tym albo jeszcze chłopaki nie uzupełnili albo to taki alpinistyczny bez raków i czekanów ale może teraz się nie używa bo to dla miętkich sprzęt  ;)
W sumie fajnie byłoby mieć sklep z domu na pieszo osiągalny.

pozdrawiam

Pieszy

pozdrawiam

Pieszy napisał(a) :

Użytkownik <Titus_Atomicusnapisał

Witam,
Zauwazylem ze powstal nowy sklep outdoorowy.
http://www.alpinistyczny.pl

Szału ani rewolucji cenowej nie ma.

Ani taki zupełnie nowy. Już dawno(?) był otwarty. W każdym razie w antyspamowych ustawieniach mojej przeglądarki figurował jako odwiedzany.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x36A0E600

In article <lc7p4c$9bs$1@node1.news.atman.pl>,
 "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> wrote:

Pieszy napisał(a) :
> Użytkownik <Titus_Atomicusnapisał
>> Witam,
>> Zauwazylem ze powstal nowy sklep outdoorowy.
>> http://www.alpinistyczny.pl
> > Szału ani rewolucji cenowej nie ma.

Ani taki zupełnie nowy. Już dawno(?) był otwarty. W każdym razie w antyspamowych ustawieniach mojej przeglądarki figurował jako odwiedzany.

No, moze w necie.
Wydaje mi sie, ze w obecnym miejsu, tj. na ul Chmielnej w W-wie wczesniej go nie bylo.

Tue, 28 Jan 2014 00:53:45 +0100 "Pieszy" <dziobak@hot.pl> napisał:

Szału ani rewolucji cenowej nie ma.
Poza tym albo jeszcze chłopaki nie uzupełnili albo to taki alpinistyczny bez raków i czekanów ale może teraz się nie używa bo to dla miętkich sprzęt  ;)

Dokładnie tak, wystarczy poczytać stronę TOPRu:

"O godz. 13:20 centrala TOPR otrzymuje pierwsze zgłoszenie wypadku
turystycznego. W rejonie kopuły szczytowej Kopy Kondrackiej od strony
dol. Małej Łąki  w trudnym terenie utknęła trójka mężczyzn. Jest
stromo i ślisko, turyści nie posiadają raków ani czekanów, proszą o
pomoc. W rejon wypadku startuje śmigłowiec z załogą i  dodatkową
dwójką ratowników z zadaniem sprowadzenia ratowanych."

"O godz. 10.24 do TOPR-u zadzwonił turysta informując, że podchodził
na Karb. Wszedł w stromy żleb, w którym zalega bardzo twardy śnieg.
Jest w eksponowanym miejscu, nie ma raków, boi się ruszyć. Prosi o
pomoc."

"O godz. 13.40 do TOPR-u zadzwonił turysta informując, że nie mając
raków i czekana utknął w stromym, zalodzonym terenie w rejonie
Świstowej Czuby. Ze schroniska w 5-ciu Stawach z pomocą pospieszył
pełniący tam dyżur ratownik. Gdy dotarł na miejsce okazało się ,że
znajduje się tam dziesięcioosobowa grupa turystów, bez raków i
czekanów, którzy mają problem z bezpiecznym dojściem do schroniska w
Stawach."

"O godz. 17.02. do TOPR-u dotarła informacja, że na Koziej Przeł.
znajduje się dwoje turystów, którzy próbowali zejść do Dol.
Gąsienicowej.  W żlebie spadający z Koziej Przeł. do Koziej Dolinki
zalega bardzo twardy śnieg. Turystka nie ma raków, boi się schodzić,
by nie spaść żlebem."

itd... :-)

In article <51ffe99kafqav7evpcsff23hds363b1f7m@4ax.com>,
 __Maciek <i80c586@cyberspace.org> wrote:

Tue, 28 Jan 2014 00:53:45 +0100 "Pieszy" <dziobak@hot.pl> napisał:

>Szału ani rewolucji cenowej nie ma.
>Poza tym albo jeszcze chłopaki nie uzupełnili albo to taki alpinistyczny bez >raków i czekanów ale może teraz się nie używa bo to dla miętkich sprzęt  ;)

Dokładnie tak, wystarczy poczytać stronę TOPRu:

"O godz. 13:20 centrala TOPR otrzymuje pierwsze zgłoszenie wypadku
turystycznego. W rejonie kopuły szczytowej Kopy Kondrackiej od strony
dol. Małej Łąki  w trudnym terenie utknęła trójka mężczyzn. Jest
stromo i ślisko, turyści nie posiadają raków ani czekanów, proszą o
pomoc. W rejon wypadku startuje śmigłowiec z załogą i  dodatkową
dwójką ratowników z zadaniem sprowadzenia ratowanych."

"O godz. 10.24 do TOPR-u zadzwonił turysta informując, że podchodził
na Karb. Wszedł w stromy żleb, w którym zalega bardzo twardy śnieg.
Jest w eksponowanym miejscu, nie ma raków, boi się ruszyć. Prosi o
pomoc."

"O godz. 13.40 do TOPR-u zadzwonił turysta informując, że nie mając
raków i czekana utknął w stromym, zalodzonym terenie w rejonie
Świstowej Czuby. Ze schroniska w 5-ciu Stawach z pomocą pospieszył
pełniący tam dyżur ratownik. Gdy dotarł na miejsce okazało się ,że
znajduje się tam dziesięcioosobowa grupa turystów, bez raków i
czekanów, którzy mają problem z bezpiecznym dojściem do schroniska w
Stawach."

"O godz. 17.02. do TOPR-u dotarła informacja, że na Koziej Przeł.
znajduje się dwoje turystów, którzy próbowali zejść do Dol.
Gąsienicowej.  W żlebie spadający z Koziej Przeł. do Koziej Dolinki
zalega bardzo twardy śnieg. Turystka nie ma raków, boi się schodzić,
by nie spaść żlebem."

itd... :-)

No widzisz, a ja ze 30 lat juz bywam w Tatrach i nigdy nie mialem potrzeby dzwigania ze soba rakow czy czekana.
--
TA

Mon, 24 Mar 2014 21:33:30 +0100 Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world
napisał:

No widzisz, a ja ze 30 lat juz bywam w Tatrach i nigdy nie mialem potrzeby dzwigania ze soba rakow czy czekana.

Nom, jak się w lecie tylko chodzi (też wolę jak nie ma śniegu/lodu) to
pewnie że nie ma potrzeby. Ale wybranie się w Tatry zimą bez takiego
sprzętu to już czysta głupota, mniej więcej porównywalna z wybraniem
się na Orlą w japonkach. No ale oczywiście można...

W dniu 2014-03-24 23:35, __Maciek pisze:

Nom, jak się w lecie tylko chodzi (też wolę jak nie ma śniegu/lodu) to
pewnie że nie ma potrzeby. Ale wybranie się w Tatry zimą bez takiego
sprzętu to już czysta głupota, mniej więcej porównywalna z wybraniem
się na Orlą w japonkach. No ale oczywiście można...

Wszystko zależy od trasy i od pogody, jeżeli nie ma silnych oblodzeń to po śniegu chodzi się wygodniej niż latem, w dodatku Tatry są puste.
Jeżeli chodzi o raki i czekan, to trzeba się umieć nimi posługiwać, dla przeciętnego turysty lepsze mogą się okazać t.zw. raczki i oczywiście zdrowy rozsądek.

In article <lgre5t$pop$1@node2.news.atman.pl>,
 borsuk <borsukkUSUN@aster.pl> wrote:

W dniu 2014-03-24 23:35, __Maciek pisze:

> Nom, jak się w lecie tylko chodzi (też wolę jak nie ma śniegu/lodu) to
> pewnie że nie ma potrzeby. Ale wybranie się w Tatry zimą bez takiego
> sprzętu to już czysta głupota, mniej więcej porównywalna z wybraniem
> się na Orlą w japonkach. No ale oczywiście można...

Wszystko zależy od trasy i od pogody, jeżeli nie ma silnych oblodzeń to po śniegu chodzi się wygodniej niż latem, w dodatku Tatry są puste.
Jeżeli chodzi o raki i czekan, to trzeba się umieć nimi posługiwać, dla przeciętnego turysty lepsze mogą się okazać t.zw. raczki i oczywiście zdrowy rozsądek.

Ja po prostu skituruje.
No i moze dlatego nie rozumiem, co znaczy 'poslignac sie na sniegu'...
Oczywiscie, zdrowy rozsadek tez jest wazny. Czekan to moze jest potrzeby przy jakichs ekstremalnych zjazdach...
W przypadku trudnosci takich do Koziej Przeleczy wlacznie nawet nie widze mozliwosci, zeby z czekana moznaby bylo skorzystac.
--
TA

In article <Titus_Atomicus-3CC7F1.18244827032014@node2.news.atman.pl>,
 Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:

In article <lgre5t$pop$1@node2.news.atman.pl>,
 borsuk <borsukkUSUN@aster.pl> wrote:

> W dniu 2014-03-24 23:35, __Maciek pisze:
> > > Nom, jak się w lecie tylko chodzi (też wolę jak nie ma śniegu/lodu) to
> > pewnie że nie ma potrzeby. Ale wybranie się w Tatry zimą bez takiego
> > sprzętu to już czysta głupota, mniej więcej porównywalna z wybraniem
> > się na Orlą w japonkach. No ale oczywiście można...
> > Wszystko zależy od trasy i od pogody, jeżeli nie ma silnych oblodzeń to > po śniegu chodzi się wygodniej niż latem, w dodatku Tatry są puste.
> Jeżeli chodzi o raki i czekan, to trzeba się umieć nimi posługiwać, dla > przeciętnego turysty lepsze mogą się okazać t.zw. raczki i oczywiście > zdrowy rozsądek.

Ja po prostu skituruje.
No i moze dlatego nie rozumiem, co znaczy 'poslignac sie na sniegu'...
Oczywiscie, zdrowy rozsadek tez jest wazny. Czekan to moze jest potrzeby przy jakichs ekstremalnych zjazdach...
W przypadku trudnosci takich do Koziej Przeleczy wlacznie nawet nie widze mozliwosci, zeby z czekana moznaby bylo skorzystac.

I jeszcze jedno.
W zimie albo w Tatrach jest snieg albo go nie ma.
Dopoki nawet jest to snieg zmrozony, to przy nieekstremalnym skiturowaiu raki i czeka sa zbedne.
Jak nie ma sniegu, a jest lod to i tak wyjscie na narty jest bez sensu.
--
TA

In article <ecc1j9tku0j0i6ig70vbk1c9gh7i73t13d@4ax.com>,
 __Maciek <i80c586@cyberspace.org> wrote:

Mon, 24 Mar 2014 21:33:30 +0100 Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world
napisał:

>No widzisz, a ja ze 30 lat juz bywam w Tatrach i nigdy nie mialem >potrzeby dzwigania ze soba rakow czy czekana.

Nom, jak się w lecie tylko chodzi (też wolę jak nie ma śniegu/lodu) to
pewnie że nie ma potrzeby. Ale wybranie się w Tatry zimą bez takiego
sprzętu to już czysta głupota, mniej więcej porównywalna z wybraniem
się na Orlą w japonkach. No ale oczywiście można...

Mam na mysli zime.
--
TA