https://www.salon24.pl/u/zbigniewkuzmiuk/973503,himalaje-hipokryzji-politykow-platformy-w-sprawie-cen-energii-elektrycznej



1. Wczoraj o północy upłynął termin składania przez mikro i małych przedsiębiorców, a także szpitale i jednostki sektora finansów publicznych oświadczeń o korzystaniu z energii na prowadzenie działalności gospodarczej, co pozwoli objąć je działaniami osłonowymi, a tym samym nie dotkną ich podwyżki cen energii w roku 2019.
Przez cały poprzedni tydzień politycy Platformy epatowali opinię publiczną tym, że wielu małych przedsiębiorców, nie wie o konieczności składania tego rodzaju oświadczeń do 29 lipca i w związku z tym takie działania osłonowe, nie będą ich dotyczyły.
Oczywiście przy tej okazji odpowiedzialnością za ten stan rzeczy był obciążany rząd Prawa i Sprawiedliwości, choć informacje na ten temat były szeroko prezentowane w mediach publicznych, a dystrybutorzy energii przyjmowali te oświadczenia zarówno w ostatnią sobotę i niedzielę, a w poniedziałek można je było złożyć do północy.
Niestety politycy Platformy zapomnieli poinformować, że te podwyżki cen energii to ,,zasługa" rządów Platformy i PSL-u, a w szczególności zgody ówczesnego premiera Donalda Tuska na pakiet klimatyczny przyjęty przez Radę Europejską w jesienią 2008 i jego zaostrzenie na co zgodziła się ówczesna premier Ewa Kopacz jesienią 2014 roku.
2. Przypomnijmy tylko, że na tak radykalny system europejskiej polityki klimatycznej, najpierw jesienią 2008 roku zgodził się premier Donald Tusk (słynne 3x20 w tym redukcję o 20% emisji CO2 do roku 2020, przy czym wyraził też zgodę na zmianę bazy z roku 1989 na 2005, co w sposób szczególny postawiło Polskę w trudnej sytuacji, a także na obowiązkowy handel uprawnieniami do emisji dla wytwarzających energię elektryczną, który zaczął obowiązywać od 1 stycznia 2013 roku).
Jeszcze radykalniejsze rozwiązania zaproponowała KE w polityce klimatycznej w 2014 roku, Tusk wtedy jeszcze jako premier zdając sobie sprawę, że ich przyjęcie, uderzy w Polskę jeszcze mocniej niż porozumienie z 2008 roku, dwukrotnie prosił o przełożenie debaty nad tymi zmianami na posiedzeniu Rady Europejskiej w marcu i w czerwcu 2014, na jesień tego roku.
3. Pod koniec października 2014 roku na posiedzenie RE pojechała nowa premier Ewa Kopacz i zupełnie nieprzygotowana zgodziła na kolejne restrykcje (między innymi ograniczenie emisji CO2 o 43% do 2030), ale przede wszystkim na wprowadzenie tzw. Rezerwy Stabilizacyjnej.
Rezerwa to zdjęcie z rynku 900 mln pozwoleń na emisję, co już wówczas zostało nazwane przez Senat para-podatkiem dla polskich wytwórców energii elektrycznej i jest głównym powodem gwałtownego wzrostu ich cen (drugim powodem jest fakt, że pozwolenia na emisję od stycznia 2018 roku stały się instrumentem finansowym).
Ponadto także wtedy wprowadzono zmianę w handlu emisjami ETS na lata 2021-2030, polegającą na corocznej redukcji puli uprawnień na rynku o 2,2%, co będzie oznaczało ciągły wzrost ich ceny.
4. To właśnie ówczesne zgody premierów Tuska i Kopacz na zaostrzenie unijnej polityki klimatycznej spowodowało obecnie gwałtowny wzrost cen pozwoleń do emisji CO2 (polska energetyka uzyskuje wprawdzie około 20% darmowych pozwoleń, ale pozostało 80% musi kupić na rynku), a to niestety rzutuje na ceny energii elektrycznej.
Stąd nadzwyczajne decyzje rządu o obniżce akcyzy i opłaty przejściowej dotyczące energii elektrycznej, co spowoduje utrzymanie jej ceny w roku 2019 na poziomie z połowy 2018 roku (nie będzie, więc podwyżek jej cen, zarówno dla gospodarstw domowych, przedsiębiorstw i innych podmiotów).
Dotychczasowe działania dotyczyły gospodarstw domowych, dużych i średnich przedsiębiorstw, ostatni etap to działania osłonowe wobec mikro i małych przedsiębiorstw oraz podmiotów sektora publicznego i zapewne wszystkie one zostaną taką pomocą objęte.
Ci, których rządy doprowadziły do wzrostu cen energii są więc kompletnie niewiarygodni jako obrońcy polskich przedsiębiorców, a politycy Platformy biegający z wnioskami o objęcie działaniami osłonowymi mikro i małych przedsiębiorców, to Himalaje hipokryzji.

Opublikowano: 30 lipca 2019, 09:39


z komentarzy :


Robert Kozak
30 lipca 2019, 10:35

W skrócie działania PO w sprawie ograniczenia emisyjności CO2:

- podpisujemy pakiety klimatyczne (2008, 2014) mówiące o ograniczaniu emisji CO2
-
jednocześnie wydajemy rekordowo wysokie pieniądze (2014-2015) na budowę
nowych elektrowni węglowych (najbardziej emisyjne CO2) - oczywiście
chwaląc się wzrostami i stopą inwestycji w Polsce, ale ograniczamy ilość
kopalni, zatrudnienie i przede wszystkim inwestycje w sektor górniczy który ten węgiel dostarcza
-
jednocześnie wydajemy rekordowo wysokie pieniądze (2011-2012) na budowę
autostrad (najbardziej emisyjny rodzaj transportu) zaniedbując
inwestycje w nisko emisyjną kolej, poprawę żeglowności rzek oraz dotacje
do samochodów elektrycznych, oczywiście chwaląc się wzrostami i stopą
inwestycji w Polsce

Dzisiaj:
- narzekamy, że prąd jest drogi w związku z emisyjnością CO2 i opłatami wynikającymi z pakietu klimatycznego
- narzekamy, że trzeba importować węgiel po produkcja w Polsce jest niewystarczająca
- narzekamy, że więcej Polaków umiera w wyniku emisji CO2
- drwimy z planowanych dotacji do aut elektrycznych, poprawy żeglowności rzek, itp itd

Prawo opozycji :-)


--
I love love

W dniu wtorek, 30 lipca 2019 13:33:09 UTC+2 użytkownik u2 napisał:

https://www.salon24.pl/u/zbigniewkuzmiuk/973503,himalaje-hipokryzji-politykow-platformy-w-sprawie-cen-energii-elektrycznej

Podsumowując rząd PiS po raz kolejny dał ciała nie realizując własnych zapowiedzi, a teraz płynnie przeszedł do narracji "abopeo". Dodatkowo, jak zwykle zresztą, pisiory zapomniały wspomnieć o swoich pozostałych sukcesach energetycznych, czyli uwaleniu OZE (a to OZE "produkują" zielone certyfikaty) i rosnącym uzależnieniu od węgla z Rosji. --
Bruno

Jak ktos chce pisac o CO2 to najpierw powinien sprawdzic od jakiego stezenia jest szkodliwy i w jakiej ilosci wystepuje w atmosferze.

W dniu wtorek, 30 lipca 2019 14:12:06 UTC+2 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:

Jak ktos chce pisac o CO2 to najpierw powinien sprawdzic od jakiego stezenia jest szkodliwy i w jakiej ilosci wystepuje w atmosferze.

Ktoś kto pisze takie głupoty powinien się pilnie doedukować.
https://informacje.pan.pl/index.php/informacje/nauki-scisle-i-nauki-o-ziemi/2715-zmiany-klimatu-oficjalne-stanowisko-polskiej-akademii-nauk


--
Bruno

Jak bys jeszcze pizdziak czytal nie tylko tytuly.

W dniu wtorek, 30 lipca 2019 14:47:55 UTC+2 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:

Jak bys jeszcze pizdziak czytal nie tylko tytuly.

",,Obecnie dysponujemy niepodważalnymi dowodami naukowymi na następujące zjawiska:
- Ziemia ulega szybkiemu ociepleniu. Już obecnie średnia temperatura jest o 1 stopień Celsjusza wyższa w porównaniu z czasem sprzed gwałtownego rozwoju przemysłu.
- Emisja gazów cieplarnianych powstałych w wyniku działalności człowieka jest głównym czynnikiem wywołującym zmiany klimatu.
- Wiele ze spowodowanych w ten sposób zmian już dziś ma negatywny wpływ na społeczeństwo i może pogłębić problemy społeczne.
- Wciąż istnieje szansa na uniknięcie totalnego kryzysu klimatycznego. Jednak wraz z upływem czasu bardzo szybko się zmniejsza.

Jeśli szansa ta całkiem przepadnie, rozwój ludzkości zostanie udaremniony, a stosowanie paliw kopalnych, które w dużej mierze rozwój ten umożliwiło, stanie się naszym przekleństwem".

Powyższy cytat pochodzi ze wspólnej deklaracji Polskiej Akademii Nauk, Papieskiej Akademii Nauk
oraz Narodowego Centrum Badań Naukowych, przyjętej 10 grudnia 2018 roku podczas szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach.

W maju 2018 roku swoje stanowisko przyjął też Komitet Geofizyki PAN. Również ten dokument wskazuje, że narastający wzrost średniej temperatury Ziemi jest powiązany z emisją gazów cieplarnianych i może się okazać katastrofalny dla różnych aspektów życia i działania ludzkości.

Przeciwdziałanie tym zagrożeniom wymaga solidarnej współpracy w skali globalnej. Chodzi m.in. o redukcję emisji gazów cieplarnianych i osiągnięcie neutralności węglowej w skali planety przed końcem XXI wieku."

A teraz możesz P... i S...

--
Bruno

Czasy sprzed gwaltownego rozwoju przemyslu to poczatek XIX wieku. Stosowane wtedy metody pomiarowe obdarzone byly bledami uniemozliwiajacymi uznac je dzisiaj za wiarygodne. W Sredniowieczu bylo znaczace ocieplenie trwajace ok stu lat. W Polsce uprawiano winogrona jakie teraz rosna nad Morzem Srodziemnym. Rozmarzla wtedy zmarzlina syberyjska. Jakos uwalniany wtedy na Syberii metan nie spowodowal globalnego kataklizmu. W przypadku Polski ocieplenie klimatu jest korzystne. Spadnie zuzycie wegla potrzebnego do ogrzewania. Do tego bedziemy mieli zbiory dwa razy do roku.

W dniu wtorek, 30 lipca 2019 21:22:29 UTC+2 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:

Czasy sprzed gwaltownego rozwoju przemyslu to poczatek XIX wieku. Stosowane wtedy metody pomiarowe obdarzone byly bledami uniemozliwiajacymi uznac je dzisiaj za wiarygodne. W Sredniowieczu bylo znaczace ocieplenie trwajace ok stu lat. W Polsce uprawiano winogrona jakie teraz rosna nad Morzem Srodziemnym. Rozmarzla wtedy zmarzlina syberyjska. Jakos uwalniany wtedy na Syberii metan nie spowodowal globalnego kataklizmu. W przypadku Polski ocieplenie klimatu jest korzystne. Spadnie zuzycie wegla potrzebnego do ogrzewania. Do tego bedziemy mieli zbiory dwa razy do roku.

W średniowieczu zabrakło tego drobnego dodatku, który przyniosła nam rewolucja przemysłowa.
A na zbiory dwa razy do roku bum nie liczył. W czasie suszy nic nie rośnie.

--
Bruno

   -- - W czasie suszy nic nie rośnie.

Pora sucha to nam się robi raczej w zimie. W lecie mamy coraz więcej nawałnic.
JB

Mamy troche malo wody. Ale jak wystarcza przy bardzo rozrzutnej gospodarce wodnej na jeden zbior to wprowadajac nowe technologie wystarczy nam wody na kilka zbiorow rocznie o ile rosliny dadza rade rosnac caly rok na okraglo. Sa opracowane technologie nawadniania w ktorych zuzywa sie 10% wody potrzebnej do nawadniania naturalnego. W Izraelu wcale nie ma wody a jest izrael znaczacym na swiecie eksporterem sokow owocowych. Mnie sie bedzie podobalo jak na stoisku na rynku obok krajowych pomidorow beda krajowe mandarynki, krajowe winogrona jak male sliwki, krajowe ananasy. Do tego jak w zime bede na ten rynek jechal na hulajnodze w sweterku to bede jeszcze bardziej zadowolony. Do tego nie bede musial wyjezdzac na stare lata do cieplych krajow bo cieply kraj przyjedzie do mnie. I to wszystko za 1°C jakim mnie strasza.

Użytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ...

Mamy troche malo wody.

Twój poziom relatywizacji siega sufitu...
troche mało... ROTFL

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiarą można manipulować. Tylko
wiedza jest niebezpieczna."  Frank Herbert

To ze  Budzik smierdzisz bo sie nie myjesz wynika z tego ze brudas jestes a nie ze wody w kranie nie ma.

Popatrz na mape. Amazonka jest przy rowniku i przy niej jest puszcza amazonska chociaz goraco jak w piekle. Kalahari jest daleko od rownika i nic tam nie rosnie. Rosliny rosna jak jest cieplo a nawet goraca jest woda i dwutlenek wegla. Jak nie ma wody to moze byc chlodno i nic nie urosnie.

   -- - Amazonka jest przy rowniku i przy niej jest puszcza amazonska chociaz goraco jak w piekle. Kalahari jest daleko od rownika i nic tam nie rosnie..
-- -- -- -- -- -- -- --

Bo to jest kwestia prądów strumieniowych w stratosferze, które b. ładnie nam rozdzielają strefy klimatyczne. My jesteśmy bliżej Sahary niż równika, więc zanim wyrośnie u nas dżungla, najpierw powysycha roślinność strefy umiarkowanej, czyli nasze ukochane smreczki i złocące się jesienią klony. Ale z drugiej strony masz rację, że jest technologia nawadniania, no i tego cholernego węgla przestaniemy zimą tyle spalać...

JB



 Rosliny rosna jak jest cieplo a nawet goraca jest woda i dwutlenek wegla. Jak nie ma wody to moze byc chlodno i nic nie urosnie. 

W dniu środa, 31 lipca 2019 08:31:00 UTC+2 użytkownik Jacek Bialy napisał:

-- - Amazonka jest przy rowniku i przy niej jest puszcza amazonska chociaz goraco jak w piekle. Kalahari jest daleko od rownika i nic tam nie rosnie.
-- -- -- -- -- -- -- --

Bo to jest kwestia prądów strumieniowych w stratosferze, które b. ładnie nam rozdzielają strefy klimatyczne. My jesteśmy bliżej Sahary niż równika, więc zanim wyrośnie u nas dżungla, najpierw powysycha roślinność strefy umiarkowanej, czyli nasze ukochane smreczki i złocące się jesienią klony. Ale z drugiej strony masz rację, że jest technologia nawadniania, no i tego cholernego węgla przestaniemy zimą tyle spalać...

Nie koniecznie. Co prawda od paru lat mamy lekkie zimy, ale na Syberii i w Stanach zimy są ostrzejsze. Wszystko zależy od wiru polarnego, który stał się bardzo niestabilny. Prędzej czy później ekstremalne zimno i opady śniegu zawitają do Europy.
A klimat w Polsce będzie coraz bardziej zmierzał do stepowego.

--
Bruno

   -- - Nie koniecznie. Co prawda od paru lat mamy lekkie zimy, ale na Syberii i w Stanach zimy są ostrzejsze. Wszystko zależy od wiru polarnego, który stał się bardzo niestabilny. Prędzej czy później ekstremalne zimno i opady śniegu zawitają do Europy.
-- -- -- -- -- --


Naoglądałeś się filmów Bruno... Lodowce topnieją na biegunach, a nas pokryje śniegiem?  Poza tym niech sobie Arktyka topnieje. Niedźwiedzie wyśle się na drugi koniec świata (nauczą fruwać pingwiny;), a my wreszcie będziemy mieć wolne Przejście Północne na Pacyfik.

JB

W dniu środa, 31 lipca 2019 10:08:05 UTC+2 użytkownik Jacek Bialy napisał:

-- - Nie koniecznie. Co prawda od paru lat mamy lekkie zimy, ale na Syberii i w Stanach zimy są ostrzejsze. Wszystko zależy od wiru polarnego, który stał się bardzo niestabilny. Prędzej czy później ekstremalne zimno i opady śniegu zawitają do Europy..
-- -- -- -- -- --


Naoglądałeś się filmów Bruno... Lodowce topnieją na biegunach, a nas pokryje śniegiem?  Poza tym niech sobie Arktyka topnieje. Niedźwiedzie wyśle się na drugi koniec świata (nauczą fruwać pingwiny;), a my wreszcie będziemy mieć wolne Przejście Północne na Pacyfik.

Jedno drugiemu nie przeczy.
https://tech.wp.pl/globalnego-ocieplenia-nie-ma-bo-mi-jest-zimno-wrecz-przeciwnie-to-dowod-na-rosnaca-temperature-6225158831691905a

--
Bruno

W dniu 30.07.2019 o 22:56, Bruno Brunowski pisze:

W dniu wtorek, 30 lipca 2019 21:22:29 UTC+2 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:

Czasy sprzed gwaltownego rozwoju przemyslu to poczatek XIX wieku. Stosowane wtedy metody pomiarowe obdarzone byly bledami uniemozliwiajacymi uznac je dzisiaj za wiarygodne. W Sredniowieczu bylo znaczace ocieplenie trwajace ok stu lat. W Polsce uprawiano winogrona jakie teraz rosna nad Morzem Srodziemnym. Rozmarzla wtedy zmarzlina syberyjska. Jakos uwalniany wtedy na Syberii metan nie spowodowal globalnego kataklizmu. W przypadku Polski ocieplenie klimatu jest korzystne. Spadnie zuzycie wegla potrzebnego do ogrzewania. Do tego bedziemy mieli zbiory dwa razy do roku.

W średniowieczu zabrakło tego drobnego dodatku, który przyniosła nam rewolucja przemysłowa.
A na zbiory dwa razy do roku bum nie liczył. W czasie suszy nic nie rośnie.

ta bruciu, a jak jest zima to jest zimo, taki klimat bruciu w Bolanda:)

--
I love love

https://informacje.pan.pl/index.php/informacje/nauki-scisle-i-nauki-o-ziemi/2715-zmiany-klimatu-oficjalne-stanowisko-polskiej-akademii-nauk

Czy oficjalne stanowisko Akademii Nauk Chin Ludowych jest takie samo?

JB